english cocker spaniel Posted December 13, 2008 Posted December 13, 2008 a moją sukę nazywaja mini seterem albo fajnym kundelkiem :lol: ale nie widziałem jeszcze kundelka z rodowodem:evil_lol: Quote
*Monia* Posted December 13, 2008 Posted December 13, 2008 Mój wujek się śmiał że ma rodowodowego kundla- rodzice mieli rodowody, ale byli różnych ras :evil_lol: Quote
AduS Posted December 13, 2008 Posted December 13, 2008 Moze to nie o psach ale o zwierzeciu ;) Otoz niedawno pewnej pani uciekl zółw ale najstraszliwsze bylo to ze ten zolw byl strrasznie agresywny i gdy uciekl to atakowal psy, koty, dzieci ale po 2 tygodniach go zlapali ;) Wyobazcie to sobie- idziecie sobie ulica a tu nagle haps cos cie za kostke lapie- odwracasz sie a tu żółw :p Quote
sunshine Posted December 13, 2008 Posted December 13, 2008 hehehe to faktycznie było by zaskoczenie xD Ciekawe czy by mnie szczepili na wscieklizne wtedy...w końcu żółw bezdomny xD :diabloti: Ja mam w domku jeszcze dwie kosztniczki. I zawsze dostaja miano "jakie fajne myszy" albo "skąd masz takie ładne szcury?!" Zabawnie to sie słyszyxD Mało tego są jedynymi zwierzętami które mogą ukraśc karme z miski mojego psaxD. Farciarze:P:razz: Quote
Juszes Posted December 16, 2008 Posted December 16, 2008 [quote name='AduS']Moze to nie o psach ale o zwierzeciu ;) Otoz niedawno pewnej pani uciekl zółw ale najstraszliwsze bylo to ze ten zolw byl strrasznie agresywny i gdy uciekl to atakowal psy, koty, dzieci ale po 2 tygodniach go zlapali ;) Wyobazcie to sobie- idziecie sobie ulica a tu nagle haps cos cie za kostke lapie- odwracasz sie a tu żółw :p[/quote] Chyba bym padła ze śmiechu :evil_lol::evil_lol::evil_lol: Quote
Rut Posted December 17, 2008 Posted December 17, 2008 o bullterrierce-"owieczka" o borzoiu-"owłosiona gazela" (jakby gazele byly lyse zazwyczaj...) o obu-"o,ten duzy to ladny,ale ten maly to juz nie i chyba gryzie?" Quote
WildH Posted December 18, 2008 Posted December 18, 2008 Mijamy dziś na spacerze kobietę i kilkuletnie dziecko. Pani na widok Cziki pochyla się: Mama (do dziecka): O, widzisz, co to idzie? Dziecko: Bocian! Mama: Ale bocian ma piórka, a nie futerko! Dziecko: Bocieeek! :evil_lol: Quote
Daga&Maks Posted December 18, 2008 Posted December 18, 2008 uważaj żeby bocian ci przypadkiem na zimę nie odleciał :evil_lol: Quote
evel Posted December 19, 2008 Posted December 19, 2008 [quote name='WildH']Mijamy dziś na spacerze kobietę i kilkuletnie dziecko. Pani na widok Cziki pochyla się: Mama (do dziecka): O, widzisz, co to idzie? Dziecko: Bocian! Mama: Ale bocian ma piórka, a nie futerko! Dziecko: Bocieeek! :evil_lol:[/quote] a jak Ci dziecko przyniesie? :evil_lol: Quote
dzodzo Posted December 19, 2008 Posted December 19, 2008 do mojej mamy przyszła p.Ela -sąsiadka na kawę(kochana, przemiła kobieta ale nieskomplikowana jak plastikowa torebka),ja w pracy, u mamy pod opieką moja dobermanka na widok obcego wychodząca przez okno razem z futryną,dla rodziny najwiekszy pieszczoch pod słoncem;) sąsiadka przerazona zaczyna wywody, iz przeczytała w "Fakcie" artykuł o psach mordercach-bokserach!!!!!(drobny szczegoł, ze moj dobek w niczym boksera nie przypomina poza ogonem)ktore zagryzły swoją właścicielkę i dalejże zasypuje moją mamę pytaniami -jak to jest mieszkac pod jednym dachem z psem ktory ma agresje w genach hihi i czy tego psa izolujemy na noc?bo przecież nam gardla popodgryza na śpiku moja mama cichutko jak nigdy jej poprzytakiwała i ani słowem nie przyznała się, ze pies sypia na swojej osobistej kanapie w sypialni przykryta swoim osobistym kocykiem:cool3:a na dzien dobry rozdaje mokre buziaki męża tej sąsiadki spotkałam za to kiedyś na spacerze z poprzednią dobermanką-popatrzył na mnie jak na idiotkę i zapytal po co wychodzę z psem na spacer jak mam dom z ogrodem?i z dumą oznajmil mi ze jego Burbon (onek-lat 9) nigdy nie był poza ogrodzeniem na spacerze i tez zyje.... Quote
Kacha3D Posted December 20, 2008 Posted December 20, 2008 Kto to wydział zeby z psem na spacery chodzić:p wstydź się,wstydź:roll: po za tym ja nie rozumiem naprawde czy Ty lubisz ryzykowny sen czy jak cobieto z mordercą pod jednym dachem żyć:evil_lol: Quote
Juszes Posted December 20, 2008 Posted December 20, 2008 Dziś rozwaliła mnie moja własna matka xD Przychodzi do domu i mówi: Wiesz, pies Martyny -naszej sąsiadki- jest tak wyszkolony, że ona tylko staje na klatce, a piesek tylko robi siusiu i kupkę na trawniku i wracają do domu, nie to co Panda. Ty tyle zawsze z nią łazisz No, rzeczywiście, to bardzo super, że spacer trwa 5 minut i jego jedynym celem jest załatwienie się psa :shake: Quote
Kosmaty Gałganek Posted December 20, 2008 Posted December 20, 2008 Ładnie to tak męczyć psa spacerami? :evil_lol: Quote
Malati Posted December 20, 2008 Posted December 20, 2008 Nie psie ale kocie, Byłam z moim kotem na spacerze, kiedy trasę nam zaszła mama z córeczką. Córeczka zachwycona krzyczy - jaki ładny piesek. Jej mama spogląda na mnie zakłopotana i mówi cicho, że to nie piesek, a kotek. Dziewczynka przyjrzała się uważnie, pokręciła przecząco głową i zdecydowanym tonem powiedziała - to myszka! A tak odnośnie szczeniaków to kilka (dobrych) lat temu, miałam na tymczasie kaukaza, jednocześnie miałam maleńkiego (7 kilo żywej wagi), czarnego pluszaka o mega mocnym charakterze. Kaj (ten mały) był mniej więcej wielkości głowy (i kawałka szyi Saby). Kiedyś na spacerze na psiaki rzucił się jakiś mieszaniec. Saba z mordem w oczach ledwo została przeze mnie odciągnięta, ale się uspokoiła, a Kaj wpadł w szał szczeka i szczekał, szczekał, szczekał na agresor. Agresor szczekał na Kaja i nagle słyszę wściekły głos właściciela - niech Pani zabierze tego szczeniaka ;D Quote
Pinesk@ Posted December 20, 2008 Posted December 20, 2008 Hahaha dobra historia :evil_lol: Za to ja idę sobie na spacerek z niedużym (ok 40cm) , kudłatym kundelkiem mojej ciotki na spacer. Nagle słyszę za plecami głosik "Ja nie wiem skąd ludzie takie duże psy biorą":-o. Oglądam się a tam odstrojona paniusia ze swoją koleżanką i zaczynają debatę na temat mojego biednego "olbrzyma". Ironicznie pokręciłam głową i skręciłam z gigantem w inną stronę :evil_lol: Quote
aina155 Posted December 20, 2008 Posted December 20, 2008 Okrzyk moje mamy po przyprowadzeniu przez mnie Fiony ze schroniska (mama widziala suke tylko na zdjeciach wczesniej, na ktorych szczerze mowiac za ladnie nie wyszla): "Taki duzy?!". No moze bym sie zgodzial ale Fiona ma 34 cm w klebie, wiec chyba nie jest wielkim psem. No chyba ze sie myle :diabloti: Quote
WildH Posted December 20, 2008 Posted December 20, 2008 Na moją wszyscy mówią że jest malutka, a ma ok. 39 cm :razz:. Co do wcześniej - jeśli odleci, to razem ze mną :diabloti:. Bo w okresie kiedy wszędzie puszczają u nas petardy (:shake:) jest stale usmyczona. Quote
aina155 Posted December 23, 2008 Posted December 23, 2008 Jestem z suka na spacerku- z naprzeciwk idzie sasiad z psem na flexi. Oczywiscie cala ulica (piaskowa po ktorej samochody prawie nie jezdza) jego. Pies znajomy, Fiona go lubi wiec idziemy dalej i za chwile spotykamy sie z sasiadem. Stoimy i gadamy- suka usiadla i wlepia we mnie oczyska. Piesek pana wlasnie powedrowal za drzewko. Pan do mnie " O co jej chodzi". Mowie ze Fiona chce zeby ja puscic. Pyta sie mnie czemu jej nie puszcze. Stwierdzilam, ze w sumie to moge ja spuscic i odpielam smycz, wydalam komende zwalniajaca. Fiona podskoczyla dwa razy i znow usiadla (w miedzyczasie piesek pana zajal sie grzebaniem w lisciach). Pan znowu na mnie takie oczy i znow sie pyta o co jej chodzi.Odpowiadam, ze czeka na zabawke (w tym miejscu gdzie bylysmy to Fiona zawsze aportuje). Pan mowi zeby mu pokazac zabawe. Wyjelam to co aportujemy (mała zabawke pingwinka) z kieszeni, kazalam Fionie usiasc i zostac i postawilam jakies 2 metry od niej. Podeszlam do suki, powiedzialam zeby sobie wziela. Zlapala zabawke i zaczela znia podskakiwac. Za chwile kazalm jej oddac. Pan byl w takim szoku jakbym kazala suce wykonywac jakies piruety wpowietrzu ;) Quote
bonsai_88 Posted December 23, 2008 Posted December 23, 2008 E tam, ja mem wg. moich sąsiadów rewelacyjnie wyszkolonego psa, bo... siada przed drzwiami jak ja np. szukam klucza, żeby te drzwi otworzyć :crazyeye:... A... i jeszcze umie usiąść na rozkaz jak z kimś rozmawiam - normalnie najlepiej wyszkolonego spa w Polsce mam, prawda :lol: Quote
Sawanna Posted December 23, 2008 Posted December 23, 2008 [B][COLOR=Black]aina[/COLOR][/B]-u mnie było to samo tylko że akurat zachwycali się jak Tofik skacze prez rękę:cool3:.Mój pies to do Mam talent się normalnie nadaję:evil_lol: Quote
Martens Posted December 23, 2008 Posted December 23, 2008 Ha ha, ja rozwaliłam znajomych tym, że mój pies wraca na wołanie :lol: I to na pierwszą komendę, kiedy biega i przykładowo się czymś bawi.. Ona pędzi do mnie, bo myśli, że mam jakąś zabawkę albo będziemy robić coś ciekawego, a oni uważają to za przejaw niespotykanego posłuszeństwa i mądrości. No ale cóż, skoro ich psy nawet na 30-ste "Sonia!!" się nie obejrzą :roll: A "siad" przy manewrach ze smyczą to już w ogóle kosmos :eviltong: O reszcie nawet nie mówię. Quote
Daga&Maks Posted December 23, 2008 Posted December 23, 2008 kto by pomyślał że tyle psów jest tak świetnie wyszkolonych :lol: Quote
Sawanna Posted December 23, 2008 Posted December 23, 2008 [quote name='Daga & Maks']kto by pomyślał że tyle psów jest tak świetnie wyszkolonych :lol:[/quote] One są poprostu mądre z natury:cool3: Quote
shin Posted December 23, 2008 Posted December 23, 2008 Jakis czas temu bylem na spacerze z psem - wtedy jakies 6-7 m-cy mial. Szczeniak duzego szwajcarskiego psa pasterskiego. Myslalem, ze ludzie beda sie pytali, czy to ostrzyzony bernenczyk, ale nie. Psiak zostawal najczesciej bernardynem, mieszanka bernenczyka z labkiem, kundelkiem, dogiem [jakim cudem?], rottweilerem... ale raz podeszla do nas bardzo sensownie wygladajaca pani, okiem znawcy zmierzyla psa, i zapytala: "Czy to jest ten pies obronny, co szkoli dzieci?" Wiec pytanie za sto punktow: co to za tajemnicza obronna rasa, co szkoli dzieci? I jak je szkoli? XD Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.