Jump to content
Dogomania

Maks odszedł za TM w nocy 21/22.02.2020. Czy jestem .... agresorem ???? A może jestem tylko, starszym, zmaltretowanym owczarkiem? Szukam ludzi,którzy we mnie uwierzą i pomogą mi znaleźć dom


Recommended Posts

Posted

I ja trzymam kciuki, by się udało :(

 



Z kolei do Zamościa ma trafić niedługo ślepaczek z gminnego kojca :( Zakładam wątek z niedowierzaniem, że mu się uda... ale może też niedługo opuści kojec?

 

Posted
10 godzin temu, zachary napisał:

Czy Onek ma jakieś imię?...i czy ktoś wie, jak on się miewa?...

Nie nie ma imienia. Staruś sobie o nim myślę, a myślę często. Znowu takie mrozy. I on i ta reszta biedaków marzną.

Posted
2 minuty temu, zachary napisał:

Marznie? Po takim zabiegu?...Chyba nie....

 

Jak jest w tym szpitaliku jeszcze to może nie, ale czy tam grzeją? I czy jeszcze tam jest?

Najgorsza jest ta niewiedza i brak możliwości kontaktu.

Posted
23 godziny temu, agat21 napisał:

Strasznie zimno znowu :( Kiedy ta zima odpuści? W schronach znowu masakra pewnie :( 

Dobrze, że ONuś w szpitaliku, a nie w boksie. 

U nas strasznie zimno, a przy tym śnieg i nieprzyjemne wiatrzysko. Nie wiem jak te psy w boksach daja radę :(

11 godzin temu, konfirm31 napisał:

Tola chyba coś pisała o czwartku? 

Jutro prawdopodobnie ma zjecie szwów, Tz będzie dzwonił.

10 godzin temu, Tianku napisał:

A u Murki chyba juz bedzie miejsce bo dwa psiaki wybywaja do domkow chyba

No właśnie nie bardzo; rozmawiałam z Kasią w poniedziałek i wychodzi na to, ze nadal trzeba czekać :(

W kolejce jest jeszcze jakiś psiak od elik - chyba.

55 minut temu, mar.gajko napisał:

Tolu, będziesz jutro dzwonić i sie dowiadywać?

TZ będzie dzwonił, ale dzisiaj pojawił się kolejny problem w rozmowie z tym gabinetem.

Pracują w nim dwie wetki - psa mogą przyjąć, owszem, ale jeśli będą jakiekolwiek problemy z wyprowadzeniem go na spacer to niestety trzeba będzie go zabrać.

I co wtedy - trzeba wziąć pod uwagę i taką sytuację...

Ja wiem, ze najlepszym wyjściem dla psa byłby przyjazd Murka do schronu i wyjazd onka do hoteliku, ale tak się prawdopodobnie nie da.

Tak tu rozmawiamy z TZ, ze moze podjechać do schronu i poprosić o możliwość wyprowadzenia staruszka, chociaż wiem, że to dla niego kolejny stres :(

Tylko co robić jak okaże się, ze wyprowadzenie  na smyczy nie jest jeszcze możliwe?

 

A kto  podejmie  się kolejnej rozmowy z Murką i dowiadywania się o to miejsce?

 

Posted

Może spróbować go wyprowadzić na smyczy.Jeżeli ma mieć zdjęte szwy to chyba muszą go zawieźć do weta a więc jak go wyprowadzą,na chwytaku? A może nie na chwytaku tylko normalnie.

Tamto zdarzenie miało swoje podłoże,pies chory,pogryziony i rozjuszony sytuacją.

Posted
33 minuty temu, Anula napisał:

Może spróbować go wyprowadzić na smyczy.Jeżeli ma mieć zdjęte szwy to chyba muszą go zawieźć do weta a więc jak go wyprowadzą,na chwytaku? A może nie na chwytaku tylko normalnie.

Tamto zdarzenie miało swoje podłoże,pies chory,pogryziony i rozjuszony sytuacją.

Tez mam nadzieję, że będzie normalnie. Chociaż przeciez jak on na szpitalu, to chyba muszą z nim wychodzić jakoś. Chociaż z raz dziennie? Czy sika i kupę robi w tym szpitalu? Nie wiem jak to jest w tym schronisku.

Posted
Przed chwilą, konfirm31 napisał:

Już ktoś z tamtejszych  wetów powiedział  o nim,  że często u nich bywa i nie chce współpracować, więc obawiam się,  że  nie wprowadzają :(. 

Konfirm,  mój Franek małe gówienko 15 kg nie współpracuje, chyba że widzi nagrodę - chrupki, smaczki, wtedy można mu ogon naciągnąc na głowę, a on się tylko gapi na tę nagródkę. I brzuch można wymacać i wszystko. Chodzi mi  to, że przeważnie można jakoś psa "uładzić". Prośbą, nakazem, przekupstwem.

Posted
13 minut temu, konfirm31 napisał:

Już ktoś z tamtejszych  wetów powiedział  o nim,  że często u nich bywa i nie chce współpracować, więc obawiam się,  że  nie wprowadzają :(. 

Dodatkowy stres dla psa: załatwianie się w pomieszczeniu :(

a czy naprawdę ciepło ma - też nie wiadomo, Budunek murowany nie znaczy że dobrze ogrzewany. Biedactwo ten piesio

 

Posted
11 minut temu, mar.gajko napisał:

Konfirm,  mój Franek małe gówienko 15 kg nie współpracuje, chyba że widzi nagrodę - chrupki, smaczki, wtedy można mu ogon naciągnąc na głowę, a on się tylko gapi na tę nagródkę. I brzuch można wymacać i wszystko. Chodzi mi  to, że przeważnie można jakoś psa "uładzić". Prośbą, nakazem, przekupstwem.

Wiem,  Kochana.  Ja pisałam o tym,  co "oni" mówią o psie i jak go widzą.  

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...