fattyciak Posted April 27, 2008 Posted April 27, 2008 Giziek jutro ląduje u weta - ma ropień przy odbycie. Na początku nie wiedzieliśmy o co chodzi: trząsł się, miał problemy z chodzeniem czym postawił całą rodzinę w stan gotowości.( ale jak zobaczył wchodzącego wetetynarza, to od razu skoczył na równe nogi) Póki co dostał zastrzyk przeciwbólowy i jest jutro umówiony na czyszczenie tego, muszę o tym więcej poczytać. Quote
McDzik Posted April 28, 2008 Posted April 28, 2008 O, paskudna sprawa ;/ no to życzę mu powrotu do zdrowia! A do tego weterynarza do Rzeszowa może się wybieracie ? Jeśli tak, to my z Arnim chętnie wreszcie Was poznamy :) .. Quote
fattyciak Posted April 28, 2008 Author Posted April 28, 2008 Ropień "załatwimy" tu, na miejscu, ale z mlecznymi kłami do usunięcia przejedziemy się pewnie do rzeszowskiego Azora(ale wizyta pewnie się opóźni, bo to byłoby za dużo stresów jak na krótki czas). Bidny ten mój kurdupel- normalnie biegałby teraz zaczepiając wszystkich swoim pluszakiem z odprutym nosem, ale z powodu tego paskudztwa cały dzień śpi w koszyku, nawet nie wstał się przywitać ze mną gdy wróciłam z pracy, widziałam tylko,że w koszyku ogon mu merda ;) Zaraz się zbieramy, nieprzyjemny zabieg Gizmo czeka, ale ulga będzie wielka. EDIT: Już po wizycie, płakała psina głośno i nie dziwię się- jakby mi tam dłubali,płukali,odkażali itd też bym wrzaskliwie lamentowała. Dostał lek przeciwbólowy i antybiotyki, w środę jeszcze raz musimy wybrać się na "przepłukanie" gruczołów, w poniedziałek kontrola podczas której dowiem się jak psu te okolice masować, żeby problem się nie powtórzył. Jak dotarł do domu to kolejny stres go dopadł- trzeba było mu tyłek z tego wszystkiego wykąpać, to zdecydowanie nie jest jego dobry dzień. Quote
McDzik Posted April 29, 2008 Posted April 29, 2008 Ałał ... ;/ Nieprzyjemna sprawa ... ale teraz może być tylko lepiej :) U weta wszystko przebiegło w porządku, więc teraz Gizmosz będzie wracał do zdrowia, nie ma innej opcji :) A nie wiesz może od czego mu się to zrobiło? Jakieś bakterie czy coś? Żebym wiedziała czego sie wystrzegać czy coś. Quote
fattyciak Posted April 29, 2008 Author Posted April 29, 2008 Ponoć to cecha osobnicza, nie zależy od jakichś bakterii czy czegoś takiego. Po prostu u Gizma zaszwankowały gruczoły okołoodbytowe- ich wydzielina nie uwalniała się tak jak to powinno się odbywać, razem z kupą, tylko utworzyła się przetoka gdzie to się zbierało i zbierało, a potem pękło. Jak wszystko się zagoi, wet przeszkoli mnie w tym, jak mu wyciskać te gruczoły okołoodbytowe, aby więcej nie doszło do utworzenia się przetoki- postaram się być dzielna :eviltong: Quote
McDzik Posted April 30, 2008 Posted April 30, 2008 [quote name='fattyciak']Ponoć to cecha osobnicza, nie zależy od jakichś bakterii czy czegoś takiego. Po prostu u Gizma zaszwankowały gruczoły okołoodbytowe- ich wydzielina nie uwalniała się tak jak to powinno się odbywać, razem z kupą, tylko utworzyła się przetoka gdzie to się zbierało i zbierało, a potem pękło. Jak wszystko się zagoi, wet przeszkoli mnie w tym, jak mu wyciskać te gruczoły okołoodbytowe, aby więcej nie doszło do utworzenia się przetoki- postaram się być dzielna :eviltong:[/quote] Ojoj. ! To na prawdę życzę odwagi :crazyeye: .. Quote
NataszkaR Posted January 13, 2009 Posted January 13, 2009 mój pies miał kiedyś problemy z tymi gruczołami ... nieprzyjemna sprawa i na starość przerodziło mu się to w takie duże guzy ktore pekaly :/ wetowie twierdzili ze to juz nowotwor ale nic z tym nie robili. Dożył z tym 16, 5 roku. Zastanawiam się czy było inne wyjscie bo ja to wetom nie ufam tak do konca. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.