Jump to content
Dogomania

Kraków-Aria juz zdrowa i szczesliwa w swoim wspanialym domu:):)


Recommended Posts

Posted

Aria czytać się nauczyła na całej stercie gazet. Zjadła co najmniej pół roku Polityki i Gali czy co tam żona kupowała.

Zostawianie psa w domu przetrenowaliśmy już wcześniej. Misia trafiła do teściów, bo tam mieszkała sunia mojej żony. Teściowie bez sprzeciwu oddali mi córkę, ale o psie nawet nie chcieli słyszeć - Asia niech się wyprowadza ale Figa zostaje i koniec. Kiedy Misia zostawała w domu z Figą skończyły się skowyty i demolka (jedyną rzeczą, którą pogryzła były teścia okulary za 600 zł). Nie wiem jak to działa, czy pies się wstydzi płakać jak konkurencja patrzy, czy spokój się udziela, wiem że kilka dni wystaczy, żeby psiak zrozumiał, że nie zostaje sam na zawsze, w końcu ktoś wróci. Działało w przypadku Misi, działa w przypadku Arii. Znam jeszcze kilka podobnych przypadków wśród psów znajomych. Zdecydowanie polecam wszystkim, którzy mają problem z wyjącym psem - wypożyczyć na tydzień drugiego.

Jeżeli chodzi o walory umysłowe to Arii niczego nie brakuje. Jest dość bystrym psem, szybko się uczy tego co chcemy i tego czego nie chcemy. Jednak Misia jest na poziomie małpy. Używa narzędzi, obsługuje proste mechanizmy i nikt jej nigdy tego nie uczył. Podobno wilk po przemianie w psa utracił zdolność analizy. Może to być pozostałość genetyczna, ale raczej podejrzewam, że jej mamusia miała romans z szopem na co wskazuje wygląd.
Ponadto jest jeszcze różnica charakterów. Aria jest w ciągłym ruchu, rozpiera ją energia, goni swój ogon co w jej przypadku jest wymaga wielkiej precyzji, ciągle chce biegać co wygląda komicznie zwłaszcza w mieszkaniu. Glazura i 3 łapki to permanentne wywrotki koziołki itp. Misia jeszcze rok temu była taka sama, ale jak zdechła Figa z Misi zrobiła się stara baba. Nic ją nie interesuje, baaardzo utyła i nie wszczyna już awantur na porwórku - boi się nawet jamników. Dopiero w domu robi się wredna - warczy na wszystkich, pilnuje michy, właścicieli itp. Z Arią pogryzły się już kilka razy ze zmiennym szczęściem. Nie przeszkadzaliśmy, niech sobie ustalą kto tu rządzi.

Ostatnia sprawa - maść ichtiolowa nie szkodzi psom. Aria nie miała nawet biegunki.

  • Replies 246
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Niestety to nie płakanie przy konkurencji nie zawsze się sprawdza.
Moja Amiga zostaje razem z Bonusiem w domu bez żadnego sprzeciwu.
Ale już np na działce, czy w domu moich rodziców (mimo, że jeździ tam od szczeniaka) placze za mną i szlocha. nawet jak zostaje z Bonusiem i nawet jak zostaje z moim ojcem. A przy niej Bonuś się nakręca - i jest wspaniały duet - ona płacze i szlocha, a bonuś wyje jak wilk w czasie pełni księżyca:shake:.
Dobrze wiedziec, że maść ichtiolową można stosować także doustnie i dożołądkowo:evil_lol:

  • 2 weeks later...
  • 3 weeks later...
Posted

Długo się nie odzywałem, bo nie bardzo było co pokazywać. W sumie dalej niewiele się u Arii zmieniło. Fotki ciężko zrobić bo ciągle ciemno, mokro i brudno. Ponadto sunia miała cieczkę i po domu chodziła w majtkach, nawet śmiesznie to wyglądąło, ale raczej nie warte uwiecznienia. Wreszcie możemy zakończyć szczepienia. Przy okazji dowiemy się od weterynarza czy można psa sterylizować - boję się że nabierze masy i skruszeją jej kości.
Poniżej jeszcze jeden filmik, podobny do pierwszego. Niestety Aria nie bardzo potrafi się zachować przed kamerą co widać na samym końcu.
[url=http://www.youtube.com/watch?v=-_g_pxBBJ08]YouTube - 20090104[/url]

I słodka buźka bidulki
[URL]http://img23.imagevenue.com/img.php?image=97427_20081228_001_122_788lo.jpg[/URL]

Zaglądałem na wątek Łatka i filmiku nie było. Zaraz zerknę jeszcze raz.

Posted

Jestem niepocieszona.:-(Miałam awarię kompa i teraz mam jakiegoś zastępczego grata i pewnie czegoś mi brakuje, bo nie mogę otworzyć filmiku :placz::shake::placz: A raczej nie mam szans na reanimowanie mojego poprzedniego kompa. No i teraz nie wiem co widać na samym końcu :-(

Ale przesyłam pozdrowienia od tymczasowej mamusi Arii

[URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/70ec60e907ca1b1c.html][IMG]http://images34.fotosik.pl/430/70ec60e907ca1b1cm.jpg[/IMG][/URL]

Posted

Miło znów panią czytać :)

Filmik podobny do listopadowego biegania po śniegu. Niestety w ostatnich sekundach sunia podbiega do samej szyby i kuca za drobną potrzebą przy samym wyjściu na taras rodziców :angryy:

To jest druga wersja filmu, bo w pierwszej Aria niespodziewanie się zgarbiła załatwiając portrzebę grubszą.

Życzę komputerowi powrotu do zdrowia pomimo niepomyślnych rokowań. Ciekawe czy kiedyś będzie podobne forum dla odrzuconych komputerów.

Posted

[quote name='Shuy']Przy okazji dowiemy się od weterynarza czy można psa sterylizować - boję się że nabierze masy i skruszeją jej kości.
[/quote]
:crazyeye: a skąd takie zacofane teorie??
Nabieranie masy zależy w dużej mierze od Ciebie... jak do tego nie dopuścisz to nie nabierze... a o skruszeniu kości... to przepraszam ale :lol:
Za to masz pewność, że Ci nie zwieje za potrzeba, że nie będzie w mękach umierać na ropomacicze, że nie będzie miała ciąży urojonych... itd itp i nie będzie miała okazji do męczenia swojego ciałka ciążą... :roll:

Posted

[quote name='Jagienka']:crazyeye: a skąd takie zacofane teorie??
Nabieranie masy zależy w dużej mierze od Ciebie... jak do tego nie dopuścisz to nie nabierze... a o skruszeniu kości... to przepraszam ale :lol:
Za to masz pewność, że Ci nie zwieje za potrzeba, że nie będzie w mękach umierać na ropomacicze, że nie będzie miała ciąży urojonych... itd itp i nie będzie miała okazji do męczenia swojego ciałka ciążą... :roll:[/quote]

Zacofane teorie z dwóch semestrów fizjologii na warszawskim wecie :razz:
Tylko to było 13 lat temu i już niewiele pamiętam. Na pewno poziom etrogenów i progesteronu wpływa na metabolizm, najczęściej nieznacznie i nie ma to znaczenia dla zdrowego psa ale dla Arii może mieć. Miałem już trzy suki, Aria jest czwarta. Dwie nie były strylizowane, jedna została wysterylizowana w wieku ośmiu lat, przy okazju usunięcia guza. Po operacji zrobiła się "w sobie" chociaż nie miała tendencji do dużego tycia. Dostała ze dwa kilo (do ok 10) i tak zostało, chociaż diety nie zmienialiśmy a ruchu miała nawet więcej (przeprowadzka z bloku do domku z ogródkiem).
Co prawda wysterylizowana suka jest zdecydowanie łatwiejsza w obsłudze. Zwłaszcza że Aria jest straszna fleja :oops: i ciągle trzeba było latać ze szmatą (a jak do łóżka się ładowała byłem bliski przeprowadzenia zabiegu w kuchni). Jeżeli jednak wet mi powe, że za kilka lat pies będzie miał problem ze wstawaniem to olewam wygodę i będziemy jej po prostu musieli pilnować.

  • 9 months later...
Posted

Prawie rok minął. Aria dalej ma się dobrze.
Zdjęcia z ostatniego letniego weekendu:

[URL=http://img232.imagevenue.com/img.php?image=80022_Wycieczka_rowerowa_045_122_61lo.jpg][IMG]http://img232.imagevenue.com/loc61/th_80022_Wycieczka_rowerowa_045_122_61lo.jpg[/IMG][/URL]
[URL=http://img206.imagevenue.com/img.php?image=80023_Wycieczka_rowerowa_035_122_590lo.jpg][IMG]http://img206.imagevenue.com/loc590/th_80023_Wycieczka_rowerowa_035_122_590lo.jpg[/IMG][/URL]
[URL=http://img121.imagevenue.com/img.php?image=80025_Wycieczka_rowerowa_044_122_594lo.jpg][IMG]http://img121.imagevenue.com/loc594/th_80025_Wycieczka_rowerowa_044_122_594lo.jpg[/IMG][/URL]

Posted

Oooooooooo co za mila niespodzianka :-)
Właśnie tak sobie myślałam co się tam u Was dzieje.
A gdzie Wyście byli na tych wakacjach? Chyba w jakimś raju??

Tak patrzę na zdjęcia i się zastanawiam. Ona chyba już niedużo urosła? Wprawdzie nie mam żadnego porównania, ale tak mi się wydaje.
Czy z "profesorem" już jest pełna komitywa?
Czy w końcu były jakieś konsultacje z wetem na temat jej sterylki?

A tak w ogóle to dziękuję za wieści :p

Posted

Aria niewiele urosła ale trochę "zmężniała". Szelki, które ma na sobie są o numer większe od oryginalnych "krakowskich" ;)

Zdjęcia są robione nad warszawską Wisłą. Bardzo niedoceniane miejsce - najładniejsze w stolicy a nie wiem czy nie na całym Mazowszu.
Tego dnia Aria przebiegła na wycieczce rowerowej 20-30 km (oczywiście rozłożone w czasie z odpoczynkami, z których i tak nie chciała korzystać). Nad wodą okazało się, że pływać nie potrafi, za to umie nurkować. Pierwszy raz widzę psa, który chowa uszy pod wodę.

Aria jest przyjacielskim psem i z Misią się bardzo lubią. Generalnie lubi wszystkie psy, które nie są od niej większe. Dużych się boi, bez względu na ich intencje.
Wyjątek stanowi suka sąsiadów - amstaff. Pewnego razu sąsiad nie domkną drzwi i Aria wpadła mu najpierw za próg a chwilę potem jej grdyka znalazła się w stalowym uścisku. Z niewiadomych względów suka sąsiadów okazała litość i wypuściła Arię z kilkoma zadrapaniami na szyi, chociaż na koncie ma już kilka innych psów niektóre nawet opisane przed sądem. Widać chciała pokazać tylko czyj to dom. Od tej pory Aria koniecznie chce się zemścić i dąży do rewanżu :mad:
Jakoś sobie musimy radzić i nawzajem z sąsiadem obserwujemy przez okno czy można wyjść z psem.

Odnośnie sterylizacji weterynarz potwierdził, że suka może przybrać na wadze i za jakiś czas mieć skłonności do osteoporozy. Jaką decyzję nie podejmiemy i tak istnieje ryzyko. Na razie zwlekamy - raz jak byliśmy umówieni na zabieg Aria się przeziębiła. Innym razem zeżarła coś czym się struła na parę ładnych dni. Generalnie największy problem jest z jedzeniem świństw. Boję się, że może to kiedyś życiem przepłacić. Na razie kończy się na rzyganiu i rozwolnieniach. Próbowaliśmy kagańca, ale Aria bardzo źle go znosi. Pozbawiona zębów boi się wszystkiego. Zostaje szmata i czasami węgiel.

Posted

Moja Amiga też jest mistrzynią w wyszukiwaniu wszelkiego rodzaju "przegryzek" pod krzaczkami i w trawie. Nie mogę się nigdy nadziwić skąd te świństwa tam się znajdują. Że komuś się chce, zamiast do zsypu lecieć wyrzucać te odpadki na trawnik? :crazyeye:

Chyba każdej suczce może grozić i przybranie na wadze i osteoporoza?
Ale cwaniura wie doskonale jak się wywinąć od zabiegu :evil_lol:

Posted

[quote name='AMIGA']
Chyba każdej suczce może grozić i przybranie na wadze i osteoporoza?
[/quote]

Tylko w przypadku Arii ma to poważniejsze konsekwencje niż normalnie.

Posted

Ale ten czas leci. Pamiętam fotę Arii z łazienki :evil_lol:
No chyba już spoważniała i umie z papieru korzystać?:cool3:
Fajnie, że są wieści o małej.

Posted

[quote name='AnkaG']Fajnie, że są wieści o małej.[/quote]

Kilka miesięcy temu rozmawiałem z panią Amigą. Mój siostrzeniec, który pożyczał Arii kubraczki nauczył się w komórce wybierać pierwszego adresata z listy, więc sobie pogadaliśmy ;)

Dzisiaj się do psa nie odzywam. Ukradła ze stołu papierek po maśle i chyba utknął jej gdzieś w jelicie kawałek cynfolii. Wcisnąłem w nia parę węgli i trochę pomogło, ale i tak muszę ciągle biegać na spacerek. Nie dość, że nie używa papieru, to ciężko ją przekonać, żeby wyszła do przedpokoju, gdzie jest terakota.:flaming:

Posted

[quote name='Shuy']Jakoś przeszło, ale założe się, że jak śnieg stopnieje to znowu coś znajdzie.

Dywanu musieliśmy się pozbyć :D[/quote]


Eeetam, dywan to przeżytek burżuazji;)

  • 5 years later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...