Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Mój adoptowany piesek Bejli przeszedl dzisiaj operację sterylizacji i jak sie okazało aby nie zerwać szwów przez 12 dni musi nosi kołnierz. Kołnierz obecnie został założony i jak wiadomo pies nie jest z bardzo z tego powodu zadowolony. Jak narazie nawet nie bardzo wie jak się położyć nie mówiąc już o jedzeniu czy piciu. Jeść dzisiaj nie może, ale jutro jakieś śniadanie na pewno by wrzucił na ruszt.

Mam pytanie a raczej proszę o kilka rad dotyczących 12 dni z psem w kołnierzu oraz co i jak po operacji sterylizacji.

Posted

[I][B]Myślę , że do jedzenia możesz ściągać psu kołnierz...niestety ale spać w nim będzie musiał bo nigdy nie wiadomo czy np w nocy nie zabierze się za rozgryzanie szwów...do spania przyzwyczai się :p[/B][/I]

Posted

Kołnierz można ściągać na spacery - wtedy zawsze macie psa na oku, więc do szwów się nie dobierze ;). Jeśli psiak nie dosięga do miski z wodą i karmą to niestety będziecie musieli mu ją podawać [z wodą parę razy dziennie!].

Posted

nie sciagaj mu powinien sobie poradzic i z jedzeniem i piciem ;) chyba że już bedzie tragicznie to wtedy mu sciagaj ale mysle ze sobie poradzi w kołnierzu

Posted

wydaje mi się, że sam się nauczy jak jeść i pić w tym ustrojstwie jakim jest kołnierz :) na pewno też początkowo poruszanie się może stanowić problem - może zahaczać o wszystkie przeszkody i robić hałas spory, ale po kilku dniach na pewno będzie lepiej :)
pewnie na spacer będziesz mógł zdjąć kołnierz - o ile psiak będzie ciągle pod kontrolą i nie będzie miał żadnej okazji by dobrać się do szwów [więc warto też uważać na kontakty i zabawy z innymi psami ;)]. metodę spania też na pewno sobie w końcu znajdzie, dzisiaj może być jeszcze obolały po zabiegu i stąd trochę ta niemożność znalezienia pozycji :)

co do rad co i jak po kastracji to już się nie wypowiem, bo mój jest jajeczny :) [kołnierz nosił po operacji powiek, więc w sumie jeszcze gorzej bo musiał nosić kołnierz non-stop, na spacerach też ;)]

Posted

[quote name='Greven']Co to był za zabieg, że pies musi 12 dni nosić klosz? :-o[/quote]
No zaiste przesada:roll:
Po tygodniu śladu po cięciu nie będzie:eviltong:

Posted

Widzę, że nie tylko ja się zdziwiłam ;).
Przecież to zwykła kastracja, jeszcze nie spotkałam się z przypadkiem, żebym po jakiejkolwiek operacji [a na koncie mam: wycinanie skóry, sterylizację i kastracje u zwierząt, szycie po porodzie naturalnym i cesarce u mnie i znajomych] szwy miały być dłużej niż 10 dni... no, tylko u Birmy, ale to z powodu komplikacji [uczulenie na szwy] zostawiono jej połowę szwów na 2 dni dłużej [miał być 1 dzień, ale akurat niedziela wypadła :razz:]..

Posted

[quote name='szymonsz']Kurde to teraz mam problem. Pójdę sprawdzić co napisali na karcie z kliniki.
No ja byk jest napisane że ściągniecie szwów za 12 dni :(
Co mam teraz zrobić? Pies ma ranę na około 4-5cm.
Powinien z nim pójść gdzie indziej? Kurde :([/quote]
Gdzie ma tę ranę, na mosznie?

Posted

Kurde to teraz mam problem. Pójdę sprawdzić co napisali na karcie z kliniki.
No ja byk jest napisane że ściągniecie szwów za 12 dni :(
Co mam teraz zrobić? Pies ma ranę na około 4-5cm.
Powinien z nim pójść gdzie indziej? Kurde :(

Posted

[B]Szymonsz[/B] nie płacz od razu ;)... Jeśli dobrze pamiętam jesteś z Katowic [albo okolic :hmmmm:] tak więc masz sporo wetów w mieście ;). Przejdź się do jakiegoś innego z psiakiem, żeby się po prostu upewnić :cool3:.
Swoja droga Birma po sterylce miała ok. 7 cm ranę i weci mnie przepraszali, że rana taka duża :lol:... tylko młoda miała przy okazji przepuklinę usuwaną, więc naprawdę nie dało sie zrobić mniejszej ranki :evil_lol:...

Posted

Moja kundlica rozczochrana w tamtym roku miała amputację palca i spacerowała sobie cały czas w kołnierzu, bo wet mi nawet mi go od razu nie dał i rozerwała szwy...konowały j....e a ja nie wiedziałam że się zakłada:angryy: suka spokojnie się przyzwyczaiła i jadła i piła a focha miała na mnie że szok za to naokoło szyi:mad::mad::mad::razz::razz::razz: a teraz znów się będzie musiała przyzwyczaić bo w piątek ją sterylizuję...

Posted

Rane ma wzdłuż penisa a nie na mosznie.
U weta byłem na Brynowie w klinice bo tam miałem kupon z racji tego, że adoptowałem pieska.

Obecnie mieszkam w Siemianowicach Śląskich, więc gdzie najbliżej mógłbym podjechać do jakiegoś weta się spytać co dalej?

Bejli zasnął, więc ułożyć się już umie, więc mam nadzieje, że teraz będzie już z górki :)

Posted

No to raną mnie zastrzeliłeś :crazyeye:...

A w ogóle to łączę się z wami w bólu "pooperacyjnym".. w poniedziałek będę sterylizować Jagę... i przyznam po cichu, że już się boję jak ona to zniesie, jak ja dam radę z obolałą Jagą, wiecznie biegającą Birmą i Smokiem nie do upilnowania :roll:... Dobrze, że przynajmniej w 1 dzień będzie mi mógł Kamil pomóc :roll:

PS. Smok to dziecko, nie pies :evil_lol:

Posted

Bonsai a kupiłaś już dla siebie dużą, białą bluzę z długimi rękawami? ;)
Dasz radę - ostatecznie porozstawiasz towarzystwo po kątach i będziesz pić kawę.


Szymonsz - ja bym zdejmowała kołnierz jak mam psa na oku, do picia/jedzenia itd Bo bez sensu żeby w tym łaził jak ciągle na niego patrzę i widzę czy nie majstruje przy szwach.

Posted

[quote name='WŁADCZYNI']Bonsai a kupiłaś już dla siebie dużą, białą bluzę z długimi rękawami? ;)
Dasz radę - ostatecznie porozstawiasz towarzystwo po kątach i będziesz pić kawę.[/quote]

Ubieram się prawie wyłącznie w białe bluzki z długimi rękawami :evil_lol:... Ale dla Jagi mam też 2 "kaftany bezpieczeństwa" - stare koszulki przerobione tak, że po założeniu chronią szwy przed zabrudzeniem itp ;). Zrobione były na wakacje, jak Birma była po sterylce i biegała pół dnia po dworze :lol:...

Ps. nie cierpię kawy :evil_lol:

Posted

[quote name='Rinuś'][I][B]To oni mu usuwali jądra czy siusiaka ? :crazyeye:[/B][/I][/quote]

Nie no penisa ma i kurcze wydaje mi się, że jądra też :( Może jakieś nasieniowody podwiązywali czy co.

Kurde myślałem, że z weterynarzami nie ma takich problemów jak z polską służba zdrowia!

Posted

[quote name='szymonsz']Nie no penisa ma i kurcze wydaje mi się, że jądra też :( Może jakieś nasieniowody podwiązywali czy co.

Kurde myślałem, że z weterynarzami nie ma takich problemów jak z polską służba zdrowia![/quote]
[I][B]a możesz zrobić mu zdjęcie i wstawić na forum tutaj ? tzn zdjęcie tej rany...[/B][/I]

Posted

Bonsai śmiej się, ja pod prysznicem słyszałam jak się wylizuje, wypadałam z łazienki, prawie że zabijając się na kafelkach i dopadałam psa ze srebrnym pyskiem i miną 'no co to tylko joga!' :mad:


Szymonsz jeżeli miałeś kupon na sterylizację to właśnie to zrobili - podwiązali nasieniowody, usunięcie jąder to kastracja. Analogicznie do suk - sterylizacja to podwiązanie jajowodów, a kastracja usunięcie macicy z przyległościami.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...