izabelek Posted October 12, 2004 Posted October 12, 2004 Problem dotyczy 8 miesięcznej suczki mojej siostry - Megi (labrador). Od dłuzszego czasu robi rzadkie śluzowe jasnobrązowe śmierdzące kupy (przepraszam za taki dokładny opis, ale to najważniejsze w tym wszystkim). Je tylko suchą karmę (junior). Na początku mysleli że może coś zjadła, trochę ją przegłodzili, ale nie pomogło. I co dziwne takie nie są wszystkie kupy tylko co któraś (średnio 1-2 dziennie). Myśleli że to te bezpośrednio po jedzeniu (nie) po spaniu (nie) po kościach (też nie). Lekarz zlecił odrobaczenie. (drugi raz w krótkim czasie :(. Nic nie pomogło. I po tym drugim odrobaczaniu kazał zanieść kał do sanepidu na parazyty (czy jest sens po odrobaczaniu szukać robaków???). W sanepidzie nie chcieli przyjąć, ale w końcu za wyższą cenę udało się. Proszę napiszcie, może ktoś się z tym spotkał? Czy nie warto teraz szukać bakterii (lekarz nic o tym nie mówił, tylko o ew. enzymach trzustkowych...). I gdzie zanieść kał na to badanie gdyby chciała zrobić na własną rękę??? Ona się tym wszystkim strasznie przejmuje, właściwie tylko o tym rozmawia...To jest wymarzona, wyczekana suczka, "zdobyta" kosztem wielu wyrzeczeń... Quote
Godelaine Posted October 12, 2004 Posted October 12, 2004 Izabelek - a skąd jesteś? Macie tam tylko tego jednego weta? To dziwne, że zleca Wam osobiste badanie kału. Szanujący się wet powinien mieć chyba kontakty z jakimś laboratorium. Co do kolejnego przebadania... Jeśli będzie to badane pod kątem lambii (pierwotniak) - to ma ono sens. Trzustka oczywiście także wchodz w grę. Ale równie dobrze może być to zwykłe zapalenie jelita. A tu metronidazol powinien podziałać. Pare tematów w dół jest wątek 'brzydka kupa' (czy jakoś tak) - obadaj. Na pewno będzie dobrze :) Quote
dbsst Posted October 12, 2004 Posted October 12, 2004 ja polecam zrobic badania krwi, bo badania kalu nie zawsze naprowadza na chorobe Quote
onka Posted October 12, 2004 Posted October 12, 2004 taki bardzo domowy sposób stosowany przy biegunkach u dzieci i wogóle to mąka ziemniaczana zwykła kartoflanka , tylko teraz musicie wymyslec jak podac ja psu.. hmmm moz e z woda i w strzykawke i do pyszczka by sie udało bo suchej nie da rady na pewno to taka pomoc dorazna ale działa ja miałam problemy z moim goldenem jak był mały straszny z biegunkami i to mu troche pomagalo oczywiście zanim dotarliśmy do weta nie wiem co na to osoby które sie znaja ale mojemu psu bardzo pomagał preparat ENTEROGAST z przepisu lekarza oczywiscie po tym biegunka ustawała Quote
Cortina Posted October 13, 2004 Posted October 13, 2004 Moja Cortina tez czasem ma takie kupki zawsze bylo to zapalenie jelita, podawalam nifuroksazyd przez jakis czas, jak nie pomagalo to wet podawal antybiotyk przez tydzien w zastrzykach i bylo ok. Powiedz im lepiej zeby zmienili weta :evil: Pozdr Monika z Cortina i Haga Quote
onka Posted October 13, 2004 Posted October 13, 2004 mój golden tez miał takie problemy i wina lezała po mojej stronie bo dostawał za duzo karmy i złą zmieniłam wtedyz z zalecenia weta na veterinary diet z eukanuby- karma tanie nie jest ale psu sie unormowały kupki przynajmniej pomógł mu tez tesn enterogast wg mnie zmienic karme to na "dzień dobry" trzeba nie dawac kości bo to róznie bywa Quote
kasiaak Posted October 13, 2004 Posted October 13, 2004 teraz pytanko czy te kupki to biegunka czy miękkie nieuformowane ? jeśli biegunka to jak ktoś już pisal domowe sposoby czasem dzialają: węgiel, smekta i gastrolit co by piesio się nie odwodnil Jeżeli to są jednak kupki luźne ze śluzem a nie typowo biegunkowe to ja również stawialabym na zapalenie jelita w przypadku trzustki śluz raczej nie występuje, bardziej taka tlusta otoczka, ale w sanepidzie tego nie sprawdzą tym razem bo kupka musi byś świeżutka dostarczona do godziny. A co do lambi to z tego co wiem mają "tendencję do niewychodzenia" i badanie należaloby powtórzyć ze 3 razy albo zrobić zbiórkę z 3ech kupek pobieranych co 2 dni (przechować w lodówce) Jeżeli to trwa jakiś już czas to koniecznie konsultacje u weta może innego życzę dużo zdrówka:) Quote
kasiaak Posted October 13, 2004 Posted October 13, 2004 a i jeszcze jedno luźne kupki mogą być wynikiem alergii pokarmowych :( Quote
izabelek Posted October 13, 2004 Author Posted October 13, 2004 Dziękuję za wszystko co napisaliście...ale nie jest lepiej. Przeczytałam też ten wątek niżej. Rozmawiałam z siostrą i: te kupy nie są ani śluzowate, ani z tłustą otoczką ani w niby woreczku. (a więc nie zapalenie jelita i trzustka - przynajmniej z tego co piszecie). Wg mojej siostry wyglądają jak nie całkiem strawiony pokarm (wyglądają jak namoczona karma, tylko są drobniejsze o konsystencji budyniowatej). I jeszcze jedna ważna sprawa: Megi ostatnio zaczęła zjadać kawałki swoich kup (tak jakby pokarm???, czy jakieś braki???) ale nie tylko, dziś zjadła kawałek cudzej :(. Czy to powiązać ze sobą? czy to taka norma u dorastających psów???czy w ogóle psów? ale dotąd nigdy to się nie zdarzało, zżerała różne rzeczy...ale kup nie :( Quote
sota36 Posted October 13, 2004 Posted October 13, 2004 to ze pies zjada kupy to zjawisko kaprofagii. Moj wet w biegunkach po pierwsze poleca marchwianke (poic, poic i poic) oraz saszetki Smecty ( dzialaja przeciwbolowo i wysciela scianki jelita - bez recepty. to "ludzki" lek. Dziala fajnie - przynajmniej u mojego psiny. oczywiscie - wizyta u lekarza i badania - to podstawa!!! Quote
kasiaak Posted October 13, 2004 Posted October 13, 2004 jeżeli kupki wyglądają jak karma to mam jeszcze kilka pytań: czy sunia chudnie ? czym jest karmiona i czy od dawna tym co obecnie? Quote
onka Posted October 14, 2004 Posted October 14, 2004 ja sie nie znam na tyle,żeby cos doradzac ale jak pisałam ze swoim goldenem przechodziłam prawie do czasu kiedy skończył rok :roll: żadnych leków? nic? wet nie przepisuje? to dziwne troche ,proponuje po pierwsze karmę zmienic na próbe ta specjalną dla psów wrażliwych z eukanuby np - pewnie z innych firm tez są no i czy była odrobaczana? no mysle ze na pewno zmienic weta :) Quote
JotHa Posted October 14, 2004 Posted October 14, 2004 Przeczytalam powyzsze wypowiedzi i z takich domowych sposobow, to juz chyba najwazniejsze zostaly podane przez przedmowczynie. Tez, jak Onka sie zastanawiam, czemu wet nie reaguje.... Skoro Izabelek mowisz, ze powyzsze metody nie skutkuja to napisze, co ja bym (oprocz zmiany lek. wet.) zrobila i dlaczego akurat tak. 1. na czas 'leczenia' wyeliminowala suchy, sztuczny pokarm. W zamian przeszlabym na gotowany, typowo, jak dla ludzi w czasie zaburzen jelitowo-trawiennych, czyli na drobiu (nie podrobach) gotowany 'cienki' (aby nie byl za tlusty z kolei) rosolek wraz z marchewka. Miesko, jak i marchewke pokroic, marchewki nie zalowac i ma byc koniecznie dobrze ugotowana, miekka. Do tego porcje ryzu tez bardziej w formie rozgotowanej niz na sypko. Poiczatkowo wszystko w formie rozdrobnionej. I tak dzien w dzien dajac zawsze taka porcje, aby nie zostalo nic w misce. Wyeliminowac inne pojadane smakolyki. 2. rownoczesnie podac 'domowe' leki, czyli smecte, lub wegiel. Przy czym ilosc sluszna na labradora. Dawka nie moze byc odstawiona zaraz po tym, jak zobaczymy ksztaltne piekna kupke. Moze byc jedynie zmniejszona. 3. Jak uda sie opanowac kupki (swoja droga zastanowila mnie ilosc tych kup), to po wyeliminowaniu lekow, przeszlabym powoli na karme sucha, ale dobra, sprawdzona (mozna nabyc karmy na odpowiednie diety weterynaryjne - tu cos delikatnego, moze z jagniecina ?...) wprowadzajac stopniowo w ten 'rosolek' o kilka kulek., az do wyeliminowanie gotowanego pokarmu (skoro sunia ma byc tylko na suchym). Pozniej mozna pomyslec o probie przejscia na jakiegos juniora dobrej firmy. Przy okazji przypomnialo mi sie, ze czasami powodami papkowatych kupek sa zaburzenia stanu bakterii w jelitkach i (teraz nie pamietam nazwy), ale z powodzeniem w takich przypadkach podaje sie paste (chyba czeskiej produkcji, ale dostepna normalnie u lek. wet.) przywracajaca rownowage bakteriologiczna w jelitach. Pozdrawiam Asia i moloski Quote
puz Posted October 14, 2004 Posted October 14, 2004 Witam, ja też bym zmieniła weterynarza. Z pewnościa moi poprzednicy mają rację starałabym sie zmienic pokarm, a głodzenie nie ma tu sensu, piesek musi jesc i pić. Jesli ma biegunkę to zastoswałabym najprostszy sposób węgiel. udałabym sie do weta i zapytała i spróbowała wziasc inna karme dla alergików albo specjalna dietetyczną. A nawet dla zdrowia wprowadzic gotowany ryz z kurczakiem i marchewką. jesli piesek nie bedzie dlaej trawiłi miewał biegunki jest to przyczyna atroby i jelit, albo trzustki. pies nie trawi bo brak mu enzymów i odpwoednich hormonów. Nie chce Cie straszyc ale znam weimera o podobnym schorzeniu i napewno trzeba zmienić lekarza dla twojego lepszego samopoczuci i zaprzestania męczarni malca trzymam kciuki Quote
MK i TJ Posted October 14, 2004 Posted October 14, 2004 Moim domowym sposobem leczenia biegunki u dzieci i psa jest koniak. :wink: No ,wiem zaraz posypia sie krytyki ,ze upijam psa. :roll: Nie trzeba go upic ,wystarczy lyzka koniaku(wstrzyknac jednorazowo i zdecydowanie za pomoca pipetki,albo szczykawki) .Rezultat gwarantowany. :wink: Lepsze chyba stare domowe sposoby,niz chory pies i zepsute nerwy. :wink: Quote
Cortina Posted October 14, 2004 Posted October 14, 2004 aha to wtedy po tym koniaku pies w stanie lekko wskazujacym na spozycie po prostu zasypia a jak sie budzi to juz nie pamieta ze mial rozwolnionko :lol: Pozdr Monika z Cortina i Haga Quote
JotHa Posted October 14, 2004 Posted October 14, 2004 Hmmm, a alkohol wlasnie nie moze dzialac odwrotnie ? Quote
sota36 Posted October 14, 2004 Posted October 14, 2004 Kontrowersyjny sposob, ale nieraz owe "ludowe" (choc co ma koniak do "ludowosci"... :) ) sie sprawdzaja , ale balabym sie stosowac. Jesli masz odwage - napisz jak bylo.... Quote
argo Posted October 14, 2004 Posted October 14, 2004 Moim domowym sposobem leczenia biegunki u dzieci i psa jest koniak. :wink: No ,wiem zaraz posypia sie krytyki ,ze upijam psa. :roll: Nie trzeba go upic ,wystarczy lyzka koniaku(wstrzyknac jednorazowo i zdecydowanie za pomoca pipetki,albo szczykawki) .Rezultat gwarantowany. :wink: Lepsze chyba stare domowe sposoby,niz chory pies i zepsute nerwy. :wink: Wieeeesz co ? :P Pierwsze słyszę o 'takim' sposobie' :) Czy TY nie jestes przypadkiem z Francji? :oops: :lol: Wszystko co sie sprawdza jest warte wyprobowania. :) :D Quote
izabelek Posted October 14, 2004 Author Posted October 14, 2004 no nie wiem, czy siostra da się przekonać na ten koniak... już Wam odpowiadam: Megi skończyła właśnie 7 miesięcy, waży 22 kg (a więc jak na labę nie za dużo, ale taka zawsze była, szczupła raczej) je gilpę (od 3 miesięcy junior, wcześniej pap). Zjada też kości (takie ze skóry, czy z jelit?)1-2 dziennie. Odrobaczana była i to dwukrotnie w krótkim odstępie czasu. Odebrała wynik z sanepidu. Nic nie wyszło. W poniedziałek ma zanieść na bakterie i ew. lambrie (kurcze, nic o nich nie wiem, a miała kontakt z moją malutką córeczką może to od niej, a podobno okres wylęgania 3 mieś...) Do weta nawet nie poszła. Ja jej radzę zrobić jeszcze morfologię. Czy to ma sens? Jak sądzicie? Quote
izabelek Posted October 14, 2004 Author Posted October 14, 2004 jeszcze nie dopisałam, że Megi je bardzo chętnie i pewnie każdą ilość jaką by dostała. Siostra jest z Leżajska. Jest chyba 2 weterynarzy. Quote
Agnes Posted October 14, 2004 Posted October 14, 2004 Zjada też kości (takie ze skóry, czy z jelit?)1-2 dziennie tych kosci to chyca troszke za duzo Morfologie zawsze warto zrobic, zeby sie upewnic czy psiak zdrowy:) napewno nie zaszkodzi Co do robali (lamblia) - podobno to my jestesmy nosicielami, a psy zarazaja sie wlasnie od nas - jeseli u psa wyjdzie lamblia to wlasciciele tez powinni sie "odrobaczyc" Quote
tufi Posted October 14, 2004 Posted October 14, 2004 Tych kosci to na pewno za duzo Wizyta u porzadnego weta konieczna - niech lepiej tego nie lekcewaza, bo po co pozniej wydawac duzo kasy na leczenie, jak moze jeszcze mozna zpobiegac? Quote
JotHa Posted October 15, 2004 Posted October 15, 2004 jeszcze nie dopisałam, że Megi je bardzo chętnie i pewnie każdą ilość jaką by dostała.Siostra jest z Leżajska. Jest chyba 2 weterynarzy. Nadmiar jedzenie jest tez powodem luznich kup. Jednorazowe obzarswto moze objawiac sie biegunka, taka typowa (1-2 wyproznienia luzne w konkretnych ilosciach - przepraszam a taka obrazowosc ;)), jednak jesli sunia sie czesciej opycha wiekszymi porcjami, to faktycznie moze jest tak, ze czesc pokarmu zostaje normalnie strawiona (i to jest pierwsza czesc wydalanych odchodowo), a reszta w formie luznej, nieprzetrawionej jest wydalana nieprzetworzona. Nie szukalabym i nie wymyslala roznych chorob, ktore moga wystapic, ale nie musza. Zaczelabym zwyczajnie, od wyregulowania psu diety. I to nie tylko na dzien, czy dwa i dopiero, jesli to by nie przynioslo znacznej poprawy, zaczelabym gruntowniejsze analizy medyczne. Zdecydowanie odstawic te kosci ze sciagien, czy tam z czego one sa ! Szczerze mowiac wiazalabym te luzne kupy wlasnie z tymi kosciami. Quote
kasiaak Posted October 15, 2004 Posted October 15, 2004 chudość i ogromny apetyt mogą wiązać się z trzustką (ale nie muszą) moim zdaniem morfologię warto zrobić i może przy okazji amylazę? no i kości....niektóre psy reagują na nie wlaśnie biegunką co do ilości jedzenia może warto suni przez kilka dni dawać zalecane dawki karmy i w tylu porcjach ile jest polecane no i czekamy na wieści :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.