Fuka Posted November 26, 2004 Posted November 26, 2004 BEBE, jak dotąd nie, jest raczej bardzo przyjazny, chociaz jak był u mnie ostatnio z wizytą, a nasz nowy psi sąsiad zacząl do niego pyszczyć to nie pozostał mu dłużny. Mysle, że zobacze go w przyszłym tygodniu i zbadam te kwestię. Ale jakoś nie wydaje mi się zeby sam z siebie startował.... Inna rzecz, że on dość długo chował się w stadzie z matka, Kawiszonem, a do 6mcy była jeszcze z nim siostra. A do tego ja jestem maniaczka spacerow i socjalizacji - wiec jak tylko zyskaly wstepna odpornośc poszczepienną zaczełam je ciągac do parku i integrowac ze znajomymi psami. Wiesz- on po prostu jest cudowny i ma wspaniały charakter - dlatego, chociaz z zasady wolę suki - strasznie chcialam go sobie zostawić :( i gdyby nie moj wyjazd - byłby ze mna i moglabym opowiedziec więcej. Quote
aga_ostaszewska Posted November 26, 2004 Posted November 26, 2004 Cholera... ja to tak sobie mysle, ze terier terierkowi nie rowny... no bo Misia to o dominacja chyba nawewt nie slyszala? A jej corcia i synek... Api to dziewczynka, ktora lubi miec wlasne zdanie na kazdy temat :wink: , a Anselek (choc u Flaire wydawal sie byc bardzo spokojny) jak tylko trafil do Elziy, to pokazal rozki tez :wink: Quote
BEBE Posted November 26, 2004 Posted November 26, 2004 Fuka-Demo byl u mnie od 12 tygodnia.Zaraz po kwarantannie wychodzil do pobliskiego parku i mial non-stop kontakty z psami .Rowniez gromadka erdeli /znajomy hodowca mial wtedy trzy-dorosla para i szczeniak 2 mies starszy od Demo/.Wtedy wszystko bylko ok.Uwazal sie za czlonka erdelowego stada,znal swoje miejsce iz kazdym psem chcial sie bawic i bawil do upadlego.Nieraz zostal 'wgnieciony w trawnik' i zdominowany.Az tu nagle gdy skonczyl 8 mies 'wgniotl w glebe 'swojego kolege ,bokserka w swoim wieku.I chyba wtedy poznal swoje mozliwosci i to mu sie spodobalo bo bokser zachal sie go bac.I tak najpierw lomotal tylko mlode psy a w miare jak rosl zakres jego mozliwosci sie poszerzal az do obecnego stanu.On zna swoje ograniczenia i sam z siebie nie atakuje np.bullmastifa czy rottwailera ale co poniektore amstafy owszem. Generalnie dobrze ocenia sytuacje i gdy zaatakuje to skutecznie.Nie robi tego z malymi pieskami ale bardzo czesto z wiekszymi od siebie. Masz duze doswiadczenie z erdelami -mialas moze kontakt z takim egzemplarzem.Zaznaczam ze w domu zero dominacji,mozna z nim robic wszystko ,jest kochany,delikatny,cierpliwy do dzieci i strasznie przylepny. Quote
Fuka Posted November 26, 2004 Posted November 26, 2004 Aga masz słuszną słuszność :o Moja poprzednia Wiga była suką liryczną - nie wiem jak to wytłumaczyć, ale taka była, choć doprowadzona do ostateczności, zaatakowana - potrafila pokazac co at potrafi. A Fuka..... hmmm to wredna dominantka - jak ja kupowałam miala 7 tygodni - ustawiała cały miot (dość niesympatycznie), a wzięta na ręce i trzymana w powietrzu - wpadała w furię i uspokoic sie nie chciala. Wprawdzie zaakceptowala to, że szefem jestem ja i stawiać sie nigdy nie stawiałą, ale ona jest druga w kolejce. I jak mnie nie bylo - bardzo się przejęla swoja rolą i warczała na wszystkich.... Inna rzecz, ze z niej jest raczej ludzkie panisko i dobrotliwa dosyc jest. W przeciwienstwie do foksow, lakelandow czy welshy airedale na szczescie nie musza podkreslac stale swojej pozycji. Bo te małe zgagulce w roli szefa sa strasznymi tyranami i zyja po to zeby upupiac podwładnych.... Quote
Wojtek Posted November 26, 2004 Posted November 26, 2004 U mnie odwrotnie, obecna Fu to się tak zsocjalizowała ze zwierzakami, że chyba wieczny szczeniak będzie. Poprzednia suka, składak średniej wielkości była niesamowicie agresywna do innych suk. Morda była takim drobnym czarnym "wilczurem", a wszystkie suki na osiedlu szyte były, koty przynosiła w pysku mimo założonego kagańca. Dobcie, rotki po prostu klatą ścierała, niesamowita była!!! Spacer z nią wyglądał zupełnie inaczej niż teraz z Fu. Mówiąc szczerze to taki hardy pies, kurcze to kłopot. Quote
Fuka Posted November 26, 2004 Posted November 26, 2004 BEBE - doświadczenie to ja może i mam, ale raczej z sukami... U Judith pracowałam z 3 at płci męskiej. Martinem i jego synami - Elmo i Norisem. Noris - był podrostkiem rozrywanym przez niespozyte zapasy energii - gotow był bawić się z każdym i trudno go było zmęczyć ale to był małolat, jak wyjezdzalam mial akurat rok. A Elmo i Martin - ktorzy sa dosc dużo kryjącymi reproduktorami - nienawidzili się strasznie. A do pozostałych psow w psiarni - byli nastawieni pokojowo, a Elmo wrecz przyjaznie, ale.... hmmm na wystawach, na ringu Elmo potrafil sie strasznie nastroszyć do innych at... Tak przyjazny to on był, ale nie do rywali :roll: Quote
BEBE Posted November 26, 2004 Posted November 26, 2004 Wojtek-masz w 100 % racje-spory klopot ale jaki kochany...... Od wrzesnia mial chodzic na szkolenie ale jak trener zobaczyl co odstawil 'na dzien dobry' to przeniosl go na kwiecien bo mial juz w tej grupie dwoch takich rozrabiakow i stwierdzil ze trzeci rozlozy zajecia.Tak ze w kwietniu pewnie zaczniemy a pan trener zadba by nie bylo w grupie zbyt wielu dominatorow.A jesli chodzi o mojego zboja -to zyczybly sobie pewnie same piekne suczki bo rywali nie toleruje.Jak bedzie zobaczymy. Quote
Fuka Posted November 26, 2004 Posted November 26, 2004 U mnie odwrotnie, obecna Fu to się tak zsocjalizowała ze zwierzakami, że chyba wieczny szczeniak będzie. Poprzednia suka, składak średniej wielkości była niesamowicie agresywna do innych suk. Na wszelki wypadek chciałam wyjaśnić, że Fuka jest przyjazna do psow, no może nie lasi sie jak szczeniak, ale nastawiona jest pokojowo. Ale jezeli ja ktos zaczepi - to ona wtedy pokazuje kto tu rzadzi. Tak było w Belgii - sama nie zaczynała nigdy, szczegolnie, że byla nowa w duzym stadzie - ale jak miejscowi władcy próbowali ja zglebić - to im pokazala. Nie zeby krzywdzila - małe psy starala sie olewac (wolno psu na pana Boga szczekac), a jak stawały sie bardzo upierdliwe - to konczyly miedzy łapami Fuki przyduszone do ziemi, a duze, a scislej dwa buldogi angielskie rzadzące stadem - kolejno zostały unieszkodliwione złapaniem za gardziolko (i znowu - krzywdy fizycznej duzej nie zrobila, a psychiczna). Nie zeby jej to sprawialo przyjemnosc, ale ona nikogo nie zaczepia i oczekuje wzajemnosci, a jak ktos chce inaczej to ma pecha.... Quote
BEBE Posted November 26, 2004 Posted November 26, 2004 Fuka-Demo na szczescie tez nie gryzie ani specjalnej krzywdy nie robi.Dokladnie tak jak Fuka przewraca na grzbiet ,przydusza do gleby i zpotwornym warczeniem trzyma zeby przy gardle do czasu az go nie zdejme z ofiary i nieopiep......Wtedy zmienia sie w spanielka ,uszy po sobie ,wzrok zraniony -wcielenie nieinnosci.Chociaz niektorzy wlasciciele roznie na takie akcje reaguja.Ostatnio wlascicielka setera irlandzkiego obawiala sie czy Demo go nie polamal.Ja oczywiscie staram sie ograniczac mozliwos takich akcji .Gdy spuszczam go ze smyczy mam oczy dookola glowy ale czasem zdarzaja sie wpadki.Trser powiedzial ze musi byc spuszczany ze smyczy przy innych psach /oczywiscie w granicach rozsadku/ a poniewaz nie gryzie to jest to poprostu'naturalny etap rozwoju-ustalanie pozycji'.Ale wlasciciele gnebionych psow chyba nie sa usatysfakcjonowani takim wytlumaczeniem.Aby do wiosny. Quote
Fuka Posted November 26, 2004 Posted November 26, 2004 Bebe - Fuki na szczescie nie musze sciagac z ofiary... Wystarczy krótkie siad - ona odrywa sie natychmiast, siada i oddaje sprawe pod moja jurysdykcje. Gdyby jeszcze tak błyskawicznie reagowala na moje fuj - jak znajdzie cos pysznego na spacerze..... No i przypomniałam sobie, że jest jeszcze jedno ale - ona nie lubi jak ktos za szybko gania, w szczegolnosci jak to jest obcy pies.... Warczac dolatuje do delikwenta na skróty i :evil: obala na glebe - zarówno psy jak i ich właściciele nie robią wrazenia zachwyconych 0X Quote
BEBE Posted November 26, 2004 Posted November 26, 2004 Fuka-Jak widac i ja moge sie pochwalic moimi sukcesami wychowawczymi.W szczeniectwie Demo zzeral wszystko-trzeba go bylo strasznie pilnowac,przez jakis czas chodzil w materialowym kagancu. Ale teraz wystarczy krotkie fuj i po sprawie.Ostatnio mialam smieszny przypadek .Demo jest wielbicielem owocow ajuzszczegolnie czerscni,porzeczek wiec gdy znalazl na spacerze jakies czerwone jagodki to onatychmiast napchal sobie tego do paszczy ale jak powiedzialam fuj poprostu energicznie i z impetem je wyplul.Wygladalo to komicznie a towarzyszacy mi psiarze byli zdumieni jego postawa. Quote
RITKA Posted November 26, 2004 Author Posted November 26, 2004 Fuka-w nawiazaniu do groznych erdeli mam pytanie czy synek Fuki tez jest bardzo dominujacy wzgledem innych samcow. :P :lol: Cześć i czołem Ja mam podobny " problem " z moim psem ,a raczej suczką .Ona też niestety nie toleruje innych psów. :cry: Suczki ją denerwują chyba z zasady......... :wink: A pieski ,ja obwąchują i to też jej sie nie podoba .Generalnie to ona sobie wybiera znajomych na podwórku ,ale raczej ma ich niewielu..............Są oczywiście i takie psy z którymi się bawi ,ale są to wyjątki. Pozdrawiam !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :smilecol: Quote
Wojtek Posted November 27, 2004 Posted November 27, 2004 Widzę, że preferujecie ostre psiaki. I chyba tak już jest, że człowiek woli agresora niż łajze i w pewnym sensie jest dumny z tego. Quote
Fuka Posted November 27, 2004 Posted November 27, 2004 Widzę, że preferujecie ostre psiaki. I chyba tak już jest, że człowiek woli agresora niż łajze i w pewnym sensie jest dumny z tego. :o Wojtek czy to do mnie? Ja bardzo protestuję, osobiście wnerwiaja mnie agresorzy :evil: Natomiast samoobrona i obrona stada proszę bardzo i rzeczywiście napawa mnie dumą! Natomiast jak czasem odbija mojemu Czarnuchowi i z mina - mam dużego bodyguarda - zupełnie dla sportu, na dzien dobry rzuca sie do gardziołka różnym owczarkom - to jest to natychmiast stopowane. Na szczescie nie zdarza sie to za często:) Naogól jest bardzo przyjazna - chyba że jedzie autem albo jest na smyczy - wtedy wpada w furie na widok każdego czworonoga. Quote
Wojtek Posted November 27, 2004 Posted November 27, 2004 Nie, no spoko, miałem na myśli zasadę, albo to że facetki lubią ostre miśki niźli suki łajzy 8) Quote
Wojtek Posted November 27, 2004 Posted November 27, 2004 A'propos szkolenia, to byłem dziś w szkółce na próbnym treningu za namową kumpeli Draki. Pomysł jest taki, żeby Fu nauczyła się tropić i żeby miała "intelektualne" zajęcie na "nudnym" spacerku. Fudze strasznie się tam spodobało i pewnie wejdziemy w ten temat. Nie żebym sam nie potrafił jej tego nauczyć, ale tak fajnie jest tam, a morda w niebie. Quote
RITKA Posted November 28, 2004 Author Posted November 28, 2004 A'propos szkolenia, to byłem dziś w szkółce na próbnym treningu za namową kumpeli Draki. Pomysł jest taki, żeby Fu nauczyła się tropić i żeby miała "intelektualne" zajęcie na "nudnym" spacerku. Fudze strasznie się tam spodobało i pewnie wejdziemy w ten temat. Nie żebym sam nie potrafił jej tego nauczyć, ale tak fajnie jest tam, a morda w niebie. Czesc ,czesc ,czesc :P Ciekawe ,to co piszesz Moja Rita była tylko na szkoleniu podstawowym - takim na posłuszeństwo.Też fajna sprawa i mysle ze kazdy pies powinien taki ukonczyc .To jest z pozytkiem dla pana i dla psa.Ja chodze z Ritą w zasadzie bez smyczy i wiem ,że napewno do mnie przyjdzie i sie nigdzie nie zawieruszy .Chodzi za to w kagancu bo jest starą "śmieciarą ".......... tego niestety nie mogę jej oduczyć -więc dla dobra jej żołądka jest zakratowana......... W takim razie czekamy na relacje ,ja osobiście jestem ciekawa jak Wam będzie szło????????????????????? Powodzenia :fadein: :Dog_run: Quote
aga_ostaszewska Posted November 28, 2004 Posted November 28, 2004 Wojtek: Jesli mialbyc jakies pytania co do tropienia, to wal do Flaire i Mokki. One tropia ze swoimi psiakami, nawet jakis czas temu byly na takim szkoleniowym wyjezdzie... Zyczymy samych sukcesow! Quote
Wind Posted November 28, 2004 Posted November 28, 2004 Wojtek, W Cave Canem? Jesli tak to gratuluje wyboru :) pozdrawiam, Quote
Wojtek Posted November 28, 2004 Posted November 28, 2004 Szkolić się będziemy w AS-ie, to chyba jedyna taka szkółka w Lublinie. Szefowa z wielkim uznaniem wypowiada się o erdelach, szczególnie ciepło wspomina jakiegoś BAS-a, który był podobno fenomenalny i wygrywał wszystkie zawody sportowe. Waham się jeszcze tylko czy zaczynać zajęcia teraz czy na wiosnę. Byłoby przyjemniej w cieple 8) Quote
Fuka Posted November 28, 2004 Posted November 28, 2004 Też bym chciała. Może kiedyś będę miała na tyle czasu no i bede na stałe na jednym miejscu.... Eh Bardzo podoba mi się pani prowadząca Waszą szkołę - lubię wszystkich którzy dobrze mówią o airedalach :angel: Quote
aga_ostaszewska Posted November 28, 2004 Posted November 28, 2004 Ja to sobie tak mysle, ze kazdy terierek ma zapedy na tropienie. Moja Czika lazi z morda przy ziemi non stop! No ale jesli ona lubi biegac, skakac (agility), wspolpracowac (szkolenie), wwachywac sie we wszystko co sie da (tropinie) :D to jak na to wszystko wykombinowac czas? :o Quote
Fuka Posted November 28, 2004 Posted November 28, 2004 No, właśnie nie wiem sama :cry: Szczególnie, że jeszcze wystawy i obróbka przed - tez zabierają czas..... :evil: Quote
RITKA Posted November 30, 2004 Author Posted November 30, 2004 :P CZESC , CZESC Co tam słychać w wielkim swiecie terrieromaniaków? Bo moja Rita np. dzisiaj wykąpała sie w stawie - wpadła z impetem i bez opamiętania do stawu w parku w pogoni za kaczkami :roll: .Siersc cała mokra - nogi jak patyki- mokre.Musiałysmy zaraz wracać do domu zeby sie bidulka nie przeziebiła.heheheh .Ma się tem myśliwski instynkt :wink: Pozdrawiam :Dog_run: Quote
Wojtek Posted November 30, 2004 Posted November 30, 2004 No właśnie, ja słyszałem, że erdele to wodołazy, a Fu niezabardzo ciągnie do wody. Owszem jak wygrzebie ulubionego kamyczka to potrafi pysk po uszy wsadzić, ale żeby tak od siebie to niezbyt :-? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.