luna801 Posted July 2, 2016 Posted July 2, 2016 Witam! To mój pierwszy post tutaj, mam nadzieję, że w dobrym dziale. Mieszkam za granicą, w egzotycznym kraju. Jeden z naszych psów od 4 dni krwawi z koniuszka ucha. Już mu sie to kiedyś zdarzyło, ale wtedy na drugi dzień przeszło. A teraz nie przechodzi :( To jest pies wolno żyjacy,nie obserwuję go cały czas, ale za kazdym razem jak przychodzi z lasu to wszystko spryskuje krwią. Kark ma grubszy od głowy i niestety nie ma mowy o założeniu obrozy czy kołnierza, uwiazanie go jest bardzo trudne, a w tutejszych sklepach nie widziałam szelek. Zreszta i tak sklepy bedą otwarte dopiero w poniedziałek. Próbowalismy metodą tubylców zasypywac kawą lub cukrem, albo uciskać- nie pomaga. Krew jest żywo czerwona, więc chyba tętnicza. Czasem kapie powolutku, czasem szybciej. Co sie zrobi strup to on zaczyna machać głowa, albo drapie i krwawienie zaczyna się od początku. Pomyslalam, że mam przwieziony z Polski rutinoscorbin, więc może mu dam. Czy ktoś wie jak go dawkować? Pies waży pewnie ze 12-15 kg Quote
bou Posted July 2, 2016 Posted July 2, 2016 Prawdopodobnie rana jest głęboka,trudno się goi,stąd nawroty krwawienia,może też to jakas forma naczyniaka.U człowieka jest unaczynienie tętnicze małżowiny usznej,więc u psa pewnie też.Przypuszczam,ze pomogłoby założenie szwu chirurgicznego (podwiązanie naczynia) Rutinoscorbin - wiele nie pomoze,ale dla swiętego spokoju mozesz dać 3 razy dziennie po 1 tabletce.No i - mam nadzieję,ze i w egzotycznym kraju,skoro sa sklepy to i weterynarz moze sie znajdzie? Quote
Nienor Posted July 3, 2016 Posted July 3, 2016 A mi się wydaje, że nie z krzepliwością krwi jest tu problem, ale z zapalnie kanału słuchowego, więc go swędzi i trzepie głową cały czas i co strup się zrobi to machnie głową i się znowu rozkrwawi. Idź w pn z nim do weta. Quote
bou Posted July 3, 2016 Posted July 3, 2016 3 godziny temu, Nienor napisał: A mi się wydaje, że nie z krzepliwością krwi jest tu problem, ale z zapalnie kanału słuchowego, więc go swędzi i trzepie głową cały czas i co strup się zrobi to machnie głową i się znowu rozkrwawi. Idź w pn z nim do weta. "...krwawi z koniuszka ucha. " Myślisz,że krew spływa z kanału po uchu?Może byc i tak... Quote
luna801 Posted July 3, 2016 Author Posted July 3, 2016 Faktycznie rutinocscorbin nie pomógł... :( Na razie nie mozemy go zabrac do weta, przelew do banku przyjdzie pod koniec tygodnia, karta kredytowa sie zablokowała, a gotówki w tym momencie kompletnie nie mamy. On nie krwawi ze środka ucha tylko z samego koniuszka, ma pół stojące uszy, wiec widac wyraźnie. Ktoś nam poradził, zeby dac mu wódki i ten koniec ucha przypalić. Ale jakoś wydaje mi sie to zbyt barbarzynskie, choc pewnie by zadzialało. Tylko, ze potem by byl dylemat jak leczyc oparzenie i nie wiem co by było gorsze Najdziwniejsze, że on wyglada jakby sie dobrze czuł, biega po lesie cały dzien, ma apetyt, szczeka, wyje do innych psów. Jak długo pies może krwawić bez szkody dla zdrowia? Tutaj raczej na pewno nie ma szans na transfuzje gdyby takiej potrzebował Quote
krejzololo Posted July 3, 2016 Posted July 3, 2016 Miałam podobny problem, gdy mój pies został pogryziony przez drugiego psa, jak na złość nie było w pobliżu dostępnego żadnego weterynarza. Udało nam się telefonicznie skontaktować z jednym z gabinetów, gdzie poradzili nam przemyć/odkazić ucho i najlepiej założyć opatrunek, ale mój pies też ciągle machał głową i opatrunek spadał. Koniec końców zostawiliśmy ranę bez żadnego opatrunku i przestaliśmy biegać wokół psa jak pokręceni, pies się uspokoił i przysnął na jakiś czas, co najwidoczniej wystarczyło, aby rana przestała krwawić. Nie wiem jak to wygląda w przypadku Twojego psa (mówisz że wolno żyjący), ale jakby dało się go przypilnować przez jakiś czas na mniejszej przestrzeni tak żeby nie biegał, uspokoić - może wtedy rana miałaby okazję przestać krwawić? Skoro mówisz że biega cały dzień po lesie to siłą rzeczy wykonuje jakieś ruchy głową, zahacza o coś, nic dziwnego że krew ciągle leci. A co do ilości krwi to to tylko wygląda na dużo - pamiętam że w przypadku mojego malucha jakieś 4 osoby miały całe koszulki we krwi, krew kapała na początku ciurkiem z ucha, a mimo wszystko pies nie miał żadnych problemów z samopoczuciem ani tego samego dnia, ani w ciągu kilku następnych. Takie miejsca jak uszy, czy w przypadku człowieka koniuszki palców są bardzo mocno unaczynione i stąd tak duża wizualnie ilość krwi, ale w rzeczywistości nie jest to jakaś duża utrata :) Quote
Zarka Posted July 3, 2016 Posted July 3, 2016 2 godziny temu, luna801 napisał: Ktoś nam poradził, zeby dac mu wódki i ten koniec ucha przypalić Nigdy nie słyszałam o takich domowych sposobach. Nie zróbcie mu większej krzywdy niż ma teraz. Quote
Ryss Posted July 3, 2016 Posted July 3, 2016 2 godziny temu, luna801 napisał: Ktoś nam poradził, zeby dac mu wódki i ten koniec ucha przypalić. No, laserem - tak jak się zamyka naczynia krwionośne na chirurgii. A poważnie - stały ucisk powinien pomóc w wytworzeniu się silnego skrzepu: załamać krwawiący koniec ucha i przykleić go przylepcem do małżowiny. Trzeba przy tym przystrzyc do samej skóry (a najlepiej ogolić) tę część ucha, bo sierści przylepiec się nie będzie trzymał. Quote
bou Posted July 3, 2016 Posted July 3, 2016 3 godziny temu, luna801 napisał: Ktoś nam poradził, zeby dac mu wódki i ten koniec ucha przypalić Zeby psu dać wódki???Co za nonsens."Domowe" przypalanie to drugi nonsens...Ogolić to ucho,zrobić wałeczek z gazika i okleić uciskowo przylepcem,to z powyzszych sposobow najlepszy...Obserwować i po kilku godzinach - zdjąc,żeby nie doszło do martwicy. Quote
luna801 Posted July 4, 2016 Author Posted July 4, 2016 Udało się go uwiązać, ma łańcuch wokół szyji, może nie da rady sciagnąć. Nie jest zadowolony ;) Quote
bou Posted July 4, 2016 Posted July 4, 2016 a co ten łańcuch ma wspólnego z krwawiącym uchem?Zrobiliście coś? Quote
kinga_kinga7 Posted July 4, 2016 Posted July 4, 2016 Czy to jest Wasz piesek, bo piszesz, że wolno żyjący, ale też, że nasz ....? Pomogliście jakoś psu? Quote
Nienor Posted July 4, 2016 Posted July 4, 2016 O 3 lipca 2016 o 16:56, bou napisał: "...krwawi z koniuszka ucha. " Myślisz,że krew spływa z kanału po uchu?Może byc i tak... Czytaj ze zrozumieniem - jak psa swedzi to trzepie głową a wtedy sobie ucho uszkadza, więc ma rany zazwyczaj na brzegu małżowiny. A jak ma rany to krwawi i ma strupy. Choć cześciej bym się krwiaka spodziewała w efekcie. Quote
bou Posted July 4, 2016 Posted July 4, 2016 1 godzinę temu, Nienor napisał: Czytaj ze zrozumieniem - jak psa swedzi to trzepie głową a wtedy sobie ucho uszkadza, więc ma rany zazwyczaj na brzegu małżowiny. A jak ma rany to krwawi i ma strupy. Choć cześciej bym się krwiaka spodziewała w efekcie. Mam inne zdanie na ten temat,więc dzięki za 'pouczenie' ( w formie niekoniecznie uprzejmej..) p.s od 25 lat słucham i czytam ze zrozumieniem o problemach zdrowotnych :). Quote
kinga_kinga7 Posted July 4, 2016 Posted July 4, 2016 Prawdopodobnie jest to skutek ostrej zimy ( piszesz, że pies jest wolnożyjący ) a wtedy najczesciej ta choroba sie objawia. Pojawia sie krwawiący strupek na końcówce ucha, koncowki nie sa dobrze ukrwione i przy przemarznieciu moze dojsc do martwicy. Bardzo uciazliwe do leczenia, moze trwac miesiacami i nawracać. Tak mi się wydaje ... ale może się mylę? Luna801 co z psiakiem? Quote
luna801 Posted July 5, 2016 Author Posted July 5, 2016 Dzięki wszystkim za pomysły! Zimy to u nas nie ma wcale, ha ha. Za granica mieszkam. ;) Moi bracia wpadli na szatański pomysł... Wczoraj rano widzialam, że pies już nie krwawil. Cieszyłam się, ze pewnie dlatego, że uwiazany i nie biega po kolczastych chaszczach. Ale prawda okazała się inna... Skleili mu to ucho klejem!!! Mało zawału nie dostałam! Ale to działa! Pies nie krwawi do tej pory, nic nie puchnie, przesącza sie tylko troche surowicy. No w życiu bym nie pomyślała... Quote
Ryss Posted July 5, 2016 Posted July 5, 2016 28 minut temu, luna801 napisał: Cieszyłam się, ze pewnie dlatego, że uwiazany i nie biega po kolczastych chaszczach. To się nazywa powrót do korzeni... Dziadek trzymał na chłopskim gumnie psa na łańcuchu, u taty też pies do budy przez całe swe pieskie życie przykuty był, a teraz Ty wreszcie psa na łańcu masz. Człowiek może wyjść ze wsi, ale wieś z człowieka nigdy. Quote
luna801 Posted July 5, 2016 Author Posted July 5, 2016 5 godzin temu, Ryss napisał: To się nazywa powrót do korzeni... Dziadek trzymał na chłopskim gumnie psa na łańcuchu, u taty też pies do budy przez całe swe pieskie życie przykuty był, a teraz Ty wreszcie psa na łańcu masz. Człowiek może wyjść ze wsi, ale wieś z człowieka nigdy. A "miastowych" to czasem uczą czytac ze zrozumieniem? Quote
Zarka Posted July 5, 2016 Posted July 5, 2016 7 godzin temu, luna801 napisał: Skleili mu to ucho klejem!!! Naprawdę nie można cywilizowanie zadziałać? Quote
luna801 Posted July 5, 2016 Author Posted July 5, 2016 powiedz to chłopakom! Ale najdziwniejsze, że działa. Ciekawe jak długo, bo sądząc po szczekaniu znowu jest z psami sasiada... Oby ucho było na miejscu jak wróci! Quote
Zarka Posted July 6, 2016 Posted July 6, 2016 Wiesz, można na klej przylepić sobie zęba, przygładzić na stałe włosy, przytwierdzić czapkę i dziecko do wózka. Chore to jest...albo wymyślone. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.