Guest Rusty Posted June 8, 2003 Posted June 8, 2003 Mam pytanko - czy udezyliscie kiedys swojego psa? Nie chodszi tylko o jare za nieposłuszeństwo .. ;) Quote
ZEMAT Posted June 9, 2003 Posted June 9, 2003 Cos nie dowierzem że nikt nie przylł psu. Ja się przyznaję parę razy przeprałem dupeczkę :oops: Quote
PIKA Posted June 9, 2003 Posted June 9, 2003 Ja niestety, też :oops: :modla: Ale chyba ze dwa razy. Psiur był wtedy baaardzo zdziwiony. Jego pańcia i agresja!?:o Quote
mausa Posted June 9, 2003 Posted June 9, 2003 Niestety tak :oops: sunia dostała w dupcie za zbieractwo w parku (a swoją drogą, czym to ludzie potrfią dokarmiać zwierzątka, głowa boli). Quote
sabriel Posted June 9, 2003 Posted June 9, 2003 Tak niestety pare razy Kamcia dostala w pupcie. No, dobra moze troche wiecej. :oops: Nie mam z tego powodu wyrzutow widocznie w danym momencie tak bylo trzeba. Ale to bylo jak byla mloda, teraz jest juz starsza i raczej sie slucha, a jak nie to podnosze na nia glos.To skutkuje. Pozdrawiam Quote
anetta Posted June 9, 2003 Posted June 9, 2003 No,no,no.... tak,no :lol: . Ale to bylo dawno,jak byla jeszcze malutkim gowniarzem :baby: i nie sluchala panci, a teraz, to juz nie ma takiej potrzeby,wystarczy podniesiony glos :motz: :wink: Quote
Gosia Posted June 9, 2003 Posted June 9, 2003 Ja to głównie ścierą traktuję, jak udają, że nie słyszą, a że najczęściej nie słyszą w kuchni, stąd ta ściera. Rękoczynów zaniechałam, jak zrozumiałam, że bardziej mnie boli ręka, niż rottweilera dupsko. Szykanuję głównie wrzaskiem i poterepaniem za karczycho. To straszna kara i zniewaga wielka. Problem mi się zrobił, jak przyszły shibki i mops- no bo jak to-to skarcić? Więc wrzeszczę: "zabiję!" i skapowały, że to bardzo niebezpieczne słowo. Generalnie przyznaję, że z czasem, z każdym kolejnym psem- coraz rzadziej używam bezpośredniej przemocy. To jakoś tak z czasem przychodzi... Pozdrawiam- Gosia Quote
Lady Posted June 9, 2003 Posted June 9, 2003 Ja też czasami klepnę moją, jak dostaje "napadów głuchoty" :wink: Quote
Mała Posted June 9, 2003 Posted June 9, 2003 moim zdaniem czasem trzeba piesowi przywalić.nawet nie koniecznie straaasznie mocno,ale lepiej to niz sie drzeć Quote
Mała Posted June 9, 2003 Posted June 9, 2003 ale moj pies juz nauczyl sie ze jak mowie pewnym tonem do niej;)to juz trzeba grzecznie.i nie krzycze na nią;) Quote
Ast&Bull Posted June 9, 2003 Posted June 9, 2003 Uderzylem. Czasami moja amstaffka calkowicie gluchnie i musze jej reka "uszy przeczyscic" o bull terrierze nie wspomne!! Czasami uporem doprowadzaja mnie do :motz: :wallbash: . Zdarza sie ze moge krzyczec nad uchem psa zeby zszedl z lozka a on nawet glowy nie odwraca!! Wtedy za karczycho i sciagam z lozka na dywan albo klapsa w tylek ktory tez nie zawsze skutkuje. Ciezkie jest zycie wlasciciela terrierow typu bull..... :wink: pozdrawiam wszystkich dogomaniakow. Quote
ZEMAT Posted June 9, 2003 Posted June 9, 2003 a zwłaszcza że AST czy PITY jak się przyrżnie to patrzą jakbyś muchy odganiał z jego futra :lol: :lol: :lol: :wink: :drinking: Quote
meggi Posted June 9, 2003 Posted June 9, 2003 mi sie jeszcze nie zdarzylo przylozyc Rakiemu tak normalnie w dupsko, ale jak mial jakies 5-6mcy zostal przeze mnie ze dwa razy potrzachniety za karczycho: raz za totalna gluchote podczas konsumowania ludzkiego kupska, a drugi raz podczas wizyty u moich rodzicow, kiedy to noca, gdy wszyscy spali, nie dal sie odciagnac od skakania na drzwi do pokoju moich rodzicow... no i wiecej grzechow nie pamietam :wink: Quote
PALATINA Posted June 10, 2003 Posted June 10, 2003 Moje dostają smyczą po dupsku, kiedy na komendę "nie rusz, wypluj!" zaczynają jeszcze szybciej i łapczywiej wyżerać różne świństwa znalezione na osiedlu, w parku... Niestety nie zawsze zdążę dobiec zanim wszystkiego nie zjedzą lub zanim nie uciekną. Ale też czasem reagują posłusznie! Quote
Filon Posted June 10, 2003 Posted June 10, 2003 CO będę pisał że nie, jak tak :D :D :D Zdarzało się ale teraz rzeczywiście raczej nie ma potrzeby i sensu. ROlf chodzi niemal jak zegarek, a jedynym skutkiem dania Maegrim klapsa jest to że ręka boli. :wink: Tarmochanie za trzy numery za duzą skórę też daje mierne efekty. To juz wolę krzyknąć Pozdrawiam Filon Quote
Marmasza Posted June 11, 2003 Posted June 11, 2003 Nie uderzyłem Maszy i nie sądzę abym kiedykolwiek musiał. W ten sposób mam psicę, która mi całkowicie ufa i jest dobrze. W pewnych sytuacjach wystarczy, że ostrzej wydam komendę i spokój. A żeby przywołać psa do porządku... wystarczy, że ma opanowane pewne komendy np. waruj i pies się wycisza. Nie widzę powodu, aby bić psa. Zysk jest niewielki, a ujemne konsekwencje - pies przestaje nam ufać, poza tym łatwo o konfrontację i mamy "mój pies próbuje dominować !!!". A biedna psina próbuje jedynie się bronić. A tak na marginesie: czy wiecie, że w wilczym stadzie alfa nigdy nie używa przemocy. Przemoc fizyczna świadczy o naszej słabości i braku porozumienia z psem. Quote
Agga Posted June 12, 2003 Posted June 12, 2003 Przyznaję się bez bicia, że parę razy zdrzyało się, że moja Sara dostała po dupci :-? Ale to jak była mała. Przeważnie, za to że coś wsunęła na dworze. A tak to mja Sarutka to porządne psisko :Dog_run: Quote
Mokka Posted June 12, 2003 Posted June 12, 2003 Ze wstydem przyznaję, że tak. Było tego 2-3 razy, kiedy nie mogłam oderwać Leona od napadniętego psa i tylko klaps w dupsko skutkował. Co prawda zawsze chodzi w kagańcu, ale naparzał nim aż gwizd szedł. Bardzo mi przykro, że tak się stało, ale teraz chyba zrobiłabym to samo, gdyby nie chciał porzucić "zdobyczy". :cry: Quote
anholland Posted August 28, 2003 Posted August 28, 2003 Przylalam po dupsku ale jak byla mloda teraz to by mnie tylko reka rozbolala. Tak wiec w tej chwili lapie za skore na karku i tarmosze a przy tym wciagam powietrze przez zeby. To dosc charakterystyczny swist teraz wystaczy ze tak zrobie a sunia kladzie uszeta na karku i robi sie malunia bardzo. Ona wie ze ze oznacza przywolanie do porzadku. Quote
Ksera Posted September 12, 2003 Posted September 12, 2003 Moja Rottka dostała dwa razy: raz jak wróciłam do domu o ona zamiast się przywitać, kończyła pilota od nowego TV (nerwy puściły, tym bardziej, że miała 1,5 roku), a drugi raz jak kolejny raz poleciała zajadać ludzkie g... . Ratlerek nigdy nie dostał, bo jego pstryczek mógłby zabić :lol: (waży 0, 62 kg). Wystarczy, że powiem coś ostrym tonem, a psy wiedzą, że coś robią źle. Quote
Aisha Posted September 12, 2003 Posted September 12, 2003 Moja jeszcze nigdy nie dostała ode mnie. Nie było takiej potrzeby. Wystarcza odpowiednia intonacja głosu. Quote
Nikaa Posted September 12, 2003 Posted September 12, 2003 mój dziś dostał :oops: porwał mi nową bluze :x Quote
myzia Posted September 12, 2003 Posted September 12, 2003 Mela ode mnie nigdy nie dostala i nie dostanie, bo chyba jej przydzial bicia dawno sie wyczerpal przed tym jak trafila do mnie. Wystarczy, ze na nia krzywo popatrze, a ona juz cala truchleje wiec chyba by mi reka uschla gdybym jej probowala przylac. Quote
Johny Posted September 12, 2003 Posted September 12, 2003 Ja swoją parę razy uderzyłem,ale były to klapsy i odpowiednia intonacja głosu,krzywdy jej nie zrobiłem :D Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.