OMM Posted January 5, 2007 Posted January 5, 2007 [quote name='Ibolya'][COLOR=blue]Ale się pokomplikowało :-( [/COLOR] [COLOR=#0000ff][B]OMM[/B] trzymam kciuki za poprawę sytuacji :thumbs: [/COLOR] (...)[COLOR=#0000ff][/COLOR][/quote] Dzięki. :sad: Max bardzo chory. Zapalenie odbytu, ostre zapalenie oczodołów i zapalenie jąder. :-( Właściwie obijam się o ściany. Wszystko dzieje się jak dla mnie za szybko. Na razie ma zastrzyki przeciwzapalne i przeciwbólowe. We wtorek mamy badanie krwi i USG. Podobno za pół roku nie było by co ratować. Mamy dwie drogi. Albo psa leczymy u specjalisty z Wrocławia (podobno jest tylko takich dwóch fachowców-genetyków w kraju) koszt leczenia ok.1000 zł i Maxio pożyje jeszcze trochę, ale nie dłużej jak 2-3 lata. Leczenie żmudne, obciążające dla nas i psiaka, bo trzeba jeździć z nim do Wrocka, nie daje gwarancji, że wszystko się uda. Ale gdyby się udało, można spróbować przy okazji uratować jedno oko. Albo dajemy psu spokój, leczymy zachowawczo, żeby nie cierpiał. Pogodzimy się z tym, że oślepnie całkowicie i nastawimy się, że pożyje w takim stanie, może rok.:sad: Tak to wygląda.
Ibolya Posted January 5, 2007 Posted January 5, 2007 [COLOR=blue]Witaj [B]OMM[/B].[/COLOR] [COLOR=#0000ff][/COLOR] [COLOR=#0000ff]Tak bardzo zawsze czekam na wieści od Ciebie, a tu ..... nie wiem co napisać :-( :-( [/COLOR] [COLOR=#0000ff][/COLOR] [COLOR=#0000ff]Strasznie mi przykro :-( [/COLOR] [COLOR=#0000ff]Biedny Maxio :-( nie dość, że chory jest tak bardzo, to jeszcze ten Spaiki, który się go czepia :-( [/COLOR] [COLOR=#0000ff]Może stan zdrowia Maxa trzeba jeszcze skonsultować z innym lekarzem (ja zawsze sceptycznie podchodzę do takich diagnoz, w których lekarz z góry określa czas, jaki psu pozostaje do przeżycia), może nie tylko dwóch specjalistów jest w całej Polsce :shake: [/COLOR] [COLOR=#0000ff]Gdybyś potrzebowała jakiejś pomocy np. w Wa-wie, to chętnie pomogę, w miarę możliwości, pisz śmiało.[/COLOR] [B][COLOR=#0000ff]OMM trzymaj się, jesteśmy z Tobą.[/COLOR][/B]
D0minika Posted January 5, 2007 Posted January 5, 2007 Jak to przeczytałam, to aż mi się płakać zachciało :-( Mogę się tylko domyślać, jak się czujecie, jak my dowiedzieliśmy się że Willy jest chory, to było dosłownie jak wyrok. A Willy był z nami tylko 3 dni, co dopiero musicie wy czuć, jak Max jest z wami od małego :-( Ibolya dobrze pisze, najlepiej iść jeszcze na konsultacje do innego weta. Nie żeby od razu kwestionować to, co wasz powiedział, ale co opinia 2 lekarzy, to opinia 2 lekarzy. Poza tym mnie też się nie podoba takie określanie z góry czasu, jaki został psu, no i kosztów leczenia. OMM, zapytaj też na podforum Weterynaria na dogo, na pewno tam pomogą, przecież weterynarze także tutaj zaglądają. Ja się orientowałam, gdy Willy był chory, dostałam namiary na osoby, które też miały psa z nosówką, napisałam do nich i naprawdę bardzo mi pomogli lepiej zrozumieć co się z małym dzieje. Trzymaj się Magda i myśl pozytywnie, przecież nie zawsze jest tak źle jak się na początku wydaje. Poza tym Max też woli mieć spokojną Panią...
OMM Posted January 5, 2007 Posted January 5, 2007 Kochane dziewczyny, jeszcze raz dziękuję.:loveu: Ja byłam dziś u jeszcze innego weta, ale on ...on chciał psa uspić dla jego dobra bo psisko cierpi. Na weterynarii też założyłam wątek. Ten weterynarz ma ogromne serce. A szacunkowy koszt podał na moją prośbę. On tylko powiedział, że to będzie kosztowne leczenie. Prosiłam o szacunkowy koszt leczenia. Nawet bronił się, żeby powiedzieć ile Maxowi zostało czasu. To ja chciałam wiedzieć nie wiem po co. Ten lekarz nawet nie wziął ode mnie pieniędzy za zastrzyki. Na pewno są fachowcy w całym kraju. Tutaj chodzi o profesora z Wrocławia On podobno jest najskuteczniejszy i słyszałam już od wielu, że jest jednym z najlepszych specjalistów. Mam do niego najbliżej to też istotne w razie dojazdów. Ale jestem wdzięczna Ibolya i będę na pewno pamiętała. Spaikowi zchodzi opuchlizna z karku.
Ibolya Posted January 5, 2007 Posted January 5, 2007 [COLOR=blue]A ja mam nadzieję, że Spaiki ma dobre serduszko i, jak zobaczy, że Maxio taki chory, to mu odpuści :thumbs: [/COLOR]
borsaf Posted January 5, 2007 Posted January 5, 2007 [B]OMM[/B], witaj, prawdopodobnie chodzi o dr Kiełbowicza z Wrocławia. Moze ma nawet tytuł profesora, nie wiem:oops: Fakt, jeden z dwóch najlepszych fachowców w okulistyce, drugi to dr Garncarz w Wa-wie. Z tego, co sie orientuję przyjmuje też w klinice AR we Wrocku i najpierw tam szukałabym z nim kontaktu.Mozesz poprostu poprosić o to, by ten lekarz zbadał Twojego psa. Ma gabinet prywatny (nie wiem gdzie, ale to w ksiązce tel można sprawdzić). Ten gabinet wyposażył w taaaki sprzet najnowoczesniejszy, ze głowa boli. Popytaj u źródła co jest Maxowi i ile szacunkowo by leczenie kosztowało. Rekomendacji to dr Kiełbowicz nie potrzebuje ale sama widziałam foxa, któremu oko uratował po wypadku, wpadł na druty kolczaste i do tego jakies trawy wbite głeboko w oko. Piechu widzi i poluje dalej.
OMM Posted January 5, 2007 Posted January 5, 2007 Borsaf- dokładnie to samo powiedział mi wet. Tylko nie spamiętałam nazwisk oszołomiona diagnozą. Właśnie mój wet coś mówił o AR. Mówił też, że komplet niezbędnych badań zrobi tutaj, żeby ograniczyć do minimum moje wydatki. A potem pojadę na konsultację do Wrocka.
Flaire Posted January 5, 2007 Posted January 5, 2007 OMM, odpisałam Ci na Weterynarii. Ja się trochę pogubiłam - nie rozumiem, jaka jest diagnoza, co dolega Twojemu psu, co spowodowałoby, że "za pół roku nie byłoby co leczyć". Piszesz, że oczy ma leczone od dwóch lat - na co? Również piszesz, że ma zapalenie jąder i odbytu, a ja nie bardzo ozumiem, jak się ma to zapalenie jąder i odbytu do wizyty u okulistów, o których pisze borsaf. A może Twój wet posłał Cię do innego typu specjalisty? :niewiem:
OMM Posted January 6, 2007 Posted January 6, 2007 [quote name='Flaire']OMM, ale jaka jest diagnoza? Czy wet ma pomysł, co mu dolega? "Zapalenie" to objaw, nie choroba. Czy wet powiedział, co może powodować to zapalenie? Na "zapalenie" raczej się nie umiera, więc jeśli stwierdził, że "że za pół roku nie było by co ratować", to chyba ma pomysł, co mu jest... I co się dzieje od dwóch lat z jego oczami?[/quote] Już odpowiadam. I z góry przepraszam, że tak chaotycznie podaję informacje, ale raz, że się nie znam a dwa że mnie to wszystko zwyczajnie przerasta. Zapalenie odbytu i jąder nie ma nic wspólnego z oczami. Max z racji swojego wieku i osłabienia organizmu chorobą oczu nie opróżnia już gruczołów, prawdopodobnie nie oprózniłam ich dokładnie sama (musze to robić od roku) i pies w tej chwili ma przewlekłe zapalenie, może tak być że i od tego zapalenie jąder, to wykaże wtorkowe USG. Natomiast poważnie jest z oczami. Nie wiadomo dlaczego, hipotezą było virusowe zapalenie płuc, które przechodziły moje dzieci 2 lata temu, Max dostał gorączki a potem strasznie ropiały oczy, przelewał się przez ręce, nie miał siły stać. Różni weterynarze go leczyli z marnym skutkiem, po prostu po zakończeniu podawania leków znów to samo wracało. Ten wet co obecnie zastosował lecznie, które wyciszyło chorobę, ale jedno oko zostało uszkodzone bezpowrotnie i zaszło bielmem a w drugim teraz obecnie sa jakieś wylewy do tęczówki i również zachodzi bielmem. Na dziś w oczodołach jest silny stan zapalny, podobno Maxowi sprawia to ból, wet sądzi, że cały organizm jest zaatakowany i może to być, albo odkleszczowe, albo nowotwór może być również genetyczne. Wet powiedział mi, że podejrzewa iż samopoczucie psa wynika z ogólnoustrojowego zapalenia, może przerzuty, to mają wykazać szczegółowe badania które zaczynamy we wtorek. U specjalisty dopiero będziemy jeśli zdecyduję sie Psiaka leczyć. Zdecydowaliśmy, że tak. Więc zaczynamy we wtorek. Na razie Max dostał leki przeciwzapalne i przeciwbólowe oraz został odrobaczony.
Ibolya Posted January 6, 2007 Posted January 6, 2007 [COLOR=Blue]Witaj [B]OMM[/B] :multi: Jak się czuje dziś Maxio? Mam nadzieję, że go nic nie boli. A Spaiki? Miłej soboty Wam życzę. (masz priva). [/COLOR]
MARS Posted January 6, 2007 Posted January 6, 2007 Chmmm... od zapalenia gruczolow okoloodbytowych to zapalenia jader to droga dluuuga i skopmlikowana. Zbyt duzo barier mimo ze to blisko siebie. Jesli juz stan zapalny jader rzeczywiscie jest to przyczyna chyba gdzie indziej, tylko zastanawia mnie potrzeba tego usg, Przy stanie zapalnym jadra powinny byc gorace, powiekszone i bolesne. Co do oczu trudniej mi sie wypowiedziec bo i historia choroby strasznie zagmatwana i sam w okulistyce mocno nie siedze... Powodzenia zycze i na dobre wiesci oczekuje...
OMM Posted January 6, 2007 Posted January 6, 2007 [quote name='MARS']Jesli juz stan zapalny jader rzeczywiscie jest to przyczyna chyba gdzie indziej, tylko zastanawia mnie potrzeba tego usg, Przy stanie zapalnym jadra powinny byc gorace, powiekszone i bolesne. [/quote] Takie są, duże i bolesne. USG będzie nie tylko jąder, i nie z ich powodu, lekarz chce zobaczyć co z brzuchem itd. Ja mogłam coś poplątać, byłam oszołomiona. Zadaję pytania, żeby sobie to wszystko jakoś poukładać, wiedzieć o co pytać lekarza. Ibolya- dopiero wróciłam do domku z zajęć, Max jest w lepszym stanie, merda ogoniskiem, mam nadzieję, że już go nie boli. Spaiki jest przeszczęśliwy, bo zakochany, ale o tym [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showpost.php?p=2719228&postcount=136"]tutaj[/URL]. Jaką właściwą temperaturę powinien mieć psiak? Bo zgłupiałam już:oops:
Szczurosława Posted January 18, 2007 Posted January 18, 2007 mam pytanko, ile w suce na zdjęciu jest foxa? [img]http://img208.imageshack.us/img208/793/dsc09400koraxfy6.jpg[/img]
OMM Posted January 18, 2007 Posted January 18, 2007 [quote name='anka_89']mam pytanko, ile w suce na zdjęciu jest foxa?[/quote] Aniu trudno powiedzieć, wygląda na młodą psinę. Zdjęcie jest zrobione z góry, dobrze by było zobaczyć profil.
Szczurosława Posted January 18, 2007 Posted January 18, 2007 trudno jej zrobić spokojne zdjęcie, ale znalazłam takie, więcej nie urośnie, bo juz ponad dwa lata, ale na spacerach jest mylone ze szczeniakiem:) [IMG]http://img67.imageshack.us/img67/1308/dsc09603k4mi6.jpg[/IMG] [IMG]http://img198.imageshack.us/img198/5007/1000134koraer0.jpg[/IMG] [IMG]http://img182.imageshack.us/img182/2302/koraxej1.jpg[/IMG] [IMG]http://img153.imageshack.us/img153/5297/owcask9.jpg[/IMG] [IMG]http://img103.imageshack.us/img103/4599/owcanx7.jpg[/IMG] [url]http://img329.imageshack.us/img329/3355/owca2bz5.jpg[/url] [url]http://img412.imageshack.us/img412/204/kora1by3.jpg[/url] przepraszam, że tak dużo, ale nie mogłam się zdecydować:oops: [B][COLOR="Red"]Maksymalna ilość zdjęć w poście to 5. [/COLOR][/B] PKt 10 regulaminu : [url]http://www.dogomania.pl/forum/announcement.php?f=36[/url]
OMM Posted January 19, 2007 Posted January 19, 2007 Kurcze, ja specjalistą nie jestem. Tak na moje oko 70% raczej nie mniej:cool1: Zapytam na Walijczykach, tam więcej ludzi po wystawach jeździ.
Szczurosława Posted January 19, 2007 Posted January 19, 2007 [quote name='OMM']Kurcze, ja specjalistą nie jestem. Tak na moje oko 70% raczej nie mniej:cool1: Zapytam na Walijczykach, tam więcej ludzi po wystawach jeździ.[/QUOTE] dzięki za zainteresowanie, kundlica ma obcięty ogon i wg weta jest czystym rasowo foxem, tylko z [b]tych[/b] mniejszych, to jest wogóle realne?
OMM Posted January 19, 2007 Posted January 19, 2007 [quote name='ANKA_89']dzięki za zainteresowanie, kundlica ma obcięty ogon i wg weta jest czystym rasowo foxem, tylko z [B]tych[/B] mniejszych, to jest wogóle realne?[/quote] Ja nie słyszałam o czymś takim jak "mniejszy fox", zdaje mi się właśnie, że ta sunieczka ma trochę krótkie łapki. Z tego co pamiętam to przy rasowych pieskach mierzy się wysokość w kłębie i długość mierzoną od końca łopatki do zadu, obie wartości powinny być równe. Gdzieś w necie znalzłam taki opis: "Wymiary ciała Proporcjonalnie do całej sylwetki: wysokość w kłębie 40 cm (u suki odpowiednio mniejsza), długość grzbietu od kłębu do nasady ogona - do 30,5 cm (przy długości głowy 18-18,4 cm). Masa psa o takich wymiarach - w kondycji wystawowej - około 8,2 kg, suki około 0,9 kg mniej, z tolerancją 0,45 kg. " zajrzyj [URL="http://209.85.135.104/search?q=cache:l_XuoKE9Fx4J:psiaczek.pl/wzorceras.php%3Fview%3D237+wymiary+foksteriera+szorstkow%C5%82osego&hl=pl&ct=clnk&cd=6&lr=lang_pl"]tutaj[/URL] Ale Aniu powiedz do czego Ci to potrzebne? Fajna ta sunieczka:wink:
MARS Posted January 19, 2007 Posted January 19, 2007 Jak jest czysta rasowo to albo w uchu albo w pachwinie literkę i trzy cyfry o tym mówiące nosi. Jeśli natomiast takowych nie posiada, za bardzo foksopodobną uważac ją trzeba gdyż jakby nie patrzec foksa szorstkiego przypomina. Nie ma zresztą foksów tych mniejszych i tych większych. Wzorzec mówi o konkretnej wielkości, czasem lekko przez psy przekraczanej. O procentowe zawartości lepiej nie pytac bo przypomina to trochę szukanie zawartości cukru w cukrze którą to już kiedyś badano. Zreszta i na co komu te procenty? Ważne co by dom miała gdzie szczęśliwą byc może.
zadziorny Posted January 19, 2007 Posted January 19, 2007 [quote name='ANKA_89']dzięki za zainteresowanie, kundlica ma obcięty ogon i wg weta jest czystym rasowo foxem, tylko z [B]tych[/B] mniejszych, to jest wogóle realne?[/quote] Większość "nierasowych" foxów jest mocno przerośnięta :roll:. Maksymalna wysokość samca w kłębie nie może przekraczać 39 cm, a suczki powinny być mniejsze :cool3:. Może ona jest jak najbardziej typowa :hmmmm: :niewiem:
Szczurosława Posted January 19, 2007 Posted January 19, 2007 ona jest minimalnie mniejsza od jagdterierki, pytam tylko z ciekawości, jej pochodzenia nie znam, Kora jest ze schroniska, gdzie została w nocy przerzucona przez płot, brałam ją będąc przekonaną, że jest mieszańcem, ale wet "uświadomił" mnie , że mam foxa tylko po kiego ma kopiowany ogon, tego nie zrozumiem [b]OM[/b] nie mierzyłam jej , ale waga sie nie zgadza, ona ma coś koło 5 kg:lol:
Szczurosława Posted January 19, 2007 Posted January 19, 2007 w książeczce ma wpisana datę ur.:styczeń 2005, adoptowałam ją w lipcu 2005 jak była w trakcie I ruji, więc wychodzi, że coć koło 2 lat
olala86 Posted January 20, 2007 Posted January 20, 2007 [URL=http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=6b644461adb6626a][img]http://images1.fotosik.pl/320/6b644461adb6626am.jpg[/img][/URL] Hej chciałam wam przedstawić moją foksopodobną suczke Czapi mam ja od miesiąca zdjęcie pochodzi z dnia w którym ją znalazłam kiedyś na spacerze z moją suczką Ozzy spotkałam ją i poszła zanami domnie do domu przeszła przez ogrodzenie itak została. Suczka gdy domnie trafiła była strasznie zaniedbana teraz jest obcięta na króciutko i wygląda całkiem inaczej. Jest strasznie kochana tylko boi sie podniesionej ręki i podniesionego głosu. Zastanawiam sie jakim cudem psiaki natych zdjęciach mają taką fajną puszystą siersć na łapkach moja na łapach niebyła skołtuniona ale mimo z eją próbowałam wyczesać to itak siers ć była jakby splątana i nierozczesana. Czy są jakies sposoby aby sunia miała taką fajną siersć puchatą?? Ja zabardzo sie natym nieznam mam w domu jeszcze3 foksteriera gładkowłosego i znim niema roboty
Recommended Posts