5_klepka Posted December 7, 2016 Posted December 7, 2016 U Krecia zostały jeszcze do diagnostyki stawy bo w tym wieku ma prawo mieć już problemy a jeśli mogę mu jakkolwiek pomóc, żeby ruch sprawiał mu więcej przyjemności i żeby jak najdłużej zachował sprawność to on na to zasługuje, chociaż strasznie się w nocy rozpycha ;) Są coraz spokojniejsze i jednocześnie - Kreciowi wraca energia, coraz żwawiej drepta - może zagrzebywanie się w bambetlach działa terapeutycznie? ;) masuje go z rana, zanim wstaniemy - zauważyłam, że sprawia mu to przyjemność i łatwiej mu się wstaje. Schudł już odrobinę co mnie bardzo cieszy, a Tunia za to nabiera ciałka ale koniecznie musimy się rozprawić z ewentualnymi robalami. Wczoraj miałam niezłego stracha, jak podbiegł do nas zjeżony doberman bez kagańca i smyczy - ale Krecik odważnie nas zasłonił i zaczął ujadać, Tunia dołączyła jak tylko pies się do mnie zbliżył..Moi obrońcy dzielni..Tunia pogryzła kabel od żelazka, na szczęście nie było pod prądem, muszę wszystkie able jeszcze mocniej zabezpieczyć bo plastikowe osłonki raczej przegryzie.. U sąsiadów całymi dniami ujada pies..Zastanawiam się jak mu pomóc, bo na osiedlu robi się wrogo a gburowaty mąż sąsiadki nie słynie z delikatności i rozsądku i strach się bać co może się stać z psiną jak sąsiedzi podejmą dalsze kroki wobec właścicieli..Moje niutki przeniosły się d mojej sypialni bo tam szczekania nie słychać, eh. Quote
kabaja Posted December 7, 2016 Posted December 7, 2016 no proszę jakich masz obrońców :) dzielne psinki . Muszą czuć ,że już jesteś ich skoro tak bronią przed zagrożeniem . Na stawy stosowałam Arthroflex i mojej suni bardzo pomógł .O ile pamiętam można go stosować także zapobiegawczo . Jeśli chodzi o psa sąsiada to może w tej rodzinie jest ktoś z kim można pogadać jaka jest przyczyna tego wycia .Przyczyny mogą być różne min. z nudów a może coś złego się dzieje . Jakby się znało przyczynę to łatwiej pomóc. Nie wszyscy sąsiedzi są niestety wyrozumiali. A co tam u pozostałych lecznicowo-schroniskowych piesków .Były jakieś telefony w ich sprawie ? Quote
agat21 Posted December 7, 2016 Posted December 7, 2016 Cudne dzielne psinki! Jak tu ich nie kochać? :) Z narażeniem życia bronią ukochanej pani - czy jest większe oddanie na świecie? :) :) 1 Quote
5_klepka Posted December 8, 2016 Posted December 8, 2016 O 7.12.2016 o 21:19, agat21 napisał: Cudne dzielne psinki! Jak tu ich nie kochać? :) Z narażeniem życia bronią ukochanej pani - czy jest większe oddanie na świecie? :) :) Nie ma, oj nie ma..Psia miłość to najpiękniejsze uczucie na jakie można zasłużyć, dzisiaj to ja musiałam bronić Krecia przed agresywnym kundelkiem z nieodpowiedzialną właścicielką w parku, nie wiem co z tymi ludźmi jest no.. Teraz nie odstępują mnie na krok, zaadaptowały sobie łóżko i je dla mnie grzeją :) O 7.12.2016 o 19:16, kabaja napisał: no proszę jakich masz obrońców :) dzielne psinki . Muszą czuć ,że już jesteś ich skoro tak bronią przed zagrożeniem . Na stawy stosowałam Arthroflex i mojej suni bardzo pomógł .O ile pamiętam można go stosować także zapobiegawczo . Jeśli chodzi o psa sąsiada to może w tej rodzinie jest ktoś z kim można pogadać jaka jest przyczyna tego wycia .Przyczyny mogą być różne min. z nudów a może coś złego się dzieje . Jakby się znało przyczynę to łatwiej pomóc. Nie wszyscy sąsiedzi są niestety wyrozumiali. A co tam u pozostałych lecznicowo-schroniskowych piesków .Były jakieś telefony w ich sprawie ? Nie wiem jak w lecznicy, do schroniska już dawno miałam jechać ale mama w szpitalu, ja jeszcze jeżdżę na dializy, psiaki i praca i zostaje strasznie mało czasu nie mówiąc o wydatkach, a nie chce do schroniska jechać z pustą ręką.. Jak będę (i przy okazji odwiedzić Nieśmiałka) to zapytam Panią o zgodę w ogłaszaniu piesków, a jak będzie lipa to spróbuje je zahotelować, od lutego powinnam mieć możliwość przynajmniej na jakiś czas zapewnić im hotelik albo płatny dt jeśli by się znalazł..obiecałam im, że ich tam nie zostawię samych i słowa dotrzymam, a psiaki po hotelikowym szkoleniu/ułożeniu w DT mają na dom większą szansę niż ze schroniska..niestety sporo osób psów schroniskowych się obawia :( Dziękuję za radę, skonsultuje z wetem Arthroflexa. Rady dotyczące jedzenia również się bardzo przydały, dzisiaj już pięknie zjadły również i chrupki suchej karmy - niepotrzebnie się martwiłam. Rozmawiałam z sąsiadką -pies ma lęk separacyjny, ona większość czasu nie pracowała i nie przygotowali psiaka żeby zostawał sam... Zaproponowałam że jak się dogadają to może zostawać u mnie, pobawi się Tunią, wyjdzie z nami na spacer,szkoda żeby go musieli oddać przez głupie babsko które w dodatku psa drażni waląc w ścianę i kaloryfer..A jak się nie dogadają to oddam mu trochę naszych zabawek ( u sąsiadów z kasą kiepsko, już nie raz im kupowałam karmę, jak był drugi pies który na szczęście trafił do fajnych ludzi z domem i ogrodem, fantastyczna słodka sunia. I kolejne foty...Krecia mniej, bo to byłyby po prostu różne pozy w zbrobyzganym łóżku - z faktem nieposiadania pościelonego wyrka już się pogodziłam ;) 1 Quote
agat21 Posted December 8, 2016 Posted December 8, 2016 Sabaryci nie z tej ziemi :D A jak sąsiadka zareagowała na Twoją propozycję? Quote
5_klepka Posted December 9, 2016 Posted December 9, 2016 12 godzin temu, agat21 napisał: Sabaryci nie z tej ziemi :D A jak sąsiadka zareagowała na Twoją propozycję? Boi się jak zareaguje mąż-furiat..:/ Quote
kabaja Posted December 9, 2016 Posted December 9, 2016 fajne zdjęcia .Widać jaka Tunia jest śliczna :) Myślałam czy może obroża feromonowa byłaby dobra dla psa sąsiadów ,ale nie wiem czy nie bardziej by się przydała jego panu skoro taki nerwowy .Niestety psy też przejmują zachowanie właścicieli. buu ,zrobiłam Pręguskowi ,Hience i Uszysławie ogłoszenia na gratce i gumtree . Na olx mają ? Może je wyróżnić .Zwrócę pieniądze albo mogę zrobić ogłoszenia. Słuchajcie zastanawiam się czy nie warto zrobić ogłoszenia dla Krzywołapka i Łaciaka pomijając ,że są w schronie. Jakby ktoś zadzwonił wyjaśniłoby się gdzie są i jakoś pomogło . Szkoda maluchów . Niedługo święta ,koniec roku i zainteresowanie adopcją spadnie . Później na spokojnie się uzgodni to ze schroniskiem jak 5_klepka znajdzie czas na wizytę u nich. Dziewczynie należy się podziw ,że ogarnia to co się u niej dzieje .Ze schroniskiem można poczekać . Quote
buu Posted December 9, 2016 Author Posted December 9, 2016 Piękne fotosy krecikowo-szarusiowych wygibasów! W lecznicy sytuacja słodko-gorzka. Kaukaska czuje się po zabiegu wyśmienicie, choć niestety systematycznie niszczy ubranko i opatrunki. Uszysława po sterylce także czuje się doskonale, ze względu swoje skłonności do wspinaczki i skoków trafiła po zabiegu do aresztu klatkowego. Zachowuje się w lecznicy bez zarzutu, cichutko, grzecznie, kulturalnie, czysto, jest bardzo zadowolona i chętnie wraca po spacerze do klatki. Bardzo mnie to cieszy, bo wygląda na to, że z powodzeniem mogłaby zamieszkać w mieszkaniu i chadzać na spacery, co chyba byłoby najlepszym rozwiązaniem biorąc pod uwagę fakt, że potrafi chodzić po płotach, więc dom z ogrodem może nie być dla niej bezpiecznym miejscem. Trafił do nas w tym tyg młodziutki, zabawny psiaczek, ma niecały rok i jest u nas od kilku dni, ale Pani, która go znalazła już dzwoniła, że zastanawia się nad jego adopcją, także oby nie pozostał u nas długo. Ze złych wiadomości trafiła do nas również sunia z "reklamacji", nie znam tutaj szczegółów, bo adopcja miała miejsce zanim zaczęłam pracować w lecznicy. W skrócie zrozumiałam, że Pan (jest to pan typu "prawdziwy polski folklor":/) adoptował w zeszłym roku szczeniaka, nie poświęcił ani jednego dnia na jego socjalizację i w efekcie uzyskał sunię, która nie chce wychodzić z kojca i chowa się na jego widok. W związku z tym pan już suczki nie chce, bo on chce psa, który szczeka, a ten nie szczeka. Sunia jest bardzo biedna, wylękniona, bardzo łagodna, ale też bardzo słabo zsocjalizowana i dosłownie zesztywniała ze strachu. Niestety chwilowo musiała zostać jeszcze u Pana, bo nie miałyśmy gdzie jej wetknąć:( Nazywa się Mucha i jest właścicielką cudownego tandemu kłapciasto-stojących uszu. Bardzo zasługuje na ciepło i wsparcie, bardzo potrzebuje mądrego, wyrozumiałego domu. Quote
agat21 Posted December 9, 2016 Posted December 9, 2016 Żal psiaka sąsasiadów, Kabaja ma rację: jaki właściciel, taki pies. Żonę pewnie też tyranizuje, skoro na świetną rozsądną propozycję ona się boi "co mąż powie".. Dla mnie to nie do pomyślenia, żeby się bać męża. To on powinien się bać żony! Quote
buu Posted December 9, 2016 Author Posted December 9, 2016 43 minut temu, kabaja napisał: fajne zdjęcia .Widać jaka Tunia jest śliczna :) Myślałam czy może obroża feromonowa byłaby dobra dla psa sąsiadów ,ale nie wiem czy nie bardziej by się przydała jego panu skoro taki nerwowy .Niestety psy też przejmują zachowanie właścicieli. buu ,zrobiłam Pręguskowi ,Hience i Uszysławie ogłoszenia na gratce i gumtree . Na olx mają ? Może je wyróżnić .Zwrócę pieniądze albo mogę zrobić ogłoszenia. Słuchajcie zastanawiam się czy nie warto zrobić ogłoszenia dla Krzywołapka i Łaciaka pomijając ,że są w schronie. Jakby ktoś zadzwonił wyjaśniłoby się gdzie są i jakoś pomogło . Szkoda maluchów . Niedługo święta ,koniec roku i zainteresowanie adopcją spadnie . Później na spokojnie się uzgodni to ze schroniskiem jak 5_klepka znajdzie czas na wizytę u nich. Dziewczynie należy się podziw ,że ogarnia to co się u niej dzieje .Ze schroniskiem można poczekać . kabaja, dziękuję! Robię ogłoszenia na olxie i facebooku, choc niestety nie mam czasu dostatecznie czesto ich odswiezac. Uszyslawie musze na pewno zaktualizowac opis. Kaukazi poki co chyba nie ma jeszcze sensu oglaszac, bo czeka ja leczenie. Jezeli chodzi o oglaszanie psiakow, które sa w schronie to musze powiedziec, ze nie wiem jak ugryzc temat. Po historii krecika i szarusi wiemy juz, ze pani ze schroniska umiarkowanie wspolpracuje, moze 5_klepka jakoś urobiłaby ją w tej kwestii? Quote
5_klepka Posted December 9, 2016 Posted December 9, 2016 4 godziny temu, buu napisał: kabaja, dziękuję! Robię ogłoszenia na olxie i facebooku, choc niestety nie mam czasu dostatecznie czesto ich odswiezac. Uszyslawie musze na pewno zaktualizowac opis. Kaukazi poki co chyba nie ma jeszcze sensu oglaszac, bo czeka ja leczenie. Jezeli chodzi o oglaszanie psiakow, które sa w schronie to musze powiedziec, ze nie wiem jak ugryzc temat. Po historii krecika i szarusi wiemy juz, ze pani ze schroniska umiarkowanie wspolpracuje, moze 5_klepka jakoś urobiłaby ją w tej kwestii? Postaram się ją urobić soczystym datkiem..Teraz mam masakrę w życiu osobistym, nerki mi siadły znowu zupełnie i na czas dializ muszę błagać znajomych żeby bawili maluchy..Krecik-królewicz dziś ukradł mi słodką bułkę dosłownie z buzi, niepotrzebnie go przytulałam z jedzeniem..Teraz skupiam się żeby oddać projekt, to mi umożliwi - jeśli schron się zgodzi - zahotelować psiaki na jakiś czas, niech je podszkolą..zima to kiepski czas adopcyjnie.. Jak tylko mamę wypiszą to pojadę do schroniska i odwiedzić Nieśmiałka.. Na "pana" Musi brak mi słów..biedna psinka, serce się kraja...Ostatnio na spacerze spotkałam Pana którego widywałam zazwyczaj pod alkoholowym z bardzo podobną sunią, na widok moich i wyrywającej się do zabawy Tuni schowała się za Panem posikując ze strachu i szczerząc zęby.. Psinka była wychudzona, w ręcznie uszytym kubraczku - Pan, pomimo alkoholowej twarzy, zupełnie trzeźwy, przeprosił za agresję suni, mówiąc że znalazł ją w lesie, owiniętą drutem wraz z drzewem, i dopiero zaczyna wychodzić, bo wcześniej była zbyt słabiutka, dlatego wszystko ją przeraża.. Sunia na zapach alkoholu nieruchomieje ze strachu - toteż Pan od jej znalezienia...nie pije (co było widać i czuć..no i pod sklepem też go nie widać).. Uratowali siebie wzajemnie..taka szkoda że na jedną taką historię przypada parę nieszczęśliwych.. My zaraz jedziemy na wieczorny spacer na białołęke, szukać suni z Palucha która błąka się już trzy tygodnie, a wszyscy zamiast jej szukać kłócą się między sobą..Jeśli macie jakichś najomych w okolicy, proszę, podeślijcie im : https://www.facebook.com/groups/ZaginioneWarszawa/permalink/1146745078777143/?comment_id=1167830040001980¬if_t=group_comment_follow¬if_id=1481221048651727 Przepraszam że tyle czasu już miałam pojechać i daje ciała ale po prostu tyle tego, klient znowu zmienił termin, w pracy masakra..:( Niech tylko mama wyjdzie, to pojadę.. Z sąsiadką rozmawiałam jak baba z babą, obiecała że będzie walczyć o swoje szczęście i szczęście swojego piesełka i nie dać się sterroryzować..póki co chwila zabawy z Tunią, nowe zabawki i poukrywane chrupki w mieszkaniu zmniejszyły szczekanie o ponad połowę, także widać że nie jest to problem nie do rozwiązania..Psiak po prostu się nudził, no i odreagowywał szok, że tak nagle kochani ludzie znikają na tak długo.. Na rozjaśnienie nastroju - wałkonie łóżkowe. Krecik poza kradzieżą bułki z mojego pyska (bułka z jabłkiem, mam nadzieję że obejdzie się bez sraczki..) jest tak leniwy, że woli wypić moją przyłóżkową wodę z kubeczka niż iść aż do kuchni.. Ale przynajmniej mam darmowe wakacje na ciepluteńkiej Krecie ;) 1 Quote
kabaja Posted December 10, 2016 Posted December 10, 2016 5_klepko nie przepraszaj . Pojedziesz jak będziesz mogła ,przecież wszystkie rozumiemy ,że czas nie jest z gumy a Ty i tak masz tyle na głowie . Zdaje się ,że rozmowa ze schroniskiem nie jest taka prosta . Nawet już kombinowałam czy tam nie podjechać ,ale teraz boję się ,że mogłabym wszystko popsuć. . Trzeba umieć rozmawiać z takimi osobami rozmawiać aby sobie nie zablokować drogi . Wiecie jak patrzę na Tunie to myślę, że gdyby nie powrót z tej nieudanej adopcji to nie miałaby takiego życia . Teraz to super szczęśliwa sunia a nie zalękniony kłębek nieszczęścia. Co tu pisać o panu Muszki . Mam nadzieje ,że nic w przyrodzie nie ginie i kiedyś go dopadnie kara .Jak on musiał traktować sunię, że nawet jemu nie ufa .I tak ,że chce oddać ją do lecznicy a nie wyrzucił w lesie lub oddał do schroniska .Muszka w schronisku u utknęła na zawsze . Biedna mała ,jakie ona musiała mieć życie . .Jaka jest sunia ? czy przejawia agresje ? czy na człowieka reaguje strachem czy może choć trochę łapie z nim kontakt. Quote
5_klepka Posted December 10, 2016 Posted December 10, 2016 2 godziny temu, kabaja napisał: 5_klepko nie przepraszaj . Pojedziesz jak będziesz mogła ,przecież wszystkie rozumiemy ,że czas nie jest z gumy a Ty i tak masz tyle na głowie . Zdaje się ,że rozmowa ze schroniskiem nie jest taka prosta . Nawet już kombinowałam czy tam nie podjechać ,ale teraz boję się ,że mogłabym wszystko popsuć. . Trzeba umieć rozmawiać z takimi osobami rozmawiać aby sobie nie zablokować drogi . Wiecie jak patrzę na Tunie to myślę, że gdyby nie powrót z tej nieudanej adopcji to nie miałaby takiego życia . Teraz to super szczęśliwa sunia a nie zalękniony kłębek nieszczęścia. Co tu pisać o panu Muszki . Mam nadzieje ,że nic w przyrodzie nie ginie i kiedyś go dopadnie kara .Jak on musiał traktować sunię, że nawet jemu nie ufa .I tak ,że chce oddać ją do lecznicy a nie wyrzucił w lesie lub oddał do schroniska .Muszka w schronisku u utknęła na zawsze . Biedna mała ,jakie ona musiała mieć życie . .Jaka jest sunia ? czy przejawia agresje ? czy na człowieka reaguje strachem czy może choć trochę łapie z nim kontakt. Dlatego nie chce jechać "z gołą ręką", myślę że to jednak ułatwi rozmowę..Na pewno nie zepsujesz, strasznie bym sie cieszyła gdyby ktoś mógł je odwiedzić - miał jechać dzisiaj mój przyjaciel, ale zaangażowałam go wraz z wszystkimi znajomymi do poszukiwania suni na Białołęce, bo przy takim szukaniu jakie uprawiają wolontariusze i niedoszła właścicielka to malutka zupełnie zdziczeje..Biedna, przerażona, przemarznięta, cierpi za głupotę, słaby charakter i małostkowość ludzi.. Miło mi bardzo to słyszeć, kabaju.. Ja też mam nadzieję, że jej stres i złamane serduszko się jednak opłaciły, że to tu jest jej miejsce na ziemi a tam miał być jedynie przystanek..Dzis Tunia była sama z Kreciem na godzinę jak pobiegłam odwiedzić mamę - wszyscy znajomi szukają Idy na Białołęce - i tylko zeżarła kapcie, na kamerce widać że zachowywała się normalnie. Coraz mniej za mną chodzi, więcej śpi - widać, że powoli wyluzowuje, jestem przeszczęśliwa widząc każdy jej postęp. Krecio ukradł mi tym razem kawałek jabłka, trochę zaczyna rozrabiać na spacerach i nawet bawi się z Tunią...którą na spacerze w nocy obsikał, co dzisiaj ponownie prawie mu się udało.. Mści się za podgryzanie u łapek jak śpi? ;) Tak mi szkoda Muszki..gdybym nie mieszkała w bloku - no i niutki, chociaż może lepiej by się czuła w towarzystwie, gdzie dookoła tyle bodźców...Może ktoś ze znajomych, ciągle ich męcze, może tym razem..Podziwiam buu że potrafi się zachować kulturalnie przy takich ludziach, mi niestety dosyć szybko puszczają nerwy..Jako podrostek sprałam dzieciaka kopiącego czarnego sznaucerka i miałam kłopoty, a teraz urosłam całkiem duża i mam jeszcze mniejszą tolerancję na okrucieństwo i bezmyślność wobec zwierząt..Jakbym tylko wiedziała jak gościa znaleźć - chętnie bym mu pokazała, jak to jest naprawdę się bać.. Biorę maluchy na małe siku (ależ one nie znoszą deszczu! pewnie przez szlaban na wyrko dopóki nie wyschną po spacerze..), zagryzam zębiszcze i zabieram się do roboty, im szybciej to skończę tym szybciej pojadę do schroniska i coś ruszymy w sprawie psiaków które tam są - chociaż sercem i myślami jestem na ulicach Białołęki, z przerażoną, zagubioną, przemoczoną sunią.. Co ta psina musi przeżywać..Trzymajcie kciuki za moją ekipę poszukiwawczą dziewczyny. Quote
5_klepka Posted December 11, 2016 Posted December 11, 2016 I jak tu pracować no? Pogoda taka, że mimo ubranek po 30 sekundach chcą wracać.. Na stronie jozefowa nie ma żadnych nowych wyadoptowanych psów, a "nasze" nie mają nawet zdjęć, ogłoszeń..nic... Quote
buu Posted December 13, 2016 Author Posted December 13, 2016 O 10.12.2016 o 17:09, kabaja napisał: Co tu pisać o panu Muszki . Mam nadzieje ,że nic w przyrodzie nie ginie i kiedyś go dopadnie kara .Jak on musiał traktować sunię, że nawet jemu nie ufa .I tak ,że chce oddać ją do lecznicy a nie wyrzucił w lesie lub oddał do schroniska .Muszka w schronisku u utknęła na zawsze . Biedna mała ,jakie ona musiała mieć życie . .Jaka jest sunia ? czy przejawia agresje ? czy na człowieka reaguje strachem czy może choć trochę łapie z nim kontakt. Trudno mi się wypowiedzieć obszernie, bo sunia poszła do adopcji zanim rozpoczełam pracę w lecznicy i widziałam ją tylko przez chwilę w związku z wizytą reklamacyjną. Na pewno jest bardzo lękliwa i zaniedbana do granic możliwości w aspekcie socjalizacyjnym. Pan dosłownie przyholował ją na smyczy, jechała za nim na sztywnych wyprostowanych łapach, w gabinecie była spetryfikowana, oczy jak spodki. Bidunia okropna. Nie wykazywała cienia agresji, była grzeczna przy wszystkich zabiegach. Behawiorysta ze mnie zaden, ale mam wrazenie, że nie przerażał jej dotyk, czy głos, jest to chyba raczej lęk przed nieznanym, lęk psa o delikatnej psychice, który większość życia spędził w zamknięciu, w połączeniu z kompletnym brakiem więzi i wsparcia ze strony właściciela. Póki co niestety szefowa musiała jeszcze odesłać Muszkę z Panem do domu, jako rozwiązanie tymczasowe, choć serce sie kraje, ale mamy na tą chwilę w kojcach Uszkę, która nie jest uprzejma dla innych suczek oraz Kazie-kaukazie, która jest agresywna w stosunku do wszystkich psów, więc mamy problem natury logistycznej. Myślę również, ze pobyt w lecznicy wcale nie będzie łatwy dla takiego psa jak Muszka, ale też nie spodziewam się niestety tłumów chętnych do adopcji Muszki w najbliższym czasie :( Nie jest to sezon adopcyjny :( Muszka jest oczywiście wysterylizowana, zaczipowana, odrobaczona i zaszczepiona. Z dobrych wiadomości mały podpalany psiaczek już w nowym domu u Pani, która go znalazła i nie mogła o nim zapomnieć:) Quote
kabaja Posted December 14, 2016 Posted December 14, 2016 biedna malutka :( przynajmniej jednemu się udało i skradł serce znalazcy .to ten rudasek powyżej ? Quote
buu Posted December 14, 2016 Author Posted December 14, 2016 5 minut temu, kabaja napisał: biedna malutka :( przynajmniej jednemu się udało i skradł serce znalazcy .to ten rudasek powyżej ? Quote
Poker Posted December 14, 2016 Posted December 14, 2016 Czytałam wątek jak książkę sensacyjną. Opisy 5_Klepki rewelacyjne. Quote
kabaja Posted December 18, 2016 Posted December 18, 2016 fakt też lubię czytać relacje 5_klepki i opisy buu .Mają taką łatwość pisania . No ,właśnie to już tydzień bez wieści o Kreciku i Tuni . Zbliża się Wigilia i ciekawi mnie co powiedzą :) Czas teraz jakoś goni i nie wyrabiam się z niczym .Chciałam się wybrać do schroniska ,ale ciągle dzień za krótki . Quote
buu Posted December 18, 2016 Author Posted December 18, 2016 Podrzucam świąteczne foto Szczeniusi/Neli, bo dostałam wczoraj od Pani. Dostałam też takie w świątecznym czerwonym swetrze, ale widać na nim, że piesełka ma troszku zeza, więc nie będę publikować :) 1 Quote
kabaja Posted December 19, 2016 Posted December 19, 2016 patrząc na Szczeniusię nie ma chyba żadnych wątpliwości ,że jest szczęśliwa . Domagamy się publikacji zdjęcia zezowatego czerwonosweterkowca :) obiecujemy ,że nie pokażemy nikomu ;) Quote
buu Posted December 19, 2016 Author Posted December 19, 2016 w swetrze nie wygląda zbyt rozumnie :) Quote
agat21 Posted December 20, 2016 Posted December 20, 2016 E tam, cudnie mu i w swetrze, nawet takim "bezrozumnym" ;) 5_klepko, zapisuję się do Twojego fan-klubu. Sprać gnojka kopiącego psa to wyczyn olimpijski :) A tak serio, to podziwiam Twoje zaangażowanie w opiekę nad swoimi i nie swoimi zwierzętami. Fajnie by było, gdybyś się sklonowała :) Quote
agat21 Posted December 23, 2016 Posted December 23, 2016 Wiadomo co z Muchą? Jest ciągle u tego faceta? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.