owczareczka Posted July 18, 2004 Posted July 18, 2004 CZESC WSZYSTKIM, To moja pierwsza wizyta tutaj. Poszukiwalam jakis wiadomosci na temat umiejetnosci plywackich psow i nic nie znalazlam na necie. Wszystko z powodu mojego malenstwa- owczarek niemiecki (ta slicznotka na zdjeciu obok :D ), ma 11 miesiecy, na imie Nina. Bylysmy dzisiaj pierwszy raz razem nad jeziorem. W Szwecji gdzie mieszkamy, dopiero teraz zaczyna sie pogoda na plywanie. Niestety z naszego plywania wyszly nici. Okazalo sie, ze Nina, ktora zwykle do wszystkiego jest pierwsza do plywania byla ostatnia. Wchodzila do wody tylko do miejsca gdzie mogla siegnac dna :cry: Nie pomoglo nawolywanie, zachecanie rzucanymi zabawkami, ani proby pomocy recznej- zostalam niestety dotkliwie podrapana, niechcacy oczywiscie :( Nie mam pojecia co z tym poczac. Wydawalo mi sie, ze psy maja naturalne zdolnosci plywackie, a tu takie cos. Czy ktos z Was spotkal sie z czyms podobnym? Macie jakies doswiadczenia w "psiej nauce plywania"? Jak mam przekonac moja psinke, ze ona umie plywac i naprawde nie ma powodow do strachu. Prosze poradzcie cos. Usciski Owczareczka :puppydog: Quote
Matt Posted July 19, 2004 Posted July 19, 2004 Ja kiedy byłem z moim psiakiem nad jeziorem rowniez w ogole nie chcial wejsc. Na poczatku rzucilem mu kijek do wody to pobiegl za nim, ale kiedy lekko dotknal wody od razu sie cofnal i juz nie wchodzil. Myslalem, ze moze kiedy ja tez bym wszedl do wody to by bylo inaczej, wiec czekam na pogode, zeby mozna bylo sprobowac. Ale teraz sam jestem ciekawy odpowiedzi... Quote
Karomaro Posted July 19, 2004 Posted July 19, 2004 Tak spotkalam sie i uwazam ze jezeli pies nie chce to go nie zmuszaj, bo mozesz zrobic wiecej szkody niz pozytku, jak bedzie chcial to sam wejdzie dalej. Jak sie przekona to bedzie plywal a jak nie to nie. Quote
Karomaro Posted July 19, 2004 Posted July 19, 2004 Znajomi zrobili tak, widzac ze ich dobermanka nie chce dalej isc, wyplyneli na materacu bardzo daleko od brzegu, i sunia sie wytraszyla chyba ze ja zostawia, chciala za nimi poplynac ,ale ten ona nie miala zadnych zdolnosci plywackich i sie topila, udalo sie ja na szczescie uratowac,ale od tej pory calkowicie boi sie wody. To byl pierwszy raz kiedy zetknelam sie z psem ktory nie potradi plywac. Moze lepiej byloby wyjsc tylko troszke przed psa, tak zeby lekko go zachecic ,ale oczywiscie nic na sile. Quote
niufa Posted July 19, 2004 Posted July 19, 2004 Tak spotkalam sie i uwazam ze jezeli pies nie chce to go nie zmuszaj, bo mozesz zrobic wiecej szkody niz pozytku, jak bedzie chcial to sam wejdzie dalej. Jak sie przekona to bedzie plywal a jak nie to nie. Swięta prawda. Ja mam wprawdzie "wodnego" nawofundlanda, ale jej pierwszy kontakt z wodą polegal na "brodzeniu". Nie zmuszana, a najwyzej zachecana aportowaniem (rzucanych poczatkowo blisko) patykow. Jak poczula się pewniej zaczela sama plywać, a obecnie plywa doskonale i nurkuje. Najwazniejsze to nic na silę, poczekaj i nie okazuj swojego zniecierpliwienia, bo pies skojarzy woda = napiecie czy irytacja Pani. :evil: Niewiele psow nie plywa, musza tylko do tego dorosnąc i się przekonać.Pozniej występuje problem: jak zniechęcić psa do kapieli np. w brudnej wodzie, ale to juz temat na osobny wątek. Cierpliwosci i powodzenia. Quote
Besa Posted July 19, 2004 Posted July 19, 2004 Wtrącę się nie na temat ale po prostu muszę - przypomniała mi się prześmieszna sytuacja, kiedy nasz Karo (wtedy miał około roku) bawił się nad wodą - rzucaliśmy mu patyczki a on po nie płynął i przynosił na brzeg. W którymś momencie do zabawy przyłączył się nowofundland. Co Karo wskoczył do wody za patyczkiem - nowofundland wskakiwał za Karolem, łapał za kark i cholował do brzegu :lol: . Widok przekomiczny - mieliśmy ubaw po pachy, ale biedny Karol nie mógł za cholerę zdążyć wyłowić patyczka. :lol: Quote
bartek_yo Posted July 19, 2004 Posted July 19, 2004 ja polecam zechecic do zabawy drugiego psa, ktory uwielbia plywac. Twoj pies tez za nim wskoczy, przynajmniej w wiekszosci znancyh mi przypadkow to skutkowalo. Psiak czuje sie niepewnie, to chyba dosc normalne.. :) Quote
PIKA Posted July 19, 2004 Posted July 19, 2004 Owczareczka, moja suka tez do pewnego wieku tylko brodziła, chetnie właziła do wody, ale tylko jak miała grunt kiedys sama się zagalopowała za kaczkami na głebszą wodę i jak sie przekonała, że umie pływac to jej teraz z wody wyciagnąc nie można, jak tylko taka zobaczy. Ale cecha umiejętności pływania oraz przede wszystki chęci to sprawa osobnicza danego psa. I na pewno nie możesz suni do niczego zmuszać bo odniesiesz skutek zupełnie odwrotny Quote
owczareczka Posted July 20, 2004 Author Posted July 20, 2004 :D Dziekuje wszystkim za pomoc. od razu poczulam sie lepiej wiedzac, ze nie tylko moj piesek ma takie opory co do plywania. Besa :bigok: Twoja historia byla wypasiona. Wyobrazilam to sobie. :D Drugi pies lub kaczki hmmmmm Mieszkamy z Nina kolo rezerwatu ptakow :evilbat: a moze by tak zapolowac hehe :diabloti: Zartuje oczywiscie. Jakos nie wpadlam na takie rozwiazania wczesniej. Widzicie co dwie glowy to nie jedna. W zasadzie co tyle glow to nie jedna Pozdrawiamy wszystkich serdecznie i jeszcze raz dzieki Jesli ktos ma jeszcze inne doswiadczenia chetnie uslyszymy Owcza :wolfie: reczka i Nina Quote
Cortina Posted July 20, 2004 Posted July 20, 2004 Moja starsza sunia jak poczula brak gruntu pod lapkami od razu zaczela plynac, a mlodsza tez dlugi czas brodzila potem raz sie przestraszyla jak stracila grunt ze myslalam ze juz wiecej nie bedzie chciala plywac jednak z biegiem czasu zaczela sie na nowo przekonywac do wody. I teraz juz plywa za patykami jak glupia :wink: . Nic na sile i cierpliwosci Pozdr Monika z Cortina i Haga Quote
Norah Posted July 20, 2004 Posted July 20, 2004 No witam, widze ze nie tylko ja mam takie problemy z psem;) Moja gwiazda uwielbia wode, ale tylko tam, gdzie ma grunt. Ona nie plywala, tylko skakala jak krolik, wygladalo to przekomicznie: po prostu odbija sie tylnymi lapami od dna, jest w pozycji PIONOWEJ i przednimi lapami robi sobie mlynskie kolo tuz przed nosem. Poczytkowo bylismy z TZ przerazeni, jak to, pies i nie umie plywac, ale juz robi postepy. Tylko za nic jej nie mozemy przekonac, ze wygodniej sie plywa lezac na wodzie (poziomo) a nie stojac na dwoch lapach. Zaczynalismy zachecac ja do plywania patykami, aportem itd, w ten sposob pozbylismy sie jednego ringa (ringo?). Ostatecznie moj TZ zdjal spodnie i wszedl z psem do wody, byla kupa smiechu, ale ja konsekwentnie zachecal i juz jest troche lepiej. Moze sprobujecie jeszcze raz wejsc razem, tylko nie szarp psa, nie pociagaj, jak zobaczy swoja ukochana pancie, to poplynie, chociaz kawaleczek. My tak robimy i jest coraz lepiej, chociaz jeszczejej sie zdaza proba odbicia od dna... Pzdr, p.s. moja poprzednia psina plywala jak ryba, od razu, nie trzeba bylo jej uczyc:)) Quote
rysiczka Posted July 20, 2004 Posted July 20, 2004 Moj Haker(ON-18misiecy) na pierwszych wakacjach przez kilka dni tylko brodzil,nic nie pomagalo bo pies nie czul sie pewnie i mimo ze nasz jamnik szalal w wodzie to Haker pozostawal w bepiecznej strefie z gruntem.Przemogl sie dopiero kiedy weszlam do wody i zaczelam plywac od tego dnia nie mozna go wyciagnac z wody.W tym roku juz zaliczyl jeziorko i siedzial w wodzie caly bity dzien,nad morzem spal na plazy w falach widok byl piekny.Daj suni troche czasu,bedzie dobrze i nic na sile. Quote
owczareczka Posted July 22, 2004 Author Posted July 22, 2004 Dziekuje za wsparcie. Staram sie dac jej czas oczywiscie. Wiem, ze innej drogi nie ma. Moi znajomi wpadli na pomysl, zeby ja wrzucic do wody(!), to odkryje swoje zdolnosci plywackie, ale zagrozilam, ze potopie jak tylko sprobuja :evil: Oni zwyczajnie nie rozumieja jak pies moze nie plywac. Szkoda, ze nie potrafia nic po polsku poza slowami niecenzurowanymi :D oczywiscie i moze jeszcze z 5cioma normalnymi , bo zaprosilabym ich na forum i przestali by mi psiunie posadzac o tchorzostwo i takie tam. Przeciez to maluszek jeszcze, za 3 tygodnie bedzie miala roczek. Swoja droga to pomyslowy Twoj piesio Norah z tym skakaniem na tylnych lapach :krolik: serio Daj znac jak odniesiecie sukces. Hakerowi sie udalo to nam tez sie uda!!! Jesli nic sie nie zmieni jedziemy w tem weekend i bedzie drugie podejscie :fadein: Ale juz bez znajomych... Zabierzemy ulubione zabawki i troche smakolykow na zachete. Zobaczymy jak pojdzie :great: Trzymajcie kciuki!!!! Quote
Sloneczko Posted July 28, 2004 Posted July 28, 2004 No i jak wypadła druga próba ?? Sunia przekonała się do wody?? Co do mojej Belli, to ostentacyjnie dała mi do zrozumienia, że ONa to umie pływać ale nie ma zamiaru wpadać do wody, bo pańci się chce 8) zazwyczaj włazi po biust, rozkłada się jak żaba na dnie i ma w nosie wszystkich i wszystko, a przy okazji pochłeptać można .... tylko ogon steruje jak bojka za rufą :P Quote
adam_31 Posted August 23, 2004 Posted August 23, 2004 A my idziemy sobie z naszą Joką nad rzeką (Narew) i szukamy miejsca na pierwsze pływanie. Joka podchodzi do stromej burty i chlup, wskoczyła do wody. My stoimy i patrzymy. Joka płynie do brzegu. ja się przestraszyłem i też chlup. Woda do 'biustu' - w kieszeni dokumenty, papieroski, kluczyki z pilotem :) Jokę za obrożę, na ręce (ok. 25 kg) i próbujemy wspiąć się na brzeg. Żadnej pomocy od żony, która stoi 1,5 m nad nami. Ale jakoś się udało. Gdy już znaleźliśmy miejsce do kąpieli, okazało się, że moja ON-ka jest jak 'ryba'. Uwielbia pływać, a szczególnie aportować. Zabawa była dla wszystkich świetna. Tyle, że nie mogliśmy odblokować alarmu w samochodzie - pilot przemókł razem ze mną i Joką. Ale podsumowując - moja ON-ka pływa bosko.... Quote
Johny Posted August 23, 2004 Posted August 23, 2004 Moja też umie pływać,ale niechętnie wchodzi do wody,trzeba ją przenieść do głębszej wody wody lekko posadzić i ona płynie do brzegu :) Quote
owczareczka Posted August 23, 2004 Author Posted August 23, 2004 A my idziemy sobie z naszą Joką nad rzeką (Narew) i szukamy miejsca na pierwsze pływanie. Joka podchodzi do stromej burty i chlup, wskoczyła do wody. My stoimy i patrzymy. Joka płynie do brzegu. ja się przestraszyłem i też chlup. Woda do 'biustu' - w kieszeni dokumenty, papieroski, kluczyki z pilotem :) Jokę za obrożę, na ręce (ok. 25 kg) i próbujemy wspiąć się na brzeg. Żadnej pomocy od żony, która stoi 1,5 m nad nami. Ale jakoś się udało. Gdy już znaleźliśmy miejsce do kąpieli, okazało się, że moja ON-ka jest jak 'ryba'. Uwielbia pływać, a szczególnie aportować. Zabawa była dla wszystkich świetna. Tyle, że nie mogliśmy odblokować alarmu w samochodzie - pilot przemókł razem ze mną i Joką. Ale podsumowując - moja ON-ka pływa bosko.... historia tez boska :roflt: Quote
Pasina Posted August 5, 2006 Posted August 5, 2006 mój owczarek ma teraz 15 miesięcy i uwielbia zabawy w wodzie i pływanie co roku wyjeżdzamy na wakacje na mazury w tam tym roku jeszcze bała sie wody i do niej nie wchodziła a w tym nie roku nie chciła wyjść z wody a do pływania przyzwyczajałam ją powolij napoczątku sam zaczeła wchodzić do wody ale do płytkie potem stopmiowo dalej a teraz poprostu uwielbia się kompać nie możn do niczego psa zmuszać bo ją tylko zrazimy Quote
Nanami Posted August 6, 2006 Posted August 6, 2006 Pytanie - po co nauczyc psa pływac? Same problemy są, bo pies strasznie drapie pazurami jak pływa wsród ludzi :evil_lol: Ja mam odwrotnie - owczarkową wersje nowofunlanda. Woda zawsze i wszedzie. Nawet duza błotnista kałuza po deszczu jest ok :mad: Ciekawa byłam jej reakcji pierwszej, ale od małego ciagneła do głebszej wody. Kocha pływac, aportowac z wody, jednak z pomostu nie pozwalam jej skakac (kwestia szoku termicznego i jej bezpieczenstwa). Owczarkowa grupa na śląsku dzieli sie na wodolubnych i dopiero przekonujących sie do wody :lol: Ale widac, ze obecnosc drugiego psa lubiącego wode jest bardzo konstruktywna dla tego mniej lubiącego, a tu zostanie ochlapany, a tu sie zagoni i masz ci babo placek... Na początku na smyczy obczajenie głebokosci :cool3: [IMG]http://img419.imageshack.us/img419/6625/lublin1he9.jpg[/IMG] A potem zabawa na całego [IMG]http://img184.imageshack.us/img184/1445/lublin2zk1.jpg[/IMG] Quote
14ruda Posted August 7, 2006 Posted August 7, 2006 Moja gówniara uwielbia wode:multi: .Najpierw na działce chlapala się w misce albo bawiła się wodą lecącą z węża.:p Jak miała 3 miesiace pojechalismy z nią nad jezioro.Miała sie zapoznać z wielką wodą natępnego dnia,bo to juz by wieczór.Ale co tam .Chwila nieuwagi i mała już pływał w jeziorze metr w tą metr spowrotem wzdłuż brzegu na płytkiej wodzie:mad:.Potem trochę pochlapała się na brzegu i wytarzała się w piasku:mad: .Fajnie spać w namiocie z takim brudaskiem:diabloti: Quote
ayshe Posted August 7, 2006 Posted August 7, 2006 ja mam same nowofundlandy:razz: .niestety.shadowski nie lubil wody.tez mu przeszlo.nie daruja nawet kaluzy.wladuja dooopska to wszystkiego co mokre:cool1: Quote
14ruda Posted August 7, 2006 Posted August 7, 2006 O kałuża jest zajefajna:razz: .Zwłaszcza jak sie można wytrzec znienacka potem w moja pościel:mad: Quote
ayshe Posted August 7, 2006 Posted August 7, 2006 [quote name='14ruda']O kałuża jest zajefajna:razz: .Zwłaszcza jak sie można wytrzec znienacka potem w moja pościel:mad:[/quote]kaluze sa najfajniejsze jak mozna przez nie urzadzac poscigi i galopady po czy przywarowac z przyczajki:razz: ....blotko smaczne jest wogole i super doprawione:mad: .no i fajnie sie potem piach z wyra wytrzepuje:oops: :roll: Quote
Nanami Posted August 8, 2006 Posted August 8, 2006 [quote name='ayshe']kaluze sa najfajniejsze jak mozna przez nie urzadzac poscigi i galopady po czy przywarowac z przyczajki:razz: ....blotko smaczne jest wogole i super doprawione:mad: .no i fajnie sie potem piach z wyra wytrzepuje:oops: :roll:[/quote] Blotko jest najlepsze do maseczek błotnych, w tym celu trzeba sie koniecznie połozyc w srodku najwiekszej paciaji :angryy: Quote
ayshe Posted August 8, 2006 Posted August 8, 2006 to pewnie dlatego pieseczki maja taka szlicznom skoreczke i brak zmarszczek:cool3: :evil_lol: .a jeszcze lepsza jest kapiel......borowinowa w szlamie:diabloti: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.