fattyciak Posted December 27, 2009 Author Posted December 27, 2009 Przypomnimy się: Giziek leń: [img]http://img138.imageshack.us/img138/3168/obraz377.jpg[/img] Śliniak :D [img]http://img693.imageshack.us/img693/7320/obraz420.jpg[/img] Oswajanie Gimka z dużymi psami: [URL=http://img109.imageshack.us/i/obraz415.jpg/][IMG]http://img109.imageshack.us/img109/2973/obraz415.th.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://img693.imageshack.us/i/obraz419.jpg/][IMG]http://img693.imageshack.us/img693/2200/obraz419.th.jpg[/IMG][/URL] Był sztywny jak kołek, futro się podniosło ale nawet nie mruknął ;) [B][URL="http://www.google.pl/url?sa=t&source=web&ct=res&cd=1&ved=0CAcQFjAA&url=http%3A%2F%2Ffilm.interia.pl%2Ffilmy%2Ffilm%2Fparnassus-czlowiek-ktory-oszukal-diabla%2C263629&ei=XWg3S__nBoOK_AajjrXxBA&usg=AFQjCNEIiXp7vmkelusQfwqbEFBGJdzsFg&sig2=FZdd7PNo16GpJZt9TZAk2w"] [/URL][/B] Quote
fattyciak Posted December 11, 2011 Author Posted December 11, 2011 Dawno nas nie było :D [img]http://img846.imageshack.us/img846/2003/1033942.jpg[/img] [img]http://img822.imageshack.us/img822/2048/1033945.jpg[/img] Quote
McDzik Posted December 16, 2011 Posted December 16, 2011 Ojj bardzo dawno! Już się zastanawiałam co tam u Gizmiszonka, małe tybetańskie ADHD jak widac ma się dobrze :loveu: Quote
fattyciak Posted April 21, 2013 Author Posted April 21, 2013 Błąkałam się po sieci, i nagle natknęłam się na Gizmowego sobowtóra [url]http://www.hundegalleri.dk/galleri/78800-tibetansk_spaniel_taeddy[/url] aż opadła mi żuchwa, mama dała się nabrać dopiero jak zaczęłam rechotać to zauważyła, ze ów pies ma krawacik większy, niż nasz ;) Podobieństwo nie przypadkowe - ów piesek ma gdziesik w rodowodzie Gizmową matkę :P Quote
McDzik Posted April 21, 2013 Posted April 21, 2013 A co tam u Gizmo? Już pewnie taki stary jak mój Arni ;) Quote
fattyciak Posted April 24, 2013 Author Posted April 24, 2013 Nawet starszy :) u Giziatego wszystko cacy, dalej to takie głupiutkie i wojownicze jak było - jedynie coraz bardziej rozmowny się robi i jeczy, zawodzi mieląc pyskiem, rozmaite słowa potrafią mu z tego wyjść. Kiedyś do mnie skomlał i mnie drapał, pytam się już zła na niego- co chcesz wreszcie! a on na to - Be-de-lauuuuu - to skoro "bedzie lał "to go wzięłam na spacer :eviltong: A ostatnio tak upierdliwie ściągał na siebie uwagę mamy, też już nie wytrzymała, pyta go co chce, a jemu wyszło - "Mniam!" - ojciec jak to usłyszał o mało co z łóżka nie spadł :P Tutaj jedynie uchwycone jego piski i śpiewy, nic konkretnego mu się niestety nie udało wypowiedzieć :P [url]http://www.youtube.com/watch?v=wp_A0gMW9nU[/url] McDzik - Twój też tak gada? Quote
McDzik Posted April 25, 2013 Posted April 25, 2013 [quote name='fattyciak']Nawet starszy :) u Giziatego wszystko cacy, dalej to takie głupiutkie i wojownicze jak było - jedynie coraz bardziej rozmowny się robi i jeczy, zawodzi mieląc pyskiem, rozmaite słowa potrafią mu z tego wyjść. Kiedyś do mnie skomlał i mnie drapał, pytam się już zła na niego- co chcesz wreszcie! a on na to - Be-de-lauuuuu - to skoro "bedzie lał "to go wzięłam na spacer :eviltong: A ostatnio tak upierdliwie ściągał na siebie uwagę mamy, też już nie wytrzymała, pyta go co chce, a jemu wyszło - "Mniam!" - ojciec jak to usłyszał o mało co z łóżka nie spadł :P Tutaj jedynie uchwycone jego piski i śpiewy, nic konkretnego mu się niestety nie udało wypowiedzieć :P [URL]http://www.youtube.com/watch?v=wp_A0gMW9nU[/URL] McDzik - Twój też tak gada?[/QUOTE] Haha, mocne :) Tak, czasem mu się zdarza, ale nie doszukiwałam się w tym słów :D W pewnym wieku zaczął gadać w sytuacjach, kiedy jest czymś podekscytowany lub stara się zwrócić na siebie uwagę :P Quote
fattyciak Posted May 23, 2015 Author Posted May 23, 2015 Wzięłam moją problematyczną w kontaktach psio-psich popierdółkę, aby poznało pieska dla którego "wujkiem" będzie - 7 tygodniowe szczenię, rzekomego labradora (takiego z białymi skarpetkami i kręconą sierścią, heh :P . Maleństwo ucieszyło sie ogromnie, pewnie dlatego, ze to pierwszy pies jakiego zobaczył odkąd zabrano go od matki- mało mu się ogonek nie urwał a Gizmo? Gizmo zesztywniał, postawił irokeza, obwąchał malca po czym się wycofał rakiem mierząc szczeniaczka spojrzeniem "pt. nie podchodź gnido" ... i wtem zobaczył ich kota, natychmiast się rozluźnił, zapiszczał radosnie i poszedł się przywitać. On jest mocno "koci"... Quote
fattyciak Posted June 6, 2017 Author Posted June 6, 2017 Powoli się kończy era Gizmosia- czuje sie dobrze, ale niknie w oczach. Jest ciężko. Quote
fattyciak Posted April 13, 2018 Author Posted April 13, 2018 Mały twardziel zadziwia wszystkich - wciąż z nami jest. Quote
fattyciak Posted April 16, 2018 Author Posted April 16, 2018 Dnia 14.04.2018 o 20:59, Paulina94 napisał: Może jakieś zdjęcia ;) ? żeby ktoś na mnie TOZ nasłał ? ;) Pies wpieprzany przez nowotwór nie wygląda dobrze. Nie chcę go takim pamiętać :( W kwietniu tamtego roku Giź przeszedł operację usunięcia guza przy odbycie, nie mógł się totalnie pozbierać po tym- coś było nie tak. Przez 2 miesiace jeździliśmy z nim prawie codziennie na zastrzyki, i kroplówki, dopiero młodszą stażem wetkę cos tknęło i osłuchała psa. Wetka która nas prowadziła, wcześniej zwróciła uwagę na szmery w sercu, a ta druga na nie tyle szmery co to, że serce jest po prawej stronie. Zdjęcie RTG ukazało, że guz zajmuje całą klatkę piersiową, spychajac narządy - a pies nie dał nic po sobie poznać! Tyle, że schudł i gdy zwracałam na to uwagę wetce, to usłyszałam, że to dlatego, ze niekastrowany a sezon cieczkowy w pełni i że się podtuczy po kastracji.. Żałuję, że takich rozrywek dostarczyliśmy mu na koniec niepotrzebnie... Wyrok dostał w czerwcu, miał nie dożyć 11 urodzin - a były. 21 stycznia Gizio skończył 11 lat. Wygląda źle. Szkielet z rzednącym futrem. Słaby. Ale cały czas w wyśmienitym humorze! Wiemy, że wkrótce będziemy zmuszeni podjąć tą decyzję, natomiast on cały czas jest w tych oczkach. Ma apetyt. Bawi się, chociaż łapie go kaszel gdy się rozchasa. Na spacery chodzi pomalutku, ale bardzo chetnie. To jeszcze nie teraz Quote
fattyciak Posted August 1, 2018 Author Posted August 1, 2018 29 lipca zakończyła się Gizmosiowa egzystencja. Musieliśmy mu pomóc odejść. Nie byliśmy pewni, że "to już" aż do tamtego dnia. Bałam się, że nie będzie miał lekkiej śmierci. Wet ocenił, że byłaby to kwestia 2-3 dni i że i tak jest przeciągnięty... ale jeszcze dzień wcześniej piesek mimo ze słaby, miał dobry humor. Chciałabym go zapamiętać takiego, sprzed choroby Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.