Dorothy Posted April 19, 2009 Share Posted April 19, 2009 jesli sa zdjecia kotow sprzed adopcji i roznica jest wyraznie na minus to to chyba mowi samo za siebie. Mnostwo zwierzat u mnie bylo na DT i DS, ale zadne z nich mimo ciezkich (takze skornych), a nieraz smiertelnych chorob nie wygladalo GORZEJ po adopcji.:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Atkaaaa Posted April 19, 2009 Share Posted April 19, 2009 o Boże co tu się dzieje :( własnie może TOZ pomoże... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
akucha Posted April 19, 2009 Share Posted April 19, 2009 O ja.............. szok. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted April 19, 2009 Share Posted April 19, 2009 skoro nie ma sie na jedzenie dla zwierzat,to jeszcze trzeba wziac nastepne? czy dziewczyny ,ktore dały koty,zostały poinformowane?Musza przeprowadzic kontrole poadopcyjna i w razie czego zabrac te nieszczesne zwierzeta.Rozumiem,jeden zle wygladajacy-bo stary,bo chory.Ale całe stado?Najbardziej zal kotow.Bo psa zaniedbanego,moze ktoś zobaczyc na ulicy,zglosic,gdy zle wyglada-nawet sąsiedzi.Ale koty cierpia w czterech scianach i NIKT ich nie zobaczy.Nie maja nawet szansy wyszukac czy wyzebrac jedzenia,tak jak robia wolnobytujace.Zagłodzilas koty,to z stara pudlica pojdzie ci szybciej.Tak jakbysmy mogli Daszeńce postawic już swieczke. Jezeli nie masz sobie nic do zarzucenia-pokaz swoje koty,wpuść kontrole. Czemu nie chcesz zwrocic Daszenki?Przeciez nazbierasz sobie nowych zwierzat-to nie problem,a w milośc po kilku dniach-nie wierze.To chora ambicja i tyle. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorothy Posted April 19, 2009 Share Posted April 19, 2009 ............ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted April 19, 2009 Share Posted April 19, 2009 malagos,widzialam fotki i filmiki kilku kotow,ktore pojechaly.Koty sa z AFN,dziewczyny zalamane.Na filmikach sa radosne,mlode,zdrowe,bawiace sie koty.Jakim cudem,po kilku miesiacach slaniaja sie i sa szkieletami????i nagle wszystkie smiertelnie chore? czy Ty fioletko tego nie widzisz?nie widzisz swoich zwierzat i sama sobie wmawiasz,ze je ratujesz? Nie ratujesz.Chcesz sie przekonać w jakim sa stanie-zabierz je do weterynarza.Moze on Ci powie,ze zwierzetom trzeba dawac jeść. Do tego chęc wziecia nowego psa,z zarazliwa dla innych zwierzat nieuleczalna choroba.Naturalna selekcja stada? W najgorszym stanie jest pers i mainecoon. Daszenka nie jest zdrowym psem,wg mnie nie przyswaja lub zaczynaja sie problemy z nerkami.Przy takim podejsciu długo nie pozyje.Pudel potrzebuje badan. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted April 19, 2009 Share Posted April 19, 2009 A jeszcze kolejny pudel z poludnia Polski :crazyeye: A jaki to [B]pasaożyt jelitowy[/B], ktory tak sie zadomowił u wszystkich kotów, a ktorego sie nie da wyleczyć? Pytam jako lekarz weterynarii. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
__Lara Posted April 19, 2009 Share Posted April 19, 2009 Ale dramat....brak słów... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
przyjaciel_koni Posted April 19, 2009 Share Posted April 19, 2009 [quote name='brazowa1']malagos,widzialam fotki i filmiki kilku kotow,ktore pojechaly.Koty sa z AFN,dziewczyny zalamane.Na filmikach sa radosne,mlode,zdrowe,bawiace sie koty.Jakim cudem,po kilku miesiacach slaniaja sie i sa szkieletami????i nagle wszystkie smiertelnie chore? czy Ty fioletko tego nie widzisz?nie widzisz swoich zwierzat i sama sobie wmawiasz,ze je ratujesz? Nie ratujesz.Chcesz sie przekonać w jakim sa stanie-zabierz je do weterynarza.Moze on Ci powie,ze zwierzetom trzeba dawac jeść. Do tego chęc wziecia nowego psa,z zarazliwa dla innych zwierzat nieuleczalna choroba.Naturalna selekcja stada? W najgorszym stanie jest pers i mainecoon. Daszenka nie jest zdrowym psem,wg mnie nie przyswaja lub zaczynaja sie problemy z nerkami.Przy takim podejsciu długo nie pozyje.Pudel potrzebuje badan.[/quote] Weźcie proszę Osoby mogące przeprowadzić interwencję !!! Sama nie wiem kogo, ale jest sporo możliwości !!! Nie ma na co czekać !!! Jak sądzę AFN będzie konsekwentny i przejmie zwierzęta oddane w nieodpowiednie ręce !!! Może przy okazji pomoże pozostałym... Na co liczę szczególnie !!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted April 20, 2009 Share Posted April 20, 2009 przyjaciel koni,problem w tym,ze fioltka nie zamierza oddac zadnego ze swoich zwierzat,nie chce im pomoc i nie pozwala innym :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sylwia1977 Posted April 20, 2009 Share Posted April 20, 2009 Tj Gameta ...|Napisałam niestety ponieważ naprawdę chciałabym żeby wszytko było dobrze, żeby osoby o wielkim sercu i dużej wrażliwości mogły spokojnie opiekować się przygarniętymi przez siebie zwierzakami. Nie chce zarzucać fioletce złej woli, ponieważ napewno tak nie jest tylko często dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane a niestety kociaki wyglądają koszmarnie a w takim stanie sa od czasu gdy trafiły do fioletki ( widziałam filmik kręcony przed adopcją kociaka z chorą łapką i wszytko mi sie zagotowało, ponieważ na tym filmiku kociak jest zdrowy, czysty, zadbany, radosny, tłuściutki ...a teraz pożal się boże ). Nie oskarżajmy na siłe tej kobiety tylko pomóżmy tym zwierzętom bo tak jak na samym początku napisałam pewnie ona nie chce źle, tylko po prostu tak wychodzi ale nas, miłośników i obrońców zwierząt nie interesują zamiary opiekunów tylko realne warunki życia i realny stan zdrowia zwiarzaków. pozdrawiam wszytkich i przy okazji witam, gdyż jestem tutaj po praz pierwszy . Cała ta sytuacja spowodowała, że postanowiłam coś tutaj napisać. Sylwia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Charly Posted April 20, 2009 Share Posted April 20, 2009 -------------------- Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Equus Posted April 20, 2009 Share Posted April 20, 2009 Dziewczyny, dzięki za informacje. Co do "pudla z południa polski" to się nie martwcie - do Pani fioletki nie trafi! Pani fioletko, ja nie zamierzam Pani zarzucać złych chęci (bo za pewne Pani takowych nie miała i pewnie nawet na swój sposób bardzo Pani kocha zwierzęta), natomiast z czystym sumieniem mogę zarzucić skrajną nieodpowiedzialność. Jak może Pani brać nowe zwierzęta do domu skoro te, które u Pani już mieszkają są chore i osłabione? Chciała Pani "naszą" pudlicę choć wie Pani, że ona też jest chora i nie tylko może łatwo zarazić Pani chore koty proteusem ale sama ze względu na obniżoną odporność może się tymi "pasożytami jelitowymi" zarazić, a dla zwierzęcia po takich przejściach to może być wyrok śmierci. Niech Pani się nad tym zastanowi... I niech Pani da sobie pomóc!!! Dziewczyny chcą dla Pani zwierząt jak najlepiej, a jeśli Pani kocha swoje zwierzęta to niech Pani pozwoli je zabrać. Niech Pani zostawi sobie zdrowe zwierzęta i dalej nimi się zajmuje, a tym chorym i osłabionym niech pani da szansę... Bardzo Panią proszę... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zuzlikowa Posted April 20, 2009 Share Posted April 20, 2009 ...nie mam nic do dodania,wszystko już napisałam...ale jestem...:oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
giselle4 Posted April 20, 2009 Share Posted April 20, 2009 [quote name='gameta'][B][COLOR=red]Cała prawda[/COLOR][/B] Na wizycie poadopcyjnej w piątek zobaczyłam stado zagłodzonych, słaniających się z głodu kotów. Wszystkie nadają się do odebrania w trybie natychmiastowym, a sama Fioletka według mnie powinna odpowiedzieć za znęcanie się nad zwierzętami. Dziś podjęłam próbę odebrania Daszeńki. Niestety, kiedy miałam już Daszkę na rękach i odpiętą smycz, filetka rzuciła się na mnie i zaczęła wyrywać psa. Pies skowyczał z bólu, więc aby nie zrobić jej krzywdy odpuściłam. Próbowałam dotrzeć do chorego umysłu fioletki, żeby oddała mi psa, ponieważ odbieram ją jej na podstawie umowy, zgodnie z jej zapisem, o nienależytym traktowaniu zwierząt. Niestety, fioletka zatrzasnęła mi przed nosem drzwi. Zrobię wszystko, by wszelkimi dostępnymi metodami odebrać Daszeńkę, zanim fioletka zagłodzi ją na śmierć, tak jak te biedne koty. Jest mi strasznie przykro, że dałam się nabrać na wszystkie kłamstwa fioletki, którymi sypie jak z rękawa. Fioletko, powinnaś oddać te zwierzęta, jeśli je kochasz - w ten sposób bardzo je krzywdzisz a krzywda ta wróci do ciebie.[/quote] Jest mi bardzo przykro gametko apelowanie do sumienia fioletki nic nie da:shake: Ona nie kocha to tylko chora ambicja i chęc pokazania a widziecie ja pomagam,ja jestem wielka:crazyeye: Nie fioletko nie pomagasz:shake: Ty jestes ich katem...oprawcą. Daszenka zasłuzyla sobie na dobre zycie do konca jej dni koty tez powinny byc szczęśliwe. fioletko jezeli brakuje Ci na karme dla kotkow powiedz,czesto zawozimy worki z karmą do ludzi którzy kochaja zwierzęta ale jest im ciężko i oddac i je wykamic i takich ludzi rozumiem prosza o wsparcie niee:shake: nie dla siebie bo sami maja mało ale dla zwierzat bo w zyciu jest róznie ale nigdy nie zostawiamy nikogo bez pomocy.:shake: fioletko,pomysl na spokojnie i rozwaz wszystko Jednego mozesz byc pewna nie dostaniesz juz zadnego zwierzęcia a i zła opinia o Tobie długo będzie śmierdzącym jejem na forum. Oddaj Daszeńkę,pozwol aby dziewczyny zobaczyły kotki pokaz ksiazeczki na co leczysz kotki wtedy Ci uwierzymy i moze pozwolimy abys jedno zwierze zatrzymała w domku. fioletko pomysl....kłamstwa...tylko kłamstwa czy warto?:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted April 20, 2009 Share Posted April 20, 2009 a fioletka pooooszla sobie.Podobnie jak na allegro fioletko,gdzie dostalas od roznych ludzi,z całej Polski 75 negatywnych opini,a wszystkie za "brak kontaktu,brak kontaktu,nie odpowiada na telefony,brak kontaktu......." Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kana Posted April 20, 2009 Share Posted April 20, 2009 Czy moge jakoś pomóc w odebraniu Balbinki i reszty zwierząt ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zebrazebra Posted April 20, 2009 Share Posted April 20, 2009 Jak mi przykro... :shake::shake::shake: MUSI być jakieś wyjście. Zaniedbanie jest podstawą do odebrania zwierzęcia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kana Posted April 20, 2009 Share Posted April 20, 2009 A czy umowa adopcyjna była podpisana ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Charly Posted April 20, 2009 Share Posted April 20, 2009 była. piszcie najlepiej do gamety na pw Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
akucha Posted April 20, 2009 Share Posted April 20, 2009 [quote name='Sylwia1977']Tj Nie oskarżajmy na siłe tej kobiety tylko pomóżmy tym zwierzętom bo tak jak na samym początku napisałam pewnie ona nie chce źle, tylko po prostu tak wychodzi ale nas, miłośników i obrońców zwierząt nie interesują zamiary opiekunów tylko realne warunki życia i realny stan zdrowia zwiarzaków. [/QUOTE] Rozumiem, że tam byłaś. Co zrobiłaś? Piszesz o pomocy, jakie masz propozycje? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorothy Posted April 20, 2009 Share Posted April 20, 2009 [quote name='brazowa1']Podobnie jak na allegro fioletko,gdzie dostalas od roznych ludzi,z całej Polski 75 negatywnych opini,a wszystkie za "brak kontaktu,brak kontaktu,nie odpowiada na telefony,brak kontaktu......."[/quote] psychopatyczne zachowanie, kwalifikuje sie do leczenia u specjalisty, ta kobieta nie jest chyba do konca normalna...:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dorobella Posted April 20, 2009 Share Posted April 20, 2009 [quote name='zebrazebra']Jak mi przykro... :shake::shake::shake: MUSI być jakieś wyjście. Zaniedbanie jest podstawą do odebrania zwierzęcia.[/quote] Jest wyjście, zawsze jest. W tej sytuacji powiadomienie prokuratury o popełnieniu przestępstwa. Umowa adopcyjna jest umową cywilno- prawną - więc też można egzekwować swoje prawa. Niedożywienie "wychodzi" w badaniach krwi - tu także nie będzie problemu. Sąd może na wniosek prokuratury powołać biegłych psychiatrów. Osoby zaangażowane mogą być oskarżycielami posiłkowymi. Najważniejsze jest dobro zwierząt. Fioletka pokazała swoją postawą czy lubi zwierzęta i w jakim stopniu. Oceniła się sama i sama sobie wystawiła opinię. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted April 20, 2009 Share Posted April 20, 2009 jest jeszcze inna mozliwosc.Gdyby Fioletka pozwoliła pomoc zwierzetom,schowala ambicje do kieszeni.Juz nic nie chcemy,tylko pomoc zwierzetom,ludzie nas nie obchodza,ani dlaczego,nic... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sylwia1977 Posted April 21, 2009 Share Posted April 21, 2009 [quote name='akucha']Rozumiem, że tam byłaś. Co zrobiłaś? Piszesz o pomocy, jakie masz propozycje?[/QUOTE] Oczywscie, że tam byłam. Byłam w piatek i byłam w niedziele. Nie mam żadnych umowcowań prawnych do tego zeby fizycznie coś zrobić tym sie musi zając OTOZ jesli nie sam to razem z policją. Jeśli beda potrzebowali pomocy np. transportu to chetnie pomoge. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.