Iss Posted December 27, 2010 Posted December 27, 2010 nie przejmuj się tym, nie musi mieć cieczki planowo co 6 miesięcy. Quote
ruda megi Posted January 5, 2011 Posted January 5, 2011 A ja już mam takiego doła , że nie wiem co robić. Moja sunia robi pod siebie kupę i leje. Prawie codziennie piorę legowisko, w domu potworny smród. Już bywały gorsze dni, że się załatwiała w domu ale teraz robi to codziennie, nie chce się załatwiać na dworze,jedzenie z jagnięciny musiałam zamienić już na takie całkiem pozbawione tłuszczu. A to nie są rozwolnienia- także raczej nie z powodu chorej trzustki.Idzie sobie po domu i kupy z niej wypadają jak z krowy a zanim zdążę to posprzątać ona już to rozdepcze i rozniesie po całym domu albo się w tym położy a już najgorzej jak to zjada. Nie chce chodzić w pampersach. Nieraz leży i nie chce wstać , kłapie zębami i warczy na dzieci, dostaje oczopląsu.Rzuca się na jedzenie a potem zwraca. Daję jej no-spę jeśli widzę , że ona podciąga brzuch ale ona tą no-spą wymiotuje. Nieraz trzęsie się i boi bez powodu, szczeka, wyje i piszczy. Ale na demencję to przecież jeszcze za wcześnie ma dopiero 12 lat. Chudnie coraz bardziej, już został z niej szkielet, ale potrafi wstać , przebiec się kawałek a nawet przynieść kija do zabawy podlecieć do bramy i poszczekać, szaleć ze szczęścia jak pan wraca z pracy . Nie mam serca jej uśpić i dzieci by mi tego nie wybaczyły a z drugiej strony czasem mam wrażenie, że jestem potworem i każę jej żyć w takim stanie.:placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz: Quote
Aziza Posted January 5, 2011 Posted January 5, 2011 [quote name='ruda megi']A ja już mam takiego doła , że nie wiem co robić. ..... Nie mam serca jej uśpić i dzieci by mi tego nie wybaczyły a z drugiej strony czasem mam wrażenie, że jestem potworem i każę jej żyć w takim stanie.:placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz:[/QUOTE] Bardzo współczuję, to jest to czego boimy się chyba wszyscy. Niestety nasi mali przyjaciele starzeją się za szybko. Objawy, które opisałaś wskazują na problemy neurologiczne - możesz spróbować podać witaminę B1. Miałam kiedyś doga niemieckiego, którego "paraliżowało": sztywniały jej łapki, cała się trzęsła jeden z wetów stwierdził, że raczej nic tu nie pomoże, ale można spróbować z wit. B1 i małej przeszło. Teraz mam jużaka z podobnymi problemami (trzęsie się i boi bez powodu, szczeka, i co najgorsze atakuje kaukaza) i znów pomogła nam wit B1. Cały czas podaję 1 tabletkę dziennie i od 2 miesięcy Fama nie miała ataku. Quote
ruda megi Posted January 5, 2011 Posted January 5, 2011 Dzięki. Spróbuję z wit. B1 i zobaczymy. Quote
Aziza Posted January 5, 2011 Posted January 5, 2011 [quote name='ruda megi']Dzięki. Spróbuję z wit. B1 i zobaczymy.[/QUOTE] Mam nadzieję, że będzie dobrze. U moich suczek poprawa była przeważnie po ok. 3 dniach, ale one nie miały problemów z trzustką. Quote
gochadrozdek Posted January 13, 2011 Posted January 13, 2011 [quote name='ruda megi']A ja już mam takiego doła , że nie wiem co robić. Moja sunia robi pod siebie kupę i leje. Prawie codziennie piorę legowisko, w domu potworny smród. Już bywały gorsze dni, że się załatwiała w domu ale teraz robi to codziennie, nie chce się załatwiać na dworze,jedzenie z jagnięciny musiałam zamienić już na takie całkiem pozbawione tłuszczu. A to nie są rozwolnienia- także raczej nie z powodu chorej trzustki.Idzie sobie po domu i kupy z niej wypadają jak z krowy a zanim zdążę to posprzątać ona już to rozdepcze i rozniesie po całym domu albo się w tym położy a już najgorzej jak to zjada. Nie chce chodzić w pampersach. Nieraz leży i nie chce wstać , kłapie zębami i warczy na dzieci, dostaje oczopląsu.Rzuca się na jedzenie a potem zwraca. Daję jej no-spę jeśli widzę , że ona podciąga brzuch ale ona tą no-spą wymiotuje. Nieraz trzęsie się i boi bez powodu, szczeka, wyje i piszczy. Ale na demencję to przecież jeszcze za wcześnie ma dopiero 12 lat. Chudnie coraz bardziej, już został z niej szkielet, ale potrafi wstać , przebiec się kawałek a nawet przynieść kija do zabawy podlecieć do bramy i poszczekać, szaleć ze szczęścia jak pan wraca z pracy . Nie mam serca jej uśpić i dzieci by mi tego nie wybaczyły a z drugiej strony czasem mam wrażenie, że jestem potworem i każę jej żyć w takim stanie.:placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz:[/QUOTE] Spróbuj jej dać KARSIVAN, jak dla mnie działa rewelacyjne przy psach z problemami neurologicznymi Quote
sabusia Posted January 17, 2011 Posted January 17, 2011 ruda megi przykro mi z powodu twojej suczki? moze pogadaj z jakims dobrym wetem? moze on by cos dobrego doradzil? jakies leki czy cos? Quote
ruda megi Posted February 10, 2011 Posted February 10, 2011 :placz:Niestety 5 lutego odeszła nasza Azulka, po długiej strasznej chorobie, umierała w męczarniach z głodu, weterynarze stwierdzili, że nie ma co jej męczyć kroplówkami, bo to nic nie pomoże a tylko przedłuży agonię.Miała 12 lat. Najgorzej zniosły to moje dzieci.Mąż i ja też nie możemy się pozbierać.:placz::placz::placz::placz::placz::placz: Quote
ruda megi Posted February 10, 2011 Posted February 10, 2011 W sumie to mam moralnego kaca. Zgodziłam się na eutanazję, żeby nie przedłużać jej cierpień. Ale gdzieś w głębi miałam taką nadzieję, że ona umrze sama ze starości a nie z głodu czy eutanazji.Przez prawie miesiąc była na samym kleiku ryżowym, który pod koniec i tak zwracała. Czuję się jak sędzia w beznadziejnej sytuacji, bo każdy wybór jest tragiczny.Nigdy w życiu nie musiałam usypiać psa, to był pierwszy raz. Nie życzę nikomu, żeby musiał wydawać wyrok, którego nie można cofnąć. To straszne.:shake: Quote
Aziza Posted February 10, 2011 Posted February 10, 2011 Trudno w takim momencie coś sensownego napisać, strasznie mi przykro... Rozumiem Twoją rozterkę, dwa lata temu zawiozłam swojego doga do weta. Do dziś pamiętam naszą ostatnią wspólną jazdę..., tylko tak mogłam ulżyć jej w bólu... Quote
ruda megi Posted February 10, 2011 Posted February 10, 2011 Dzięki za wsparcie w walce z tym choróbskiem. Dobrze, że jest to forum. Quote
Biedronka123 Posted February 11, 2011 Posted February 11, 2011 [INDENT] Trudno napisać cokolwiek pocieszającego bo to i tak bólu właściciela po stracie ukochanego przyjaciela w żaden sposób nie zmniejszy. Bardzo Ci współczuję.... i proszę nie myśl o tym co się stało jak o "wydanym wyroku". Zrobiłaś moim zdaniem coś najważniejszego w tych ostatnich dniach Suni, ulżyłaś w jej cierpieniach. To akt miłości i ogromnej odwagi.... Ściskam Cię ogromnie mocno..... [/INDENT] Quote
Iss Posted February 11, 2011 Posted February 11, 2011 Bardzo mi przykro. Ehh cokolwiek nie powiem i tak nie pomoże w Twoim bólu, musisz sama się z nim oswoić. Jednak ja rozumiem doskonale co czujesz, sama tę decyzję musiałam podjąć kilka miesięcy temu odnośnie mojej staruszki jamniczej ... teraz już wiem, że warto walczyć póki są możliwości , możliwości które nie wiążą się z cierpieniem czworonoga. Później trzeba odpuścić :( Quote
mimi_91 Posted April 4, 2011 Posted April 4, 2011 Zastanawiam się po czym można poznać, że pies dostaje za dużo enzymów, są jakieś szczególne objawy?? Pytam z czystej ciekawości bo raczej nam to nie grozi;) Quote
Aziza Posted April 4, 2011 Posted April 4, 2011 [quote name='mimi_91']Zastanawiam się po czym można poznać, że pies dostaje za dużo enzymów, są jakieś szczególne objawy?? Pytam z czystej ciekawości bo raczej nam to nie grozi;)[/QUOTE] Szukałam odpowiedzi na Twoje pytanie jakiś czas temu i niestety nic nie znalazłam. Jedyna informacja nt dawkowania enzymów to: podajemy minimalna dawkę pozwalająca na "normalny" stolec. Po unormowaniu psa należy zmniejszać bardzo wolno dawkę (np co 2 tygodnie) do momentu znalezienia "punktu 0". Nie znalazłam informacji by ktoś prowadził badania nt szkodliwości dużej dawki enzymów u psów. U ludzi długotrwałe stosowanie dużych dawek może skutkować chorobami jelita grubego (np kolonopatią włókniejącą). Quote
ruda megi Posted April 5, 2011 Posted April 5, 2011 Może wtedy gdy widać jak pies nie może się załatwić bo ma już zatwardzenie?Lub robi się za gruby? U mojej suni za dużo enzymów powodowało wymioty, nie wiem dlaczego bo przecież powinna właśnie tyć a nie wymiotować. Quote
mimi_91 Posted April 8, 2011 Posted April 8, 2011 Dziękuję za odpowiedź;) Kiedy już myślałam, że jest ok zaczęly się znowu problemy:roll: W zeszły piątek Gaja była sterlizowana, po zabiegu musiała jeść gotowane i załatwiała się trochę gorzej, ale nie było biegunki. Koło czwartku zaczęły się problemy, biegunka niesamowita. Byłam pewna, że to po zmianie żywienia jednak pojechałyśmy do weta i okazało się, że Gaja ma przerost flory bakteryjnej. Cały czas ma gorączkę. Dostaje antybiotyki i Taninal. Do tego codziennie mam jej dawać Lakcid. Strasznie się to odbija na jej wadze bo już schudła. Są może jakieś sposoby aby zapobiegać temu przerostowi?? Wiadomo całkowicie się go nie da wyelminować, ale choć go ograniczyć. I jeszcze czy odpowiedniki Lakcidu w tabletkach mają tak samo dobre działanie jak ten w formie zawiesiny?? Gaja go nie chce pić choć jest słodki:roll: Quote
Iss Posted April 9, 2011 Posted April 9, 2011 przy znt przerost flory bakteryjnej najczęściej prędzej czy później się pojawia. Nas też dopadł. Przy tego rodzaju powikłaniu wiele zależy jaki ma przebieg i jak się pies czuje. U nas wystarcza kuracja probiotykami raz w miesiącu , zjada całe opakowanie po czym robimy przerwę i tak ciągle. Trzeba bardzo pilnować diety i tak na prawdę musisz się nauczyć obserwować suczkę by rozponać niepokojący moment. Quote
pauli_lodz Posted May 2, 2011 Posted May 2, 2011 w sumie nie wiedziałam, pod który temat się podpiąć i chyba tu będzie najlepiej. pisałam w innych tematach, że mój psiak po zdiagnozowanym przewlekłym zapaleniu trzustki po kilku miesiącach diety gotowanej i RC vet wylądował na acanie light i miał się naprawdę nieźle, niestety pojawiły się problemy nawracające - co kilka dni poranne bulgotanie w brzuchu dalej - niechęć do jedzenia [co w przypadku mojego psa DUŻO znaczy, zwykle miska fruwa w powietrzu jak je ;)] - a jak już coś zjadł - czy zachęcany bardzo czy po kilku godzinach - to prawie od razu spore bolesne wzdęcie - piłka w brzuchu i pies mi się rozciąga i przeciąga - ewidentnie bolesne to wzdęcie. za jakieś pół godziny [czasami dostawał pół nospy, ale przechodziło i bez tego] wszystko gra, późnopopołudniowa kupa rzadkawa i koniec kłopotów. i takie akcje raz na tydzień, czasami rzadziej, czasami częściej. pomyślałam, że acana nie służy do końca i próbuję brita care light - jednak po tygodniu jedzenia mieszanki znów to samo więc na moje oko raczej zmiana karmy nie pomogła. ogólnie pies wygląda super, nawet przed ujawnieniem się choroby nie ważył tak wiele. ale powracają te dolegliwości i nie ukrywam, że mnie martwią. tak jak chodzę po różnych stronach, to podobne objawy - bulgotanie, bolesne wzdęcia po jedzeniu, etc - zwykle pasują do ZNT, i dumam czy u mojego psa przypadkiem się to nie rozwija. przy ataku choroby 1,5 roku temu miał badanie krwi tylko robione, które wykazało podwyższony poziom lipazy i amylazy, nic więcej. i teraz, na koniec tego przydługiego eseju :) - proszę o radę - jakie badania mogę psu zrobić? czytałam o teście TLI - w jednym źródle że niezawodny że najlepszy że super, a potem gdzieś tu czytam że bujda, że badanie kału na strawność i enzymy jest lepsze i zawsze miarodajne. i trochę się pogubiłam :) bo średnio mi się chce iść drogą leczenia jaką moja mama proponuje ;) - czyli podawać psu enzymy trzustkowe na własną rękę po wywróżeniu z fusów, że to ZNT. Quote
Martens Posted May 2, 2011 Posted May 2, 2011 Bulgotanie i niestrawność to nie musi być zaraz problem z trzustką; spróbuj może trochę podreperować jego florę jelit jakimiś probiotykami typu Lacidofil i zobacz czy będzie poprawa. Jak nie to zrób badania pod kątem trzustki, i te z krwi, i te z kału. I trochę pospieszyłaś się z oceną, że to nie wina karmy - ja bym wprowadziła nową na zasadzie mieszanki i dopiero po 2-3 tygodniach całkowicie na tej nowej oceniła - bo bulgoty, gazy i niewielkie wzdęcia przy zmianie karmy jeszcze przez taki okres mają prawo pojawiać się i u zdrowego psa. Quote
pauli_lodz Posted May 2, 2011 Posted May 2, 2011 Martens - bakteriami już próbowałam od początku stycznia sprawę unormować niestety bez powodzenia jak widać, już myślałam że to kwestia tego, że on za mało wody pije, ale na rozmaczanej karmie objawy wróciły. niby na rozmaczanej był spokój, ale jednak znów to samo. może jakiś spadek odporności na wiosnę, że wróciło, może coś tam, kto wie. kwestia karmy czy nie to jeszcze nie ugruntowałam swojej oceny na beton :) ciągle dostaje mieszankę i na razie, odpukać, jest spokój. ale kłopoty z bulgotaniem/boleniem/wzdęciem/biegunką były takie same na starej karmie i na mieszance więc chwilowo raczej mało to z karmą, konkretnie jej rodzajem, wiążę. bo kompletnie zbija mnie z tropu, że przez kilka/kilkanaście dni jest super, a potem bach taki poranek z bulgotaniem i bólami, potem wszystko mija i znowu spokój. będę wybierała się do kompletnie nowej lecznicy, w której nie znam weterynarzy i temu chcę zebrać jak najwięcej opinii/porad/wskazówek od osób, które borykają się z problemem jakiś czas :) coby wiedzieć o co pytać, etc. bo dotychczasowa lecznica proponuje mi gastroskopię na takie objawy, więc zwątpiłam po prostu. Quote
pauli_lodz Posted May 5, 2011 Posted May 5, 2011 podawałam mu espumisan w przypadku wzdęć i pomagało, choć te wzdęcia mijały też jak nic nie dostał. szukam przyczyny tych przypadłości przede wszystkim :) dalej próbuję z nową karmą, niestety dzisiaj rano kupa brzydsza i chyba na nic próba poprawienia trawienia przez zmianę karmy :( Quote
vena&vivi Posted May 5, 2011 Posted May 5, 2011 Witam, szukam karmy light bądz senior dla psa z chorą trzustką. koniecznie niska zawartośc tłuszczu i białka. Możecie coś polecić? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.