maxishine. Posted July 9, 2014 Posted July 9, 2014 [quote name='Wasylek']Myślę że powinniśmy wyrobić mu rodowód w jakimś stowarzyszeniu "Burka z podwórka" :cool3: :diabloti:[/QUOTE] I na wystawę z nim pojechać :diabloti: Quote
4Łapki Posted July 9, 2014 Posted July 9, 2014 [quote name='Yuki_']I na wystawę z nim pojechać :diabloti:[/QUOTE] Czemu się śmiejesz? Toż to rasowy bablador :loveu: Quote
fattyciak Posted July 9, 2014 Posted July 9, 2014 [quote name='Wasylek']to kundel a po drugie jego matka była w typie ON [/QUOTE] oj, czasami wygląd myli. Pies mojej kuzynki, gdyby gdzieś sie zawieruszył(sytuacja hipotetyczna, tfu,tfu!), to pewnie akcją szukania mu domu zajęliby się ludzie od Rhodesianów- wypisz wymaluj, bezpręgowy pies bardzo, ale to bardzo w typie Rhodesian Ridgeback. Tymczasem, koło Rhodesiana nigdy nawet nie stał, jest owocem mezaliansu, Seter irlandzki + masywny, skoczny kundel ;) Quote
Majkowska Posted July 10, 2014 Posted July 10, 2014 Na moim poprzednim osiedlu była... cockerka po... psach w typie asta :evil_lol: To dopiero mezalians, a rodzice mieli być czystej rasy, tylko bez rodowodu bo po co im głupi papier...:roll: Quote
maxishine. Posted July 10, 2014 Posted July 10, 2014 Figa z kolei została nazwana kiedyś malamutem. Gdzie w niej malamut to ja nie wiem. :evil_lol: Quote
gojka Posted July 10, 2014 Posted July 10, 2014 U mnie chodzi dziewczynka z dwoma psiakami: jeden zupełnie cockerowaty a drugi czarny,niewysoki w typie pinczera tylko nieco większy.Dziewczynka mówi,że czarna suczka jest matką cockera. Quote
Majkowska Posted July 10, 2014 Posted July 10, 2014 [quote name='gojka']U mnie chodzi dziewczynka z dwoma psiakami: jeden zupełnie cockerowaty a drugi czarny,niewysoki w typie pinczera tylko nieco większy.Dziewczynka mówi,że czarna suczka jest matką cockera.[/QUOTE] Teoretycznie może być, po dziadkach czy innych genach jakie tam w sobie ma. Z tego co słyszałam to rodzeństwo tego cockera jest "normalnymi" astami, ten tylko tak się wybił i stał się cockerem :D Heheh, kiedyś też spotkałąm dwóch gości z psem, biało-czarny, jedno oko niebieskie, wielkość jak roztyty dog. Cudny, więc pytam co to za piesek, a gośc mi mówi że ast, tylko mu się wyrosło :lol: Wtedy miał jakieś 4 mce, a jeszcze sobie podrósł potem. Jak wyglądał w końcowej wersji nie wiem bo gdzieś przepadli z tym psem... Quote
Pani Profesor Posted July 10, 2014 Posted July 10, 2014 ja miałam za dzieciaka mixa cockera amerykańskiego (matka, z rodowodem FCI) i angielskiego (w typie, "sąsiad miał") i suni się wyrosło ponad rodziców, a na 100% była z tego skojarzenia, bo to byli jacyś znajomi babci, widywaliśmy tych rodziców często i suczka okazała się takim defektem genetycznym ;) wtedy nikt nie wiedział, że nie można tak rozmnażać, matka miała rodowód więc piesek "rasowy,wow" no i za 50zł :diabloti: więc babcię skutecznie przekonał do siebie. suczka w niecały rok była wielkości młodego setera :razz: Quote
fattyciak Posted July 10, 2014 Posted July 10, 2014 Ja wielbię takie przeskoki genowe :D w 2001 moi kuzyni, mieli wziać pieska od mojej ówczesnej koleżanki z klasy, szczeniory były po kręconowłosej suni z lekka pekińczykowatej, ojciec nieznany, do dziś pamietam, że mały wtedy kuzyn cieszył się, że bedzie "piesek owieczka" . Ze szczeniaka miast kurdupla o kręconej sierści wyrósł urodziwy sprinter-maratończyk, siegający ponad kolano, składajacy sie głównie z prędkich, skocznych łap(nieproporcjonalnie dlugie, jakby charcie), uszy sterczące, morda długa ;) Jako jedyny z liczącego 4 sztuki miotu taki się udał, reszta była niska, jeden miał pysk "szufladkę" ;) Fajna rzecz ma się z kotami: ktoś kiedyś przygarnął kotkę, klasyczną czarnulę, kicia okazała się kinder niespodzianką, gdy wydała młode na świat okazało się iż wśród burasków i czarnego, objawił się kocur o umaszczeniu syjamskim. Gdziesik tam kiedyś syjam się zaplatał w geny i postanowił "wyleźć" :) Quote
kesencja Posted July 10, 2014 Posted July 10, 2014 fattyciak, to tak jak był dwa czarne koty (lub jeden szary, już nie pamiętam), a w niespodziance wyszedł kot biały z rudymi kropkami na twarzy :D Quote
Wasylek Posted July 10, 2014 Posted July 10, 2014 [quote name='fattyciak']Ja wielbię takie przeskoki genowe :D w 2001 moi kuzyni, mieli wziać pieska od mojej ówczesnej koleżanki z klasy, szczeniory były po kręconowłosej suni z lekka pekińczykowatej, ojciec nieznany, do dziś pamietam, że mały wtedy kuzyn cieszył się, że bedzie "piesek owieczka" . Ze szczeniaka miast kurdupla o kręconej sierści wyrósł urodziwy sprinter-maratończyk, siegający ponad kolano, składajacy sie głównie z prędkich, skocznych łap(nieproporcjonalnie dlugie, jakby charcie), uszy sterczące, morda długa ;) Jako jedyny z liczącego 4 sztuki miotu taki się udał, reszta była niska, jeden miał pysk "szufladkę" ;)[/QUOTE] Taa skąd ja to znam. Znajomi mieli mieć prawdziwego "owczarka niemieckiego", suka bardzo w typie, pokryta takim tez "ONkiem" jakież było ich niezadowolenie, kiedy z takiego pieseczka (jako szczeniak wyglądał jak prawdziwy ONek, na prawdę) wyrosła hajena (tak hajena) długie łapy, wysoki, szczupły ,lekki kościec w dodatku "krótka" klatka i wysoko noszony ogon :evil_lol: Quote
zmierzchnica Posted July 12, 2014 Posted July 12, 2014 Co do rozmowy z psem i z właścicielem, tak jakby właściciel nie słyszał... Przypomniała mi się historia w sumie niezwiązana z psami. Pani mnie zaczepia, czy ja mam telefon, bo ona musi zadzwonić do siostry. Taka typowa, biedna kobieta, raczej patologia. Opowiadała mi smutną historię, w końcu mówię, że ok, niech podyktuje numer siostry, zadzwonimy ;) Wpisuję numer, dzwonię, podaję kobiecie. Chwila rozmowy na różne tematy, stoję z psami obok i czekam na mój telefon ;) Nagle babka: "No, muszę kończyć już! Ten głupi dziouch nade mną stoi i mi telefon wyrywa!" :mdleje: Uznała, że skoro mówi do słuchawki, to "głupi dziouch" jej nie słyszy :evil_lol: Co do krzyżówek kundelkowo-rasowych, ja czasami takie cuda widuję, że się w głowie przewraca ;) Wyadoptowaliśmy psa, który wygląda jak miks beagla z dalmatyńczykiem. Jego matka - czarna podpalana suka podobna z pyska do beagle'a - to miks cocker spaniela. Bigli w tym rodzie nie ma w ogóle ;) U Łatka ze spaniela został tylko, niestety, rage syndrome :shake: Pies dostaje jobla i gryzie swoje właścicielki, nie wiedziałam, że ma takie skłonności.. Całe szczęście mieszka na dworze, a właścicielki mają zdroworozsądkowy stosunek do niego, ale ja bym się poważnie nad takim psem zastanawiała. Ciekawe, jakie dawno zapomniane skłonności po dziadkach nagle się ujawniają w psie. Matka Łatka, Tosia, to oaza spokoju i łagodności. Podejrzewam, że wiem, który pies jest ojcem i jest całkiem normalny. A Łatek świr :roll: Quote
ulvhedinn Posted July 12, 2014 Posted July 12, 2014 Moje pierwsze psy: Koralia [IMG]http://img467.imageshack.us/img467/6647/kora3lv3.png[/IMG] Waga niecałe 5 kg, na focie tego nie widać, ale miała taki przodozgyz, ze widać było przy zamkniętym pysiu dolne kły i siekacze ;) Pałek, jej syn (ten sam brzydal, co w awatarze): [IMG]http://img513.imageshack.us/img513/4859/image032ei6.jpg[/IMG] Jedna z jego sióstr miotowych była pokroju jamnika, o pyszczku, sierści i uszach spaniela, czarno-biała, druga- wyrosła na prawie husky, a trzecia była beżowo-ruda, krępa, puchata i miała szczątkowy ogon ;) Quote
Wola istnienia. Posted July 13, 2014 Posted July 13, 2014 Ja ostatnio widziałam dosyć zabawną mieszankę. Z daleka typowy seter irlandzki. A kiedy już do nas podbiegł.. Łapki krótsze o jakąś 1/3 długości, a mordka typowego "burka z podwórka". Chuda i długa, bez typowych "funflów" :loveu: Quote
Majkowska Posted July 17, 2014 Posted July 17, 2014 To że w miocie mogą się zdarzyc psy róznych ras rozumiem, bo przecież suka może byc pokryta róznymi psami i z każdym mieć młode, ale to co czasem wychodzi jest niesamowite. Co do kotów to ja mam "syjamkę" z takiego skojarzenia - jej matka czarna, dziadkowie czarni i czarno-biali, rodzeństwo to samo, a ona colurpoint ;) Quote
gops Posted July 17, 2014 Posted July 17, 2014 W miocie z którego miałam moją suke było 6 szczylków , trzy prócz mojej wylądowały w okolicy więc widuje je prawie codziennie . Moja suka była czarna podpalana z jednym stojącym uchem (17kg) sierść jak berneńczyk ni to kręcona ni to długa . Samczyk (18kg) wygląda jak mix sznaucera , po obcięciu jak rasowiec dosłownie wygląda . Kolejna suczka kremowa , wygląda jak miniaturowy golden retriver (max 13 kg ) i jeszcze jedna przypomina jakiegoś hawańczyka jest niziutka , mała max 7kg z piękną długą sierścią . Wszystkie te psy są z jednego miotu , niestety moja suczka już nie żyje ale jej rodzeństwo widuje co jakiś czas. Jakby wszystkie cztery stanęły obok siebie nikt by nie domyślił się że to rodzeństwo , nie miały ze sobą nic wspólnego prócz matki :) Quote
LadyS Posted July 17, 2014 Posted July 17, 2014 [quote name='Majkowska']To że w miocie mogą się zdarzyc psy róznych ras rozumiem, bo przecież suka może byc pokryta róznymi psami i z każdym mieć młode, ale to co czasem wychodzi jest niesamowite. Co do kotów to ja mam "syjamkę" z takiego skojarzenia - jej matka czarna, dziadkowie czarni i czarno-biali, rodzeństwo to samo, a ona colurpoint ;)[/QUOTE] Pewnie się czepiam, ale to samo sobie zaprzecza - w miocie po rodzicach różnych ras nie mogą być szczenięta różnych ras, co najwyżej mieszańce ;) To często się widuje w schroniskach - mioty czasami są wyrównane, a czasem każdy z innej parafii... I w pseudo, gdzie jest kilka ras, też to widać, jak staną szczeniaki z jednego miotu koło siebie - część jamniki, część yorki, a część pekińczyki :lol: Quote
Mała Nika Posted July 17, 2014 Posted July 17, 2014 Z dzisiejszego spaceru. Idę z młodym a przed nami trójka ok. 25 letnich znajomych. Jeden z nich od razu jak nas widzi przeszedł na drugą stronę i słyszę jak pozostała dwójka mówi, żeby się nie bał i do nich wrócił. Gdy się zbliżyliśmy padło pytanie czy młody gryzie, mówię że nie, że szczeniak i kocha wszystko i wszystkich. Chłopak z drugiej strony ulicy -To bernardyn, prawda? -Nie, mastif tybetański. -A to pi****lony ch*j. To ta rasa co zagryza ludzi. No zatkało mnie :-o Już miałam pytać co niby o tej rasie wie, ale się odwrócił i dał w długą a krzyczeć nie zamierzałam:shake: Ale czasem wcale nie dziwne że ludzie wyrabiają sobie zdanie na temat danych ras. Ostatnio szłam pewnym osiedlem i na balkonie stała babka i gadała z jakimś facetem na chodniku. Obok babki rozwścieczony bulik. Najchętniej to by faceta zjadł. Facet spytał babki co ten pies taki agresywny, a ona na to: Bo to taka rasa agresywna, lepiej się do tych psów nie zbliżać. I potem się dziwić że ludzie chodzą i wyzywają psiaki od morderców:shake: Quote
3 x Posted July 17, 2014 Posted July 17, 2014 [quote name='Mała Nika']Z dzisiejszego spaceru. Idę z młodym a przed nami trójka ok. 25 letnich znajomych. Jeden z nich od razu jak nas widzi przeszedł na drugą stronę i słyszę jak pozostała dwójka mówi, żeby się nie bał i do nich wrócił. Gdy się zbliżyliśmy padło pytanie czy młody gryzie, mówię że nie, że szczeniak i kocha wszystko i wszystkich. Chłopak z drugiej strony ulicy -To bernardyn, prawda? -Nie, mastif tybetański. [B][B][B]-A to pi****lony ch*j. To ta rasa co zagryza ludzi.[/B][/B][/B] No zatkało mnie :-o Już miałam pytać co niby o tej rasie wie, ale się odwrócił i dał w długą a krzyczeć nie zamierzałam:shake: [/QUOTE] ;) u mnie ostatnio była taka akcja, że jak szłam rano z chłopakami to mijała nas starsza kobietka zatrzymała się spojrzała na nas i ...... przeżegnała się siarczyście spluneła przy akompaniemencie głośnego "TFUUU!" i poszła dalej :evil_lol: Quote
maxishine. Posted July 17, 2014 Posted July 17, 2014 [quote name='3 x'];) u mnie ostatnio była taka akcja, że jak szłam rano z chłopakami to mijała nas starsza kobietka zatrzymała się spojrzała na nas i ...... przeżegnała się siarczyście spluneła przy akompaniemencie głośnego "TFUUU!" i poszła dalej :evil_lol:[/QUOTE] Jaka szkoda że u mnie nie odwalają takich akcji :evil_lol: Quote
Majkowska Posted July 17, 2014 Posted July 17, 2014 [quote name='gops']W miocie z którego miałam moją suke było 6 szczylków , trzy prócz mojej wylądowały w okolicy więc widuje je prawie codziennie . Moja suka była czarna podpalana z jednym stojącym uchem (17kg) sierść jak berneńczyk ni to kręcona ni to długa . Samczyk (18kg) wygląda jak mix sznaucera , po obcięciu jak rasowiec dosłownie wygląda . Kolejna suczka kremowa , wygląda jak miniaturowy golden retriver (max 13 kg ) i jeszcze jedna przypomina jakiegoś hawańczyka jest niziutka , mała max 7kg z piękną długą sierścią . Wszystkie te psy są z jednego miotu , niestety moja suczka już nie żyje ale jej rodzeństwo widuje co jakiś czas. Jakby wszystkie cztery stanęły obok siebie nikt by nie domyślił się że to rodzeństwo , nie miały ze sobą nic wspólnego prócz matki :)[/QUOTE] U Amora w rodzince też było podobnie. Suka-matka wielkości szpica miniatury, kłąb sierści. Brat wielki dogowaty (obecnie jestem prawie w 75% pewna że zobaczyłabym w nim domieszkę pointera :D), drugi brat niczym russel , trzeci jakby ratler a reszta jakaś szara nie podobna do niczego, za to Am trójkolorowy krępy średni kundel. Jak pytaliśmy o ojca to nam machnęli ręką do sąsiada gdzie stał na łańcuchu pies w typie...podhalana. Dzieciaki też wrzeszczały że ich suka "puściła się z amstawem". Całe szczęscie że pan wiedział , którego pieska ma nam dać :roll:\ [QUOTE]Pewnie się czepiam, ale to samo sobie zaprzecza - w miocie po rodzicach różnych ras nie mogą być szczenięta różnych ras, co najwyżej mieszańce ;-) To często się widuje w schroniskach - mioty czasami są wyrównane, a czasem każdy z innej parafii... I w pseudo, gdzie jest kilka ras, też to widać, jak staną szczeniaki z jednego miotu koło siebie - część jamniki, część yorki, a część pekińczyki :lol: [/QUOTE] Może mało sie sprecyzowałam ,ale sądziłam że załapiecie sens ogólny tego że suka może mieć dzieci z kilkoma psami i mogą rózne hece wyjść. Wiadomo że jak pies nie ma potwierdzenia to w genach diabli wiedzą co może siedzieć. I nie tylko przy mieszańcach, ale z pozoru nawet "trasowych" psach - tak jak napisałam wcześniej dla przykładu o tych astach ;) Spotkałam już kilka razy że ktoś swojego kundelka z ciekawości badał gentycznie i wychodziły rasy , których nawet człowiek by sie nie spodziewał. A tych do których pies podobny nie było :D Ale znów robie ot, upsss... Quote
Pani Profesor Posted July 18, 2014 Posted July 18, 2014 [quote name='3 x'];) u mnie ostatnio była taka akcja, że jak szłam rano z chłopakami to mijała nas starsza kobietka zatrzymała się spojrzała na nas i ...... [B]przeżegnała się siarczyście spluneła przy akompaniemencie głośnego "TFUUU!"[/B] i poszła dalej :evil_lol:[/QUOTE] chyba żartujesz :grin: Quote
gops Posted July 18, 2014 Posted July 18, 2014 O też widziałam jak się babeczka żegnała jak mieliśmy ją minąć , ale nie plunęła . Wzięłam ją za chorą zwyczajnie bo takiej reakcji nigdy ani wcześniej ani później nie widziałam . Quote
lucky23 Posted July 18, 2014 Posted July 18, 2014 a miałam ostatnio przykra sytuację idąc z Xena - idą sobie dwie, troszkę naćpane nastolatki z dziećmi.. Xena na smyczy, idzie grzecznie przy nodze, przechodzą koło nas i słyszę komentarz jednej z nich, mówi do swojego dziecka ''Ej, uważaj! Ten skur****n <domyślacie się co będzie> to jakiś niepewny jest!" .. Spojrzala się na mni, nic nie odpowiaapdałam,.. Ale zrobiło mi się przykro że ktoś tak nazywa mojego psa, który nawet nie tknie muchy.. :( Niestety tacy ludzie SA na tym świecie,. :( Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.