Jump to content
Dogomania

2024 - już za TM :(. Cuda się zdarzają stara 11 letnia Miłeczka bez oczka znalazła kochający domek i śpi na kanapie :D, a starszy Rabarbar też znalazł domek :).


Recommended Posts

Posted

Niesamowita wiadomość ! Tyle lat bez domu... Pogodziłam się już z tą myślą, że Miła zostanie u Murki już do końca, a tu taka wiadomość ! Trzymam mocno kciuki za przeprowadzkę i szybką aklimatyzację suczki w nowym domu !

Posted

No to kciuki się jednak przydały.Ogromnie się cieszę tak jakby wróciło do mnie życie przy dzisiejszej okropnej pogodzie.

Tylko ten Szczecin i związany z tym transport mnie przeraża.Może Bogusik coś wynajdzie,jest w tym świetna.

Posted

Wiedziałam o szykującym się domu dla Miłeczki i mocno trzymałam kciuki za wizytę p/a.Bardzo się cieszę,że wypadła pomyślnie i teraz jakoś trzeba będzie ogarnąć transport.Rozejrzę się tu i ówdzie....

Posted
4 minuty temu, Tyśka) napisał:

Cudnie :) To dowodzi tylko, że warto ogłaszać KAŻDEGO psa. :)

Mam pod opieką troje chorych staruszków i po nieudanej adopcji Arusia postanowiłam, że nie będę im już zmieniała lokum, ale może trzeba próbować dalej?

Posted

Martuniu a Państwo mogą gdzieś po sunię wyjechać? Jeżeli tak to np. do jakiego miasta?

Eot: być może był by transport z Lublina do Poznania ale nie wiem czy mam o niego pytzć osoby oferujące....?

Ma być też transport w tym tygodniu ale z Warszawy.Pan Grzegorz Kucharz już nam przewoził psiaki

I transport w tym tygodniu jeśli ktoś się jeszcze podłączy na trasie
Warszawa - Siedlce - Szczecin - Warszawa
Wystawiam faktury. Licencja.
Tel 502328360
Posted
3 minuty temu, elik napisał:

ale może trzeba próbować dalej?

Ja jestem zwolenniczką ogłaszania - bo jeśli znajdzie się domek to zawsze będą to ręce na wyłączność (albo do podziału pomiędzy mniejszą liczbą psów), a i zwolni się miejsce w psim staruszkowie dla innego biedaka. Ale to tylko moje odczucia :)

Posted
2 minuty temu, Tyśka) napisał:

Ja jestem zwolenniczką ogłaszania - bo jeśli znajdzie się domek to zawsze będą to ręce na wyłączność (albo do podziału pomiędzy mniejszą liczbą psów), a i zwolni się miejsce w psim staruszkowie dla innego biedaka. Ale to tylko moje odczucia :)

A znowu ja boję się, że psiak przywiązany jest do Kasi i będzie cierpiał z powodu rozstania. W każdym stanowisku jest pewnie trochu racji  :)   Ale nie ma złotego środka.

Posted

Czuję się wywołana do odpowiedzi :-).

Jestem u Miłki od początku a dopiero teraz będę się odzywała na jej wątku. I to w jakiej sprawie :-).

Przyszła rodzina Miki to państwo tak 60-65+. Zdają sobie sprawę ze swojego wieku i choć są bardzo aktywni to nie mają zamiaru porywać się na młodego psiaka. Szukali tak 5-6 letniego ale ... Panu wpadła w oko Miłka... Przeczytał ogłoszenie, pokazał żonie i przepadli. Nie ma znaczenia wiek, twierdzą, że w najgorszym wypadu odejdzie za TM za 3-4 lata... Waga? Żaden problem - mieli psa 50 kg. Przy nim Miła to mikrus :-). Choroby? Mają sprawdzoną, zaufaną panią weterynarz, u której od lat leczą swoje zwierzaki. Ich córka też. Słabszy wzrok, słuch? - mieli psa głuchego i ze słabym wzrokiem. Wiedzą co to znaczy.

Mieszkanie nie jest duże ale puste bez psa :-). Są dwa koty, stąd ważne, że Miłka nie atakuje kotów. Jest na IX piętrze ale jest winda. Dla państwa jest jeszcze ważne, żeby sunia spokojnie jeździła samochodem bo pani praktycznie codziennie jeździ na działkę i zawsze to robiła z psem :-). Działka jest w bardzo fajnej, spokojnej dzielnicy Szczecina, niedaleko las. Miejsce do spacerów idealne.

Miłka będzie miała legowisko w sypialni ale ja będzie chciała spać np. z państwem lub w innym miejscu to nie ma problemu. I widząc gdzie chodzą i leżą koty w tym domu - ja w to wierzę :-).

Państwo mogą wyjechać po Miłą tak do ok. 100 km. Kierunek Piła, Wałcz. Podpytałam czy daliby radę np. do Szafirki, to ok. 200 km, to stwierdzili, że tam jest dobra droga i dali by radę. Warszawa czy Poznań - za daleko. Tak więc jest to kwestia do dogadania.

Zdjęcia po adopcji - nie ma sprawy, wizyta poadopcyjna - już zapraszają.

Zwrot z adopcji - nie wchodzi w grę. Nie po to biorą żeby oddać, członka rodziny się nie oddaje.

Jak są pytania - chętnie odpowiem.

  • Like 8
  • Upvote 2
Posted
4 minuty temu, AlfaLS napisał:

Czuję się wywołana do odpowiedzi :-).

Jestem u Miłki od początku a dopiero teraz będę się odzywała na jej wątku. I to w jakiej sprawie :-).

Przyszła rodzina Miki to państwo tak 60-65+. Zdają sobie sprawę ze swojego wieku i choć są bardzo aktywni to nie mają zamiaru porywać się na młodego psiaka. Szukali tak 5-6 letniego ale ... Panu wpadła w oko Miłka... Przeczytał ogłoszenie, pokazał żonie i przepadli. Nie ma znaczenia wiek, twierdzą, że w najgorszym wypadu odejdzie za TM za 3-4 lata... Waga? Żaden problem - mieli psa 50 kg. Przy nim Miła to mikrus :-). Choroby? Mają sprawdzoną, zaufaną panią weterynarz, u której od lat leczą swoje zwierzaki. Ich córka też. Słabszy wzrok, słuch? - mieli psa głuchego i ze słabym wzrokiem. Wiedzą co to znaczy.

Mieszkanie nie jest duże ale puste bez psa :-). Są dwa koty, stąd ważne, że Miłka nie atakuje kotów. Jest na IX piętrze ale jest winda. Dla państwa jest jeszcze ważne, żeby sunia spokojnie jeździła samochodem bo pani praktycznie codziennie jeździ na działkę i zawsze to robiła z psem :-). Działka jest w bardzo fajnej, spokojnej dzielnicy Szczecina, niedaleko las. Miejsce do spacerów idealne.

Miłka będzie miała legowisko w sypialni ale ja będzie chciała spać np. z państwem lub w innym miejscu to nie ma problemu. I widząc gdzie chodzą i leżą koty w tym domu - ja w to wierzę :-).

Państwo mogą wyjechać po Miłą tak do ok. 100 km. Kierunek Piła, Wałcz. Podpytałam czy daliby radę np. do Szafirki, to ok. 200 km, to stwierdzili, że tam jest dobra droga i dali by radę. Warszawa czy Poznań - za daleko. Tak więc jest to kwestia do dogadania.

Zdjęcia po adopcji - nie ma sprawy, wizyta poadopcyjna - już zapraszają.

Zwrot z adopcji - nie wchodzi w grę. Nie po to biorą żeby oddać, członka rodziny się nie oddaje.

Jak są pytania - chętnie odpowiem.

Czekałam z zapartym tchem na tę relację,

  • Like 1
Posted

Jeszcze nie wierzę, że to się dzieje, ale transport ogarnęłam, tak na wszelki wypadek;).

Dziękuję Bogusik za pomoc i kontakt do p. Grzegorza:).

Tym razem jednak nie zdecydowałam się na transport płatny, bo koszt byłby ogromny:(.

Dziękuję też agat 21 za pomoc;)

Wszystko wskazuje na to, że Miła pojedzie do swojego nowego domu (ale to brzmi!!!:) 23.10  lub 24.10. Do Warszawy zawiezie sunię Murka,  tam Miłą przejmie Zagrodowy pies polski i za Poznaniem przekaże nowej rodzinie. Był pomysł, aby Miła z Warszawy do Szczecina podróżowała pociągiem, ale sunia nigdy nie miała kagańca i  to byłby na dla niej dodatkowy stres.

Jak będę znała koszt przejazdu, to podam całość potrzebnej kwoty.

Zagrodowy pies polski - pięknie dziękujemy serce-ruchomy-obrazek-0820.gif

  • Like 4
Posted

A gdzie "za" Poznań? Może chociaż poczęstuję herbatą, kawą, ciastkiem kogoś, kto będzie brał udział w tym ogromnym przedsięwzięciu? 

Już zaciskam kciuki za całokształt, to będzie długa droga, oby wszystko obyło się bez przygód.
 

Posted
2 minuty temu, Tyśka) napisał:

A gdzie "za" Poznań? Może chociaż poczęstuję herbatą, kawą, ciastkiem kogoś, kto będzie brał udział w tym ogromnym przedsięwzięciu? 

Już zaciskam kciuki za całokształt, to będzie długa droga, oby wszystko obyło się bez przygód.
 

Mika będzie jechała trasą Poznań - Piła, mają się spotkać w Zajeździe Pod Dziuplą;)

Posted

Nareszcie mogę usiąść do kompa po zmaganiach z bezduszną machiną naszej służby zdrowia. Moje usiłowania zrobienia testu najpierw w Krakowie, a potem w Bochni zostały uwieńczone sukcesem na kilkunastu godzinach. Koszmar co nam zafundował nasz rząd, który cały czas twierdzi, że jest przygotowany na walkę z pandemią.  Na szczęście wiadomość, że domek dla Miłej jest coraz bliżej, osłodziła gorycz rzeczywistości.    Ogromnie się cieszę, że sunia będzie miała swoją podusię, ręce do głaskania i swojego człowieka do kochania.

Wielkie dzięki i gratulacje dla wszystkich, którzy się do tego przyczynili   1136251860_dlaWaslove.jpg.fd2350f43131fa8c51cda987b20ef643.jpg

  • Like 2
Posted
1 minutę temu, Tola napisał:

Mika będzie jechała trasą Poznań - Piła, mają się spotkać w Zajeździe Pod Dziuplą;)

Dobrze, dziękuję nieco wyżej niż mieszkam :) - ale jakby co, jakby ktoś poczuł zmęczenie to zapraszam.

Podziwiam, że udało się znaleźć transport. Mnie od samego czytania jak to wygląda organizacyjnie aż głowa boli ;)

Posted
14 godzin temu, Tyśka) napisał:

Dobrze, dziękuję nieco wyżej niż mieszkam :) - ale jakby co, jakby ktoś poczuł zmęczenie to zapraszam.

Podziwiam, że udało się znaleźć transport. Mnie od samego czytania jak to wygląda organizacyjnie aż głowa boli ;)

 Ja dzisiaj mam autentycznie ból głowy; oprócz organizacji transportu przyjmowałam dzisiaj rano tel w sprawie tego srebrnego kociaka od Jaaga; szaleństwo po prostu:(:(. A tyle kocich bezdomniaków:(

Posted

Nie wiem czy mi się uda ale może????

Takie dwa cudne kociaki czekają w domu na Miłkę:

Kocurek, kurcze, nie pamiętam jak ma na imię, może sobie później przypomnę... Zabrany z działek, młodziutki, chory... Teraz wyleczony, wypielęgnowany i ... wielki pieszczoch :-)

Brak opisu.

i kotka Fruzia, podobno charakterna bardzo :-). Przywieziona ze wsi jako maleńkie, jeszcze ślepe kocię, chore, ledwo żyjące. Teraz - sami widzicie :-)

Brak opisu.

  • Like 5
  • Upvote 1
Posted
10 godzin temu, Radek napisał:

Cieszę się bardzo, ale jednocześnie niepokoję się transportem.

Będzie dobrze Radku  :)  Plan jest tak misternie utkany, że nie może zawieść!

  • Like 2

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...