Rocki Posted September 23, 2004 Posted September 23, 2004 Jaki pies waszym zdaniem nadaje sie do uspania? Quote
adda Posted September 23, 2004 Posted September 23, 2004 Chyba trochę nie rozumiem Twojego makabrycznego pytania. Quote
Johny Posted September 23, 2004 Posted September 23, 2004 To trudne pytanie,jeśli pies jest ciężko chory,tak,że nie można mu już pomóc,chyba każdy właściciel będzie miał ten problem,chyba to było wiele razy na forum,totalną głupotą jest uśpienie psa tylko dlatego,że się znudził,należy wtedy uśpić właściciela psa Quote
Rocki Posted September 23, 2004 Author Posted September 23, 2004 Chodzi mi o to czy jestescie zwolennikami eutanazji? I jak mocno pies mosi byc chory.... ? Czy myslicie ze duzy pies o silnym temperamencie stworzony do pracy a z powodu ostrej choroby byly by jego aktywnosc mocno uniemozliwiona nadaje sie do uspania? Quote
coztego Posted September 23, 2004 Posted September 23, 2004 Rocki! Co Ty za makabryzmy wypisujesz? "Pies nadaje się do uspania" Najgorszą rzeczą jaką w życiu przeżyłam była decyzja o uśpieniu Mojego Psa. Ale wiem, że dobrze zrobiłam, inaczej nie można było postąpić, bo pies umierał. Myślę, że kochający właściciel wie, kiedy ten moment nadchodzi. I kryterium tu nie może być koniec przydatności psa do pracy. Staremu psu, który całe życie ciężko pracował, należy się spokojna emerytura, a nie zastrzyk! Psa się usypia bo jest nieuleczalnie chory i nie można uśmierzyć jego cierpienia. Kiedy jedyną dobrą rzeczą, którą można dla niego zrobić jest to aby pozwolić mu odejść... Quote
Rocki Posted September 23, 2004 Author Posted September 23, 2004 Psa się usypia bo jest nieuleczalnie chory i nie można uśmierzyć jego cierpienia. Kiedy jedyną dobrą rzeczą, którą można dla niego zrobić jest to aby pozwolić mu odejść... Makabryzmy sa tu -----> http://www.molosy.pl/Forum/viewtopic.php?t=1651 i tu-------> http://www.molosy.pl/Forum/viewtopic.php?t=1673 Quote
adda Posted September 23, 2004 Posted September 23, 2004 A wrzuć to jakoś tak, żebyśmy mogli sobie poczytać. Quote
Rocki Posted September 23, 2004 Author Posted September 23, 2004 wystarczylo skopiowac zreszta niewazne. Quote
adda Posted September 23, 2004 Posted September 23, 2004 Nie jestem jakimś orłem w kompach. A raczej ciemna tabaka. Quote
adda Posted September 23, 2004 Posted September 23, 2004 No tak... Sprawa smutna... Ale Rocky, piesek jest młody, można go leczyć. Nie myśl o tak drastycznych posunięciach. Mogę Ci wysłać na priva tel. do dobrego lekarza. Idź na jeszcze jedną konsultację. To naprawdę dobry ortopeda. Quote
Rocki Posted September 23, 2004 Author Posted September 23, 2004 No wiem tylko.... Zastanawiam sie na ile on bedzie szczesliwy po np operacji Paco to buldog amerykanski pies bardzo zywiolowy, temperamentny... taki pies niemogacy biegac kojazy mi sie z ptakiem niemogacym latac... Quote
adda Posted September 23, 2004 Posted September 23, 2004 No ale operacje robi się po to, żeby pies normalnie funkcjonował. Przecież ludzie, którzy mają sztuczne stawy świetnie sobie radzą. Ja bym walczyła. Pewnie że to dużo kasy, ale pies to nasz przyjaciel. Quote
Asiu_lek Posted September 23, 2004 Posted September 23, 2004 Rocki.. wiem że to bardzo trudne dla ciebie chwile.. jednak powinieneś się skonsultować z wetem specjalistą ortopedą. Dr Degórska jest ok, a także dr Jacek Sterna, z którym ona wspólpracuje. Naprawdę klasa specjalista. Zapytaj, jakie są szanse, że pies po operacji pies będzie sprawny. Wiesz dysplazja to dziwna choroba.. widziałam psy które w młodym wieku miały bardzo wyrażne objawy, po zastosowaniu leczenia zachowawczego tzn. leki przeciwbólowe + odpowiednie żywienie + ograniczenie ruchu, wracały do zdrowia i choroba powracała dopiero gdy były stare... Wiadomo, operacja zawsze jest lepsza bo są szanse na "naprawienie" stawów... Zawsze warto próbować... Quote
Rybka Posted September 23, 2004 Posted September 23, 2004 Przerazajace jest to co piszesz Rocki :o Nigdy w zyciu bym o tym nie pomyslala a moj pies tez ma dysplazje. Kocham ja nad zycie i jest dla mnie najwazniejsza. Sprzedala by dla niej wszystko aby tylko byla zdrowa. W zyciu nie slyszalam zeby psa z dysplazja sie usypialo. To jest najwazniejsze jak ty bedziesz go traktowac i czy bedziesz cwiczyc itd. Operacja to juz ostatecznosc (co nietesty nie daje 100% pewnosci ze juznigdy nie bedzie mial pies dysplazji). A jesli psa boli to sie podcina nerwy i pies tego nie czuje i moze zyc dalej. To straszne ale najlepsze zeby pies mogl funkcjonowac normalnie. W zyciu nie uspiaj :o Nawet w glowie mi takie mysli nie przeszyly. Pomoc pomoc i jeszcze raz pomoc. Asia ma racje, idz do specjalisty dowiedz sie co i jak, Ci lekarze co podala sa naprawde dobzi. Ja sie wybieram do Sterny 30 wrzesnia bo dopiero taki byl termin :-? . Ale uspienie :o Plis nie piszcie takich rzeczy bo mi serce sie kraje :cry: Quote
coztego Posted September 23, 2004 Posted September 23, 2004 Rocki! Najpierw leczenie, starania, zaangażowanie w ratowanie psa. A dopiero jeśli leczenie nie odniosłoby skutku, stan psa bardzo się pogorszył... Ale taka ewentualność nie wchodzi w grę!!! Wszystko będzie dobrze! Więcej wiary!!! A Ty ledwo dostałeś diagnozę już się bierzesz za myślenie o eutanazji!!! Quote
Gosia Posted September 23, 2004 Posted September 23, 2004 Cholera jasna- skontaktuj się ze Sterną, z doktorem Wiśniewskim- to są specjaliści. Do nas przychodzi bokserka- teraz ma 7 miesięcy- jest po operacji stawów- po prostu oba jej usunięto. Chodzi tak trochę koślawo, śmiesznie- ale zupełnie sprawnie i w nosie ma swoje "kalectwo". Uśmiechnięty pysk od ucha do ucha. Ona zresztą ma akurat taką ilość innych przypadłości, ze nie starczy miejsca, zeby wyliczyć. Można psa ratować- nie są to tak wielkie koszty, jak ktoś pisał- po 5 tysięcy za implant. Ona nie ma implantów, tylko usunięte stawy. I trzeba tylko dbać o dobry rozwój mięśni u psa, żeby trzymały wszystko do kupy. Jak chcesz, to zadzwoń do mnie, dam Ci namiary na obu lekarzy. 022 781 33 67 Gosia Quote
Rocki Posted September 23, 2004 Author Posted September 23, 2004 Rybko niewiem jak Ty ale ja jestem zwolennikiem eutanazji zarowno wsrod zwierzat jak i ludzi, trzymanie psa ktory cierpi fizycznie jak i psychicznie nie jest dlamnie naprawde zadnym aktem milosierdzia. Doskonale moge sie wczoc w psa ktory ma klopoty z chodzeniem i jestem pewny ze drastycznego ograniczenia ruchu on niezrozumie bo ciezko jest to zrozumiec czlowiekowi ktory zreszta moze sobie znalezc mnostwo innych zajec.... a i tak jest ciezko. Dlatego rozwazam (oczywiscie jeszcze nic niejest zdecydowane) taka mozliwosc staram sie niebyc egoista myslenie aby tylko byl pies przymnie nieuwazam za idealne u p. dr. Degorskiej juz bylem stwierdzila CIEZKA chorobe nadajaca sie tylko do operacji do dr. Sterny ide we wtorek... Quote
NNikka Posted September 23, 2004 Posted September 23, 2004 Straszne... Co Ty piszesz Rocky... leczyc trzeba a nie usypiać... a w dodatku nie ma słowa uspać tylko uśpić. Quote
Gosia Posted September 23, 2004 Posted September 23, 2004 Rocky- nie mamy o czym gadać ze sobą. Gosia Quote
adda Posted September 23, 2004 Posted September 23, 2004 Wydaje mi się Rocky, że jesteś po prostu zmęczony tą całą sytuacją i dlatego głupoty gadasz. Quote
Rybka Posted September 23, 2004 Posted September 23, 2004 To jest straszne co piszesz. Dysplazja to nie choroba przy ktorej trzeba psa uspic :o . Normalnie nie wiem co pisac bo tylko bym mogla przeklinac twoje slowa. To nie rak kosc przy ktorym trzeba uspic psa kiedy kosci zaczynaja nie wytrzymywac. Znam tyle psow ktore maja dysplazje i jakos zyja normalnie i sa najszczeslwsze. Wspolczuje twojemu psu takiego wlasciciela. Ale wiesz co jest najgorsze ze one czuja to co ty myslisz :cry: . Szkoda slow Jest tyle roznych mozliwosci a ty odrazu myslisz o uspieniu psa :o . I to jest myslisz najlepsze dla niego?? MYLISZ SIE Sory za takie slowa ale nie potrafie inaczej :-? Jak wlasiciel w ogole moze o tym pomyslec :evil: Quote
Asiu_lek Posted September 23, 2004 Posted September 23, 2004 no właśnie.. dr Degórska stwierdziła ciężką dysplazję, nie powiedziała że to sytuacja beznadziejna.. walczyć trzeba.. ja też jestem zwolennikiem eutanazji.. już raz musiałam pdjąć taką decyzję.. ale walczyłam.. do końca, biegałam po specjalistach niemalże w całej Polsce... ale jeśli ty z powodu dysplazji chcesz psa uśpić (nie uspać), to brak mi słów... Quote
_dingo_ Posted September 23, 2004 Posted September 23, 2004 No nie wiem. Ciężka sprawa. Współczuję ci Rocki... Sam najlepiej możesz się wczuć w sytuację twojego psa, lepiej niż ktokolwiek inny z tego forum. Gdyby mój pies miał strasznie cierpieć i nie byłoby cienia szansy na poprawę takiego stanu - pewnie sam zdecydowałbym o tym żeby skończyć jego koszmar. Ale najpierw - wyczerpałbym wszystkie możliwości żeby mu pomóc. Chłopie, chcesz się poddać bez walki ? Musisz walczyć o zdrowie swojego psa i to z całej mocy... Musi być jakaś szansa, trzeba mieć nadzieję... A jeśli naprawdę się nie uda - sam zadecydujesz. Ale najpierw daj szansę... Quote
Rocki Posted September 23, 2004 Author Posted September 23, 2004 Gosiu niemasz o czym ze nmna rozmawiac bo rozwazam rozne ,,rzeczy"? Quote
adda Posted September 23, 2004 Posted September 23, 2004 Gosia nie ma o czym z Tobą mówić, bo rozważasz uśpienie swojego młodziutkiego psa z powodu dysplazji. To nie eutanazja, to nie współczucie, to ucieczka i tchórzostwo. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.