Alicja123 Posted January 1, 2014 Posted January 1, 2014 [quote name='Bea88']Odnośnie ataków, to mojej suni się przytrafił dziś jakieś pół godziny temu. Ostatni był 1.09. Normalnie powinna dostać pół tabletki Luminalu 100mg o 19 ale pani weterynarz powiedziała, żeby dać szybciej. Bidulka kręci się teraz po mieszkaniu, nie może sobie miejsca znaleźć. Ale zauważyłam dziwną prawidłowość. To już 3 atak o tej godzinie. 20.04 miała o 16:00 (ten dostała zapewne z odstawienia porannej dawki) 1.09 też punkt 16:00 (przyczyna nieustalona), dziś około 15:40 (też nie wiadomo dlaczego). Mam nadzieję, że będzie ok. Teraz znowu jest pod moją baczną obserwacją, nic nie przeraża mnie bardziej jak fakt, że taki atak mógłby przerodzić się w status epilepticus (stan padaczkowy). Zawsze, za każdym razem się tego boje.[/QUOTE] witaj Mój pies miał już 3 takie stany padaczkowe (przy dwóch byłam, przy jednym nie). Dopiero od kilku dni podajemy luminal - rano i wieczorem po jednej tabletce. Za pierwszym razem zostało zdiagnozowane coś innego (pierwszy atak marzec 2013), następny 13 grudnia, widok przerażający nie życzę nikomu. Stan ten utrzymywał się ok 30-40 min plus kolejne 30 min z dojechaniem do weta. Kolejny atak właściwie stan padaczkowy 28 grudnia, z tym, że zobaczyłam od razu, po dosłownie 2-3 min. Nie aż tak bardzo przerażający jak ten drugi. Z moich obserwacji wynika, że przed takim atakiem pies jest bardzo pobudzony, niespokojny, w naszym przypadku wszystko zjadła i wypiła w miski, wykopała głęboki dół w ziemi. Dziś chodzi jak śnięta, pijana, łapy się uginają, nie wiem czy to są prawidłowe objawy czy nie, po zażywaniu tego leku. Nie wiem też co się stanie jak nikogo nie będzie w domu i ją taki stan padaczkowy złapie, bo jak wspomniałam nie są to ataki. Nie wiem też jak ja sobie poradzę będąc sama w domu, bo jest to pies ważący ok 50 kg, co jest równoznaczne z tym, że ja jej sama nie wezmę i nie podniosę bo nie jest to realne i nie wsadzę do samochodu, żeby jechać do weta;/ Cała ta sytuacja mnie stresuje również, tłumaczę sobie, że to tylko pies. Albo jestem za wrażliwa :) jeśli macie jakiś podobny przykład, ktoś się zmagał ze stanem padaczkowym, proszę napiszcie i podzielcie się swoją wiedzą i doświadczeniem. Będę bardzo wdzięczna. Mam jedno pytanie.. bo była mowa o tym w postach : do czego służy, jaki ma wpływ na organizm psa... bodajże bromek potasu? Pozdrawiam! Bajka - 6 letnia suczka Berneński Pies Pasterski. :) Quote
KRYSKA_Z Posted January 1, 2014 Posted January 1, 2014 (edited) Witaj Alicjo. Wiem co to znaczy mieć padaczkowca i jak wyglądają ataki, jak czytam Twojego posta to tak jakbym to widziała. Mój padaczkowiec przeżył 11 lat i 7 miesięcy, pierwszy atak miał w wieku 3 lat. Na forum pisałam dużo o chorobie mojego psa, pisałam też o poczynionych obserwacjach i jak sobie radziłam z tą ciężką chorobą. Musisz nauczyć się pomagać psu jak najszybciej w przypadku ataku, Mój pies (typu owczarek niemiecki) ważył 42 kg i nie było możliwości przenoszenia go. Przy ataku starałam się zabezpieczyć psa tak aby nie zrobił sobie krzywdy ( zwykle pod głowę wpychałam poduszkę) i jak najszybciej podawałam Diazepam RecTubes doodbytniczo, aby jak najszybciej zastopować drgawki. Jeszcze dziś ciężko mi pisać o tych trudnych chwilach. Mój watek (rozpoczęty przeze mnie) nazywa się [B]Padaczka[/B] i jest kilka linijek niżej, może tam znajdziesz coś , co Ci pomoże w postępowaniu z Twoim padaczkowcem. Pozdrawiam Edited January 1, 2014 by KRYSKA_Z uzupełnienie Quote
rozi Posted January 4, 2014 Posted January 4, 2014 U Kulki ataki ustały całkiem, więc po 3 miesiącach bez ataków zaczęłam zmniejszać Luminal. Z 0,75 na dobę stopniowo zeszłam do 0,25, ostatnio zmniejszyłam też Bromek z 7 kropli na 5. Robię to na własnego czuja od półtora miesiąca. Wet się spłoszył, zobaczymy. Quote
rozi Posted January 4, 2014 Posted January 4, 2014 No że zmniejszam. Uważa, że powinnam ją trzymać na tych dawkach, które pomogły. Będę pisać, gdyby coś zaistniało, ale pamiętaj, że ona nie miała ataków silnych, tylko bardzo częste. Jedynie raz straciła przytomność. Quote
Alicja123 Posted January 4, 2014 Posted January 4, 2014 Dzięki Kryska za odp:) Poczytałam trochę to forum i forum szwajcarów, tam też jest wątek o padaczce. Moja wiedza trochę na ten temat się rozszerza choć wiem, że to jeszcze długa droga. Tak jak wspomniałam wyżej przeraża mnie to, że taki stan padaczkowy ją złapie jak nas nie będzie w domu tylko w tym czasie w pracy. Jak wracam i otwieram drzwi czuję się bardziej spięta niż ona sama :) Inna pani doradziła mi koniecznie udać się do weta po relanium , który w razie ataku podaje się doodbytniczo, bądź bodajże relsed, również w ten sam bądź podobny sposób. Na chwilę obecna nawet bym nie wiedziała czy potrafiłabym to zrobić. Inaczej być może byłoby gdyby to był pies ważący 10 kg. Większe i przede wszystkim szybsze przewiezienie go np do weta... no ale cóż, trzeba obserwować i żyć dalej, choć nie powiem ta sytuacja mnie bardzo stresuje. Morfologia i biochemia wyszły bardzo dobrze. Pozdrawiam. Quote
rozi Posted January 6, 2014 Posted January 6, 2014 [quote name='Alicja123'] przeraża mnie to, że taki stan padaczkowy ją złapie jak nas nie będzie w domu[/QUOTE] Stan padaczkowy to ciągłość ataków. Chodzi Ci o atak padaczki? Quote
Alicja123 Posted January 6, 2014 Posted January 6, 2014 rozi... tak chodzi o padaczkę. Stan padaczkowy z tego co wyczytałam, różni się od ataków padaczkowych tym, że trwa nieustannie przez dłuższy okres czasu, może to być pół godz, godzinę, nawet i więcej. Konieczna jest wizyta wówczas u weta który poda zastrzyki rozluźniające lub wlewki doodbytnicze. Ja sama tego nie stosowałam więc nie wiem cz robi się to łatwo czy trudno, za pierwszym razem na pewno nie jest łatwo:) Quote
Delph Posted January 6, 2014 Posted January 6, 2014 [B]Alicja123[/B] podanie wlewki nie jest takie straszne. Gdy będziesz brała receptę na Relsed u weterynarza poproś przy okazji o strzykawkę (bez igły), w której zmieści się cała dawka dla Twojego psa i kawałek (jakieś 10-12 cm na oko) rurki gumowej, takiej jak do kroplówki na przykład, byle by dało się ją szczelnie nałożyć na strzykawkę i nie była zbyt miękka. Nabierasz do strzykawki odpowiednią dawkę leku otwierając fabryczne tubki z relsedem, zakładasz na strzykawkę rurkę, drugi koniec rurki wtykasz psu w pupę i wstrzykujesz. To o wiele prostszy i wygodniejszy sposób niż podanie bezpośrednio z tubek fabrycznych, bo one mogą się wyślizgnąć, a do tego trzeba je wysuwać zaciśnięte palcami, bo mogą "zassać" lek z powrotem i nie dotrze do psa. Ten sposób podał mi weterynarz neurolog, który na co dzień opiekuje się wieloma psami z padaczką, więc jest sprawdzony. Quote
mch Posted January 9, 2014 Posted January 9, 2014 (edited) Niestety, mimo że mizodin dziala, bo nadal cisza od maja, musimy przejść na coś innego. od jutra wdrażamy PEXION . Mamy problemy ze skorą- sierscią, nawracające, co raz silniejsze. Znów pewnie z rok minie zanim poczuję się w miare swobodnie przy nowym leku padalcowym. edycja: poprawa nazwy leku. Edited January 10, 2014 by mch Quote
rozi Posted February 5, 2014 Posted February 5, 2014 (edited) [quote name='rozi']U Kulki ataki ustały całkiem, więc po 3 miesiącach bez ataków zaczęłam zmniejszać Luminal. Z 0,75 na dobę stopniowo zeszłam do 0,25, ostatnio zmniejszyłam też Bromek z 7 kropli na 5. Robię to na własnego czuja od półtora miesiąca. Wet się spłoszył, zobaczymy.[/QUOTE] Po kolejnym miesiącu zeszłam z Bromkiem do 3 kropli dziennie, z Luminalem do 0,25 co drugi dzień. Edited February 5, 2014 by rozi Quote
rozi Posted February 5, 2014 Posted February 5, 2014 (edited) Już Ci mówię - 20%. Dawka podstawowa to było ponad 0,2ml. czyli pi razy oko 0,1ml na kg. wagi na dobę, to mi wychodziło 7 kropli, więc się przerzuciłam na zakraplacz, okropnie trudno strzykawką opanować dawki dla takiej świnki. Jeszcze trudniej dzielić Luminal. Bromek jeszcze daję codziennie, zaraz poprawię poprzedni post, bo niewyraźnie powiedziałam. Edit: cały czas przypominam, że Kulka miała ataki słabe, kilkuminutowe, tyle że bardzo często. Edited February 5, 2014 by rozi Quote
Madie Posted February 5, 2014 Posted February 5, 2014 My dajemy zwierzakowi 8 kilowemu 2xdziennie lumina i 3x 4ml Kepry. Początkowa faza leczenia. Quote
rozi Posted February 16, 2014 Posted February 16, 2014 [quote name='rozi']Po kolejnym miesiącu zeszłam z Bromkiem do 3 kropli dziennie, z Luminalem do 0,25 co drugi dzień.[/QUOTE] Od trzech tygodni daję Luminal 0,25 (0,1 na kg) dwa razy w tygodniu, Bromek jeszcze codziennie takie niecałe 3 krople. Luminal rozgniatam i daję na jedzenie, nie do pyska, więc w praktyce może to być minimalnie mniej. Quote
malawaszka Posted February 16, 2014 Posted February 16, 2014 och jak Wam fajnie - oby tak dalej aż do zera! Quote
rozi Posted February 16, 2014 Posted February 16, 2014 Do zera to nie, może docelowo raz w tygodniu Luminal, ale potrzymam ją teraz jakiś czas na tym, co jest. Quote
rozi Posted March 7, 2014 Posted March 7, 2014 (edited) Słuchajcie, zaraz mnie szlag trafi. Od dawna daję Luminal, wyciągam listek z pudełka, pudełko wyrzucam, pudełko jak pudełko, nie patrzę na nie nawet. Ale dziś wyjęłam ostatnie z szuflady i coś mi kątem oka trochę inaczej wyglądało, założyłam okulary, a tam 15mg zamiast 100!!! Tabletki tej samej wielkości, w życiu bym się nie zorientowała! Kupowałam trzy opakowania, dała mi ta idiotka w aptece jedno takie. No przecież to się w głowie nie mieści. Edit: w porządku, sprawdziłam w lecznicy, recepta była na 15-tki. Edited March 7, 2014 by rozi Quote
malawaszka Posted March 7, 2014 Posted March 7, 2014 hm ja miałam setki w plastikowym pojemniczku, a 15 w blistrach - Ty setki podajesz????? Quote
rozi Posted March 7, 2014 Posted March 7, 2014 (edited) Ćwiartkę setki raz na 5 dni w tej chwili... Czekaj, zgłupiałam teraz, bo rozmawiałam z wetem i ja się muszę nad tym zastanowić wszystkim. Poprzeliczam i napiszę później. Edited March 7, 2014 by rozi Quote
rozi Posted March 7, 2014 Posted March 7, 2014 [quote name='rozi']Słyszałam o problemach po Frontline, ja używam Fiprex i nic się nie dzieje. Dawka dawką, ale chodzi o wysycenie luminalu w organizmie i to trochę trwa. Ja podawałam 7,5mg na dobę (3,25 na kg wagi ciała), potem dołączyłam brom, potem zwiększyłam luminal do 11,25mg na dobę (5 na kg, to jeszcze nie jest maksymalna dawka) i dopiero wtedy ataki ustały, całość trwała około 4 miesięcy. Kulka jest w dobrej formie, wesoła itd. więc nie zmniejszam dawki luminalu, natomiast przy próbie odstawienia bromu ataki wróciły. [/QUOTE] Znalazłam stary wpis. No to w porządku, ale... no nic, nie będę się już rozpisywać na temat wetów. Chcę powiedzieć, że w tej chwili daję 1/4 tabletki raz na pięć dni, Bromku kroplę codziennie rano. Quote
KRYSKA_Z Posted March 7, 2014 Posted March 7, 2014 Witam! Luminal 100 jest czasami w plastikowych pojemniczkach, czasami w blistrach. Podawałam go psu przez kilka lat i opakowania były naprzemiennie, nie wiem od czego to zależało. Pozgrawiam Quote
Bea88 Posted March 12, 2014 Posted March 12, 2014 Dawno mnie tu nie było, niestety nie oznacza to że z psiną jest lepiej, jest wręcz gorzej. W listopadzie robiliśmy badanie na stężenie luminalu wyszło 11,2ug/ml norma (15 - 45) to było przy dawce 50mg luminalu X2 dziennie. Podnieśliśmy dawkę do 75 mg w styczniu znowu badanie na stężenie luminalu wyszło 11,3ug/ml czyli prawie się nie podniosło :/ Do tego 8.01.2014 i 23.01.2014 miała kolejne ataki, decyzja: podnosimy dawkę do 100mg x 2 dziennie. I było dobrze, do 25.02, o 23:25 miała kolejny atak. Staraliśmy się nie wpadać w panikę, dostaliśmy polecenie, żeby póki co nie zwiększać dawki ale już następnego dnia 26.02 o 20:40 znowu miała atak i dosłownie 6 godzin później 27.02 o 02:40 w nocy kolejny. Musieliśmy zwiększyć dawkę do 150mg x2 dziennie. Wiem że stężenie terapeutyczne zapewne nadal nie jest osiągnięte ale czasem zastanawiam się czy w ogóle kiedyś je osiągniemy, i czy da to jakiś efekt. :( Quote
Bea88 Posted March 12, 2014 Posted March 12, 2014 My póki co nie podajemy bromku, musimy najpierw osiągnąć stężenie terapeutyczne Luminalu. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.