Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[COLOR=black][FONT=Verdana]Kiedyś sporo tu pisałam, troche pomagałam na PWP, ale tym razem może zacznę tak: jeden z moich psów jest psem niezwykłym. Oddany do schronu, tam rok, schorowany, autystyczny (złamany psychicznie ON to moja rzeczywistość). Mam go 3 lata - miał ok 5 lat jak go zabrałam. Mial zdiagnozowaną (przez nas) spondylozę i dysplazję, okaleczał sie (musielimsy amputować kawalek ogona), alergik na ogrzewanie (łysiejące uszy), pierwszy raz zacząl się "uśmiechać" po roku... A teraz,wczoraj, na mocih oczach dostal paralizu tylnych łap... W ciągu 5 godzin - po 2 och i jednej lapie byłam u weta -środki Metacam i Nivulin - diagnoza - coś od kręgosłupa - do RTG. Po 6 godzinach bylismy w klinice (druga lapa też) - RTG - diagnoza - porażenie, rozwinięta spondyloza - do kontrastu do rdzenia.. Dzisiaj - nieuleczalne, żadnych leków, Państwa decyzja, dom. I teraz proszę o jedno - JAKIEKOLWIEK uwagi, rady, spostrzeżenia, doświadczenia - dotyczące takiej sytuacji! Na PRIV (jesli inaczej nie wolno) namiary do sprawdzonych wetów w Wwie - nie wiem - neurologów? chirurgów? Namiary - sprawdzone - na wózki.. Moje kochanie ma czucie w łapach, kontroluje odruchy wydalania- ale nei może wstać. Idę na rezonans jak cholerny Sylwester sie skonczy, wzięlam laser i pole magnetyczne. Dalej nie wiem co robić -proszę Was - jakiekolwiek podpowiedzi...... [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Jak nauczyć go załatwiać się.. Jak taki pies się załatwia..?? On był kiedyś katowany - on uciekał zawsze w krzaki i w ciagu 2 min - siku, kupa i już.. Jak mogę mu pomóc się nauczyć? Jak pomóc mu się załatwić? Co robić? Sugestie - błagam !! Kazda Wasza rada może być dla mnie cenna - ja go nie zostawię, ja mu nie pozwolę się poddać ale potrzebuję WIEDZY o rzeczywistych przypadkach... Proszę - nie zostawiajcie moejgo posta bez odpowiedzi....... [/FONT][/COLOR]

Posted

Hmm... musze pomysleć bardzo głęboko ;)

Co do załatwiania, ha. Zazwyczaj pies się uczy jak robić to co jest do zrobienia- na wózku, wózki są tak skonstruowane, że da sie na nich "robić". Naprzeciwko mnie mieszkał taki ON sparaliżowany przez właśnie spondylozę, pieknie sikał i kuipał na wózeczku. Dośc ważne jest zbilansowanie diety, tak, żeby kupale nie były ani rzadkie (bo sie ufajda), ani zbyt twarde (bo będzie mu trudno ). Aha- i psy sparaliżowane łatwiej marzną (mięśnie nie ogrzewają sie pracując, słabsze krążenie), częściej maja kłopoty z pęcherzem (twój kontroluje wiec i tak nie jest źle).

Osobiscie jestem bardzo zadowolona z pana, który zrobił i serwisuje wózeczek Kraksy, dać namiary?

Posted

Bardzo dziękuję za podpowiedz. Jednak w nocy się zsiusiał , no nic, musimy sie uczyć. Oczywiście - proszę namiary! Tak jak pisałam - każda pomoc się dla mnie liczy. Coś więcej o diecie takich psów? z góry dziękuję za jakiekolwiek dodatkowe opisy funkcjonowania takich zwierząt (mogą byc długie i szczegółowe np na PRIV....:-(

  • 4 weeks later...
  • 2 weeks later...
Posted

[URL="http://www.sabina.studioonline.pl/"]Pieski w�zek Sabiny[/URL]
tutaj pisze jak zrobić wózek dla psa :) moze ci sie przydac i nie martw sie piesek bedzie siusał na dworze tylko musi sie przyzwyczaic do nowej sytuacji;)

Posted

Bardzo dziękuje za odpowiedzi i zainteresowanie (chociaż przyznam liczyłam na więcej informacji, cóż widocznie nikt kto chce pisać nie ma podobnych doświadczeń) ALE - co mi tam - stał się cud! Diagnoza na szczęście nie była trafiona - i mój pies CHODZI. Krzywo, bo krzywo:razz:, kuśtykając - ale CHODZI.
Nie wiem co tak na końcu zadecydowało - bo każdy wet który go widział nie może uwierzyć.
Z reguły powtarzają - cud, albo "sterydy na chwile go postawiły (chociaż nie wiem jakie sterydy bo ja mu nic nie dawałam :roll:). DOstał dawkę Nivalinu (15 zastrzyków) plus 15 zabiegów pola magnetycznego i 15 lasera. DO tego ćwiczenia i masaż łap....... Ok - jest jedna pani wet co mi powiedziała tak :" to pani konsekwencja - od początku pani powiedziała ze sie nie podda - i proszę - oto efekt" Miłe. Ale inny rzekł że lepiej i tak nie będzie.. No nic - na razie wózeczek się odsunął w przyszłość - czeka jeszcze nas rezonans. Ktoś zna przypadki takiego nagłego paraliżu co ustąpił??? Mam na myśli paraliż tego typu (bezwład całego tyłu) tak ustępujący??

Posted

Owszem, znajomy ma dobka. Paraliz i wyrok na klinikach. Ale udało sie go postawic zastrzykami. Teraz chodzi, nie jest w pełni sprawny, ale jakos daje sobie rade.
Aggie spróbuj rehabilitacji. To wazne, aby cały czas ćwiczyc z psem.

Posted

Wiesz nie chce cie martwić,ale całkiem z paraliżu nei wyjdzie lecz moze kto wie? Moja przyjaciółka ma cocel spaniela,który ma paraliż całego ciała i miał bardzo często lecz zaczyna mieć go coraz rzadziej więc myśle,że nie wyjdzie całkowicie ale będzie miał napady coraz rzadziej;)

  • 8 months later...
Posted

Gwoli miłej informacji (tfu, tfu, zeby nie zapeszyć!!) - mamy październik , pies BIEGA..... No nie jak zdrowy pies, ale biega :) I rzekłabym, że nigdy lepiej nie chodził od kiedy jest u nas... Ale kciuki trzymajcie - tego nigdy za wiele. :loveu:

  • 3 weeks later...
Posted

To i ja dołączę do wątku z prośbą o informacje - jak najwięcej. Właśnie takie z pierwszej ręki - od osób, które dzieliły/dzielą życie z niepełnosprawnym psem.

Aggie - mój dobek (obecnie ma ok. 12-tu lat, też adoptowany chory) w niecały rok po adopcji (2006) nagle ni stąd, ni zowąd jednego dnia CAŁKIEM PRZESTAŁ SIĘ RUSZAĆ. Nie że łapę czy dwie czy trzy miał nieruchome, on W OGÓLE nie był w stanie się ruszać; dostawał zastrzyki i Encorton, do dziś właściwie nie wiem, co to było, bo wet. nie był w stanie powiedzieć; na załatwienie się musiałam znosić go z mamą w kocu, na dworze z niego wyjąć i TRZYMAĆ w górze - nie ruszał się wcale, a więc i nie stał. Po jednej dobie nie było ani śladu po dziwacznym paraliżu, do tego roku było wszystko dobrze a teraz od zawału w marcu jego stan zdrowia niemal w każdej, nazwijmy to, dziedzinie wet. się pogorszył.

I mam też w związku z tym pytanie - czy w W-wie jest gdzieś prowadzona rehabilitacja dla psów? Jak ta w Katowicach...? rehabilitacjapsow . pl

Jeśli leki sterydowe nie pomogą - co, wózek? Czy samej mogę jakoś go masować?
(Dodam, że ze względu na mnogość chorób, m. in. ciężką niewydolność oddechową, nie można go ani operować, ani nawet dodiagnozować (np. RTG) - narkoza jest zbyt ryzykowna). Jestem zrozpaczona, załamana i proszę o pomoc - rady, relacje z życia z chorutkiem, namiary na sprawdzonych ortopedów... Przede wszystkim chodzi mi też o to, CO NIEINWAZYJNEGO MOGĘ ZROBIĆ? - DLA PSA, KTÓRY NIE MOŻE ZOSTAĆ PODDANY NARKOZIE ANI PRZYJMOWAĆ WIĘCEJ LEKÓW DOUSTNIE (przyjmuje już tyle innych - na pozostałe schorzenia, że ma podrażniony przew. pokarmowy)...

Posted

[quote name='Aggie']Gwoli miłej informacji (tfu, tfu, zeby nie zapeszyć!!) - mamy październik , pies BIEGA..... No nie jak zdrowy pies, ale biega :) I rzekłabym, że nigdy lepiej nie chodził od kiedy jest u nas... Ale kciuki trzymajcie - tego nigdy za wiele. :loveu:[/QUOTE]

Trzymam kciuki bardzo mocno :-)
Wysłałam do Ciebie posta na PW, ale jesli pozolisz, zapytam jeszcze goscinnie w tym watku; czy ktos ma namiary na zabiegi pola alektromagnetycznego dla psów w Warszawie lub okolicach? W internecie nic nie znalazlam :-(

pozdrawiam
Julita2

Posted

[quote name='Dobermania']To i ja dołączę do wątku z prośbą o informacje - jak najwięcej. Właśnie takie z pierwszej ręki - od osób, które dzieliły/dzielą życie z niepełnosprawnym psem. [/QUOTE]
Jestem na podobnym etapie, więc wiele nie pomogę, ale...
U nas wet zrobił RTG bez narkozy. Farys akurat był w stanie, niestety, mało ruchomym, a że był spokojny, to wet spróbowal i zdjęcia wyszły.

Klinik z laserem jest kilka, pola na razie nie znalazlam (tu usmiechy do Angie o namiary :-). Ale rozmawiałas z wetem, co w Waszym przypadku byłoby wskazane? To zależy od rodzaju zmian, laser np. podobno działa punktowo i nie zawsze jest sens.

Co do leków, to może zapytaj weta o Dexboron. To są jakies wyciągi z czegos (duże pastylki), nie mam pojęcia jak to wpływa na układ pokarmowy. Koleżanka jednego z wetów (tez wetka) dawała to swojemu psu (jakies zwyrodnienia pooperacyjne miał) i rewelacyjnie podziałało. Nam akurat nie pomogło, ale może warto sprobować?

No i ćwiczyc nogi chyba warto (ruchy bierne), ale to juz dziewczyny pisały.

Aha, my jestesmy pod opieką doktora Zdeba.

Pozdrawiam
Julita2

Posted

Witam!
To może i ja się dopisze :)
Moj Fokus juz ponad 2 miesiące nie chodzi(przez spondyloze). Tak jak już wyżej pisano - ważne są masaże. Po pierwsze, aby nie dopuszczać do zaniku mięśni a po drugie, aby zapobiec odlezynom. Po prostu glaskamy, ugniatamy delikatnie(by nie zrobic psiakowi krzywdy), rozcieramy itp kawalek po kawalku. Wiadomo, poprawiamy krązenie, ale chyba tez troszke i samopoczucie pieska...
Fokuska czasem też masuje takim ludzkim drewnianym masażerem - taka rolka drewniana - delikatnie, powoli - nie narzeka;)
Kilka razy dziennie zginam mu też łapki, kolejno w kazdym stawie po jakieś 10 razy.
Z technicznych udogodnień - zobilysmy z siostrą dla Foxa nosze - kawalek materiału, w nim 4 dziury na łapy , po bokach zrobione tunele, do których wkladamy kijki i tak maszerujemy po domu(Fox ma jeszcze za slabe lapy do wozka). U nas sprawdza się to lepiej niż koc - jest bardziej poręczne, zwaszcza, że Fox swoje waży...

Pozdrawiamy serdecznie i życzymy dużo sily do walki chorobą!
A Pieskowi zyczymy duzo zdrówka!
Ania&Fokus

Posted

Witam wszystkich. Jak to dobrze widzieć, że nie jest się samą z tymi problemami:shake:
Julito2! Czy do dra Zdeba chodzicie może do Marysina?:razz: Bo my byliśmy u niego właśnie pierwszy raz pod koniec paźdz., usłyszeliśmy, że i tak niewiele można zrobić ze wzgl. na chore serce (endokardioza, niewydolność oddechowa; w ogóle Lachs to cały wielki przypadek w sam raz do ćwiczeń dla studenta weterynarii) - nie wiem w końcu, czy warto ten RTG zrobić, skoro leczenie i tak może być tylko objawowe, będę się chciała poradzić jeszcze trzeciego wet., tak dla pewności.
W ogóle dziś przeczytałam, że Cartrophen nie może być podawany przy małopłytkowości!:shake: Dobrze, że znalazłam tę informację, choć w sumie i tak po dwóch zastrzykach chyba nie mogło być widać poprawy?
Jestem zrozpaczona i chce mi się wyć:shake: Pies ma cały czas energię, chciałby robić to, co do tej pory, ale po zawału w marcu tego roku całkiem się "posypał" i tyle dolegliwości spadło na niego, że zdaje się być jeszcze do tego nieprzyzwyczajony.
Czytam sobie te wszystkie rady, relacje, opisy leków, ale w przypadku Lachsa sprawa jest bardzo złożona ze względu na inne jego choroby i czasem dobieranie terapii to błądzenie po omacku (on przyjmuje 12 porcji tabletek dziennie:/).
Gdzie znajdę więcej informacji o ćwiczeniu/masowaniu psa (w jego przypadku to nie tylko łapki, ale też dolny odc. kręgosłupa i trochę szyja) - nie chcę mu zrobić krzywdy, a na dojazdy do Katowic (obejrzałam sobie stronę psiej rehabilitacji - pomarzyć można...) mnie nie stać, poza tym z jego sercem taka wyprawa mogłaby się zakończyć kolejnym atakiem/zasłabnięciem:shake: A może znajdę coś taniego w W-wie...

Mam jeszcze do Was pytanie: jak radzicie sobie z wychodzeniem z psami - dużymi, ciężkimi? Nie pytam o rozwiązania techniczne - uprzęże,. ręczniki, itd., tylko co się dzieje, gdy długo nie ma Was w domu, macie kogo poprosić o pomoc? Czy Wasze psy muszą jednocześnie częściej się załatwiać?

Posted

Tak, tak, widziałam, ale jestem niezmotoryzowana, a taksówka do Grodziska Mazowieckiego kosztować będzie pewnie tyle, co jego miesięczna kuracja Vetmedinem... Nie mam nikogo życzliwego-zmotoryzowanego :/ Zobaczę. Ewo, czy Ty będziesz korzystać z jej usług?

Posted

Wiem że chory psiak to worek bez dna . Sama ostatnio operowałam swojego psiaka [chore stawy]. A może skontaktuj się z jakąś fundacją . Tu wolątariusze robią bazarki dla swoich podopiecznych. Może pogadaj z nimi moze pomogą.

Posted

[quote name='Dobermania']Witam wszystkich. Jak to dobrze widzieć, że nie jest się samą z tymi problemami:shake:
Julito2! Czy do dra Zdeba chodzicie może do Marysina?:razz: Bo my byliśmy u niego właśnie pierwszy raz pod koniec paźdz., usłyszeliśmy, że i tak niewiele można zrobić ze wzgl. na chore serce (endokardioza, niewydolność oddechowa; w ogóle Lachs to cały wielki przypadek w sam raz do ćwiczeń dla studenta weterynarii) - nie wiem w końcu, czy warto ten RTG zrobić, skoro leczenie i tak może być tylko objawowe, będę się chciała poradzić jeszcze trzeciego wet., tak dla pewności.
[/QUOTE]

Tak, Dobermania, w Marysinie.
A co weci mówią o RTG? Bo gdyby jednak fizykoterapia wchodziła w grę, to zdjęcie bedzie potrzebne?

Ewa11211, dzieki za namiary na Grodzisk. Maja swoją stronkę:
[url=http://www.rehabilitacjazwierzat.com.pl/index.php]Rehabilitacja Małych Zwierząt[/url]
Szkoda, że Aggie sie nie odzywa, gdzie robiła.
Ja z Pragi, więc do Grodziska tez mam hektary...
Jeszcze porozmawiam z wetem o polu.

Anna 1986, nad tym masażem tez masz rację, zupelnie nie pomyslałam o odlezynach. Na razie robimy ruchy bierne tylne łapy.

Farys miał problemy z sercem, ale na szczęscie przejściowe.

Na razie
Julita2

Posted

Ja bardzo polecam ortopede Igora Bisennika .Mój piesek miał u niego robioną operację stawu . Super lekarz z super podejściem do piesków i najważniejsze że operuje w ostateczności . A do tego wszystkiego możesz do niego dzwonić i w dzień i w nocy zawsze służy radą.

Posted

[quote name='Dobermania']Tak, tak, widziałam, ale jestem niezmotoryzowana, a taksówka do Grodziska Mazowieckiego kosztować będzie pewnie tyle, co jego miesięczna kuracja Vetmedinem... Nie mam nikogo życzliwego-zmotoryzowanego :/ Zobaczę. Ewo, czy Ty będziesz korzystać z jej usług?[/QUOTE]

Dobermania, Aggie mi napisała gdzie jeszcze jest w Warszawie pole, maja tez inne zabiegi.
Nie wiem, czy można podac link na forum... ale widzę, że czasem są podawane, więc...
Chodzi o Elwet przy Niepodległości, może Ci bedzie tam wygodniej. Mają stronę:
[url=http://www.elwet.pl]Strona główna[/url]
Myśmy się umowili na dziś na pierwszy zabieg :-) Nie wiem czy to dobry pomysł żebym z zapaleniem oskrzeli wychodziła z domu, ale co tam...

Pozdrawiam
Julita2

Posted

[SIZE=1]Ewa11211 - szukałam fundacji, nikt nie zbiera na psy niebezdomne; bazarki na Dgm można urządzać też wyłącznie na takie (vide Regulamin) :( Sprawdzałam. Za to udało mi się w F. Rottka załatwić kupno Vetmedinu po niższej cenie (rany!!!:multi:). Z AFN-u mi jeszcze dziewczyny nie odpisały. Tu na DGM bazarek odpada:shake:[/SIZE]

[SIZE=2]Julita2 - zdrowia obojgu życzę, ja to nawet i bez oskrzeli bym wyszła, jakby trzeba było coś dla psa zrobić i się pochorowałam :-|
Chodzimy do Marysina, zrobiłam w czwartek Lachsowi trzeci zastrzyk.
Czemu nie RTG? On ma inne choroby towarzyszące, problemy z chodzeniem pojawiły się dopiero w tym roku; podstawową jest endokardioza (i tu znów pomaga nam cudowna lecznica w Marysinie i wspaniały kardiolog) - nie można podać mu narkozy = nie moża operować. Więc nawet prześwietlenie nic nie da - pytałam w czw. właśnie dra Zdeba. Bo i tak można leczyć tylko objawowo:placz: Czasem to ja się boję, że on może nawet wózka nie doczekać, można by robić zakłady - co podda się pierwsze - układ krążenia czy ruchu:placz:
Choć wydaje mi się, że ten trzeci zastrzyk niewiele, bo niewiele, ale pomógł. Lachs cały czas szura tylnymi łapkami, ale zasuwał na spacerze tak, jak już dawno nie robił i musiałam za nim truchtać;) Muszę się teraz rozejrzeć za butami ochronnymi na wspomniane tylne łapki, bo szurając po chodniku/betonie/asfalcie zacznie je sobie, niestety, poważnie ranić - pazury ma szlifowane jak u kosmetyczki:-o Buty Trixie Walker Proffesional się nie sprawdzają, zsuwają się mu. Może trzeba będzie mu jakies sznurowanie czy paski doszyć...
Jeszcze w lipcu biegał BEZ ZASTRZYKÓW o własnych siłach:placz::
[IMG]http://i35.tinypic.com/2cr6qvt.jpg[/IMG]
[/SIZE]

Posted

Dobermania - ochraniacze dla Twojego Lachs'a. Nie kupuj mu butów - bo przy nedowładzie noga w bucie traci stabilnośc i resztki czucia. Ochraniacze uszyjesz mu sama - z jednego buta Trixie wychodzą dwa samorobne ochraniacze. Musisz tylko zainwestować jeszcze w gumkę, którą przeciągniesz pod spodem stopy i na stopie wiążesz. Dodatkowo na gumkę możesz nawlec taką gąbkę z papilotów do włosów i umieścić ją po palcami - spowoduje to wyprost paluszków.
Ochraniacze ścierają się w miarę postępowania niedowładów, ale są proste i tanie w zrobieniu. Odradzam buty - przerabiałam wszystkie dostępne na rynku i wszystkie pogłebiają brak czucia przy niedowładach.
Obtarte palce z czasem zrogowacieją i nie będą tak skore do okaleczania. Nerw w pazurach też się cofnie samoistnie i przestną krwawić.

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images40.fotosik.pl/159/fb3cf31fde0a3d7a.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images45.fotosik.pl/163/3ebf845a18d6b4bf.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images46.fotosik.pl/163/ef453c6321557be3.jpg[/IMG][/URL]

Przy niedowładach bardzo dobrym rozwiązaniem i wspomagaczem jest osprzęt Biko - bardzo fajnie rehabilituje. Polecam - niestety jest dośc kosztowny - nowy około 720 zł + koszt szelek (Mam do sprzedania cały zestaw po miesięcznym użytkowaniu)

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images45.fotosik.pl/228/dc86ab68c772b7f8med.jpg[/IMG][/URL]

Na rozwolnienie spowodowane lekami możesz zastosować rozgotowaną rybę z ziemniakami pure (ale zapytaj weta czy możesz)

Posted

Aga-Czakra, czy możesz napisac cos więcej o tym osprzęcie Biko? Szukam na necie, ale nic nie moge znaleść a też mam psiaka z niedowladem(tyle, że wogole nie chodzi), wiec jestem ciekawa wszelkich metod samodzielnej rehabilitacji.
Pozdrawiam - Ania

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...