stonka1125 Posted December 19, 2010 Posted December 19, 2010 U nas nawet jak ludzie dywany zaczynają trzepać to jest już panika.... Quote
Greven Posted December 24, 2010 Posted December 24, 2010 U nas niektóre psy źle znoszą kanonadę w Sylwestra, a Axa zaczyna się się stresować od momentu, gdy padają pierwsze pojedyńcze strzały - czyli czasem już na kilka dni przed Sylwestrem. Potrafi nie załatwić się z nerwów przez cały dzień, w panice chce wracać do domu, a w domu wcale nie jest spokojniejsza - ziaja, trzęsie się, kręci szukając "bezpiecznego" miejsca. W tym roku już od wczoraj podajemy amitriptyline, a w Sylwestra o ile będzie taka potrzeba, psy dostaną relanium. Amitryptylinę wypróbowałam osobiście, bo zależy mi na leku, który naprawdę psa wyciszy i uspokoi, a nie tylko przymuli, pozostawiając silne odczuwanie lęku - jak np. sedalin. Po sedalinie Axa upadała na ziemię, łapy jej się rozjeżdżały, śliniła się i próbowała chować, uciekać gdzieś na oślep, wpadała na meble, wzrok miała błędny, bałam się, że dostanie zawału. To była totalna porażka. Ja po amitryptylinie (wzięłam dwie tabletki, psy mają dostawać półtora 2x dziennie, ale podaję im 1 2x dziennie) byłam naprawdę wyluzowana i trochę senna. Axa wyluzowała na tyle, że Mama odkurzała obok dywanu, na którym się położyła, a ona tylko obrzudziła odkurzać niechętnym spojrzeniem i odwróciła się do niego plecami. "Na trzeźwo" taka reakcja byłaby nie do pomyślenia, bo Axa zawsze stara się - mniej lub bardziej wystraszona, przemieścić poza zasięg odkurzacza. Czasem gdy odkurza się dół domu, ona woli w ogóle iść na piętro. Quote
Cockermaniaczka Posted December 24, 2010 Posted December 24, 2010 Jamnikowi podaje silenttine.Zobaczymy co daje ale juz jest lepiej bo jak sa pojedyncze wystrzaly nie ma paniki:razz::cool3: [url]http://www.karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=7143&cat=128[/url] takie cos Quote
gops Posted December 24, 2010 Posted December 24, 2010 czyli relanium jest ok ? najlatwiej dostepny , moze uda mi sie od kogos pozyczyc narazie nic nie daje , chodze z psami tylko na smyczy i lince ale w sylwestra bd konieczne podanie czegos Quote
Greven Posted December 24, 2010 Posted December 24, 2010 [quote name='gops']czyli relanium jest ok ? najlatwiej dostepny , moze uda mi sie od kogos pozyczyc narazie nic nie daje , chodze z psami tylko na smyczy i lince ale w sylwestra bd konieczne podanie czegos[/QUOTE] Na moją Tangę relanium podziałało bardzo dobrze. Jej reakcja mnie zaskoczyła w Sylwestra wieczorem - w poprzednich latach w ogóle nie zwracała uwagi na wybuchy, a tu nagle godzina 19, a pies panikuje. Skonsultowałam się z weterynarzem, kazał zdobyć relanium. Zdobyłam, co nie było łatwe tego dnia o tej porze ;) i dałam psu. Zrobiła się spokojniejsza, potem dostała jeszcze jedną dawkę, ale i tak północ spędziłam z Tangą, laptopem i lampką szampana w przedpokoju pod drzwiami wejściowymi - tam było najciszej i najciemniej. Jednak lekarstwo powinno się na próbę podać kilka dni przed Sylwestrem (teraz jest dobra okazja, tzn. dwa wolne dni - można psa cały czas obserwować), żeby sprawdzić, jaka będzie reakcja organizmu. Ja mam już relanium przetestowane, więc w razie potrzeby przed północą w Sylwestra dołożę Tandzie i Axie do amitryptyliny (warto też upewnić się u weterynarza, czy konkretne leki mogą być łączone). Quote
gops Posted December 24, 2010 Posted December 24, 2010 ja juz raczej nie zdaze isc do weta po recepte na amitryptyline czy to nie jest na recepte? relanium napewno uda mi sie zaltawic , wiec postram sie sprawdzic reakcje psa kilka dni przed sylwestrem Quote
Greven Posted December 24, 2010 Posted December 24, 2010 [quote name='gops']czy to nie jest na recepte? [/QUOTE] Tak, jest na receptę. Kupiłam jeszcze klonazepam (Clonazepamum), ale z ulotki wynika, że bardziej zaburza funkcje psychofizyczne, niż amitryptylina, więc zrezygnowałam z podawania. Ja w ogóle jestem daleka od faszerowania zwierząt "prochami", no ale niestety w Sylwestra z niektórymi naszymi psami inaczej nie da rady... Quote
gops Posted December 24, 2010 Posted December 24, 2010 ok , w takim razie bd probowac zdobyc relanium Quote
Cockermaniaczka Posted December 25, 2010 Posted December 25, 2010 Gops sprobuj moze tego silentine?To dosc fajnie dziala,tylko bys musiala juz podawac psu bo to musi byc kilka dni przed sylwestrem podawane. Jedna tabletka na 10 kg psa jest.Nie wychodzi drogo. Quote
evel Posted December 25, 2010 Posted December 25, 2010 Chyba ja również będę musiała nabyć w najbliższym czasie jakieś uspokajające cudo, bo zaczęły się i u mnie pojedyncze wystrzały, a sylwestra zamierzamy spędzić w mieście. Zastanawiałam się ogólnie jaka będzie reakcja, przy pojedynczych strzałach pies kamienieje i głuchnie, podejrzewam, że przy większej częstotliwości wpadnie w panikę :roll: Quote
Cockermaniaczka Posted December 25, 2010 Posted December 25, 2010 Ewel silentine na mojego panikarza naprawde dziala.A robil cuda w domu wiec jest spora roznica.Oczywscie nie na kazdego psa dzialac musi,ale moze warto probowac:) Quote
evel Posted December 26, 2010 Posted December 26, 2010 Znalazłam w domu hydroxyzinum w syropie, widziałam, że ktoś to stosował u swojego psa. W jakich dawkach to się podaje? Oczywiście zadzwonię jutro do weta, ale może ktoś wie ;) Quote
Asior Posted December 26, 2010 Posted December 26, 2010 a ktoś słyszał o tym leku [url]http://www.kacikpupila.pl/serene-srodek-uspakajajacy-tabletki-30szt-p-1801.html[/url] ??? jak ja wymierzę takiemu kurduplowi co waży 3,5 kg.. pewnie okruszek tabletki powinnam dać... Quote
Cockermaniaczka Posted December 26, 2010 Posted December 26, 2010 mi sie wydaje ze nie trzeba kombinowac.Jedna tabletka jest na krolika i malego psa...Tylko to bedzie ta sama zasada jak z silentine,stress out i takimi lekami.Lek powinien byc podawany kilka dni przed stresujaca sytuacja(co zreszta pisze na op) ten lek jest o tyle dobry ze zawiera [FONT=Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif][SIZE=2]L-Tryptofan 15 ktory zwieksza wydzielanie seratoniny(hormonu szczescia) oraz duzo witamin. [/SIZE][/FONT] Quote
Martens Posted December 26, 2010 Posted December 26, 2010 U nas dzisiaj strzelili jakieś 30 sekund po wyjściu z domu i suk trochę się przestraszył, ale bez ekscesów poszedł dalej :) Gorzej kiedy zawróciliśmy, bo wyjście było krótkie na siku - kiedy odkryła, że idziemy w stronę domu, dostałam przyspieszony kurs jazdy na butach po lodzie :p wkurzyłam się i do klatki szliśmy dłuuugo, bo z "siadem" po każdym pociągnięciu, czyli dosłownie co krok; pies siadał po kilku powtórzeniach, ale natychmiast po zwolnieniu i poleceniu "idziemy" znów traktował mnie jak wór kartofli na końcu smyczy; ale to i tak dobrze jak na nią, bo zazwyczaj totalnie się rozłącza w takich sytuacjach, siada z tyłkiem w powietrzu, dyszy, ślini się i inne kwiatki... Quote
karusiap Posted December 27, 2010 Posted December 27, 2010 a czy komus pomogly typowo ziolowe preparaty?np Kalm aid syrop? Quote
Shel Posted December 27, 2010 Posted December 27, 2010 [quote name='karusiap']a czy komus pomogly typowo ziolowe preparaty?np Kalm aid syrop?[/QUOTE] My mamy Kalms i pomagają ;) Quote
NATKA Posted December 27, 2010 Posted December 27, 2010 [quote name='konfirm13']Moja psica też bardzo się boi petard, oraz burzy. Zawsze tak było. Otwieram jej wtedy łazienkę i jak była młoda, pozwalałam chować się do wanny. Teraz o włażeniu do wanny nie ma mowy, bo jakby nawet wlazła w popłochu, to ani sama nie wyjdzie ani my jej nie wyciągniemy - jest stara(14 lat), ma zwyrodnienie kręgosłupa i waży dobrze ponad 30 kg. Raz tylko, dawno temu, dałam jej (otrzymany od weta) lek uspakajający - było gorzej, niz źle. Pies stracił zupełnie kontakt z rzeczywistością, uciekał [B]na[/B] stół, przewracał się, zataczał - nie miał zamiaru położyć się i spać. Był wyraźnie pobudzony. Więc kolejne sylwestry, były w łazience, w wannie, bez leków. Od 4 lat, podaję jej melatoninę(przeczytałam kiedyś na ten temat w necie). Tu też są o tym artykuły [URL]http://www.buzzle.com/articles/melatonin-side-effects-in-dogs.html[/URL] [URL]http://pies.onet.pl/42492,13,17,strach_przed_burza,1,artykul.html[/URL] Zaczynam na 3-4 dni przed Sylwestrem(jak bardzo strzelają dużo wcześniej, to wcześniej). Jest dużym psem, więc daję jej 3, i 3 mg w okresie przedsylwestrowym A w Sylwestra 3, 3 i późnym wieczorem 5 mg. Melatonina jest sprzedawana w tabletkach 1, 3, 5 mg, więc można dobrać do wagi psa. Kiedy pies jest bardzo zdenerwowany, oprócz melatoniny, podaję dodatkowo kapsułkę Valusedu - ale tylko późnym wieczorem [URL]http://www.i-apteka.pl/product-pol-387-VALUSED-x-30-kapsulek.html[/URL] Nie powiem, że psica przestała się bać, ale nie jest tak spanikowana, jak [B]bez[/B] melatoniny, a nie dostaje od niej głupawki, jak dostawała od leków psychotropowych.[/QUOTE] Jestem ciekawa czy ktoś jeszcze podawał melatoninę i z jakim skutkiem??? Szukam czegoś co wyciszy delikatnie psa a nie psychotropu, dlatego bardzo zaciekawiła mnie ta wypowiedź. Co do relanium to podawałam je psu i jest ono bardzo pomocne, fakt samo problemu nie rozwiązuje ale jeśli to się połączy z nauką radzenia sobie ze stresem, pokazaniem psu, że strzał czy grzmot nie jest taki straszny to może zdziałać cuda. A wiem co mówię, szczególnie że każdy wet określał poziom paniki mojego psa jako beznadziejny i gwarantował, że z upływem czasu będzie tylko gorzej. Ale my jesteśmy przekorni i z każdym rokiem jest lepiej ;) Quote
RPG Posted December 27, 2010 Posted December 27, 2010 [quote name='Sihaja']Osobiście jestem za uspokajaczami. podanie nawet przez kilka dni leku chyba szkodzi mniej, niż taki długotrwały stres... [/QUOTE] I ja tak mysle . Moj straszy boi sie panicznie , choc na placu szkoleniowym sa strzaly i nie bylo problemu . Mysle , ze to chodzi o te dlugie serie . Natomiast mlodszy stoi pod drzwiami tarasowym i sie przyglada z zaciekawieniem . Starszego juz nie zabieram na spacery , bo tez strzelaja , swoja droga co za glupi zwyczaj strzelania duzo przed sylwestrem . W ubieglym roku bylam u weta po jakies leki na uspokojenie .Nie pamietam co dostalam , ale mam jeszcze , jutro dopisze .Skonczylo sie tak , ze nie spal , moze nie biegal wkolo domu jak zwykle w nowy rok , ale byl dosc agresywny w stosunku do mlodszego , az bylam przerazona . Lezaal i wyrywal do niego , jakby chcial zaatakowac , maly biedny schodzil z drogi . Mysle , ze w ty, roku nie podam tego samego , bo to nie ma sensu , tym bardziej , ze akurat starszy oslabiony jest , bo choruje , ale jak to przezyjemy to nie wiem . Wydaje mi sie weci zbyt pochopnie sprzedaja takie leki , bez wiekszego zastanowienia i dopasowania do konkretnego psa . Quote
evel Posted December 27, 2010 Posted December 27, 2010 No to mam dawkowanie hydroxyzyny - jeśli w 5ml, czyli w łyżeczce do herbaty, jest 10mg hydroksyzyny to pies na każde 10kg swojego ciałka powinien dostać 20mg, czyli 2 łyżeczki. Coś niewiele mi się to wydaje, ale zobaczymy. Zapomniałam spytać czy to można dawać z jogurtem, bo chyba tylko tak przejdzie :roll: Quote
Dogue Posted December 30, 2010 Posted December 30, 2010 Kiedyś jak moja suczka była strachliwa podawałam jej hydroksyzynę (wydaną przez weterynarza). Oprócz tego zasłaniam okna, włączam telewizor, mam pod ręką dużo dobrych smakołyków i nagradzam spokojne zachowanie. Przed Sylwestrem idę na długi spacer na 15 metrowej lince (żeby nie uciekła wystraszona strzałem) żeby się wyhasała + ćwiczenia intelektualne. Sprawdza się :) Quote
wiko. Posted December 30, 2010 Posted December 30, 2010 [quote name='evel']No to mam dawkowanie hydroxyzyny - jeśli w 5ml, czyli w łyżeczce do herbaty, jest 10mg hydroksyzyny to pies na każde 10kg swojego ciałka powinien dostać 20mg, czyli 2 łyżeczki. Coś niewiele mi się to wydaje, ale zobaczymy. Zapomniałam spytać czy to można dawać z jogurtem, bo chyba tylko tak przejdzie :roll:[/QUOTE] 20mg na 10kg/mc to końska dawka. Wydaje mi się że na początek dawka o połowe mniejsza będzie dla psa bezpieczniejsza. Ciekawi mnie kto podał CI tak wielkie dawki? Dawkowanie u ludzi:dzieci powyżej 6lat 1mg/kg mc. do 2mg/kg mc. w podzielonych dawkach dorośli w leczeniu lęku-50mg w 2-3 podzielonych dawkach. Quote
Ewa i flatki Posted December 30, 2010 Posted December 30, 2010 My podamy Rivce Stresnal - ziołowy preparat. Mam 3 dawki - na rano, południe i wieczór. Ma ją wyciszyć nie zaburzając fizjologii, dostępny u wetów preparat w syropku. Quote
Martens Posted December 30, 2010 Posted December 30, 2010 [quote name='Martens']U nas dzisiaj strzelili jakieś 30 sekund po wyjściu z domu i suk trochę się przestraszył, ale bez ekscesów poszedł dalej :) Gorzej kiedy zawróciliśmy, bo wyjście było krótkie na siku - kiedy odkryła, że idziemy w stronę domu, dostałam przyspieszony kurs jazdy na butach po lodzie :p wkurzyłam się i do klatki szliśmy dłuuugo, bo z "siadem" po każdym pociągnięciu, czyli dosłownie co krok; pies siadał po kilku powtórzeniach, ale natychmiast po zwolnieniu i poleceniu "idziemy" znów traktował mnie jak wór kartofli na końcu smyczy; ale to i tak dobrze jak na nią, bo zazwyczaj totalnie się rozłącza w takich sytuacjach, siada z tyłkiem w powietrzu, dyszy, ślini się i inne kwiatki...[/QUOTE] W związku z tym i kilkoma innymi zachowaniami (czy raczej ich brakiem) doszłam do wniosku, że moja Baryła... głuchnie. W sumie idzie jej 12-ty roczek i słuch ma prawo nie być taki jak kiedyś. Różnica w stosunku do poprzedniego roku jest ogromna - wtedy potrafiła usłyszeć wystrzał przy zamkniętych oknach i włączonej muzyce, i chować się w panice; teraz nie reaguje w domu prawie wcale; dopiero kiedy są pootwierane okna i strzelą blisko, włazi pod biurko ale bez większej paniki. Nie sądziłam, że kiedykolwiek w jakimś stopniu ucieszę się, że mój pies traci słuch, ale to miłe uczucie dzień przed sylwestrem w miarę na spokojnie obejść kilka bloków, podczas gdy zazwyczaj już dużo wcześniej problemem było wyciągnięcie psa dalej niż 2 m przed klatkę siku :roll: Quote
gops Posted December 30, 2010 Posted December 30, 2010 [quote name='Martens']W związku z tym i kilkoma innymi zachowaniami (czy raczej ich brakiem) doszłam do wniosku, że moja Baryła... głuchnie. W sumie idzie jej 12-ty roczek i słuch ma prawo nie być taki jak kiedyś. Różnica w stosunku do poprzedniego roku jest ogromna - wtedy potrafiła usłyszeć wystrzał przy zamkniętych oknach i włączonej muzyce, i chować się w panice; teraz nie reaguje w domu prawie wcale; dopiero kiedy są pootwierane okna i strzelą blisko, włazi pod biurko ale bez większej paniki. Nie sądziłam, że kiedykolwiek w jakimś stopniu ucieszę się, że mój pies traci słuch, ale to miłe uczucie dzień przed sylwestrem w miarę na spokojnie obejść kilka bloków, podczas gdy zazwyczaj już dużo wcześniej problemem było wyciągnięcie psa dalej niż 2 m przed klatkę siku :roll:[/QUOTE] moj pudel juz wogole nie reaguje na wystrzaly w domu ! keidys kazdy najmiejszy uslyszal a teraz wogole , spi dalej jakby nigdy nic ;) ma 14 lat kiedys rowniez panikowal nawet w domu , na dworze za to slyszy nadal , te glosniejsze bo tych z daleka nie slyszy Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.