Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='Martens']To zależy jaka astma i jaki pies; jak astma jest powikłaniem po alergii wziewnej, a już nie daj boże "na psa", to niestety mieszkanie z psem, jeszcze mocno liniejącym, nie pomaga...[/QUOTE]

Ja właśnie mam taką astmę, będącą powikłaniem alergii na "sierść" kota, psa, a także na kurz i pot koński - ze wszystkim obcuję bądź obcowałam, przy lekach i odczulaniu da się żyć. Domu bez zwierząt sobie nie wyobrażam, choć np. alergia na kota jest znacznie mniejsza, gdy z nim trochę pomieszkam, za to odezwała się alergia na zapach moczu mojego myszosława - pomaga jedynie zachowanie maksymalnej higieny i ostrożności ;)

[quote name='NightQueen']zależy od stopnia zaawansowania choroby (ja miałam ataki bez przyczyny jak np. wysiłek), generalnie astma może się uruchomić przy nadmiarze alergenów, a sierść psa jako alergen, który może wywoływać duszenie.
A nie zauważyłaś prawidłowości, wizyta u babci = nocne duszenie? bo to tak też może wyglądać, nie koniecznie przy bezpośrednim kontakcie z psem, bo astma to nie jest alergia choć ma czasami podobne działanie ;)[/QUOTE]

Generalnie rzecz biorąc, sierść sama w sobie rzadko kiedy jest alergenem, dlatego właśnie kupowanie psów z włosem nie pomaga przy objawach alergii czy astmy, choć może zminimalizować jej objawy - o ile pies mało linieje. Właśnie z racji na to linienie, które u psów z włosem zwykle jest mniejsze, uważa się, że psy z włosem nie alergizują - nic bardziej mylnego, ostatnio uczulił mnie pudel, a rzadko któremu kundelkowi się to udaje ;) Astma niekoniecznie musi dawać objawy od razu, tak jak pisze NightQueen - mogą wystąpić objawy spóźnione, które zwykle utrudniają rozpoznanie źródła ataków. Howgh :lol:

Posted

[quote name='ladySwallow']

Generalnie rzecz biorąc, sierść sama w sobie rzadko kiedy jest alergenem, dlatego właśnie kupowanie psów z włosem nie pomaga przy objawach alergii czy astmy, choć może zminimalizować jej objawy - o ile pies mało linieje. Właśnie z racji na to linienie, które u psów z włosem zwykle jest mniejsze, uważa się, że psy z włosem nie alergizują - nic bardziej mylnego, ostatnio uczulił mnie pudel, a rzadko któremu kundelkowi się to udaje ;) Astma niekoniecznie musi dawać objawy od razu, tak jak pisze NightQueen - mogą wystąpić objawy spóźnione, które zwykle utrudniają rozpoznanie źródła ataków. Howgh :lol:[/QUOTE]

Może nie sama sierść, ale to co pies na niej przenosi już owszem - kurz, płyki i inne dziadostwa ;) do tego ślna itd., ale potocznie mówiąc sierść

Posted

[quote name='NightQueen']Może nie sama sierść, ale to co pies na niej przenosi już owszem - kurz, płyki i inne dziadostwa ;) do tego ślna itd., ale potocznie mówiąc sierść[/QUOTE]

Nie podzielam takiego generalizowania, bo właśnie na tym żeruje wielu pseudohodowców - że pieski z włosem są cacy dla alergików, bo uczula sierść ;) Uczulają białka, ślina, wydzieliny wszelkie, a także roztocza zawarte na nośniku, którym jest sierść. Sama w sobie sierść niewiele ma do gadania ;)

Posted

Wczoraj w nocy kudłata koniecznie i absolutnie musiała się załatwić. Ponieważ było już dobrze po 2 i ludzi się wtedy raczej nie spotyka, więc ją bez smyczy wzięłam... Pech chciał, że akurat trafiłam na sąsiada, który czasami o bardzo dziwnych porach chodzi do pracy. Na kudłatą gwizdnęłam i przytrzymałam [ot tak, na wszelki wypadek], ale sąsiad chyba długo będzie się ze mnie śmiał - miałam na sobie 2 różne buty, spodnie dresowe od brata [które trzymałam w garści, bo są na mnie dużo za duże - ja mam 160 cm, a brat ponad 185 cm] i narzuconą bluzę na lewą stronę :D.
Ogólnie sąsiedzi raczej uważają jak Birma ma koło nich przejść, aż za dobrze pamiętają jak młoda zachowywała się 3 lata temu, ale ten jeden raz sąsiad przetoczył się obok dusząc ze śmiechu.

Posted

Żebyś Ty widziała, jak ja ostatnio o 2 w nocy szłam z Baryłą na popas... Koszulka nocna krótka, bez majtek, na tym jesienny płaszcz khaki do pół uda zapięty po szyję, na długi rękaw, żeby nie było widać tej nieszczęsnej piżamy w razie czego, gołe całe nogi, plus plażowe pstre japonki :evil_lol:

A zimą w nocy kurtka, spodnie od piżamy i rozwiązane chlapiące glany to norma :lol:

Posted

[quote name='bonsai_88']Wczoraj w nocy kudłata koniecznie i absolutnie musiała się załatwić. Ponieważ było już dobrze po 2 i ludzi się wtedy raczej nie spotyka, więc ją bez smyczy wzięłam... Pech chciał, że akurat trafiłam na sąsiada, który czasami o bardzo dziwnych porach chodzi do pracy. Na kudłatą gwizdnęłam i przytrzymałam [ot tak, na wszelki wypadek], ale sąsiad chyba długo będzie się ze mnie śmiał - miałam na sobie 2 różne buty, spodnie dresowe od brata [które trzymałam w garści, bo są na mnie dużo za duże - ja mam 160 cm, a brat ponad 185 cm] i narzuconą bluzę na lewą stronę :D.
Ogólnie sąsiedzi raczej uważają jak Birma ma koło nich przejść, aż za dobrze pamiętają jak młoda zachowywała się 3 lata temu, ale ten jeden raz sąsiad przetoczył się obok dusząc ze śmiechu.[/QUOTE]

Ha ha:D A to pańci się coś w nocy poplątało czy złapała to co pod ręką i wyszła??:diabloti:

Mnie ostatnio na spacerku pan zaczepia i pyta:
"A to jest taki jamnik, prawda??" :evil_lol:
[SIZE="1"]Fergus to aussik;)[/SIZE]

Posted

Martens przynajmniej miałaś takie same japonki ;). Ja miałam na jednej nodze glana, a na drugiej klapka [i tak dobrze, że na koturna nie trafiło ;)].

Zuza to nie była godzina, o której ja jestem wstanie konkaktować co wciągam na tyłek ;). Złapałam to co było pod ręką - w spodniach od brata ćwiczę, chociaż zazwyczaj jestem w stanie zawiązać je na sznurek, żeby nie opadały... ale w nocy to było zbyt duże wyzwanie.

Posted

My ostatnio wracając z łąk spotkałyśmy trzy panie, w czym jedna stwierdziła, że Lisa ma twarz jak Maria Antonina, druga dodała, że to pewnie pomeranian, a trzecia przytakła. Wspomnę, że same miały buldożka i labocośpodobnego :D

Posted

[quote name='Martens']Żebyś Ty widziała, jak ja ostatnio o 2 w nocy szłam z Baryłą na popas... Koszulka nocna krótka, bez majtek, na tym jesienny płaszcz khaki do pół uda zapięty po szyję, na długi rękaw, żeby nie było widać tej nieszczęsnej piżamy w razie czego, gołe całe nogi, plus plażowe pstre japonki :evil_lol:

A zimą w nocy kurtka, spodnie od piżamy i rozwiązane chlapiące glany to norma :lol:[/QUOTE]
Hahaha, żebyś mnie rankami zobaczyła na pierwszym toaletowym spacerze... Byle jakie powycierane i powyciągane dżinsy, koszulka, włosy potargane do granic niemożliwości, buty też pierwsze lepsze - dobrze, że je parami stawiam. W zimie - spodnie na spodnie od piżamy, buty na bose nogi, kurtka, psi kombinezon i wyjazd :D.

Posted

Litterka włosy to ja miałam ułożone idealnie - akurat wczoraj byłam u fryzjera, a na dowidzenia Dawid [fryzjer] ułożył mi porządnie włosy... Chociaż raz miałam przepiękne loki zamiast wiecznego sianka ;).

Posted

Haha z tym ubiorem to powinien być temat na oddzielny topic :D. Moim zdaniem lepiej jest z tym zdecydowanie zimą: ciemniej i można się schować pod kurtką ;). Ostatnio jakoś w te czerwcowe upały przydarzyła "nam" się biegunka... Co godzinna. Jari jest taki, że woli wyskoczyć ze skóry niż zrobić w domu więc zawsze baaardzo dobitnie pokazuje, że mu się chce kupkę... Czasem wolałabym już żeby zrobił w domu i dał mi spokój :evil_lol: Tak więc wstawałam kolejno o 4, 5, 6 i 7 :diabloti: o 4 było jeszcze ciemnawo i zimnawo więc zakładałam kurtkę - oczywiście na piżamę + spodnie jeansowe z których wystawały mi górą piżamniane portki i buty "spacerowe" czyt. całe w błocie. Najlepszy zaś był ostatni wypad o 7. Ja już tak zmęczona, że chyba tylko na jedno oko widziałam, stoję na trawniku jak zombie i zauważam, że zrobiło się jasno, słońce grzeje jak diabli, a ja jestem wbita w grubą jesienną kurtkę (zapiętą pod szyję co by piżamki nie było widać)... Nie wspominam już o mojej pięknej fryzurze... Na to pod sam trawnik podjeżdża nagle samochód wypełniony dziewczynami w moim wieku, wszystkie wystrojone, pełne energii... Tyko nagle gdzieś im ta energia uleciała jak mnie zobaczyły :evil_lol: Ja już nawet siły nie miałam, żeby się zawstydzić... Pewnie myślały, że mam za sobą bardzo ciężki powrót z imprezy :eviltong:

Posted

takiej to dobrze:mad: ja śpię w długiej koszuli piżam nie lubię więc wystarczyło naciągnąć portki na dupę, zwinąć pod nią koszule i założyć coś na wierzch bo pod moim blokiem już od 5 siedzą ludzie:placz:

Posted

A ja myślałam że tylko ja nową modę na porannych albo nocnych spacerach wprowadzam:)
Teraz w lecie to wychodzę w krótkiej koszuli nocnej, na to tylko taką prawie do kolan zapinaną polarową bluzę lub taki sam dlugi sweter i japonki. W zimie jak akurat śpie w piżamie z długimi spodniami, ubieram tylko dłuższą kurtkę i buty. Do tego jestem rozczochrana jak nieboskie stworzenie:)
Ludzie czasem się dziwnie patrzą ale mnie to nie wzrusza:)

Guest Vermine
Posted

Ja dziś poleciałam sunię sąsiadów z ulicy ściągać, wcześniej zostałam gdzieniegdzie pokryta wydzieliną wewnętrzną mojej Tiny, (która swoją drogą odkrztuszała coś, co akurat połknęła), natomiast ciągnięta za obrożę w stronę jej domu psina też nie pozostała wobec mnie obojętna, skakała z radością, oblizywała, tuliła się...toteż na początku nie rozumiałam zdziwienia ludzi na mój widok, bądź dziwnych uśmiechów, dopóki sama omal nie krzyknęłam na swój widok w lustrze - cała z błota i innych substancji, o zapachu dwóch niezbyt czystych psów nie mówiąc :-D

Posted

Wy przynajmniej wychodziłyście w piżamach o 6 czy 7 rano, a ja w tamtym roku w wakacje miałam czas w życiu codziennym tak poprzestawiany że ostatni spacer był o 3-4 nad ranem a pierwszy w południe i wyobraźcie sobie miny ludzi kiedy to zaspana, rozczochrana i niezbyt elegancko ubrana wyczłapywałam się z klatki na pierwszy spacer z psem - krzywe spojrzenia i miny ludzi były bezcennym przeżyciem :evil_lol:. Najciekawiej było jak zdarzyło mi się w 30-sto stopniowym upale wylecieć w bluzie zapiętej po szyję (pod spodem prześwitująca piżama) i obowiązkowo w długich portkach bo krótkie nigdy pod rękę nie wpadały nad ranem :cool3:. Zdarzały się pytania czy przypadkiem pory roku mi się nie pomyliły, ale kto by się przejmował takimi drobiazgami :evil_lol:.

Ostatnio non stop od dzieci słyszę "ale ten czarny piesek słodki/śliczny" a na Shinę nie zwracają uwagi, więc jednej dziewczynce przyznałam rację i powiedziałam że niestety drugiego takiego czarnego nie było i brałam co dawali :lol:. Dziewczynkę znam i nie raz o moich psach rozmawiałyśmy ;)

Posted

Dzisiaj trzech chłopaczków szło i jeden mówi "o, buldoga ma" :)

mój buldog:
[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-DrbNh5JfpQY/TkROiFV3dFI/AAAAAAAABmY/N-2N1ypgwIQ/s640/P1310168.JPG[/IMG]

i oczywiście to, co jest zawsze gdy mały piesek spotka się z dużym, czyli "uważaj, bo cię zaraz chapnie" :) przy czym warto dodać, że to maluch się szarpie i wije, moja Gerda zwykle ze spokojem do takich szaleńców podchodzi :) poza tym z tego co zrozumiałam to uznali ją za faceta :D

Posted

To moja sąsiadka, która przyjeżdża na działkę dość rzadko. Jak idę z Ciapkiem to pyta się gdzie mam tego dużego psa, a jak idę z Sonią to gdzie mam tego małego. Ahh jacy ludzie są czujni i to za każdym razem. A jak idę z obydwoma to mówi, że tak ładnie się dogadują i fajnie wyglądają :) czasami miło jest to usłyszeć.
i oczywiście jechało znowu Państwo z małym dzieckiem. I było: patrz duży piesek (wtedy Ciap wyłonił się z trawy) i o mały piesek. A dziewczynka powtórzyła: o mały :lol:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...