diabelkowa Posted January 24, 2008 Posted January 24, 2008 kurcze jestem taka szczesliwa ze moj pies bezjajeczny! to tak nam w wychowaniu pomoglo ... pies zamiast biegac z innymi wolal skupic sie na mnie i ladnie aportowac co kiedys bylo kompletnie niemozliwe Quote
Belga Posted January 25, 2008 Posted January 25, 2008 [quote name='Mokka'] No i co?! :mad: Kumple będą się śmiali, czy będzie tęsknił za męskością? :evil_lol: W ogóle nie myśl w takich kategoriach.[/quote] Może śmiali sie nie będą, lecz pies wykastrowany w swojej świadomości pozostaje samcem, zaś przez inne psy jest postrzegany raczej jak samica i z pewnością nie jes to dla niego miłe. O ile weci powszechnie namawiają do sterylizowania suczek, to kastracja samców zalecana jest jedynie ze wskazań zdrowotnych, ewentualnie z powodu nadmiernej agresji. Tak też jest na zachodzie - mam informacje od wetów z Niemiec i Danii. Tyko Amerykanie traktują zwierzęta jako maskotki do umilania ludziom życia i beztrosko pozbywają się wszelkich uciążliwości. Chiciaż nawet oni odchodzą już od wczesnej sterylizacji, którą dotąd propagowali. Quote
darunia-puma Posted January 25, 2008 Posted January 25, 2008 mi w agresji setha jak na razie nie pomogła kastracja ale to dopiero 4 miesiace po wiec jeszcze pewnie jakies zmainy zajda Quote
aaana Posted January 25, 2008 Posted January 25, 2008 kolejny dizeń - nadal trzeba siedzieć i gapiś sie na psa - dokładniej na jego 4 litery zeby sie nie lizał. z majtek zrezygnowałam bo tylko go drażniły poza tym jak polizał robiły sie mokre a to raczej nie pomaga w gojeniu. Ja myśle że, przynajmniej w naszym przypadku, jest to zabieg b stresujący.... dla właściciela! ranka to juz tylko mała czerwona kreska a;e jednak jeszcze trzeba troche poczekać aż zupełnie zaschnie. Zastanawiam sie czy jutro może już iść do psiej kumpeli z którą lubi sie bawić (raczej konkretnie) czy mu to nie zaszkodzi? szwy (rozpuszczalne) nie puszczą od dzikiej zabawy??!! W zachowaniu bez zmian. ps. Maxior już zapisany do behawiorysty na prostowanie psychiki po przejściach z przeszłości hihihiih ;) Quote
kaLOlina Posted January 25, 2008 Posted January 25, 2008 my prawie wszystkie samce kastrowalismy- zwlaszcza psy wieksze... byly powiklania tez- dwa dostawaly antybiotyki bo ranka nie goila sie jak powinna... oba z tego wyszly...bez najmniejszych klopotow i teraz smigaja bez jajek az milo... z Michem mialam wielkie wyrzuty(on mial wielkie jajka;) )-> wielka ranka-> wielka ochote na pielegnowanie ranki wlasnym jezorem-> wiec przechodzil w kolnierzu ponad 3tyg!)... mialam wyrzuty- stras nieziemski- ale teraz Michu biega ze swoim kumplem, suczki mu nie w glowie, zszedl mu temperament... fakt- na poczatku byl bardziej agresywny do innych psow (!)- zaraz po zabiegu- bo nagle nawet jamniki zaczely krola-Micha- wielkie ex jadra-obskakiwac...wiec sie bronil przed utrata pozycji... ale w koncu sie z tym pogodzil i juz mu(po niecalym roku od zabiegu)nie walki w glowie:):):)!!! Quote
Mokka Posted January 25, 2008 Posted January 25, 2008 [quote name='Belga']Może śmiali sie nie będą, lecz pies wykastrowany w swojej świadomości pozostaje samcem, zaś przez inne psy jest postrzegany raczej jak samica i z pewnością nie jes to dla niego miłe. [/quote] Nie całkiem zgodzę się z tym, że jest postrzegany jako samica. Znam wiele kastratów, i jakoś nie zauważyłam u nich rozdwojenia świadomości, a jedyny, którego samce próbują kryć, chętnie dawał d... również przed kastracją :evil_lol:. On już wtedy był samiczką ;). A mój wykastrowany kilka lat temu burek, niezaleznie od tego, kim się czuje, przez inne psy jest postrzegany jako niebezpieczny macho. Większość schodzi mu z drogi, mało kto mu podskoczy, za to suczki darzą go wielką atencją, choć jest parę takich, dla których jego aura jest zbyt silna i wolą pokornie się rozpłaszczyć. Quote
diabelkowa Posted January 25, 2008 Posted January 25, 2008 aaana ja bym radzila sie narazie wstrzymac z tymi zabawami... Quote
Guest ursa81 Posted January 25, 2008 Posted January 25, 2008 Jeśli ranka jest już zasklepiona i nie ma obrzęku to pies może sobie już lizać (kilka dni po zabiegu). 2 czy 3 tygodnie w kołnierzu? szok :-o No, chyba, że powikłania, stan zapalny i sączenie się rany. Quote
darunia-puma Posted January 25, 2008 Posted January 25, 2008 odradzam zabawy i jesli jeszcze zauwazyłas ze sa one dosc żwawe wiec poczekaj jeszcze kilka dni zeby poźniej nic sie nie stało Quote
figa33 Posted January 25, 2008 Posted January 25, 2008 [quote name='Mokka']Nie całkiem zgodzę się z tym, że jest postrzegany jako samica. Znam wiele kastratów, i jakoś nie zauważyłam u nich rozdwojenia świadomości, a jedyny, którego samce próbują kryć, chętnie dawał d... również przed kastracją :evil_lol:. On już wtedy był samiczką ;). A mój wykastrowany kilka lat temu burek, niezaleznie od tego, kim się czuje, przez inne psy jest postrzegany jako niebezpieczny macho. Większość schodzi mu z drogi, mało kto mu podskoczy, za to suczki darzą go wielką atencją, choć jest parę takich, dla których jego aura jest zbyt silna i wolą pokornie się rozpłaszczyć.[/quote] czyli kłania sie stara prawda,ze sex jest w głowie a nie w jajkach:saint1::diabloti: Quote
Greven Posted January 25, 2008 Posted January 25, 2008 [quote name='Belga']pies wykastrowany w swojej świadomości pozostaje samcem, zaś przez inne psy jest postrzegany raczej jak samica i z pewnością nie jes to dla niego miłe.[/quote] Muszę powiedzieć moim wykastrowanym psom, żeby przestały czuć się tak miło, a całej reszcie - że ich koledzy, to samice :lol: Bo jakoś do tej pory pies był psem, a suka suką. Suka dyma psa, pies daje się dymać (suka wysterylizowana, pies z jajkami - jeden się ostał, bo papierowy), a cała reszta wesoło się bawi bez żadnego naskakiwania i co więcej, o zgrozo! ... wygląda na to, że moje psy nie mają kompleksów :lol: Quote
Apbt_sól Posted January 25, 2008 Posted January 25, 2008 [QUOTE]Bo jakoś do tej pory pies był psem, a suka suką. Suka dyma psa, pies daje się dymać (suka wysterylizowana, pies z jajkami [/QUOTE] jesli chodzi o suke to tutaj tą dymanko to: [QUOTE]Nadnercza produkują min. prekursory testosteronu, a testosteron może odpowiadać za lekko "samcze" zachowania u suk. Dlatego często kastracja agresywnej suki powoduje to, że zamiast się uspokoić robi się jeszcze gorsza (nie ma "wyciszającego" wpływu estrogenów, a testosteron pochodzenia nadnerczowego pozostaje[/QUOTE] moja 8 letnia wyciachna suk gwałci psy tez w domu i te z jajem i tego bez;) Quote
Belga Posted January 26, 2008 Posted January 26, 2008 U mnie nikt nikogo nigdy nie "gwałcił". Mam obecnie dwa psy - jeden kastrat, drugi nie i dwie suki - jedna wysterylizowana, druga nie. Mój wykastrowany pies, przedtem typ macho, po kastracji zdecydowanie złagodniał. Nie wzbudza też respektu u innych samców - traktują go obojętnie. Natomiast wyzwala agresję u obcych suk - stąd mój wniosek, że nie jest już rozpoznawany jako samiec. Sam też stał się dla suk mniej poblażliwy, a przedtem był wielkim gentelemenem. Ponieważ obecnie mam dylemat, czy wykastrować psa, czy sukę, radzę się w tej sprawie weterynarzy i wszyscy odradzają mi kastrację samca, twierdząc, że spadek męskich hormonów jest bardziej szkodliwy dla psiego organizmu. Quote
Apbt_sól Posted January 26, 2008 Posted January 26, 2008 [QUOTE] twierdząc, że spadek męskich hormonów jest bardziej szkodliwy dla psiego organizmu.[/QUOTE] a powiedzieli coś wiecej? Quote
Belga Posted January 26, 2008 Posted January 26, 2008 Więcej masz tu: [URL]http://www.naiaonline.org/pdfs/LongTermHealthEffectsOfSpayNeuterInDogs.pdf[/URL] Quote
figa33 Posted January 26, 2008 Posted January 26, 2008 Przed zabiegiem kastracji u mojego psa przejżałam rzetelnie informacje na ten temat i w znakomitej większości wetów jest za. Pies dodatkowo ma kłopot z siusiakiem, stany zapalne ,pęcherzyki, młody pies , wytryski spermy , kastracja to złagodziła, choć po zabiegu dopiero tydzień. Jeśli nie przeprowadzałabym zabiegu to uwierzcie mi płukanie siusiaka w wodzie utlenionej i rivanolu CODZIENNIE bez gwarancji trwałej poprawy to horror.:diabloti: Quote
diabelkowa Posted January 26, 2008 Posted January 26, 2008 jutro bedzie miesiac od naszego ciachania :-) Quote
aaana Posted February 2, 2008 Posted February 2, 2008 Witam po przerwie - pies już całkiem doszedł do siebie - teraz włoski odrastają. Jest niewielka blizna ale prawie niewidoczna. Co do zmian charakteru to są i to całkiem spore - pies w końcu bawi sie zabawkami!!! co wiecej przynosi je do nas żeby sie z nim bawić! :)) na spacerach znacznie bardziej "wpatrzony we właściciela" ale nie wiem czy to zasługa cięcia cze tresury ze smakołykami ;) w ogóle zrobił sie taki bardziej przytulaśny - czasami brakuje jego charakterku ale (mam nadzieję) nie zgłupiał tylko troche "zdziecinniał" ale może ja jestem przewrażliwiona i zmiany nie są aż tak duże ? ;) mąż mówi że nie są znaczące. Aha - Maxior w końcu je! i to jak! To prawda że po kastracji pies to chodzacy żołądek! ostatnio zjadł..kiwi!!! Dla zastanawiających sie czy kastrować czy nie .... nie wiem nadal czy to nie zabawa w boga ale ... jak ma sie kundelki (jak Maxior) lub nie chce sie prowadzić hodowli to uwazam że odpowiedzialny właściciel powinien ciąć jajka - za dużo już jest niechcianych psiaków! jak ktoś niezdecydowany ma pyt to proszę o kontakt [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] :) Quote
Greven Posted February 2, 2008 Posted February 2, 2008 U mnie wszystkie psy są na bieżąco kastrowane i szukają nowych domów, a mój osobisty bullterier pozostał psem, bo na wiosnę rozpoczynamy karierę wystawową ;) I powiem Wam: mając doczynienia z wykastrowanymi samcami i tym jednym jajecznym - tym bardziej jestem za kastracją! Szczęście, że Gizmo późno się obudził (a raczej pobudził), bo w grudniu 2007 skończył 2 lata i dopiero w styczniu pojawiły się u niego - pod wpływem bliskiego kontaktu z suką w cieczce - samcze zachowania: zaczął strasznie znaczyć (spacery to ciągła walka - on wie, że mu nie wolno, ale to i tak silniejsze od niego... a ja się wkurzam, bo niecierpię podsikiwania), ma obfite wycieki z prącia (plamy na pościeli, ochyda....), namiętnie obwą****e wszystkie suki pod ogonem (czy im się to podoba, czy nie) i już dwa razy zdażyło mu się "zgwałcić" siedzenie w samochodzie. Po tym wszystki tylko wizja hodowlanki ratuje Gizmowe jajka... :mad: I może z innej beczki - jak Wy, właściciele jajecznych psów, radzicie sobie z takimi zachowaniami? No i te wycieki... jest jakiś sposób? Quote
Apbt_sól Posted February 3, 2008 Posted February 3, 2008 Greven ,znam ten "ból" mam samca po i bez - roznica diamertalna ..... wycieki , borasolem trakruje , urucam lizanie, wachqnie - nie ma prawa, klapanie szczeka dopraowadza mnie do szału,.... Quote
diabelkowa Posted February 3, 2008 Posted February 3, 2008 hmm w prawdzie moj pies jest troche posluszniejszy ale to jest tylko troche cieczek nie wacha wcale ale jego charakterek pozostal:evil_lol: Quote
figa33 Posted February 3, 2008 Posted February 3, 2008 właśnie wyciek z siusiaka był jednym z głównych powodów kastracji, ponieważ miałam alternatywę płukanie codziennie w rivanolu całego narządu , robiły się pęcherzyki i był dodatkowo też ropny wyciek. Niestety nie było to łatwe :diabloti:, i dopóki są takie wytryski nie da się inaczej zaleczyć .Przynajmniej tak twierdzi mój wet. Teraz jest z tym spokój jak na razie, więc chyba trafna diagnoza. Jest dwa tygodnie od zabiegu. Quote
Belga Posted February 3, 2008 Posted February 3, 2008 A mój pies nie ma żadnych wycieków, niczego i nikogo nie gwałci - owszem na spacerach dużo wącha i posikuje, a do napotkanych suczek aż piszczy. Mój drugi pies - obecnie już kastrat - też nie sprawiał żadnych kłopotów (wycieków też nie miał) - poza nadmierną samczą agresją. Czytałam natomiast, że pies wykastrowany po osiągnięciu dojrzałości płciowej, interesuje się sukami tak samo jak niewykastrowany, a nawet potrafi sukę pokryć (oczywiście nie zapłodnić). Moja wetka mówi, że to zrozumiałe, bo "chcica" jest w głowie, a nie w jajkach. Rzeczywiście, kiedy moja suka miała cieczkę, to mój wykastrowany pies był nią żywo zainteresowany. Z tego wniosek, że jeśli wykastruję drugiego psa, to i tak będzie ją podczas cieczki napastował. Ciekawe jest też to, że on często namiętnie adoruje moja drugą sukę, która jest od dziesięciu lat wysterylizowana. To jak to w końcu jest naprawdę??? Quote
Apbt_sól Posted February 3, 2008 Posted February 3, 2008 Half bez jaj , nie interesuje sie sukami , ciekami nie gwałci... a wyciek to zapalenie napletka - przemywać wystarczy , wielu wlascielinawet nie wie ze pies je ma , bo sam wylizuje . Sadze ze tego typu rzeczy odpowiedzialnych jst wiele innych czynników niż głowa , sprawa zapewne złozona . tak jak suki- nadnercza - i tu nie ma mowy o chcicy i głowie . Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.