justysiek Posted October 9, 2008 Posted October 9, 2008 Mam problem poniewaz, moja 12 letnia suka kaukaz ma cieczke, a poza nia mam jeszcze na podworku okolo rocznego mieszanca (ast- owczarek), oddzielilam od siebie psy,problem jest w tym ze pies wcale nie chce jesc od 2 dni juz strasznie schudl i nie interesuje go nic innego poza suka... Robi straszny halas na podworku, chce sie za wszelka cene do niej dostac( na noc zamknelam ja w kojcu) suka nidgy nie byla sterylizowana ani dopuszczana, psa mam zamiar wykastrowac jak sie przeprowadze od rodzicow w nastepnym roku.Czy mozna jakos zaradzic takiemu zachowaniu? Quote
karjo2 Posted October 9, 2008 Posted October 9, 2008 Wysterylizowac sunie, nawet jesli Twoj pies sie nie dostanie do niej, moze to sie zdarzyc innemu. A w tym wieku ciaza to za duze obciazenie. A na juz, czesto myc sunie, potraktowac preparatem maskujacym zapach. Chociaz teraz to juz raczej musztarda po obiedzie, pozostaje sie przemeczyc i tyle, a psu nic sie nie stanie, odrobi glodowke za pare dni/tygodni.. Zafunduj mu moze wiecej zajec fizycznych, na wymeczenie, szkolenia poza domem... Quote
justysiek Posted October 9, 2008 Author Posted October 9, 2008 suka jest rodzicow i nie mam wplywu na to ze nie chca jej sterylizowac...juz ma swoje lata, nigdy nie miala szczeniat, nawet psy nie wyczuwaly u niej cieczki, nie przychodzily na podworko, a jesli nawet podczas spaceru jakis do niej podbiegl byla straszne agresywna, nie dala sie zblizyc blisko.Za niecaly rok sie wyprowadze i psa wykastruje(choc moze uda mi sie wczesniej to zrobic) zeby uniknac takiego szalenstwa:cool1:dziekuje ci karjo2 za odpowiedz:loveu: Quote
justysiek Posted October 9, 2008 Author Posted October 9, 2008 pomoze jeszcze ktos dobra rada?:roll: Quote
justysiek Posted October 10, 2008 Author Posted October 10, 2008 ................................... Quote
an1a Posted October 10, 2008 Posted October 10, 2008 justysiek tu nie ma już co więcej pomagać... Ja się męczyłam z psem-czołgiem przez parę lat. Starałam się też chodzić w inne miejsca, w których pies mniej szalał. U Ciebie dzieje się to na własnym podwórku, więc nijak można odizolować sukę lub psa. Musisz przeczekać. Podobno są u weta hormony dla psów zmniejszające popęd, ale osobiście wolałabym się nie bawić w coś takiego. Lepiej odczekać do kastracji. Quote
justysiek Posted October 10, 2008 Author Posted October 10, 2008 dzieki,:roll:tak musze zrobic odczekac, martwi mnie tylko to ze nic nie chce jesc, wogole nic innego go nie interesuje:shake: Quote
karjo2 Posted October 10, 2008 Posted October 10, 2008 Spoko, pies sam sobie krzywdy nie zrobi. Zaglodzic sie nie zaglodzi ;). Bardziej to boli wlasciciela, patrzacego z boku :razz: Quote
an1a Posted October 10, 2008 Posted October 10, 2008 [quote name='justysiek']dzieki,:roll:tak musze zrobic odczekac, martwi mnie tylko to ze nic nie chce jesc, wogole nic innego go nie interesuje:shake:[/quote] Urok posiadania psa, który wariuje na punkcie cieczki :evil_lol: Sam się nie zagłodzi na pewno. Spróbuj wyjść z nim gdzieś dalej, żeby się uspokoił i weź ze sobą jedzenie, może tak się uda go nakarmić. Mój pies jęczał (dosłownie) całymi dniami w mieszkaniu, próbował siadać na parapecie (pies 45kg..) :stupid: i nie chciał jeść. Quote
Błyskotka Posted October 10, 2008 Posted October 10, 2008 Psu nic się nie stanie ;). Musisz to przeczekać. Quote
justysiek Posted October 10, 2008 Author Posted October 10, 2008 [quote name='an1a']Urok posiadania psa, który wariuje na punkcie cieczki :evil_lol: Sam się nie zagłodzi na pewno. Spróbuj wyjść z nim gdzieś dalej, żeby się uspokoił i weź ze sobą jedzenie, może tak się uda go nakarmić. Mój pies jęczał (dosłownie) całymi dniami w mieszkaniu, próbował siadać na parapecie (pies 45kg..) :stupid: i nie chciał jeść.[/quote] nie chce nawet na spacerze :shake:od 2 dni praktyczne nic nie je, ciagle tylko lezy tam niedaleko gdzie jest ona zamknieta i wyje, skomli, ziaje,wariuje jednym slowem:mad: Quote
justysiek Posted October 10, 2008 Author Posted October 10, 2008 [quote name='Błyskotka']Psu nic się nie stanie ;). Musisz to przeczekać.[/quote] dzieki.tak musze zrobic:cool1: Quote
karjo2 Posted October 10, 2008 Posted October 10, 2008 [quote name='justysiek']nie chce nawet na spacerze :shake:od 2 dni praktyczne nic nie je, ciagle tylko lezy tam niedaleko gdzie jest ona zamknieta i wyje, skomli, ziaje,wariuje jednym slowem:mad:[/quote] To sama niejako prowokujesz sytuacje ;). Rozdziel psy, moze jednego wez do domu, daj zajecie, to zlagodnieja objawy. Skoro pies ma mozliwosc siedzenia nosem w suni, to co sie dziwisz... Quote
justysiek Posted October 11, 2008 Author Posted October 11, 2008 [quote name='karjo2']To sama niejako prowokujesz sytuacje ;). Rozdziel psy, moze jednego wez do domu, daj zajecie, to zlagodnieja objawy. Skoro pies ma mozliwosc siedzenia nosem w suni, to co sie dziwisz...[/quote] zamknelam to cale drzwi mam porysowane, a nie mieszkam na swoim i rodzice mi nie pozwola zniszczyc domu, takze nie mam wielkiego wplywu:placz:ale juz jest nieco spokojniej:roll: Quote
Reksio :-) Posted January 2, 2019 Posted January 2, 2019 Cześć, My mamy podobny problem. Sąsiad postanowił nabyć sukę - rottweilera (chyba, ale podobny bardzo i nieprzyjemny piesek). Suka w ciągu ostatniego półrocza ma właśnie drugą ruję. Podczas pierwszej rui mój pies totalnie zwariował. Do tego stopnia, że aby dostać się do suki, przegryza u nas drewniane sztachety, a że jest niewielki, to już do sąsiada przedostaje się łatwo pod płotem. To tylko zwierzęta, rozumiem. My pilnujemy, jak możemy. Jednak mój sąsiad walczy z psami na swoją rękę. Najpierw strzelał do psów z wiatrówki, ale jak to nie pomagało, mojego Reksia wywiózł któregoś dnia. Po paru dniach na szczęście znaleźliśmy go 25km od domu. Nie mam niestety dowodu, że to on wywiózł, ale jestem tego pewna. Mój pies od urodzenia nie znikał, a ma już 6 lat. Teraz mamy powtórkę z rozrywki. Suka ma ruję, Reks gryzie sztachety i leci. Już mamy za sobą awanturę z psychiczną sąsiadką - ona ma pretensję... Postanowiłam psa wykastrować, bo nie będę czekać aż sąsiad zmądrzeje. Niestety, do kastracji nie doszło, bo pies ma słabe wyniki - problem z wątrobą. Za same badania zapłaciłam już 250 zł. Kastracja - drugie tyle. Ale wkurza mnie, że ten debil sąsiad sam nic nie robi z problemem. Ja, ok, ogarnę psa, ale ten idiota walczy ze wszystkimi psami w okolicy swoimi metodami. Jeden z sąsiadów stracił swojego psa w niewyjaśnionych okolicznościach, dziwnym trafem, gdy jego druga suka miała ruję, więc wiem na co go stać. Czy znacie jakieś prawne kroki, aby zrobić porządek z sąsiadem cieczkowym terrorystą? Niestety, nie mam dowodu na działania sąsiada, ale jak tylko nadarzy się okazja, zamierzam wezwać policję. Tylko kiedy to nastąpi? Ja pracuję i nie mam czasu siedzieć w oknie i czekać, aż on coś zrobi.... Quote
dwbem Posted January 3, 2019 Posted January 3, 2019 Sąsiad debil, jak nie pomoże spokojna rozmowa to choć kocham psy a szczegolnie rottweilery pozostanie chyba otrucie suki choć wolałabym raczej sąsiada unieszkodliwić. Żartuję ale faktycznie współczuję, ludzie to najgorsze potwory na ziemi. Quote
natal993 Posted January 26, 2023 Posted January 26, 2023 Witam mam problem niewiem jak sobie z tym poradzić w domu mam psa rocznego a na zewnątrz w budzie suke która ma cieczkę od 2 dni.szczeniak w domu wariuje szaleje piszczy to już jest nie do zniesienia jestem w 5 miesiącu ciąży niewiem co robić kastracja narazie nie wchodzi w grę na ten moment mnie nie stać Quote
dwbem Posted January 26, 2023 Posted January 26, 2023 Suka powinna być już dawno wysterylizowana inaczej może niedługo być w ciąży. Askoro nie jest to musisz przeczekać i jak szczeniak podrośnie wystarczająco też go wykastrować bo chyba nie zamierzasz ich rozmnażać. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.