Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted
O 16.11.2016 o 00:55, togaa napisał:

Dorotko, czy to TY ????

W Katowicach, moją  dogomaniacką  tymczasowiczkę  operował dr. Gierek. Wprawdzie był to problem ortopedyczny, ale chirurg to chirurg...;-)

http://www.przychodniagierek.pl/ortopedia.html

tak to ja :) gdzie wątek Lolusia? bo dawno mnie nie było i się pogubiłam :)

 

Do przychodni dr Gierka też nie mam daleko i słyszałam o nich bardzo dobre opinie. 

 

Przepraszam że długo nic nie pisałam, od środy byłam w delegacjach, potem weekend w Bielsku u rodziców, dziś dopiero dorwałam się do kompa na spokojnie. Z powodu tych moich wyjazdów nie widziałam Pani już dość długo i nie mam jak się z nią umówić na tę wizytę. Dzisiaj wracałam po 18-stej rozglądałam się, ale Pani nie było widać. Może jutro uda się mi być wcześniej w moich okolicach mieszkaniowych to spotkam Panią z Lusią i się umówię jakoś na wizytę. 

 

Posted
O 17.11.2016 o 08:08, 5_klepka napisał:

Daj znać co z sunią, czy potrzebna jest jakaś kasa i ile, jakie są opcje itp itd.. (jeśli możesz oczywiście, nie chcę źle zabrzmieć..). Może dałoby radę, jeśli jest taka potrzeba, żebym zamówiła dla staruszki zapas jakiejś lepszej karmy, o ile wet nie zabroni przestawiać w jej stanie? Zazwyczaj ograniczam się do ogólnych wpłat na fundacje ale staruszka wygląda kropka w kropkę jak mój ukochany piesek biegający już za tęczowym mostem i chciałabym pomóc..

też już myślalam o jakiejś karmie, myślę że to byłby super pomysł.

Na razie opcja jedna - wizyta u weta i wstępna diagnoza i co dalej. Trochę się to ślimaczy bo i praca i tymczasy i życie osobiste, ale staram się to wszystko ogarnąć. Plan na najbliższy tydzień lub następny to umówienie się na taką wizytę, bo bez opinii weta nie ma za bardzo się nad czym zastanawiać. 

 

Posted
5 godzin temu, berni napisał:

też już myślalam o jakiejś karmie, myślę że to byłby super pomysł.

Na razie opcja jedna - wizyta u weta i wstępna diagnoza i co dalej. Trochę się to ślimaczy bo i praca i tymczasy i życie osobiste, ale staram się to wszystko ogarnąć. Plan na najbliższy tydzień lub następny to umówienie się na taką wizytę, bo bez opinii weta nie ma za bardzo się nad czym zastanawiać. 

 

Rozumiemy, doba zawsze za krótka :( Jakbyś mogła dowiedzieć się na wizycie, albo jak będą już wyniki, jaka karma będzie dobra, czy potrzebna weterynaryjna.. Jakbyś mogła "na teraz" podrzucić jakieś mniejsze opakowanie jakiejś lepszej szamy, ja bym Ci oddała kasę.

Posted

Jestem już umówiona na wizytę do dr. Gierka. Mam po prostu przyjechać z sunią, wstępnie umówiłam się z Panią na poniedziałek na 16-stą że spotkamy się pod sklepem i pojedziemy.  Może uda się już w piątek, jakbym wzięła urlop i udało mi się znów spotkać Panią. Niestety nie ma telefonu, więc nijak nie można się inaczej skontaktować. 

Eh smutek mnie ogarnia jak widzę takich biednych ludzi, wiem że może to na własną "prośbę", niemniej zawsze smutno że życie nie jest dobre dla wszystkich. 

  • Upvote 2
Posted

Czekam na wieści i trzymam kciuki mocno. Mi też zawsze smutno, zwłaszcza że często to wynik albo ciągu tragedii, albo pechowych zbiegów okoliczności..Prawda jest taka że uczciwość i skromność nie służą sytuacji materialnej, jak ktoś nie umie się przepychać i walczyć o swoje to po prostu ginie w tłumie, w wielu rodzinach taka życiowa bezradność jest już dziedziczna. Często pomoc doraźna ludziom nawet szkodzi, bo bez zmiany sposobu myślenia będzie po prostu jej potrzeba coraz więcej i więcej... I bądź tu człowieku mądry :( 

Ja może jestem głupia, ale zwierząt szkoda mi o wiele bardziej, bo one tego władztwa nad swoim losem w przeciwieństwie do ludzi nie mają i cierpią za nieudolność albo podłość swoich stwórców bez okruszka zawinienia...

  • Upvote 3
Posted

Zobaczymy co będzie jutro, czy Pani się pojawi w umówionym miejscu. Martwię się co będzie dalej, jakie rokowania dla Lusi, co się będzie dało zrobić.

Nie wysłałam jeszcze nikomu danych na moje konto - pomyślalam że dopiero po wizycie, nie chcę zbierać jeśli się okaże że np. Pani nie przyjdzie. Jutro znam Wam relację co i jak i powysyłam pw do osób które zdeklarowały wsparcie, za które już serdecznie dziękuję w imieniu Lusi.  

Posted

Trzymamy kciuki, mój Krecio też ma tłuszczaka, ale kazali nie ruszać. Oby Pani przyszła, oby nie zapomniała..Dziękuję berni, że nie przeszłaś obojętnie i czekamy trzymając łapki.

Posted

no i kurcze wykrałam....

Pani przyszła, ale bez Lusi. Pierwsza myśl że Lusi odeszła. Pani jednak odpowiedziała że Lusia nie chciała iść, wyszła tylko z domu, ale zaraz chciała wracać, bo za zimno, za mokro i Lusi nie było dzisiaj z Panią...nie wiem co o tym sądzić. Niech to....

Bedę wypatrywać Panią wracając z pracy, może będzie akurat z Lusią -  może wtedy uda się psinkę zabrać z Panią do weta..

 

 

.się zdenerwowałam trochę...

Posted

O rany, moje też nie zawsze chcą iść ale po to pies ma człowieka, żeby czasem człowiek był mądrzejszy od psa.. Pewnie głupio by opieprzać Panią, że pies się męczy a ona cuduje bo jeszcze się obrazi ale nie wiem czy bym taki spokój jak Ty zachowała, ostatnio jakoś nie mam do ludzi cierpliwości. Przecież będzie coraz zimniej i coraz mokrzej no..

Posted
18 minut temu, teresaa118 napisał:

mam wrazenie, ze üani nie chce operacji, ja tam nie bede sie prosic....

właśnie trzeba przekonać i poprosić panią.

berni - może pani obawia się, że będzie musiała sama pokryć koszty badań i operacji.

Posted
15 minut temu, Anula napisał:

Może Pani boi się opieki nad sunią po operacji? Szkoda suni,tyle osób chce bezinteresownie pomóc Pani i suni.

ale już była raz operowana. Może po prostu nie wierzy w "naszą" pomoc i obawia się, że zostanie z tym sama

Posted
4 godziny temu, Perełka1 napisał:

ale już była raz operowana. Może po prostu nie wierzy w "naszą" pomoc i obawia się, że zostanie z tym sama

Przecież berni ma jechać z Panią to u weta zapewni,że rachunek zostanie uregulowany przez nią.Wpłaty zadeklarowane mają wpłynąć do berni.

Posted
O 28.11.2016 o 16:25, berni napisał:

. . .

.się zdenerwowałam trochę...

Ja zdenerwowałam się bardzo    

Pomijając wszystkie inne możliwe scenariusze, to przecież tej suni strasznie ciężko i niewygodnie nosić tak wielką kulę na sobie. A jak obciążony jest kręgosłup ??? Wkurzyłam się okropnie na babsztyla    zły 4.jpg

  • Upvote 1
Posted
21 godzin temu, elik napisał:

Ja zdenerwowałam się bardzo    

Pomijając wszystkie inne możliwe scenariusze, to przecież tej suni strasznie ciężko i niewygodnie nosić tak wielką kulę na sobie. A jak obciążony jest kręgosłup ??? Wkurzyłam się okropnie na babsztyla    zły 4.jpg

A "pańcia" się dziwi że psinie się spacerować nie chce....Ludzie czasami mnie zadziwiają swoim oczekiwaniem, że jak co do czego, to pies przejmie odpowiedzialność i za siebie, i za nich..

Posted

ZA SUNIENKE

CALY CZAS SCISKAM I ZA  PANCIE

Pani moze boi stokroc

o zycie sunienki

 ech ...

ciezko i strasznie

 to wszystko napewno Pania przytlacza  i boi kazdenkiego dnia

 

      Podobny obraz

Posted

wracając z pracy widuję Panią, ale bez Lusi...stoi jak zwykle pod sklepem, ale jest sama. 

Kurcze, mam nadzieję że nie zaszkodziłam suni. 

Kiedy rozmawiałam z Panią podkreślałam że zapłacę za weta, że poinformowałam znajomych, którzy też chętnie pomogą. I do czasu aż nie miałam umówionego terminu do weta, Pani wykazywała chęć współpracy...

Posted
15 minut temu, berni napisał:

wracając z pracy widuję Panią, ale bez Lusi...stoi jak zwykle pod sklepem, ale jest sama. 

Kurcze, mam nadzieję że nie zaszkodziłam suni. 

Kiedy rozmawiałam z Panią podkreślałam że zapłacę za weta, że poinformowałam znajomych, którzy też chętnie pomogą. I do czasu aż nie miałam umówionego terminu do weta, Pani wykazywała chęć współpracy...

a dlaczego nie podejdziesz do niej i z nią nie porozmawiasz?

Posted
O 6.12.2016 o 16:17, berni napisał:

wracając z pracy widuję Panią, ale bez Lusi...stoi jak zwykle pod sklepem, ale jest sama. 

Kurcze, mam nadzieję że nie zaszkodziłam suni. 

Kiedy rozmawiałam z Panią podkreślałam że zapłacę za weta, że poinformowałam znajomych, którzy też chętnie pomogą. I do czasu aż nie miałam umówionego terminu do weta, Pani wykazywała chęć współpracy...

Podejdź do niej, proszę, tylko tak się dowiemy, czy przykładowo to nie jest taktyka, żeby dostać pieniądze do ręki z zapewnieniem że sama pójdzie do weta, bo Lusia się boi, bo nie pasuje jej pogoda, bo termin nie ten..Mam złe wspomnienia z ludźmi którzy tak się zachowują..

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...