kiniusia111 Posted September 3, 2008 Posted September 3, 2008 Mam poważny problem, mój 3 miesięczny sznaucerek miniaturka bardzo boi sie innych psów. Na początku gdy go kupiłam, miał wtedy 7 tygodni to nie dopuszczałam go do innych psów bo tak kazała wetka. Więc gdy bylismy na dworku i biegł jakiś piesek to brałam Rokiego na ręce. Teraz jest już czas by pies zaczął socjalizować się z innymi psami. Do dzis myslałam, że Roki boi sie tylko dużych psów, ale myliłam się. Zacznijmy od tego, że wystarczy, że zobaczy w odległości 2-3 metrów od siebie dużego psa zaczyna panicznie piszczeć, krzyczeć, jakby ktoś go rozdzierał:roll: Te psy jak np ON czy amstaf nie reagują na niego, nie szczekają, nie warczą, poprostu go olewają, ale wystarczy, że są a Roki bardzo się boi. Dziś byłam z nim na spacerku i szła pani z sunią, małym kundelkiem ledwo co większym od Rokiego. Sunia była przyjaźnie nastawiona, chciała się bawić. Roki podzedł do niej i powąchały się i w tym momencie zaczął się koszmar, znów zaczął panicznie płakać. Naprawdę o 7 rano chyba słyszało go całe osiedle. Nie wiem co mam robić? Chce by Roki miał kolegów. Chciałabym uprzedzić, że mieszkam w małym mieście gdzie nie ma możliwości szkolenia:shake: Quote
kiniusia111 Posted September 5, 2008 Author Posted September 5, 2008 czy ktoś mi pomoże?:placz: Quote
Mona Posted September 6, 2008 Posted September 6, 2008 Ja mam roczną sukę która też boi się psów-tyle że ze strachu potrafi kłapnąć na nie zębami albo wręcz ugryżć.Teraz chodzimy na szkolenie gdzie pani która je prowadzi doradziła by robić tak: 1.Obydwa psy(twój i najlepiej jakiś znajomy ktore zachowanie jest w miare przewidywalne)są na długich smyczach.Obchodzisz tego psa powoli łukiem,najpierw szerokim,potem coraz węższym.Co chwile dawaj swojemu smakołyki,mów do niego -tak zeby kojarzył sobie dobrze widok i spotkanie z obcym psem. 2.Twój maluch musi być cały czas na lużnej smyczy 3.Nie pocieszaj go i nie przytulaj gdy widzisz że zaczyna panikować-bo skutek bedzie odwrotny do zamierzonego. 4.Pózniej gdy już przy drugim psie bedzie spokojny podejdżcie blisko,każ mu usiąść i podawaj smakołyki. 5.Potem można sprobować bliskiego kontaktu na smyczy,niech do siebie podejdą i sie powąchają-ale na każdy sygnał zdenerwowowania lub strachu ze strony twojego szczeniaczka zabieraj go,pobawcie się i mozecie znowu spróbować.Lekcje niech będa krótkie i częste. 6.Dopiero gdy zobaczysz ze piesek juz sie oswoił mozecie próbować zabawy bez smyczy -ze stopniowo coraz większym psem. Mam nadzieje ze moje rady na coś sie przydadzą:p Quote
kiniusia111 Posted September 6, 2008 Author Posted September 6, 2008 Dziękuję;) Dziś Roki zrobił postęp. Podszedł do niego sznaucer też miniaturka tyle, że starszy. Powąchały się i Roki się nie bał. Gdy tamten odszedł roki szczekał na niego i biegł w jego stronę, był na smyczy. Myślę, że będzie coraz lepiej:p A chciałam dodać, że jeśli chodzi o obcych ludzi reakcja Rokiego jest zupełnie odwrotna. Leci do wszystkich, omało sie nie udusi na smyczy, ze wszystkimi musi się przywitać, co jest bardzo denerwujące:cool1: Quote
Mona Posted September 6, 2008 Posted September 6, 2008 [QUOTE]A chciałam dodać, że jeśli chodzi o obcych ludzi reakcja Rokiego jest zupełnie odwrotna. Leci do wszystkich, omało sie nie udusi na smyczy, ze wszystkimi musi się przywitać, co jest bardzo denerwujące:cool1:[/QUOTE] Kendra zachowuje się podobnie tyle że cechą jej rasy jest początkowa rezerwa do obcych ale trwa to chwilę i potem trzeba się od niej opędzać bo najchętniej wskoczyłaby na ramiona i zalizała na śmierć:lol:Gdy do mnie trafiła było odwrotnie-fajnie zachowywała się do psów a do ludzi byla mocno nieufna.Potem pogryzła ją większa suka no i sie zaczęło:roll: Spróbuj nauczyć go koncentracji (polecam kliker) i komendy siad.Niech wita się z każdym ale tylko wtedy gdy ty sobie tego życzysz:eviltong: Quote
Regina.F Posted September 8, 2008 Posted September 8, 2008 to może ktoś mi pomoże.. tak się złożyło, że od kilku dni mam w domu 4 miesięcznego Yorka:evil_lol: , sunia wydaje się być w dobrej kondycji fizycznej, ale z socjalizacją to raczej krucho było..boi sie dużych psów(od razu zaczyna piszczeć i pcha się na ręce) ponadto panicznie boi się szczekania innych psów(wszystkich- nie tylko dużych)... co robic? chciałam zaznaczyc, ze boi się bardzo również w domu jak za oknem slyszy szczekanie :crazyeye: Quote
Iza27 Posted September 8, 2008 Posted September 8, 2008 Mój maluch tez bał sie szczekania (ale to dlatego ze jago mama byla bardzo lagodna i nigdy nie szczekala, wiec nie znal tego odglosu), przez jakis miesiac chowal sie pod łóżko jak tylko slyszal szczekanie psów za oknem, a na spacerze z podkulonym ogonem uciekal. Poooooowooooli zacząl sie przyzwyczajac, teraz juz w ogole nie reaguje! nawet sam zaczal szczekac:D Także może potrzeba mu troche czasu, a co do tego ze w ogole boi sie psów, to moze po prostu jakis duzy psiak go pogryzl ..no nie wiem. Quote
MakeBelieve Posted October 26, 2008 Posted October 26, 2008 Mam wręcz identyczny problem :/ Mała (7-miesięczna suczka york) strasznie boi się innych psów, małych, średnich o dużych już nie wspomnę. I dorosłych i szczeniaków. Klatkę dalej mieszkają sąsiedzi też z yorkiem, chłopczykiem tyle że o miesiac młodszym. Najpierw mała się go bała, dosyć niedawno bawiła się z nim często, teraz znowu się go boi. Nie mam zbytnio znajomych z psami.... (w ogóle chyba nie mam...) Co robić? ;/ Chcę pojechać z małą na wakację na obóz z psem, ale z tym strachem to raczej niemożliwe :/ Quote
owca Posted October 26, 2008 Posted October 26, 2008 kiniusia, wydaje mi się, że całkiem nieświadomie sama nauczyłaś swojego psa obawiać się innych psów :( po 1. NIE brać na ręce... :) większość z was ma szczeniaki, więc starsze psy nie powinny nic im zrobić, dobrze jeśli na początku "zaprzyjaźniają się" obwąchując na smyczy - w razie czego mamy nad psami kontrolę. nasz młody ma 4mies (od 10tyg u nas), na początku wychodziłam z nim zawsze mając przy sobie smakołyki i kiedy widziałam, że na widok innego psa czuje się niepewnie, przystawaliśmy, kucałam przy nim, podając mu jedzonko, miły głosik, a on mógł sobie pieska oglądać i zawsze dawałam mu się przynajmniej obwąchać z innym psem. (i tu pamiętajmy, że jeśli właściciel będzie sam obawiał się takich spotkań - pies będzie jeszcze bardziej zaniepokojony!) Efekty są takie, że nawet po takiej przykrej sytuacji, kiedy to jedna niezsocjalizowana suka zerwała się panu ze smyczy, rzuciła się na naszą (wtedy jeszcze) kruszynę i trochę nią "poszurała", mały nie reagował lękiem na inne psy. Co więcej, nasze psisko koooocha zabawę z innymi psami :p Quote
owca Posted October 26, 2008 Posted October 26, 2008 Vini. z tego co się orientuję to taki obóz to właśnie świetna sprawa dla ciebie! Najważniejsze, że mała nie jest agresywna (i silna ;) ) - zadzwoń, dowiedz się na czym polegają tam program i ćwiczenia i zapytaj czy znalazłby się program dla ciebie - z nastawieniem na to by oswoić swojego psa z innymi psami i nauczyć go zabawy z psami. Dobry obóz z dobrymi trenerami naprawdę może pomóc! Quote
MakeBelieve Posted October 26, 2008 Posted October 26, 2008 Obóz to z Wandrusa (?) Czy coś takiego ;] Strach małej to jest mój błąd, suńka nie wychodziła na podwórko do ostatnich szczepien, bo tak weterynarz mówiła ;/ Od tamtego czasu tak psiaków się boi. Jest tylko ten problem, że na tym obozie najmniejszy pies to jest wielkości beagle'a. Reszta to duże psiaki..... Ja małej na ręce nie biorę, dzisiaj obwąchała ją bokserka, mała nawet nie piszczała, jak w przypadku innych dużych psów. Quote
graynew Posted November 3, 2008 Posted November 3, 2008 A ja mam Mixa Owczarka Niemieckiego suke. Po ciezkich przejsciach. Odebrana facetowi za znecanie sie nad nia. Podobno ma miedzy 1,5 a 2 lata. Wzielismy ja w maju i wtedy bala sie wszystkiego. Wyjsc ruchu halasu, ludzi,psow, wszystkiego co mozecie sobie wyobrazic. Teraz opanowalismy juz wiekszosc najgorzej jest z psami. A ostatnio jest jakies nasilenie i przestala chciec wychodzic na spacer bo sie boi ze spotka psa. Jak jakiegokolwiek zauwazy to w nogi nie patrzac na nic i nikogo. Nawet jezeli pies jest po drugiej stronie ulicy wogole jej nie widzi i sie nia nie interesuje. Nic nie pomaga. Co poradzicie???? Quote
MakeBelieve Posted November 8, 2008 Posted November 8, 2008 Hej. Mam pytanko, bo przyjechała moja znajoma ze swoim tym yorkiem (sąsiadów (tzn. to jest ich córka( w moim wieku)), ten york ma 6 miechów, samczyk) i idziemy jutro na spacerek i będziemy tak sobie spedzac czas przez najblizsze jeszcze 3 dni. Moja mala boi sie tego psiaka, no i skoro mam juz kompana do spacerków, jak przekonać Daisy do psa? Pilne! Quote
Genesis Posted November 10, 2008 Posted November 10, 2008 Hej graynew! Ja też mam sunię po przejściach, tyle, że nikt nie wie jakich. W typie labradora. Zachowanie, tak jak u Twojej. Przerażająca panika na wszystko - ludzi, zwierzęta, samochody, bloki, śmietniki, liście itp. Mamy ją już 7 miesięcy. Dostawałam różne rady, ale wszyscy mówili, że potrzeba czasu i czasu i czasu. I mieli rację. Dziś to już nie ta sama Kenia. Jednak boi się jeszcze trochę osiedla. Muszę ja tam prowadzać, żeby się oswajała - to jedyne wyjście, choć nie jest miło, bo ze strachu czasem bardzo ciągnie na smyczy. Chciałaby uciec. Jeden wet mi doradził, żeby karcić psa za takie lękowe zachowania (np. głosem, czy szarpnięciem za smycz) i to pomaga. Psów też się bała, póki była na smyczy i nie mogła uciec. Odkąd ją puszczam luzem np. w lesie, to wie, że w razie czego może uciec i chętnie się bawi z innymi psami. Ale u ciebie to może być inny problem. Życzę duuużo cierpliwości Quote
Genesis Posted November 11, 2008 Posted November 11, 2008 Jeszcze raz ja. Zapomniałam dodać, że Kenia przed przybyciem do nas w ogóle nie była karcona. Nie wiem, co się z nią wcześniej działo, ale nie bała się podniesionej ręki, a na klapsa reagowała tylko zdziwieniem. Z pewnością inaczej pracuje się z psem, który doznał przemocy, niż z takim "dzikusem z buszu", jak nasza Kenia. Quote
kiniusia111 Posted December 27, 2008 Author Posted December 27, 2008 Dziewczyny dawno mnie nie było ;) Chciałam powiedzieć, że Rokuniu już nie boi się psów:razz: a wręcz przeciwnie:shake: ze wszystkimi chce się bawić co też jest uciążliwe. Jak tylko zobaczy psa to ciągnie do niego omało się nie udusi na smyczy. Jak wiadomo nie każdy pies chce się bawić. Dorosłe psy raczej nie przepadają za szczeniakami. Mam nadzieję, że wyrośnie z tego. Obawiam się jednak, że nie za szybko, bo co rozmawiam z jakimś właścicielem sznaucera miniaturki to mówią, że te psy bardzo późno dorastają psychicznie : nawet do 2 lat:cool1::evil_lol: Quote
MakeBelieve Posted January 7, 2009 Posted January 7, 2009 U nas niestety nadal jest tak samo.... Psinka nadal sie boi psow, a na wakacje zamierzamy jechac na oboz z psem... Czy to nie pogorszy sprawy? Co robic? Quote
WŁADCZYNI Posted January 7, 2009 Posted January 7, 2009 Do wakacji jest co najmniej pół roku - praca, praca, praca z psem nad podniesieniem pewności siebie, olewaniem innych psów itd Plus uważanie na podbiegające pieski, doświadczenia z obcymi zwierzakami jeśli wogóle to jak najpozytywniejsze zwłaszcza na początku pracy czyli najlepiej spokojny, stateczny pies który oleje malucha. Na obozie warto uprzedzić innych że psiak ma problem i podbiegające bez kontroli pieski nie są mile widziane, jak również ewentualne spotkania na Twoich warunkach - to Ty musisz dbać aby Twój pies czuł się komfortowo i był bezpieczny. Quote
MakeBelieve Posted January 8, 2009 Posted January 8, 2009 To lepiej, żeby sunia olewała psy, czy żeby jakoś nawiązywała z nimi jakieś kontakty? Quote
WŁADCZYNI Posted January 8, 2009 Posted January 8, 2009 A po co jej te kontakty? Ty zapewniasz jedzenie/zabawę/rozrywkę/naukę/polowanie, psy mogą być miłym dodatkiem jeżeli widzisz że tego potrzebuje, ale jeżeli taki kontkat ją stresuje to po co? Dorosły pies do pełni szczęścia nie potrzebuje radosnego kicania z innymi psami, spełnia się w pracy z przewodnikiem. Obecność psów ma być niestresująca i wystarczy. Quote
Elka Posted January 9, 2009 Posted January 9, 2009 Czasami stany lękowe u psów są tak głeboko zakorzenione, że sam czas i sama praca nie wystarczą. Gdy pies jest bardzo zestresowany na widok innych psów/ludzi/samochodów czy czegokolwiek innego bardzo czego pies się boi, można pomyśleć o podawaniu specjalnych leków. One uspokoją psa na tyle, żeby była możliwa praca z nim. Gdy stres odpuści na tyle, że pies jest w stanie się skoncentrować bodaj na moment na przewodniku a nie na tym co go przeraża, to możemy zacząć pracę nad nim. W miarę postępów robionych przez psa zmniejsza się dawkę podawanych leków. Pamiętać jednak należy, że lek i jego dawkę jak i w ogóle konieczność podawania powinien ustalić wet najlepiej behawiorysta. A ja bym polecała na obóz. To ma być jakiś tematyczny (agility/frisbee/pt) obóz czy taki ogólny? Quote
WŁADCZYNI Posted January 9, 2009 Posted January 9, 2009 Mnie wciąż intryguje skąd się to bierze - znaczy czy zaburzone jest wydzielanie np. serotoniny w mózgu:hmmm: a jeżeli tak to z jakiego powodu. Bo nie zawsze jest tak że lęk psa ma racjonalne podłoże (jeżeli wogóle można mówić o racjonalności przy lęku) - jakaś trauma bo przecież zdarzają się szczeniaki mało pewne siebie mimo że socjalizowane od początku. Quote
MakeBelieve Posted January 26, 2009 Posted January 26, 2009 Elka to obóz z połączeniem agility i posłuszeństwa. Co do strachu, to sunia na spacerze potrafi skupić się na mnie, mimo iż niedaleko jest inny pies. Quote
Guest papillonek Posted March 1, 2011 Posted March 1, 2011 Patrzę ,że temat jest dosyć stary,ale mam podobny problem.Moja sunia też boi się psów nawet mniejszych od siebie kuli się i wkońcu gryzie za pysk i to chyba dość mocno wydając przy tym jęk jakby to ją gryzł.Do tej pory to olewałam,ale wkońcu jakiś jamnik się wkurzył i też startował do niej z zębami trochę się wystraszyłam i nie wiem co mam robić nie chcę ,żeby wkońcu wkurzył się jakiś pies większych rozmiarów...Ona ze strachu nie podchodzi do żanych psów,ucieka przed duzymi i bawi się tylko ze starymi znajomymi.Nie zależy mi zeby miała psich kolegów tylko żeby nie gryzła pomoże ktoś? Quote
Evodish Posted March 11, 2011 Posted March 11, 2011 Papillonek-chyba wszystkie odpowiedzi masz już powyżej. Psa trzeba stopniowo przyzwyczajać do innych zwierzą, jeśli się ich boi. Skoro lęk jest tak silny, że boi się nawet mniejszych od siebie psiaków-to rób to bardzo powoli, małymi krokami-wszystko masz wyjaśnione w poście Mony. Dodatkowo zastosuj się do rad owcy-nie bierz psa na ręce, nie wspieraj go ani dotykiem, ani głosem (pocieszanie psa to zły pomysł) ani nawet patrzeniem na niego! Ona musi sama oswoić się z daną sytuacją-Ty masz jej pokazać, że drugi pies nie jest powodem do przejawiania lęków, tylko jest fajnym kompanem do zabaw. Jeżeli schylasz się nad psem i mówisz do niego cicho, spokojnie, to tym bardziej budujesz strach który sobie uroił-bo on to odbiera jako Twoje skomlenie, a nie pociechę. A skoro nawet Ty skomlisz na widok innego psa, to co dopiero ma zrobić ona.. Jeśli zatem nie bronisz jej, to broni się sama-gryząc po pysku. Poczytaj też o sygnałach uspokajających Turid Rugaas, spróbuj zastosować choćby jeden najprostszy (czyli stań między swoim psem a "przeciwnikiem" gdy będą blisko siebie). W ten sposób kontrolujesz jej zachowanie, pokazujesz, że w razie czego staniesz w jej obronie i może sobie odpuścić. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.