Goldek Posted October 30, 2008 Posted October 30, 2008 [quote name='Rut'] A wracajac do tematu,to chyba mnie namowiliscie.Ale nie wydaje mi sie,zeby ten pies zza plotu byl jakims szczegolnym swirem(nie wiemy tego),a zachowal sie dosc normalnie jak na psa. Pozdrawiam wszystkich,ktorzy znaja imie Rut! Szabat Szalom :)[/QUOTE] Właśnie nie zachowywał się normalnie! Gryzienie innego psa przez płot i to bardzo dotkliwie nie jest normalne! I powinno jak najbardziej być zgłaszane na policję. No chyba, że się uprzemy że to jest zachowanie normalne - to ja mam nienormalne psy;) Ale w tym wypadku nie mogę się do tego odwoływać, bo mam de facto nieagresywną rasę. Nadal mnie tylko dziwi reakcja - gryzienie jest normalne:shake: Quote
Martens Posted October 30, 2008 Posted October 30, 2008 [quote name='Goldek']Właśnie nie zachowywał się normalnie! Gryzienie innego psa przez płot i to bardzo dotkliwie nie jest normalne! [/QUOTE] Tym bardziej, że był to szczeniak, który w żaden sposób tamtego psa nie zaczepił... Quote
osho Posted October 30, 2008 Posted October 30, 2008 [COLOR=DarkSlateGray]ja też mam nienormalnego :diabloti: a to dziwne bo skundlony bullek :diabloti:[/COLOR] Quote
zmierzchnica Posted October 30, 2008 Posted October 30, 2008 [quote name='Rut'] Moze dlatego Twoj pies zachowuje sie agresywnie skoro taka szopke odstawiasz i uczysz go w ten sposob ze drugi pies jest smiertelnym zagrozeniem.Takim zachowaniem tylko pogarszasz sprawe,i kiedys sie przykro rozczarujesz,jak ten "niegrzeczny,nieodwoływalny pies" tak sie Ciebie przestraszy i dotkliwie Cie pogryzie. A wracajac do tematu,to chyba mnie namowiliscie.Ale nie wydaje mi sie,zeby ten pies zza plotu byl jakims szczegolnym swirem(nie wiemy tego),a zachowal sie dosc normalnie jak na psa. [/QUOTE] Rut, wybacz, ale to co napisałaś na początku nie zawsze się sprawdza. Swojego psa się zna i wie, na co można pozwolić, a na co nie - więc ta "szopka", jak to raczyłaś nazwać, czasem jest niezbędna, by nie doszło do krwawej konfrontacji. Jeśli ktoś nawet traktuje innego psa gazem, ale bez krzyków, darcia się i nadmiernych emocji, to nie sądzę, by jakoś wybitnie to powiększało agresję własnego psa. I jeśli taki podbiegający pies się wtedy zdenerwuje i ugryzie człowieka, to będzie to wina właściciela tego psa, że mający skłonności do agresji pies nie został upilnowany. Człowiek ma prawo bać się obcych psów, ma prawo je odganiać, a psy muszą być na smyczy i nie wolno im gryźć - sprawa jest jasna, prawda? Także mi nie wydaje się, że gryzienie spokojnego szczeniaka przez płot jest zachowaniem normalnym. Co innego, gdyby szczekał i się rzucał, ale był spokojny i w ogóle się nie spodziewał ataku, a nawet nie zauważył tamtego psa... No i kwestia wystawiania łba przez kraty - to chyba jasne, że jest to niedopuszczalne i karygodne zaniedbanie, przez które inny pies musi cierpieć, a jeśli dla kogoś cierpienie psa się nie liczy, to przecież może też kiedyś ucierpieć dziecko. Ja znam ludzi, którzy mają mieszankę kaukaza i onka, pies jest dwa razy wyższy niż ogrodzenie. Na razie jest łagodny i kiedy przechodzę, to opiera się łapami o to ogrodzenie, a ja go głaszczę... Ale to teraz jest szczeniak roczny, a co będzie potem? Na co dzień jest w ciasnym kojcu, wiecznie szczeka i jest sfrustrowany, nie wierzę, że nie zmieni się to w agresję (ci ludzie by tego chcieli, bo oni chcą mieć pilnującego psa - nie wiem po co, skoro ogrodzenie takie niskie, a pies i tak większość czas w kojcu...). I to też przesada, że ktoś takiego psa się boi? Musi przechodzić ulicą, bo taki pies z łatwością by ugryzł człowieka... w głowę, bo opierając się na tej bramce ma łeb akurat na tym poziomie. Wybitna nieodpowiedzialność, szczególnie, że kiedy już raz na czas puszczą go na to podwórko, to nikt go nie pilnuje i pies robi co chce :shake: Quote
zerduszko Posted October 30, 2008 Posted October 30, 2008 [quote name='Juliusz(ka)']edit: [B]zerduszko[/B] - w moim mieście pies ma być prowdzony na smyczy. Jeśli mój jest, a podbiega do niego inny - robi to na 'własne' ryzyko, a tym samym na ryzyko Pana/Pani, który będzie pokrywał(ewentualne) koszty leczenia swojego psa.[/quote] Nie bądź taka egocentryczka :razz: Nie o Twoim mieście pisałam :eviltong: ;) Quote
Juliusz(ka) Posted October 30, 2008 Posted October 30, 2008 [quote name='zerduszko']Nie bądź taka egocentryczka :razz: Nie o Twoim mieście pisałam :eviltong: ;)[/QUOTE] Pójdę o krok dalej - egoistka pełną gębą ze mnie:diabloti:. Tak było, jest i będzie w sytuacjach, które mogą (hipotetycznie) dotyczyć mojego psa. Zabiłabym żeby go ochronić. I naprawdę nie widzę w tym NIC złego. :eviltong:Nauczona doświadczeniem - zaznaczam, że piszę o mieście, w którym mieszkam. Quote
Rut Posted October 30, 2008 Posted October 30, 2008 moim zdaniem to normalne psie zachowanie w obrebie jego terytorium.Oczywiscie,pewnie nie kazdy pies sie tak zachowa,ale nie widze nic dziwnego w tym ze jeden pies bedac(prawie calym cialem :))na swoim terenie ugryzl drugiego.Dorosle psy gryza szczeniaki,chociaz zazwyczaj nie robia im krzywdy.Pies jest psem,nie zapominajmy o tym.To ze nam jest przykro i szczeniaczek ucierpial,i tak nie powinno sie stac,to jest nasz punkt widzenia.Tamten pies bronil swojego terytorium,to zupelnie normalne.Psy sie gryzą,warcza.W taki sposob sie komunikuja.Czy nie,osho? Quote
Rut Posted October 30, 2008 Posted October 30, 2008 moje psy tez by sie tak raczej nie zachowaly.ale to jest bull i chart.to nie sa psy strozujace. Mi sie wydaje,ze kiedy pani ze szczeniaczkiem podeszla do plotu,tamten pies ich wyczul i polecial bronic.zlapal co bylo w zasiegu zebow nie zastanawiajac sie.ktos naruszyl jego teren(w jego mniemaniu).Nic w tym dziwnego. I faktycznie wlasciciele powinni to ogrodzenie naprawic,i to ich wina,a pies moim zdaniem normalny Nie wiem jaki jest sens wpadac miedzy gryzace sie na spacerze psy?Zazwyczaj nic powaznego sie nie dzieje,troche klakow polata.Kazda nasza interwencja wtedy tylko pogarsza sprawe.Jesne,jesli dzieje sie naprawde zle,i trwa za dlugo to wtedy trzeba psy rozdzielec.ale zadko kiedy jest taka koniecznosc.to tylko tak strasznie wyglada.i nie mowcie prosze jakich to macie mordercow i ze na spacerze zjedza kazdego psa a wy im na dokladke gazem po oczach.Ja bym sie skupila na leczeniu agresji u swojego psa niz na psiakniu gazem innych.A takimi interwencjami tylko w psie umacniasz strach czy niechec do innych psow Quote
Rut Posted October 30, 2008 Posted October 30, 2008 [quote name='Goldek'] gryzienie jest normalne:shake:[/quote] jak najbardziej!to sa psy przeciez! i co masz na mysli mowiac agresywna badz nie agresywna rasa? Quote
Rut Posted October 30, 2008 Posted October 30, 2008 [quote name='Juliusz(ka)'] Zabiłabym żeby go ochronić. I naprawdę nie widzę w tym NIC złego. [/quote] hihi milosniczka zwierzat :D Quote
osho Posted October 30, 2008 Posted October 30, 2008 [COLOR=DarkSlateGray]chodnik zdaje się jest za płotem czyli granicą tego terytorium, dorosłe psy karcą/układają szczeniaki a nie je atakują, różnica jest spora, co zresztą nie zmienia mojego zdania co do "normalności", ale cóż ja mam nienormalnego psa, bo na widok innego psa ma ochotę od razu podbiec /ochotę, bo nie zrobi tego bez pozwolenia/ tyle, że po to aby się pobawić. no i nikogo /dziecka, psa, kota/ przez ponad 5 lat swego życia nie ugryzła jeszcze. i to jest moim zdaniem normalne psie zachowanie.[/COLOR] Quote
Rut Posted October 30, 2008 Posted October 30, 2008 no to super swietnie,gratuluje psa.natomiast nie wiem czy psy tak pojmuja granice swojego terytorium jak ludzie."o,tu sie zaczyna chodnik,to ja nawet jesli stoje u siebie,ale glowe mam troche dalej to juz nie ugryze,bo tu juz chyba nie moj teren".Nie wiem czy taki monolog pies prowadzi w glowie. Nie powiesz mi chyba ze gryzienie nie jest naturalnym zachowaniem dla psa?i nie mowie tu o dzikiej niepochamowanej agresji do wszystkiego co sie rusza. Ale osho powiedz,ile masz/miales psow w domu?moze jakbys mial wiecej mialbys okazje popatrzec i zobaczyc jakie zachowania sa normalne a jakie nie. Ja sie tam nie znam,ale z psami duzo czasu spedzam i tak sobie patrze na nie Quote
osho Posted October 31, 2008 Posted October 31, 2008 [COLOR=DarkSlateGray]obserwując po swojej suce to jestem gotów stwierdzić, że pies potrafi nauczyć się że coś jest granicą - krowa dokładnie wie i rozumie co to jest krawężnik i kiedy wolno go przekroczyć poza tym kwestia sposobu "obrony swego terytorium"/agresji zależy w dużej mierze od właściciela psa, od tego jak swojego pupila wychował. i jeśli pies atakuje szczeniaka który przechodzi chodnikiem obok jego podwórka to wychował go źle i ma za to odpowiedzieć. nie mam zielonego pojęcia co to dla ciebie jest "gryzienie"... bo niby nie "niepohamowana agresja" ale atak na tego szczeniaka to również "gryzienie". [/COLOR] Quote
Martens Posted October 31, 2008 Posted October 31, 2008 Żaden dorosły pies o normalnej psychice nie zadaje szczeniakowi takich obrażeń jak opisane tu na wątku. Jeśli pies bez pojęcia atakuje wszystko co wkroczy na jego terytorium, to również jest spaczony, być może prze właściciela, który szczuł go przez ogrodzenie. Rozumiem, że gdyby pies stróż zagryzł sukę w cieczce, która szuka partnera, też byłby normalny, "bo to normalne, że psy się gryzą"? Owszem, normalne jest, że psy walcza, bronią terytorium, ale nie to, że gryzą tak poważnie szczeniaka. Quote
aina155 Posted October 31, 2008 Posted October 31, 2008 Na tej samej zasadzie ja nie powinnam oduczac mojej suki rzucania sei na psy, które ja głaskam i z którymi sie chce troche pobawic. Bo to przeciez normalne ze moja suka mnie broni, ze potrafila nawet do szczeniaka wystartowac z zebami (co prawda zazwyczaj konczy sie to tylko na klapaniu kolo pyska tego drugiego psa, ale pare razy juz przesadzila). A moim zdaniem własnie to nie jest normalne. Własnie tego chce ja oduczyc i powoli notuje postepy- fakt trwa to juz 5 miesiecy, ale nikt mi nie mowil ze bedzie latwo z psem ze schronu. Quote
bonsai_88 Posted October 31, 2008 Posted October 31, 2008 [B]aina[/B] trzymam za was kciuki... a na pocieszenie - moja po jakiś czasie przestała atakować szczeniaki [co nie znaczy, że je lubi - ucieka obok warcząc, kłapie ostrzegawczo zębami, a przyparta do muru... zaczyna bardzo brutalne zabawy :diabloti:]. Dla mnie dziwne jest zostawienie gryzących się psów i nierozdzielanie ich :crazyeye:. O moją to jeszcze pól biedy [duży, silny pies, który nie raz walczył], ale naprawdę bałabym się o cudzego psa... zazwyczaj doskakują do nas jakie maluchy, z którymi Birma mogłaby poradzić sobie w ciągu sekundy. O nią musiałam bać się tylko 2 czy 3 razy... Quote
aina155 Posted October 31, 2008 Posted October 31, 2008 Dzieki :) I tak juz jest coraz lepiej, teraz nawet czesc szczeniakow uznaj ze fajnych towarzyszy do zabawy. Niestety, tylko bez smyczy, bo na smyczy nadal uwaza ze wiekszosc szczeniakow moze stanowic zagrozenie dla niej. Z reszta podobnie rzecz sie ma z innymi psami. Naszczescie czeste spacery z innymi psami wplywaja na moja suke pozytywniue, oswaja sie z mysla ze te psy nie beda z nami mieszkac w domu. A to ze sie gryzc umie- nie mam zadnych watpliwosci, biorac pod uwage ze nie ma kawalka ucha, kilka szram na nosia i miała pogryziona łape jak ja brałam ze schronu. I od razu wie co trzeba zrobic jak pies ja atakuje- skacze prawie natychmiast temu psu na grzbiet. Quote
an1a Posted October 31, 2008 Posted October 31, 2008 Ja swojego dość brutalnie zresocjalizowałam :razz: Chcąc nie chcąc musiał się przyzwyczajać, bo zaczęłam brać szczeniaki na tymczas. W przeciągu paru miesięcy jego nastawienie z "zniszczyć wszystko co się rusza" zmieniło się na wielką miłość, chęć zabawy i wychowywanie maluchów. [QUOTE]Ale osho powiedz,ile masz/miales psow w domu?moze jakbys mial wiecej mialbys okazje popatrzec i zobaczyc jakie zachowania sa normalne a jakie nie.[/QUOTE] Zadawanie szczeniakowi takich ran normalne nie jest. Samo skarcenie szczeniaka to więcej teatru niż krzywdy i najwięcej krzyku malucha. Żadnych obrażeń. U mnie różnica wagowa to często ponad 40kg i żaden szczeniak nie wyszedł z dziurą w pysku czy innej części ciała :shake: Sam pies z normalną psychiką nie gryzie "tak po prostu" i to nie jest normalne zachowanie - to patologia. Quote
Rut Posted October 31, 2008 Posted October 31, 2008 chyba mnie nie zrozumieliscie.to,ze cos jest "normalnym" psim zachowaniem,nie znaczy,ze ludzie maja je akceptowac.agresja jest normalna,strach jest normalny,ucieczki sa normalne.mozna to akceptowac do pewnego momentu,puki to nie jest problemem w codziennym zyciu.a jak sie staje problemem to trzeba z tym pracowac.czy wyrazilam sie jasno teraz? suke z cieczka pies wyczuje na pare kilometrow,raczej sie nie pomyli i jej nie zje.a jak zje,to faktycznie cos z nim nie tak. Quote
Rut Posted October 31, 2008 Posted October 31, 2008 [quote name='an1a'] :shake: Sam pies z normalną psychiką nie gryzie "tak po prostu" i to nie jest normalne zachowanie - to patologia.[/quote] ale to byla inna sytuacja!to bylo w obrebie terytorium. co innego,gdyby pies w srodku lasu,na spacerze puszczony luzem ze smyczy rzucil sie i zrobil takie cos szczeniakowi.wtedy owszem.natomiast tutaj sytuacja nie jest taka oczywista. Nie widzieliscie nigdy jak psy biegaja wzdloz plotu?bo nie rozumiem waszego zdziwienia i rozgoryczenia?Szkoda szczeniaczka,i wlasciciel posesji jest nieodpowiedzialny,ale dajcie psu spokoj.jest tylko psem.i tylko psich zachowan mozna od niego oczekiwac,a nie ,ze sie zachwyci rozkosznym szczeniakiem u bram jego posesjii.. Quote
aina155 Posted October 31, 2008 Posted October 31, 2008 No ale w stosunku do szczeniaka tym bardziej powinien sie nie "pomylic". Szczeniak jest pod specjalna ochrona, szczenkowi wolno wiecej niz innemu doroslemu psu, dorosly pies na wiecej szczenikowi pozwoli. A robienie szczeniakowi (nawet w obronie terytorium) dziur w podniebieniu jest z lekka mowiac dziwne. I jakos nic mnie nie przekonuje ze to jest typowe psie zachowanie, amiałam nie raz stycznosc z gryzacymi sie psami, ale zaden nie mial pozniej dziur w roznych miejscach. Chcoiaz dla nas to wygladało groznie to przewaznie bylo to tylko zademonstrowanie ktory z psow rzadzi na danym terenie. No i na tym sie konczylo. Quote
Martens Posted October 31, 2008 Posted October 31, 2008 [quote name='an1a']Ja swojego dość brutalnie zresocjalizowałam :razz: Chcąc nie chcąc musiał się przyzwyczajać, bo zaczęłam brać szczeniaki na tymczas. W przeciągu paru miesięcy jego nastawienie z "zniszczyć wszystko co się rusza" zmieniło się na wielką miłość, chęć zabawy i wychowywanie maluchów.[/QUOTE] A mogłabyś mi napisać, jak to zrobiłaś? Pisałam Ci o szczeniakach, które szukają tymczasu - wzięłabym na DT jednego, ale moja suka szczeniąt nie lubi, dokucza im, generalnie straszy dopóki nie schowają się gdzieś w kąt. A musiałabym zostawiać je same w jednym pomieszczeniu... :shake: Quote
Rut Posted October 31, 2008 Posted October 31, 2008 Martens,no to co ,ze je straszy?Przeciez jako normalny pies nic szczeniakowi nie zrobi.Zostaw ich samym sobie i jakos bedzie.Przeciez go nie zje :) Ja tak robilam jak ktos by u mnie ze szczeniakiem,czy jakimkolwiek psem.Niech sie same dogaduja.Zawsze lepiej byc na DT z niesympatyczna suka niz w schronisku. Quote
Martens Posted October 31, 2008 Posted October 31, 2008 [quote name='Rut']Martens,no to co ,ze je straszy?Przeciez jako normalny pies nic szczeniakowi nie zrobi.Zostaw ich samym sobie i jakos bedzie.Przeciez go nie zje :) Ja tak robilam jak ktos by u mnie ze szczeniakiem,czy jakimkolwiek psem.Niech sie same dogaduja.Zawsze lepiej byc na DT z niesympatyczna suka niz w schronisku.[/QUOTE] Czy ja gdziekolwiek napisałam, że jej zachowanie jest normalne? :p Jakoś nie wydaje mi się dobrym pomysłem wsadzenie półdzikiego, bojącego się obcych psów szczeniaka do jednego małego pokoju z suką, która atakuje szczeniaki. Czy go nie zje, nie wiem, bo nie robiłam takich eksperymentów. Mam do dyspozycji jedno pomieszczenie, rodzina mi nie pomoże, a czasem muszę wyjść z domu - i mam zostawić malca w jednym pokoju z agresywną suką?? Szczeniaki nie są w schronisku, a na podwórku znajomych, niestety w złych warunkach. Ogłosiłam je dopiero wczoraj i liczę na bardziej przyjazny tymczas, ale jeśli szybko ktoś się nie znajdzie, owszem rozważam przechowanie jednego u siebie. Quote
an1a Posted October 31, 2008 Posted October 31, 2008 [quote name='Rut']ale to byla inna sytuacja!to bylo w obrebie terytorium. co innego,gdyby pies w srodku lasu,na spacerze puszczony luzem ze smyczy rzucil sie i zrobil takie cos szczeniakowi.wtedy owszem.natomiast tutaj sytuacja nie jest taka oczywista. Nie widzieliscie nigdy jak psy biegaja wzdloz plotu?bo nie rozumiem waszego zdziwienia i rozgoryczenia?Szkoda szczeniaczka,i wlasciciel posesji jest nieodpowiedzialny,ale dajcie psu spokoj.jest tylko psem.i tylko psich zachowan mozna od niego oczekiwac,a nie ,ze sie zachwyci rozkosznym szczeniakiem u bram jego posesjii..[/quote] Ta posesja powinna być należycie zabezpieczona, żeby pies nie zagrażał ludziom przechodzącym obok niej, bo chodnika bronić nie musi. I widziałam psy ganiające się wzdłuż płotu, żaden łba nie wystawił, bo nie było takiej możliwości. Tu jest mowa o szczeniaku, który przechodził obok. po 1 - to szczeniak po 2 - nie słyszałam o takim zażartym bronieniu wszystkiego u normalnego psa. Mojego można uznać za psychicznego, ale nie atakuje psów ani ludzi, którzy nie dają mu do tego sygnału. Obcym w mieszkaniu postawi zagrodzić drogę i czekać na reakcję. Psa, który wlazł nam kiedyś na działkę pogonił i narobił dużo ryku. A co z sytuacją, kiedy ktoś zasłabnie i upadnie obok tego ogrodzenia i pies mu zmasakruje twarz? Też broni terenu? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.