szymonsz Posted December 2, 2008 Posted December 2, 2008 Mój adoptowany piesek Bejli przeszedl dzisiaj operację sterylizacji i jak sie okazało aby nie zerwać szwów przez 12 dni musi nosi kołnierz. Kołnierz obecnie został założony i jak wiadomo pies nie jest z bardzo z tego powodu zadowolony. Jak narazie nawet nie bardzo wie jak się położyć nie mówiąc już o jedzeniu czy piciu. Jeść dzisiaj nie może, ale jutro jakieś śniadanie na pewno by wrzucił na ruszt. Mam pytanie a raczej proszę o kilka rad dotyczących 12 dni z psem w kołnierzu oraz co i jak po operacji sterylizacji. Quote
Rinuś Posted December 2, 2008 Posted December 2, 2008 [I][B]Myślę , że do jedzenia możesz ściągać psu kołnierz...niestety ale spać w nim będzie musiał bo nigdy nie wiadomo czy np w nocy nie zabierze się za rozgryzanie szwów...do spania przyzwyczai się :p[/B][/I] Quote
bonsai_88 Posted December 2, 2008 Posted December 2, 2008 Kołnierz można ściągać na spacery - wtedy zawsze macie psa na oku, więc do szwów się nie dobierze ;). Jeśli psiak nie dosięga do miski z wodą i karmą to niestety będziecie musieli mu ją podawać [z wodą parę razy dziennie!]. Quote
LoveMe Posted December 2, 2008 Posted December 2, 2008 nie sciagaj mu powinien sobie poradzic i z jedzeniem i piciem ;) chyba że już bedzie tragicznie to wtedy mu sciagaj ale mysle ze sobie poradzi w kołnierzu Quote
pauli_lodz Posted December 2, 2008 Posted December 2, 2008 wydaje mi się, że sam się nauczy jak jeść i pić w tym ustrojstwie jakim jest kołnierz :) na pewno też początkowo poruszanie się może stanowić problem - może zahaczać o wszystkie przeszkody i robić hałas spory, ale po kilku dniach na pewno będzie lepiej :) pewnie na spacer będziesz mógł zdjąć kołnierz - o ile psiak będzie ciągle pod kontrolą i nie będzie miał żadnej okazji by dobrać się do szwów [więc warto też uważać na kontakty i zabawy z innymi psami ;)]. metodę spania też na pewno sobie w końcu znajdzie, dzisiaj może być jeszcze obolały po zabiegu i stąd trochę ta niemożność znalezienia pozycji :) co do rad co i jak po kastracji to już się nie wypowiem, bo mój jest jajeczny :) [kołnierz nosił po operacji powiek, więc w sumie jeszcze gorzej bo musiał nosić kołnierz non-stop, na spacerach też ;)] Quote
Greven Posted December 2, 2008 Posted December 2, 2008 Co to był za zabieg, że pies musi 12 dni nosić klosz? :-o Quote
taks Posted December 2, 2008 Posted December 2, 2008 [quote name='Greven']Co to był za zabieg, że pies musi 12 dni nosić klosz? :-o[/quote] No zaiste przesada:roll: Po tygodniu śladu po cięciu nie będzie:eviltong: Quote
bonsai_88 Posted December 2, 2008 Posted December 2, 2008 Widzę, że nie tylko ja się zdziwiłam ;). Przecież to zwykła kastracja, jeszcze nie spotkałam się z przypadkiem, żebym po jakiejkolwiek operacji [a na koncie mam: wycinanie skóry, sterylizację i kastracje u zwierząt, szycie po porodzie naturalnym i cesarce u mnie i znajomych] szwy miały być dłużej niż 10 dni... no, tylko u Birmy, ale to z powodu komplikacji [uczulenie na szwy] zostawiono jej połowę szwów na 2 dni dłużej [miał być 1 dzień, ale akurat niedziela wypadła :razz:].. Quote
olekg89 Posted December 2, 2008 Posted December 2, 2008 Pies mojej koleżanki po kastracji nawet szwów nie miał:cool3: Quote
Greven Posted December 2, 2008 Posted December 2, 2008 [quote name='szymonsz']Kurde to teraz mam problem. Pójdę sprawdzić co napisali na karcie z kliniki. No ja byk jest napisane że ściągniecie szwów za 12 dni :( Co mam teraz zrobić? Pies ma ranę na około 4-5cm. Powinien z nim pójść gdzie indziej? Kurde :([/quote] Gdzie ma tę ranę, na mosznie? Quote
szymonsz Posted December 2, 2008 Author Posted December 2, 2008 Kurde to teraz mam problem. Pójdę sprawdzić co napisali na karcie z kliniki. No ja byk jest napisane że ściągniecie szwów za 12 dni :( Co mam teraz zrobić? Pies ma ranę na około 4-5cm. Powinien z nim pójść gdzie indziej? Kurde :( Quote
olekg89 Posted December 2, 2008 Posted December 2, 2008 :crazyeye::crazyeye:4-5cm?Teraz ranki nawet po sterylce są mniejsze.Moja suka miała taką na 12cm (niestety) i szwy po 10dniach były zdjęte... Quote
bonsai_88 Posted December 2, 2008 Posted December 2, 2008 [B]Szymonsz[/B] nie płacz od razu ;)... Jeśli dobrze pamiętam jesteś z Katowic [albo okolic :hmmmm:] tak więc masz sporo wetów w mieście ;). Przejdź się do jakiegoś innego z psiakiem, żeby się po prostu upewnić :cool3:. Swoja droga Birma po sterylce miała ok. 7 cm ranę i weci mnie przepraszali, że rana taka duża :lol:... tylko młoda miała przy okazji przepuklinę usuwaną, więc naprawdę nie dało sie zrobić mniejszej ranki :evil_lol:... Quote
Figafiga Posted December 2, 2008 Posted December 2, 2008 Moja kundlica rozczochrana w tamtym roku miała amputację palca i spacerowała sobie cały czas w kołnierzu, bo wet mi nawet mi go od razu nie dał i rozerwała szwy...konowały j....e a ja nie wiedziałam że się zakłada:angryy: suka spokojnie się przyzwyczaiła i jadła i piła a focha miała na mnie że szok za to naokoło szyi:mad::mad::mad::razz::razz::razz: a teraz znów się będzie musiała przyzwyczaić bo w piątek ją sterylizuję... Quote
szymonsz Posted December 2, 2008 Author Posted December 2, 2008 Rane ma wzdłuż penisa a nie na mosznie. U weta byłem na Brynowie w klinice bo tam miałem kupon z racji tego, że adoptowałem pieska. Obecnie mieszkam w Siemianowicach Śląskich, więc gdzie najbliżej mógłbym podjechać do jakiegoś weta się spytać co dalej? Bejli zasnął, więc ułożyć się już umie, więc mam nadzieje, że teraz będzie już z górki :) Quote
bonsai_88 Posted December 2, 2008 Posted December 2, 2008 No to raną mnie zastrzeliłeś :crazyeye:... A w ogóle to łączę się z wami w bólu "pooperacyjnym".. w poniedziałek będę sterylizować Jagę... i przyznam po cichu, że już się boję jak ona to zniesie, jak ja dam radę z obolałą Jagą, wiecznie biegającą Birmą i Smokiem nie do upilnowania :roll:... Dobrze, że przynajmniej w 1 dzień będzie mi mógł Kamil pomóc :roll: PS. Smok to dziecko, nie pies :evil_lol: Quote
Rinuś Posted December 2, 2008 Posted December 2, 2008 [quote name='szymonsz']Rane ma wzdłuż penisa a nie na mosznie. [/quote] [I][B]To oni mu usuwali jądra czy siusiaka ? :crazyeye:[/B][/I] Quote
WŁADCZYNI Posted December 2, 2008 Posted December 2, 2008 Bonsai a kupiłaś już dla siebie dużą, białą bluzę z długimi rękawami? ;) Dasz radę - ostatecznie porozstawiasz towarzystwo po kątach i będziesz pić kawę. Szymonsz - ja bym zdejmowała kołnierz jak mam psa na oku, do picia/jedzenia itd Bo bez sensu żeby w tym łaził jak ciągle na niego patrzę i widzę czy nie majstruje przy szwach. Quote
bonsai_88 Posted December 2, 2008 Posted December 2, 2008 [quote name='WŁADCZYNI']Bonsai a kupiłaś już dla siebie dużą, białą bluzę z długimi rękawami? ;) Dasz radę - ostatecznie porozstawiasz towarzystwo po kątach i będziesz pić kawę.[/quote] Ubieram się prawie wyłącznie w białe bluzki z długimi rękawami :evil_lol:... Ale dla Jagi mam też 2 "kaftany bezpieczeństwa" - stare koszulki przerobione tak, że po założeniu chronią szwy przed zabrudzeniem itp ;). Zrobione były na wakacje, jak Birma była po sterylce i biegała pół dnia po dworze :lol:... Ps. nie cierpię kawy :evil_lol: Quote
WŁADCZYNI Posted December 2, 2008 Posted December 2, 2008 To sączyć będziesz coś co lubisz. U mnie ubranko wiele nie dało -Su opanowała jogę na wyższym poziomie i dobierała się rękawami:mad: Quote
bonsai_88 Posted December 2, 2008 Posted December 2, 2008 [quote name='WŁADCZYNI']U mnie ubranko wiele nie dało -Su opanowała jogę na wyższym poziomie i dobierała się rękawami:mad:[/quote] :mdleje::roflt::roflt: Quote
saJo Posted December 3, 2008 Posted December 3, 2008 Sa rozne sposoby kastracji, nie zawsze ciecie jest na mosznie. Quote
szymonsz Posted December 3, 2008 Author Posted December 3, 2008 [quote name='Rinuś'][I][B]To oni mu usuwali jądra czy siusiaka ? :crazyeye:[/B][/I][/quote] Nie no penisa ma i kurcze wydaje mi się, że jądra też :( Może jakieś nasieniowody podwiązywali czy co. Kurde myślałem, że z weterynarzami nie ma takich problemów jak z polską służba zdrowia! Quote
Rinuś Posted December 3, 2008 Posted December 3, 2008 [quote name='szymonsz']Nie no penisa ma i kurcze wydaje mi się, że jądra też :( Może jakieś nasieniowody podwiązywali czy co. Kurde myślałem, że z weterynarzami nie ma takich problemów jak z polską służba zdrowia![/quote] [I][B]a możesz zrobić mu zdjęcie i wstawić na forum tutaj ? tzn zdjęcie tej rany...[/B][/I] Quote
WŁADCZYNI Posted December 3, 2008 Posted December 3, 2008 Bonsai śmiej się, ja pod prysznicem słyszałam jak się wylizuje, wypadałam z łazienki, prawie że zabijając się na kafelkach i dopadałam psa ze srebrnym pyskiem i miną 'no co to tylko joga!' :mad: Szymonsz jeżeli miałeś kupon na sterylizację to właśnie to zrobili - podwiązali nasieniowody, usunięcie jąder to kastracja. Analogicznie do suk - sterylizacja to podwiązanie jajowodów, a kastracja usunięcie macicy z przyległościami. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.