Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='Diana S']Przepraszam, ze zapytam, ale dlaczego? Nie lubicie psa w domu? Nie tolerujecie psów w domku?[/QUOTE]

A co to za różnica? Jeśli pies mieszka w budzie, a wychodzi na spacery, nie jest na łańcuchu, nie jest źle traktowany, ma kontakt z ludźmi i opiekę weterynaryjną?

Posted

[quote name='Diana S']Przepraszam, ze zapytam, ale dlaczego? Nie lubicie psa w domu? Nie tolerujecie psów w domku?[/QUOTE]

Pies mieszka u mojego chłopaka na podwórku, ponieważ jego brat ma silną alergię i astmę. Poza tym jego mama nie lubi dużych psów i ma fioła na punkcie czystości.
Będzie tak mieszkał jeszcze jakieś dwa lata, dopóki się nie wyprowadzę. Wtedy zabieram go do mieszkania :)

Posted

[quote name='omry']Pies mieszka u mojego chłopaka na podwórku, ponieważ jego brat ma silną alergię i astmę. Poza tym jego mama nie lubi dużych psów i ma fioła na punkcie czystości.
Będzie tak mieszkał jeszcze jakieś dwa lata, dopóki się nie wyprowadzę. Wtedy zabieram go do mieszkania :)[/QUOTE]


Rozumiem, [B]omry[/B].... A, Iwanek ile ma latek?
ladySwallow, nie rozumiemy sie... nie pisałam w tym sensie, co Ty tutaj napisałaś. Po prostu zainteresowałam sie psem... Dlaczego, bo nie spotkałam sie, zeby rotek mieszkał w budzie....

Posted

[quote name='Diana S']Rozumiem, [B]omry[/B].... A, Iwanek ile ma latek?
ladySwallow, nie rozumiemy sie... nie pisałam w tym sensie, co Ty tutaj napisałaś. Po prostu zainteresowałam sie psem... Dlaczego, bo nie spotkałam sie, zeby rotek mieszkał w budzie....[/QUOTE]

Dziwne, bo większość rotków jakie ja znam mieszkają właśnie na zewnątrz.

Posted

Wracamy po treningu. Mijamy jakąś rodzinę. Dzieciak: Mamo! Patrz! Piesek co wygląda jak kotek!
Odpadłam...

A oto kotek co trenuje agility:
[IMG]http://i178.photobucket.com/albums/w249/pusia84/Aria/100_5779.jpg[/IMG]

Posted

[quote name='awaria']Dziwne, bo większość rotków jakie ja znam mieszkają właśnie na zewnątrz.[/QUOTE]



Moze inaczej, gdzie mieszkasz, na wsi, czy w miescie? Domyslam sie, ze na wsi...

Ja nie znam czegoś takiego, ze pies mieszka poza domem... ale to moje zdanie... i tylko moje....
Jak pies, ma suuper ocieploną bude moze w niej mieszkać... doskonale, o tym wiem....

Nasze borzoje rowniez moga być cały rok na zew. poza domem.... Jednak ja sobie tego nie wyobrazam... To sa moje "dzieci" które kocham nad zycie.... i mieszkaja z nami w domku.... Nie neguje tego, ze psy które mieszkaja w budach maja sie zle. Pisze jedynie, ze ja bym tak nie mogła.... zostawic mojego psa na zew. wróc... sama bym polozyła sie w jego budzie....razem z nim, gdyby nie mogł wejsc do domku....

Posted

[quote name='puchu']Wracamy po treningu. Mijamy jakąś rodzinę. Dzieciak: Mamo! Patrz! Piesek co wygląda jak kotek!
Odpadłam...

A oto kotek co trenuje agility:
[IMG]http://i178.photobucket.com/albums/w249/pusia84/Aria/100_5779.jpg[/IMG][/QUOTE]

Ja też miałam taką sytuację idę z moimi dwoma suczami i dziewczynka do rodziców że pani ma pieska i kotka. Rodzice że to dwa pieski ale dziecko się upierało ze jeden to kotek:)
[IMG]http://img135.imageshack.us/img135/9342/sn851942.jpg[/IMG]

Tylko nie wiem która jest bardziej kocia bo z rodzicami dzieciaka tylko uśmiechnęliśmy się do siebie;)

Posted

[quote name='HelloKally']A tak swoją drogą to astma ma coś do psiej sierści?[/QUOTE]

Osobiście nie wiem, ale według rodziców chłopaka ma. Nasila? Nie wiem.

Nie wiadomo do końca ile Iwan ma lat, coś koło dziewięciu.
W budzie ma gorąco, nawet zimą. Wiem, bo nie raz w niej siedziałam, czy to sprzątając, czy układając mu ładnie kołderki i poduszki.

To, że mieszka w budzie mnie również się nie podoba. Dla mnie pies jest członkiem rodziny i powinien mieszkać w domu. Czasem jednak nie wszystko zależy od nas samych.

Posted

[quote name='Diana S']Moze inaczej, gdzie mieszkasz, na wsi, czy w miescie? Domyslam sie, ze na wsi...[/QUOTE]

Źle się domyślasz, jestem z Warszawy ;)
Większość rottków, z którymi się zetknęłam w życiu mieszkała na zewnątrz, pełniła funkcję psów posesjowo-stróżujących. Nie wyrokuje czy to dobrze czy źle, piszę jedynie o swoich doświadczeniach ze sposobem "trzymania" tej rasy. Nigdy natomiast nie widziałam rottweilera mieszkającego wewnątrz domu lub w mieszkaniu.

Posted

[quote name='omry']Osobiście nie wiem, ale według rodziców chłopaka ma. Nasila? Nie wiem.

Nie wiadomo do końca ile Iwan ma lat, coś koło dziewięciu.
W budzie ma gorąco, nawet zimą. Wiem, bo nie raz w niej siedziałam, czy to sprzątając, czy układając mu ładnie kołderki i poduszki.

To, że mieszka w budzie mnie również się nie podoba. Dla mnie pies jest członkiem rodziny i powinien mieszkać w domu. Czasem jednak nie wszystko zależy od nas samych.[/QUOTE]


Rozumiem Cie [B]omry[/B].... Pies jest czyj? dlaczego pytam? Piszesz, ze nie wiesz ile pies ma lat... nie macie go od malego?

Posted

Nie popadajmy w paranoję. Pies mieszkający w budzie o niczym nie świadczy. Może mieć nawet lepiej niż niejeden pies w mieszkaniu. Jeśli buda jest ocieplona, pies na noc chętnie w niej zostaje, nie wyje pod domem, jeśli ma sierść przystosowaną do zostawania na zewnątrz, to jest to ok. Jest zresztą wiele psów półdomowych, półbudowych ;) - mogą mieszkać w domu, ale wolą budę, bądź w ciągu dnia są z ludźmi, a noce spędzają w ogrodach, stróżując, czy po prostu mieszkając w budach lub kojcach, jest, moim skromnym zdaniem, ok. Rzeczywiście, jeśli pies siedzi w budzie lub kojcu sam, bo ludzie mają go w d..., a ma być tylko tańszym alarmem, to coś tu jest nie tak, z takim traktowaniem zwierząt trzeba walczyć.

Posted

[quote name='Diana S']Rozumiem Cie [B]omry[/B].... Pies jest czyj? dlaczego pytam? Piszesz, ze nie wiesz ile pies ma lat... nie macie go od malego?[/QUOTE]

Do wujka mojego chłopaka (weternarza) Iwana przyprowadziła młoda kobieta w ciąży, która naczytała się o psach mordercach i chciała uśpić psa swojego chłopaka. Nie wiadomo, w jakim wtedy był wieku. Podobno coś koło roku, dwóch, a może nawet trzech? Nie wiadomo. Tak Iwan trafił do rodziców chłopaka.
Nikt się nim za bardzo nie zajmował, on miał dwie rottweilerki Nukę i Nikitę, później tylko Nikitę i one były całym jego światem. Nie szukał kontaktu z człowiekiem. Dopiero, gdy Nikita odeszła postanowiliśmy się z chłopakiem nim zająć. Teraz to nasz pies.
My go karmimy, my go wyprowadzamy, on uznaje tylko nas. W książeczce zdrowia ja jestem właścicielem. Gdy się wyprowadzę od rodziców, a Iwan będzie jeszcze żył, to zabieram go do siebie.

Posted

[quote name='omry']Do wujka mojego chłopaka (weternarza) Iwana przyprowadziła młoda kobieta w ciąży, która naczytała się o psach mordercach i chciała uśpić psa swojego chłopaka. Nie wiadomo, w jakim wtedy był wieku. Podobno coś koło roku, dwóch, a może nawet trzech? Nie wiadomo. Tak Iwan trafił do rodziców chłopaka.
Nikt się nim za bardzo nie zajmował, on miał dwie rottweilerki Nukę i Nikitę, później tylko Nikitę i one były całym jego światem. Nie szukał kontaktu z człowiekiem. Dopiero, gdy Nikita odeszła postanowiliśmy się z chłopakiem nim zająć. Teraz to nasz pies.
My go karmimy, my go wyprowadzamy, on uznaje tylko nas. W książeczce zdrowia ja jestem właścicielem. Gdy się wyprowadzę od rodziców, a Iwan będzie jeszcze żył, to zabieram go do siebie.[/QUOTE]

To co chcesz zrobić jest szlachetne, ale niekoniecznie dobre dla psa. Iwan już (jak na rottka) jest starym psem. Jest przyzwyczajony, do swojej budy, podwórka, swojej życiowej rutynki. Zakładając, że nie dzieje mu się teraz żadna krzywda, nagła zmiana miejsca zamieszkania w wieku ok. 11 lat może przynieść więcej szkody niż pożytku.

Posted

[quote name='awaria']To co chcesz zrobić jest szlachetne, ale niekoniecznie dobre dla psa. Iwan już (jak na rottka) jest starym psem. Jest przyzwyczajony, do swojej budy, podwórka, swojej życiowej rutynki. Zakładając, że nie dzieje mu się teraz żadna krzywda, nagła zmiana miejsca zamieszkania w wieku ok. 11 lat może przynieść więcej szkody niż pożytku.[/QUOTE]

Z tym, że gdy my się wyprowadzimy - Iwan zostanie sam. Będę pracowała i się uczyła, a nie mając psa na miejscu, tylko na obrzeżu miasta nie będę miała dla niego tyle czasu. Chłopak zamierza wyjeżdżać za granicę. Iwan będzie spędzał całe dnie sam w kojcu, bo jak my go nie wypuścimy, to nikt go nie wypuści. Będą mu tylko dawać jeść i tyle z tego.
Gdy nie ma rodziców chłopaka, to bierzemy go do domu. Potrafi się zachować i jest mu dobrze. Nie jest mu za gorąco, bo w budzie ma naprawdę ciepło, więc temperatura mu nie robi wielkiej różnicy, tak zauważyliśmy. Iwan na początku w domu mieszkał, bo Nikita z Nuką go nie tolerowały, ale brat zaczął kichać i puchnąć, do tego mama chłopaka denerwowała się, że kapie mu z pyska i że wszędzie jest sierść. Zamieszkał na dworze..

To pies, który nie znosi samotności. Chce być wszędzie z nami. Myślę, że dla niego zamieszkanie ze mną będzie dobre, choć brałam to, co piszesz, pod uwagę. Założyłam też tu wątek jakiś czas temu na ten temat. 'Pies z budy do domu?' czy jakoś tak.

Posted

[quote name='omry']Z tym, że gdy my się wyprowadzimy - Iwan zostanie sam. Będę pracowała i się uczyła, a nie mając psa na miejscu, tylko na obrzeżu miasta nie będę miała dla niego tyle czasu. Chłopak zamierza wyjeżdżać za granicę. Iwan będzie spędzał całe dnie sam w kojcu, bo jak my go nie wypuścimy, to nikt go nie wypuści. Będą mu tylko dawać jeść i tyle z tego.
Gdy nie ma rodziców chłopaka, to bierzemy go do domu. Potrafi się zachować i jest mu dobrze. Nie jest mu za gorąco, bo w budzie ma naprawdę ciepło, więc temperatura mu nie robi wielkiej różnicy, tak zauważyliśmy. Iwan na początku w domu mieszkał, bo Nikita z Nuką go nie tolerowały, ale brat zaczął kichać i puchnąć, do tego mama chłopaka denerwowała się, że kapie mu z pyska i że wszędzie jest sierść. Zamieszkał na dworze..

To pies, który nie znosi samotności. Chce być wszędzie z nami. Myślę, że dla niego zamieszkanie ze mną będzie dobre, choć brałam to, co piszesz, pod uwagę. Założyłam też tu wątek jakiś czas temu na ten temat. 'Pies z budy do domu?' czy jakoś tak.[/QUOTE]

Jeśli tak wygląda sytuacja to faktycznie chyba lepiej będzie wziąć Iwanka ze sobą :)

Żeby tak zupelnie nie offtopować ;)
Jakiś czas temu szłam z moimi futrami na spacer, za nami szła kobieta z dzieckiem, na oko 3-4 letnią dziewczynką. Mała idąc za nami zaczęła sobie podśpiewywać:
- Biały piesek, mądry piesek, ładny piesek i brązowy piesek, fajny piesek, miły piesek, jak pluszowy la la la la :loveu: Idą dwa pieski na spacerek, lalalala, bialy i brązowy nanananana.
Nigdy nie słyszałam tak słodkiej piosenki na temat moich psów :lol:

Posted

[QUOTE]- Biały piesek, mądry piesek, ładny piesek i brązowy piesek, fajny piesek, miły piesek, jak pluszowy la la la la :loveu: Idą dwa pieski na spacerek, lalalala, bialy i brązowy nanananana.[/QUOTE]

To jest dobre!! :D

Posted

[quote name='HelloKally']Nie sądzę, by w mieście, gdzie normalnie są bloki były psy w budach.
A tak swoją drogą to astma ma coś do psiej sierści?[/QUOTE]

zależy od miasta, ale ja nie znam takiego miasta które składa się z z samych bloków, na obrzeżach są przecież domy ;) i nie chce mi się też wierzyć że Diana nie podróżuje poza granice swojego miasta że psów przy budzie nie widziała


oj ma astma do psiej sierści sporo niestety, sama przechodziłam to na własnej skórze :p

Posted

Przypomniało mi się coś jeszcze za czasów mojego chow-chow Charliego :)

Czaruś, jak to Czaruś, wyglądał jak puszysty misiaczek, ale z charakteru był taki tylko dla naszej rodziny. Sam z siebie nikogo nie atakował, ale obcych rąk na swoim futrze sobie nie życzył, więc hamowało się chętnych do przytulania, żeby łap do niego nie wyciągać.
Jedna pani w takiej sytuacji zaczęła się ze mną spierać - [b]"Psów tej rasy nie ma na liście ras agresywnych więc na pewno nie ugryzie" [/b]postulowała uznając, że zna mojego psa chyba lepiej ode mnie... :P



Innym razem szłam z Czaruchem na spacer, pewna pani zapytała co to za rasa.
-Czau czau- odpowiedziałam.
-Kaukaz?
-czau czau
-nie wygląda na kaukaza.



Z tymi kaukazami to ja mam... Gdy mój obecny psiak był mały ludzie wyrażali oburzenie, że kupiliśmy owczarka kaukaskiego do bloku :D Gizmo jest spanielem tybetańskim, ale jako 6-miesięczny szczyl był brany właśnie za małego kaukaza z racji podobnego umaszczenia :D Cóż, wyrósł, szczenięcy puszek stracił na rzecz błyszczącego, długiego opadającego włosa,i awansował na "skundlonego pekińczyka" bądź "ślicznego pekińczyka".
Ba nawet miał oferty na krycie pekińczyczki.

Posted

Ja jak miałam cockera, a Lacky był szczylem - czarnym szczylem, chodziliśmy na spacer wzdłuż domów, w jednym domu mieszkał nowofundland, też czarny. Lacky często przechodził miedzy szczeblami ogrodzenia by pobawić się z tamtym psem. Pewnego razu podczas tej właśnie zabawy, napotkały nas dwie panie...
i jedna do drugiej
- Popatrz jak mama się bawi ze swoim szczeniaczkiem :evil_lol:

Posted

Lata temu byłem ulubieńcem "babć z pieskami" bo moja Kora była osobistym ochroniarzem ich niewyrośniętych piesków..... ale to inna historia...
W lutym lub marcu wyszedłem z Alfą 2 na łąkę, szczeniak (3 miesiące) na smyczy 2 metrowej. Podbiega do niej jakiś przerośnięty ratlerek, a właścicielka na moją prośbę aby odwołała psa stwierdza "niech się pobawią, przecież mój piesek nic nie zrobi".....
To nic, że moja wystraszona w pozycji maksymalnie uległej jest już cała ubłocona po wiosennych roztopach... ,że próbując się "ratować" wspina się po mnie i mnie również brudzi....Pańcia była bardzo niezadowolona jak wziąłem Alfę 2 na ręce.:angryy:

Nic to -jak mawiał Wołodyjowski- dwa, trzy miesiące później ta sama pańcia maszeruje ze swoim pupilem Alfa 2 już "usłuchana" biega luzem ( na łące dość dużej ) pańcia ją zobaczyła i w krzyk "proszę zabrać psa!"(jej też był luzem) i zaczyna przywoływać swojego, który delikatnie mówiąc ma ją gdzieś.:crazyeye:... Z największym spokojem na jaki wówczas się zdobyłem wyjaśniłem, jej, że niedawno to ona sama chciała, żeby pieski się bawiły....:diabloti:Oczywiście Alfa 2 nawet nie spojrzała na jej pieska zajęta swoim patykiem..
Nie jest to odosobniony przypadek Alfa 1 też była turlana przez inne pieski w błotku, a jak podrosła to "pańcie" żądały bym zapinał swojemu smycz....:angryy:

Posted

[quote name='NightQueen']zależy od miasta, ale ja nie znam takiego miasta które składa się z z samych bloków, na obrzeżach są przecież domy ;) [/QUOTE]
Dokładnie, tu gdzie ja mieszkam jest skupisko 6 bloków, ale z jednej strony mojego bloku są wielkie pola i łąki, a jak pójdę po drugiej stronie bloku jakieś 100-200m mam osiedle z domkami :-)

Posted

[QUOTE]oj ma astma do psiej sierści sporo niestety, sama przechodziłam to na własnej skórze :-P[/QUOTE]
Serio? U mnie astma czasami się odzywa w nocy i z powodu nadmiernego wysiłku, ale nigdy się nie zdarzyło, żeby przy psie, u babci mieszka w domu jeden kudłacz, u nas Ben mieszkał coś około rok w domu i nic.

W sumie ja też mieszkam w mieście, ale dla mnie jest ono za małe, by na co dzień nazywać je taką nazwą, więc mówię na nie wiocha ;p

Posted

To zależy jaka astma i jaki pies; jak astma jest powikłaniem po alergii wziewnej, a już nie daj boże "na psa", to niestety mieszkanie z psem, jeszcze mocno liniejącym, nie pomaga...

Posted

[quote name='HelloKally']Serio? U mnie astma czasami się odzywa w nocy i z powodu nadmiernego wysiłku, ale nigdy się nie zdarzyło, żeby przy psie, u babci mieszka w domu jeden kudłacz, u nas Ben mieszkał coś około rok w domu i nic.

W sumie ja też mieszkam w mieście, ale dla mnie jest ono za małe, by na co dzień nazywać je taką nazwą, więc mówię na nie wiocha ;p[/QUOTE]

zależy od stopnia zaawansowania choroby (ja miałam ataki bez przyczyny jak np. wysiłek), generalnie astma może się uruchomić przy nadmiarze alergenów, a sierść psa jako alergen, który może wywoływać duszenie.
A nie zauważyłaś prawidłowości, wizyta u babci = nocne duszenie? bo to tak też może wyglądać, nie koniecznie przy bezpośrednim kontakcie z psem, bo astma to nie jest alergia choć ma czasami podobne działanie ;)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...