Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Dobry wieczór wszystkim, jestem tutaj nowy szukałem forum tematycznego i znalazłem :)

Moi rodzice od ośmiu lat mają małego pieska, który wygląda jak mix kundla z pinczerem. Mają go od malutkiego, zabranego od matki (być może nawet zbyt wcześnie), pies nigdy nie był bity czy zaniedbywany, zawsze otaczany miłością, czasem może miał pozwalane na zbyt wiele (wchodzenie do łóżka itd.). Przez pierwsze 2-3 lata było ok, natomiast z czasem pies przestał akceptować dotykanie w okolicy szyi, potrafi bez ostrzeżenia chapnąć nawet swojego. Może mieć to związek z kolczatką którą chwilowo miał i której zastosowanie było chyba błędem, inna hipoteza jest taka, że podczas któryś szczepień, weterynarz który nie mógł wbić się igłą w psa który wyraźnie tego nie chciał, wbił się w okolice karku - nie wiemy co skrzywiło mu psychikę. Jeżeli omijać te miejsca, to z psem problemów nie ma, nie atakuje sam, jest usłuchany kiedy wychodzimy np. na spacer, nie ucieka.

Niestety narodził się problem, bo psu po trzech latach zerwała się obroża, nie możemy niestety założyć już nowej, on po prostu sobie nie daje - jest wtedy bardzo agresywny bo wie, że chcemy się do niego dobrać, nie ma opcji wzięcia go z zaskoczenia czy przechytrzenia, po konsultacji z weterynarzem, tata dostał jakiś środek usypiający który dodaliśmy do jedzenia, ale to tego psa jedynie otumaniło, podchodząc z obrożą zerwał się na nogi i kły na wierzchu. Behawiorysta który kiedyś interweniował też wymiękł, poradzili jedynie uśpić psa. Ale my kochamy to zwierze i wiem że ono nas też ( w osobliwy sposób zapewne ale jednak), skoro chorzy psychicznie ludzie mają szansę żyć, to dlaczego nie zwierzęta, skoro mają kogoś, kto chce się nimi opiekować. Czy macie Kochani jakieś pomysły? Jedyne co przychodzi mi do głowy, to weterynarz który wstrzeli się w jego ciało czymś ze środkiem usypiającym, w tym czasie będziemy mogli go oporządzić i zapiąć tą obrożę, a może macie jakieś środki do polecenia, tak żeby mu nie zaszkodzić, nie mamy już żadnego pomysłu :(

Pozdrawiam Piotr.

Posted

Zamiast obroży używajcie szelek,proste I bezpieczne.A wet I "behaviorysta" - poradz im,żeby zmienili zawód.Poza tym - przeczulica okolic szyi może być symptomem jakiejs choroby (kręgi szyjne?).

Jednym slowem - szelki uszczęśliwią wszystkich.Powodzenia,M.

  • Upvote 1
Posted

o matko... ten behawiorysta jest do uśpienia, a nie pies. a zamiast w psa ładować środki uspokajające to po pierwsze go porządnie przebadajcie, zaczynając od prześwietlenia kręgosłupa. a potem kupcie obrożę na zatrzask, bo ją zapniecie w sekundę bez zbędnych ruchów albo półzaciskową, którą pies sam sobie założy z waszą pomocą przekładając przez nią głowę. do tego ćwiczcie w dość prosty sposób, weź kup kilo serduszek kurzych, ugotuj, weź ich trochę w garść, usiądź, zawołaj psa, pokaż mu rękę z serduszkami, a on jak zacznie je wydobywać spomiędzy palców to Ty w tym czasie stopniowo dotykaj psa, zaczynając od miejsca, w którym jest jeszcze okej. i tak stopniowo, powolutku przesuwaj się ku karkowi.

a jakiej wielkości tak właściwie jest ten pies, że aż w kolcach musi chodzić i trzeba go usypiać, żeby cokolwiek przy nim zrobić?

  • Upvote 1
Posted

Być może faktycznie został jakiś uraz że nie daje się dotknąć. Pies wygląda jak mieszanka kundla z pinczerem, rozmiary małe, z 10-12kg wagi, ale zapewniam że zęby ma ostre... Jest jeszcze nadzieja w jednym weterynarzu, ale przed pogryzieniem może  chyba uchronić tylko koc na głowę żeby coś zrobić. Mieliśmy kilka psów, żaden nie był takim przypadkiem... :) Dziękuję za odpowiedzi.

Posted

Próbowaliście szelek? jeżeli pies ich wcześniej nie znał to może nie będzie reagować agresywnie na ich widok. Poza tym szelki zapina się stosunkowo daleko od karku, więc nie powinno go to tak bardzo denerwować. Poza tym, tak jak pisali poprzednicy - wizyta u weterynarza, czy wszystko w porządku ze zdrowiem, jeżeli tak to przyzwyczajajcie psa spowrotem do dotyku w tych wrażliwych miejscach przekupując go smakołykiem. Przede wszystkim więcej cierpliwości, bo to nie chodzi o to, żeby psa stresować tym zakładaniem obroży tylko, żeby przekonać go, że żadna krzywda mu się nie stanie.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...