Jump to content
Dogomania

Barf


cyryl

Recommended Posts

Mieszanie suchego zarcia z naturalnym, to katowanie zoladka psa :roll:
Sucha karma zalega w zoladku ponad 24 h, trawi sie bardzo wolno, zawiera same sztuczne wypelnicze i ph zoladka jest bardzo niskie. Jezli po kilku godzinach dorzucasz do tego surowe mieso/kosci/papke, zoladek nie jest przygotowany na trawienie takiego rodzaju pozywienia. PH zoladka jest za niskie na wybicie bakterii z surowego w pierwszej kolejnosci. Zoladek pracuje na najwyzszych obrotach praktycznie bez przerwy. Taka kosc nie ma kiedy sie strawic..Wiec normalka ze po kilku/kilkunastu dniach pies sam musi wziasc sprawy w swoje "lapy" i oczyscic sie wymiotujac, konczy biegunka lub wlasnie jedzac nalogow trawe.. Lub po prostu przestaje jesc w ogole :roll:

Jezeli w ogole mieszanie BARFA z suchym mialoby wchodzic w gre (moim zdaniem to juz przegiecie :roll:) to powinien byc zachowany odstep miedzy jednym a drugim min 24-28 godzin! Dajcie troche odpoczac tym psom, ich jelitom i wlaczyc do pracy watrobe.

Pies moze tak dac rade przez rok, dwa, ale w koncu skonczy sie na stole u weta:shake:
I oczywiscie bedzie zganianie na BARF..

Link to comment
Share on other sites

Tylko czy Ty dziewczyno/kobieto nie rozumiesz, że przestawianie psa na barf to nie jest tydzień i siup - pies ma się super?
To jest parę ładnych tygodni na żołądkach wołowych, żeby przestawić florę bakteryjną, bo jeśli jeszcze tego nie wiesz - gotowane/suche a barf jest trawione zupełnie inaczej, organizm psa się musi przyzwyczaić. Jeden to robi dłużej drugi krócej.
Ty miałaś psa na kościach całych z kurczaka/indyka (różnicowalaś mięsa?) - po pierwszej srace powinnaś zacząć kupować mielone (to jest mały pies, mógł mieć kłopoty z pogryzieniem całych kości dokładnie - stąd krew), ale nie, wolisz mówić wszystkim na około, że barf jest be i fe, bo Twojemu psu nie służy. Ale mi nie wciśniesz, nie przekonasz mnie bo miałam psa z rozpieprzonym jelitem, nietolerancją laktozy a nawet niektórych warzyw. Mój pies teraz ma kupy jak w zegareczku - da się? Proszę, przestań ludziom mącić w głowach.
Ja nieraz z barfem zaczynałam i wracałam do suchego. Ale robiłam to źle - nie miałam dostępu do różnych mięs, a przede wszystkim do tych żwaczy - wtedy rzeczywiście psy albo miały srakę, że hoho, albo z kolei zaparcie, że piszczały z bólu. No i co się dziwić - ja nie stosowałam się do wszystkiego tak bardzo - po prostu dawałam mięsne kości. A tu chodzi właśnie o tą systematyczność, że tak to nazwę.

Poza tym chyba już po raz setny radzę Ci - zrób swojemu psu badania - przynajmniej kał pod kątem enzymów i hormony, bo skoro jak to mówisz jest on wrażliwcem to jakaś przyczyna tego być musi. Pies sie z tym raczej nie rodzi.

I proszę przestań już wszystkich namawiać na suche karmy.
Ja naprawdę nie mam nic do nich, sama wielkopsy nimi karmię, ale to są karmy naprawdę dobrej jakości.
evl miesza dwa różne rodzaje diet - nic dziwnego że przy tym może być rewolucja. Ja pamiętam jak mieszałam suche z gotowanym to była jakaś masakra.
Gdyby zdecydowała się na jeden napewno czegoś takiego by nie było (ale wystarczające wytłumaczenie dlaczego nie dała wyżej).
Poza tym pies z alergią na kości jeszcze się nie urodził.
Pies może mieć słabe zęby (lub ich nie mieć), może zbyt łapczywie jeść - ale od czego jest primexowy zmielony barf.
Ja jak mam małe psy to nie bawię się w pilnowanie jak jedzą skrzydełka, tylko sama miażdżę kości albo zmiażdżone kupuję.
Wszystko to jest kwestia dostosowania diety do psa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Orange Tree']Mieszanie suchego zarcia z naturalnym, to katowanie zoladka psa :roll:
Sucha karma zalega w zoladku ponad 24 h, trawi sie bardzo wolno, zawiera same sztuczne wypelnicze i ph zoladka jest bardzo niskie. Jezli po kilku godzinach dorzucasz do tego surowe mieso/kosci/papke, zoladek nie jest przygotowany na trawienie takiego rodzaju pozywienia. PH zoladka jest za niskie na wybicie bakterii z surowego w pierwszej kolejnosci. Zoladek pracuje na najwyzszych obrotach praktycznie bez przerwy. Taka kosc nie ma kiedy sie strawic..Wiec normalka ze po kilku/kilkunastu dniach pies sam musi wziasc sprawy w swoje "lapy" i oczyscic sie wymiotujac, konczy biegunka lub wlasnie jedzac nalogow trawe.. Lub po prostu przestaje jesc w ogole :roll:

Jezeli w ogole mieszanie BARFA z suchym mialoby wchodzic w gre (moim zdaniem to juz przegiecie :roll:) to powinien byc zachowany odstep miedzy jednym a drugim min 24-28 godzin! Dajcie troche odpoczac tym psom, ich jelitom i wlaczyc do pracy watrobe.

Pies moze tak dac rade przez rok, dwa, ale w koncu skonczy sie na stole u weta:shake:
I oczywiscie bedzie zganianie na BARF..[/QUOTE]

Tak. Katuję swojego psa niemożebnie, bo od czasu do czasu daję jej jako jeden z posiłków surowe mielone warzywa/owoce z dodatkami typu oliwa z oliwek, nabiał, zioła, miód. Pies wpieprza aż trzaska miską. Raz na dwa czy trzy tygodnie dostaje (po odpowiedniej przerwie, czasem nocy a czasem nocy i dniu postu) niewielkiego gnata, np. z indyka. Łojezu! Idę napisać na siebie donos do TOZu.

[quote name='Aysel']
evl miesza dwa różne rodzaje diet - nic dziwnego że przy tym może być rewolucja. Ja pamiętam jak mieszałam suche z gotowanym to była jakaś masakra.
Gdyby zdecydowała się na jeden napewno czegoś takiego by nie było (ale wystarczające wytłumaczenie dlaczego nie dała wyżej).[/QUOTE]

Ekhm. "Rewolucja" jest teraz. Jeden raz. JEDEN. Nie po elementach barfowych w diecie a po idiotycznej wędzonej kości wołowej z ogona sztuk raz i niedopilnowanym psie, który tę kość pochłonął w zbyt dużych kawałkach.


Naprawdę są osoby, które stosują BARF i suchą karmę i ich psy żyją, ba, mają się świetnie. Np. Igor, pudel użytkowniczki Bura. Osobiście go widziałam, nie wyglądał na zdychającego, rzygającego ani srającego na różowo. Mieszanie BARFu i suchej to nie jest jakaś zbrodnia, chyba... :roll:

Link to comment
Share on other sites

Evel, ale ja Ciebie nie krytykuję, bo ja się tyle znam co... ;)
Po prostu wytłumaczyłam tak miensz-bolsz niereformowalnej Balbinie.

Psy to są zwierzęta o dość szerokiej tolerancji na wszelkie jedzenie ogólnie rzecz biorąc ;)
Zazwyczaj jest tak, że im mniej człowiek wydziwia, tym pies ma się lepiej.

Ja jednak wydziwiać muszę, mam sukę, którą w lipcu jadę kryć i muszę się tej diety kurczowo trzymać, bo póki co to chyba jedyna rzecz prócz słodyczy typu ciastko, którą wręcz uwielbia. A przy poprzedniej ciąży tak mi wydziwiała, że musiałam jej na chama żarcie do mordki wciskać. No a oprócz tego karmiąc suchym + barfem mogłabym nieźle ponarabiać z suplementowaniem itp.

Nie krytykuję Cię, absolutnie.
Ja raczkuję w temacie.

Link to comment
Share on other sites

Ale ja się chciałam odnieść do opinii Orange Tree bardziej ;) Też jestem raczkująca w temacie, żałuję, że nie mogę psa przestawić całkiem na BARF, ale w obecnym momencie mojego życia to jest po prostu niemożliwe ze strony organizacyjnej. Jeśli tylko będzie to prawdopodobnie przejdziemy na BARFa całkiem i już. Po tym, jak poznałam jego dobre strony trudno się z nim rozstać ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='panbazyl']yyyyy????? powinien surowe, wylącznie surowe. a jakie to podroby?[/QUOTE]

Próbowałam żołądków, serc i wątroby z indyka, kurczaka i wołowiny. Nic innego u siebie nie dostanę :(
Kurcze no, zeżre wszystko oprócz surowych podrobów

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Balbina12']nie,tylko jak widzę ,ze czyjiś pies wymiotuje po barfie,ma biegunki etc. to nie będę mu mówiła tak jak wy ,ze to napewno nie od barfu,że dalej ma tak karmić bo poprostu szkoda psa.Jak nie służy-to trzeba zmienić.[/QUOTE]
ale skąd wiesz, że nie służy po paru pierwszych posiłkach?
weź się z dnia na dzień przerzuć na zdrowe żarcie, nie przetworzone...czyli odstaw słodycze, fast foody, słodzone napoje, używki, białe pieczywo, smażone, pikantne i zacznij jeść tylko otręby, ciemne pieczywo, kefiry, jogurty naturalne, pić zieloną herbate, jeść dużo surowych warzyw i owoców...jesteś pewna, że cie nie pogoni?? czy to znaczy, że ta dieta Ci nie słuzy, czy twój organizm nie jest do trawienia takiej przyzwyczajony?
[quote name='Aysel']Tylko czy Ty dziewczyno/kobieto nie rozumiesz, że przestawianie psa na barf to nie jest tydzień i siup [/QUOTE]

no własnie większość ludzi tego nie rozumie:-)


Ja z powodów zdrowotnych musiałam kiedyś przejść nagle na bardzo zdrową nieprzetworzoną żywność...było ciężko na początku (nie tylko dlatego, że człowieka ciągnie do tej chemii już bo jest do niej przyzwyczajony) i zostałam dokładnie przez lekarza poinstruowana co się może dziać i że jest to niestety dość normalne i po prostu trzeba to przetrwać...
Po rocznej diecie moj organizm miał się świetnie a ja powolutku wrocilam oczywiście do starych nawykow, i miałam sie ok przez 5 lat? Aż organizm znowu powiedział DOŚĆ. A przecież tyyyyle ludzi żre przetworzone żarcie (słodycze, fast foody, białe pieczywo, sosy z torebek, przyprawy typu vegeta, napoje gazowane i inne słodzone typu coca cola), nie ma zbilansowanej diety całe swoje życie i ma się dobrze (labo przynajmniej tak im sie wydaje przez długie lata). Mój organizm źle znowi na dłuższą mete niezbilansowaną diete pełną chemicznych dodatków i ulepszaczy.
Ale koniec o ludziach;-)
W pażdzierniku przyjechał do mnie 3 miesieczny psiak w typie yorka, podobno od początku karmiony w dt RC dla yorkow...no to co, kupiłam taką karme żeby psiak nie miał zmiany...biegunki, zaparcia, słaby włos, coś mi nie pasowało żeby on jakos wybitnie dobrze ta karme tolerował, zaczełam szukac innej...ale niestety co jakis czas powtarzały sie takie sensacje w końcu doszłam do tego ze moze on jesc jakakolwiek karme aby była namoczona...całkowicie rozmoczona na papke...jak zjadł suchą to predzej czy pozniej (czasem od razu po zjedzeniu, czasem po kilku godzinach) pojawiała się biegunka...
W związku z tym, że sama zostałam teraz po raz kolejny zmuszona przez swój organizm do zmiany diety postanowiłam sprobowac zrobić cos dobrego też dla swojego psa, który wyraźnie na karmie jakoś sobie był niby ok ale czy to napewno na dłuższą mete jest ok? Od jakiegoś czasu podjadał kurze łapki i żwacze, wczoraj dałam mu szyjke kurzą i dziś skrzydelko, wieczorem bedzie jakaś papka...na razie nic się nei dzieje w sensie biegunek, wymiotów,zaparć ale zdaje sobie sprawe, że może sie pojawić...co nie znaczy ze zrezygnuje z BARFa, postaram sie przeczekac i zobaczyć czy organizm przywyknie do nowej diety...tak samo jak w przypadku zmiany diety u ludzi,na początku zwykle są sensacje ale przeciez wiem ze robie to dla swojego dobra i na dłuższa mete nic lepszego dla siebie zrobic nie moge;-)

Co do sprawy tego że sa psy, które jedzą na zmiane suche i barfa i nic im sie nie dzieje - dla mnie to żaden argument. Jestem laikiem w tej dziedzinie, ale przemawia do mnie fakt, że to zupełnie inny rodzaj pokarmu i organizm w zupełnie inny sposób musi podejść do strawienia go. Dzieciom też nie można za bardzo mieszać, bo jednemu nie będzie nic a drugie sie porzyga albo posr....
Sa ludzie, którzy całe zycie sie badziewnie odżywiają i nic im nie jest, czy to znaczy że można sie badziewnie odzywiac? Są psy, które całe życie jedza karme z biedronki i niby nic im przeciez nie jest, czy to znaczy że można tak karmić każdego psa i każdy będzie sie czuł ok na takiej karmie?
To kwestia właściciela jak będzie karmił swojego psa. Czy dobierze coś do psa, czy postawi na swoja wygode, czy chce sie bawić w BARF, czy postawi na dobrą często drogą zbilansowana karme. Ja zawsze karmiłam psy suchym. Miałam sytuacje kiedy miałam w domu trzy psy i każdy jadł inna karme, bo jeden to alergik a drugi to musiał miec bardzo duze granulki a trzeci to wogole tylko na intestinalu...a BARFa się bałam. Bałam się biegunek, zaparc, zatkania koscmi, przebicia, braków witaminowych...czego to ja się jeszcze nie bałam, trudno zliczyć;-)
Chyba mój nawrót choroby i godzinny wykład lekarki o wpływie jedzenia i dodatków na organizm skłoniły mnie do tego by spróbować. Naczytałam się troche i bede studiowac tą tematyke pewnie jeszcze bardzo długo zanim posiąde wiedzę ludzi karmiących tak swoje psy latami, ale chcę spróbować, bo wierze, że warto...dla swoich psów.
Ja mam teraz tylko malutkiego 2,5 kg yorka, co to za pies, nie? Boje sie ze sobie nie poradzi z koscmi, ze nie zbilansuje mu odpowiednio ale bede sie uczyć i podczytywac Was;-)
Ja przeszłam na zdrową diete i pies też:-) Może będziemy sie męczyc teraz na początku, ale mam nadzieje ze za jakis czas będziemy piękni i zdrowi:-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='arcana81']Moja suka też nie tknie świeżych podrobów - zawsze daję jej przemrożone. Nie wiem czy to w jakikolwiek sposób wpływa na smak/zapach/konsystencję, ale przemrożone zjada bez szemrania, ze świeżymi zawsze ma problem ;)[/QUOTE]
dziwna zależność:-) ciekawe czy moj będzie krecił nosem na podroby też hihi

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ada i Fanta']Próbowałam żołądków, serc i wątroby z indyka, kurczaka i wołowiny. Nic innego u siebie nie dostanę :(
Kurcze no, zeżre wszystko oprócz surowych podrobów[/QUOTE]
kurcze, no same pyszności (moje psy by tam nie marudziły, ale ja mam labradory co zjedzą nawet drzewko magnoli z ogrodu, nie wspominając o nowym telefonie...)
moze spróbuj jak piszą dziewczyny - albo sparz to albo zamroź - i daj znać jak poszło :)

Link to comment
Share on other sites

[B]piranha[B] pewnie się spotkamy na lubelskiej wystawie - wtedy pogadamy na "żywo" co i jak z dietami - bo bardzo jestem zainteresowana ta ludzką - co w koncu jest zdrowe (wiele lat nie jadłam mięsa i było mi super, ale potem z powodów "niechcemisie" zaczęłam).
ale - co pewnie napisze w swojej galerii dokładniej - bo [B]filodendron[B] pytala tam - bez probelmu możesz Hamsterowi podawać Primexowe kostki mrożone - te dla mlodych psów (są dość solidnie zmielone kości w nich, więc bez problemów zostaną przyswojone). Ja gdybym teraz miala miot szczeniaków to bym im to dawała bez żadnych oporów że się zatkną kością.
Zu też by to nie zaszkodziło, jest w koncu większa, ale niech najpierw zje te 14 kg suchego, albo odda kolegom w potrzebie, albo ostatecznie niech jej pańcia sobie na kolacje zje a Zu na BARFA zacznie przestawiać, ale juz bez suchego

Link to comment
Share on other sites

o widzisz, to sobie pogadamy:-) ja sie dowiem czegos o diecie dla Hamstera a Tobie poopowiadam o mojej hahaha
Dziś dzień drugi naszego barfowania, musze sobie chyba jakąs wage kuchenną dokładną sprawić...bo za grom nie wiem ile mu czego dawać (tzn z kalkulatora skorzystałam i mi to zgodnei z jego wiekiem i wagą ładnie rozpisało tylko że ja nie wiem tak wizualnie ile to czego jest), a on taki wielki i takie olbrzymie ilości powinien dostawac ze naprade mam problem z wyważeniem na oko;-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aysel'] niereformowalnej Balbinie.[/QUOTE]
Jestem niereformowalna bo nie przeonuje mnie barf.Cudowna argumentacja:multi:
Tak samo ja mogę powiedzieć ,że jesteście niereformowalni bo nie chcecie dawać psom royala i w kółko piszecie że zbożowy,że świństwo nie patrząc na to czy danemu psu służy czy nie.:razz:
A ty się Aysel tak nie unoś bo to nie koniec świata ,ze nie karmię psa surowym.Zresztą teraz to jest weta decyzja żeby pies jadł rc gastro intensal po ciągłych antybiotykach.Szczerze wątpię w jego entuzjazm jakbym powiedziała ,ze psa po kroplówkach, 4 dniowym antybiotyku,teraz kaszlu kenelowym(co za tym idzie-tydzień zastrzyki)chcę przestawić na ostre kosci i warzywa po których mój pies sr.... dalej niż widzi.Ciekawe jak po takiej terapi a'la dogomania wyglądałaby wątroba mojego psa z 2 lata.Przy ciągłych antybiotykach i rewolucjach żołądkowych.Napewno nieskazitelnie i jakże naturalnie ;)

Link to comment
Share on other sites

Balbina, odpuść - to jest przecież wątek barfowy i jak dotąd chyba dyskusji o RC tu nie było, bo to nie na temat. Z tego co piszesz masz poważnie chorego psa - a to serce, a to problemy gastryczne, a to kaszel kenelowy. Bardzo mi przykro. W takiej sytuacji trzymaj się weta, tego lub innego, ale takiego, który ustali jeden spójny kurs. Bo zmiany w te i wewte na pewno psu nie pomogą, a Ty zapodajesz psu zmiany chyba dość często.
Żywienie psa to indywidualna decyzja - po prostu ją podejmij i po sprawie.

Link to comment
Share on other sites

Balbina12 nikt się tu nie unosi, ale też ja np nie wchodze na dział o BARFie po to żeby czytać jaki on jest zły...przestawiam swojego yorka na BARFa i chce poczytac o BARFie a nie o Royalu wybacz...
co do sr...dalej niż widzi to już Ci to chyba wyraźnie wyjaśniłam jak może wyglądać diametralna zmiana diety a przejscie z suchej karmy (czyli totalnie przetworzonej) na surowizne jest potężną zmianą - nikt Ci nie każe karmić psa BARFem, ani tymbardziej teraz jak jest tak osłabiony fundować taką zmiane, ale wyjaśniają Ci tu ludzie skąd na początku się mogą pojawiać rewolucje i że przyzwyczajenie psa do takiego zywienia trwa dłuzej niż pare dni... twierdzisz że Twojemu psu to nie służy, tylko że najprawdopodobniej Ty tego nie wiesz bo nie wprowadziłaś tej diety w odpowiedni sposob i nie trzymałas jej odpowiednio długo żeby móc to powiedziec...o to wszystkim tutaj chodzi, żebyś była tego świadoma po prostu i tyle...
pomyśl od drugiej strony...Twój pies całe zycie jadł suchą karme, przetworzoną, a surowe ile razy jadł? Pewnie podobnie by było jakby pies jadł całe życie BARFa i nagle mu dac suchej karmy....rewolucja:-) ludzie przecież jak sie zmieni rodzaj suchej karmy psu to niejednokrotnie jest biegunka czy to znaczy ze jak je karme z biedronki i jest na neij ok to lepiej mu do konca zycia nie zmieniac karmy nawet na dużo lepszą, bo po zmianie moze dostac biegunki przez jakis czas?
A co do tego co mówią weci...mało to razy słyszeliśmy od róznych wetów, że suka powinna miec raz szczeniaki?:-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Balbina12']Jestem niereformowalna bo nie przeonuje mnie barf.Cudowna argumentacja:multi:
Tak samo ja mogę powiedzieć ,że jesteście niereformowalni bo nie chcecie dawać psom royala i w kółko piszecie że zbożowy,że świństwo nie patrząc na to czy danemu psu służy czy nie.:razz:
A ty się Aysel tak nie unoś bo to nie koniec świata ,ze nie karmię psa surowym.Zresztą teraz to jest weta decyzja żeby pies jadł rc gastro intensal po ciągłych antybiotykach.Szczerze wątpię w jego entuzjazm jakbym powiedziała ,ze psa po kroplówkach, 4 dniowym antybiotyku,teraz kaszlu kenelowym(co za tym idzie-tydzień zastrzyki)chcę przestawić na ostre kosci i warzywa po których mój pies sr.... dalej niż widzi.Ciekawe jak po takiej terapi a'la dogomania wyglądałaby wątroba mojego psa z 2 lata.Przy ciągłych antybiotykach i rewolucjach żołądkowych.Napewno nieskazitelnie i jakże naturalnie ;)[/QUOTE]


gorzej! royal jest na bazie kukurydzy. a nie zboża..

o rety jakby wierzyc wetom w sprawie karmienia to naprawdę nieźle by zarabiali na swoim suchym.

Ale Balbino nikt Cie tu juz nie bedzie przekonywal do Barfa, bo kazdy robi jak uwaza. Jak tobie pasuje suche, prosze bardzo. Tylko tez są wątki o suchym pokarmie ;)

Link to comment
Share on other sites

balbino, ja nie wiem czy Ty umiesz ze zrozumieniem czytać, czy nie za bardzo.
Ale z Twoich postów wynika że szybciej to drugie...
Napisałam 'niereformowalna', bo Tobie się nie da za żadne skarby świata wytłumaczyć o co chodzi!
Ja mam generalnie głęboko gdzieś czym Ty swojego pssa karmisz, o ile nie wyrządzasz mu tym krzywdy - to jest indywidualna sprawda każdego właściciela.
Ja Ci od tygodnia próbuję wytołkować, żebyś nakłoniła swojego weta do zrobienia badań w kierunku hormonów a już przede wszystkim kał - skoro jak mówisz pies zawsze miał problemy. Chyba od czegoś ta sraka z krwią była nie sądzisz?
Ale nie, Ty wolisz na barfowym wątku tłumaczyć nam jaki to royal jest dobry i wspaniały (swoją drogą nawet brit z linii care który jest o połowę tańszy jest lepszy od royala... Ale reklama weta robi swoje), bo wet Ci tak powiedział.
U niejednego weta byłam, z niejednym rozmawiałam. Ogólnie rzecz biorąc mało jest wetów którzy znają się na karmach, oni najczęściej dogadali sie z koncernami i je reklamują.
Ale ja nie o tym.
Ja takiego weta, co nie robiąc ŻADNYCH badań stwierdza, e to napewno barf szkodzi, że pies alergik, wrażliwiec i co nie tylko to omijałabym szerokim łukiem.
Na mnie po prostu alergicznie wręcz działa znieczulica wetów którzy kompletnie żadnych badań nie porobią ale royala jako rozwiązanie na całe zło sprzedadzą z marżą 50%.

Po raz setny tłumaczę - nie mam żadnego interesu w przekonywaniu Cię do barfa, rob co Ci się rzewnie podoba.
Tylko błagam - nie dawaj mentorskim tonem porad rzucenia barfu po tygodniu-dwóch innym tylko dlatego, że Twojemu psu nie podpasował.
Dodatkowo radzę Ci przyjacielskim tonem - zasięgnij porady innego weta, który zrobi badania i postawi konkretną diagnozę.
Bo sorry, ale 'ogólnie źle pracujący układ pokarmowy' to żadna diagnoza.
Bardzo możliwe, że pies produkuje po prostu niewystarczającą ilość enzymów/hormonów - a na to można podawać chociażby z powodzeniem kreon (a karmiąc barfem - trzustki).
Ale w życiu się tego nie dowiesz jeśli nie zrobisz badań.

Link to comment
Share on other sites

Dobra,kończe.Nie chce mi się już pisać.Tak jak napisała filodendron,będę się trzymać porady weta,który Franka 'prowadzi' i tyle.On zna go od szczeinaka,wie co mu kiedy i jak dolegało,skończył studia,chyba wie co mówi:roll:A weterynarza za żadne skarby nie zmienię!!!Na takiego lekarza trafić to cud,1 na 100 według mnie.;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...