mimoza Posted June 21, 2008 Posted June 21, 2008 :angryy: Chyba Baltowski pozwolił sobie na doperfumowanie się jakąś padliną. Zdarzenie miało miejsce 4 tygodnie temu. Nie wiem tak naprawdę czy to była padlina, ale smród jest do dzisiaj, a nic innego nie przychodzi mi do głowy. Prany był Baltowski po zdarzeniu. Smród nie ustępował, więc po tygodniu powtórzyłam zabieg. Dalej śmierdzi. Znowu poczekałam tydzień i wyprałam szczyla. Owszem, zapaszek jest mniej porażający, ale przytulanie się do Batowskiego wymaga sporego samozaparcia. Baaaardzo chciełabym czymś zniwelować te, wątpliwej jakości, "perfumy".:mad: Czy ktoś z was przeżył już to i wie, czym potraktować zwierzę, żeby nadawało się w dalszym ciągu na psa domowego? Dodam, że przez te 4 tygodnie pies pływa w rzece codziennie i spędza większość czasu na powietrzu. I dalej śmierdzi... Tylko Sabie zapach się najwyraźniej podoba, bo z lubocią oblizuje gnojka :evil_lol: Quote
Astro&Marta Posted June 21, 2008 Posted June 21, 2008 zdarzało się... zazwyczaj kąpałam od razu po 7dem razy i tak dalej był nieprzyjemny zapaszek ale 4ry tygodnie?? To przesada. A kąpiesz w pachnącym szamponie czy takim bez zapachu? Może wykąpać w ludzkim?? bo z tego co ja pamiętam to przynosiło najlepsze efekty. Zdarzyło nam się to może ze 3 razy, teraz mam na szczęscie spokój... zazwyczaj była to jakaś pachnąca rybka ;) Quote
marmara_19 Posted June 22, 2008 Posted June 22, 2008 na padline itp smrody najlepsze jest plywanie.. peis sie sam splukuje i nie pachnie juz.. kapanie owczarka co tydz w szamponach? nie dziwie sie, ze nadal smierdzi skoro warstwa ochronna skory zostala naruszona.... Quote
mimoza Posted June 22, 2008 Author Posted June 22, 2008 Astro&Marta Kąpałam go ludzkim szamponem - męskim i nie pomogło. Nie mam pojęcia w czym on mógł się wytarzać, myślałam, że może w jakiejś kupie, ale po pierwsze to on nigdy takich inklinacji nie miał, po drugie to zapach kupy nie trzymałby się tak długo. Mi też się przydarzyło kiedyś, że pies wytarzał się w dobrze zdechłym kocie, ale nie pamiętam, jak został problem zażegnany, bo to było ze 20lat temu i to rodzice się tym zajęli. marmara_19, ja przepraszam, ale mój pies mieszka ze mną w domu i nie ma mowy, żeby jego warstwa ochronna miała w tym momencie znaczenie. To tak, jakbyś próbowała mnie przekonać, że psa ze schroniska też nie powinno się kąpać - sam wywietrzeje. Poza tym Baltowski ma bardzo gęstą twardą okrywę i mnóstwo gęstego podszerstka - nawet latem nie da się rozgarnąć kudłów tak, żeby dokopać się do skóry. Co do pływania, to przecież napisałam, że pływa codziennie w morzu i jeziorze. Quote
Guest tesa Posted June 22, 2008 Posted June 22, 2008 z moją onką nie miałam takiego problemu , natomiast mój pekin wytarzał się kiedyś w gnijących chyba warzywach wyrzuconych przez kogoś z piwnicy:mad:. Smród ochydny, pomogła kąpiel w ludzkim szamponie (różowa schauma) plus ludzka odżywka do włosów. Quote
marmara_19 Posted June 22, 2008 Posted June 22, 2008 moje psy etz meiszkaja ze mna w domu, baaa wyleguja sie w moim lozku.. niezaleznie w czym sie tarzaja nie stosuje szamponow.. a sama wode z kranu badz kapiele w jeziorze i zapaszek znika.. jak zmywasz warstwe ochronna to pies jeszzce bardziej smierdzi.. jak ja swoje kapalam to pachnialy neizbyt fajnie.. tj po kapieli aldnie a pozniej juz nie.. jak przestalam kapac w tych wszystkich szamponach psy nie cuchna.. Quote
mch Posted June 22, 2008 Posted June 22, 2008 a moze spłukac roztworem wody z niewielką domieszką octu ? zabija zapachy troche . nie zaszkodzi na pewno. Quote
asher Posted June 22, 2008 Posted June 22, 2008 I przede wszystkim naprawdę porządnie wyczesać. Skoro Balto ma gęsty podszerstek, to prawdopodobnie nie docierasz z szamponem do wszystkich ubrudzonych kudłów. Gruntowne szczotkowanie przed kolejną kąpielą powinno trochę pomóc. Powodzenia ;) Quote
mimoza Posted June 22, 2008 Author Posted June 22, 2008 Dzięki za rady. Może faktycznie z odrobiną octu :roll: Pewnie nie docieram do wszystkich miejsc, bo nie dość, że kręgosłup mnie nawala, jak się schylam, to jednocześnie muszę pilnować Balto, żeby mi spod prysznica nie wyskoczył. Chłopak nie cierpi mycia i próbuje się ulotnić w trakcie zabiegu :mad: Quote
mi-la Posted June 23, 2008 Posted June 23, 2008 Mój poprzedni ONek miał radar do wykrywania śmierdzielstw w okolicy. Chwila nieuwagi i wszystko miał już na sobie. Ponieważ mój nos jest przewrażliwiony jeśli chodzi o przykre zapachy, a żołądek reaguje natychmiast musiałam znaleźć skuteczny sposób w miarę szybkiego pozbycia sie zapachów. Jednym z nich było 3 krotne mycie szarym mydłem. po ostatnim razie do spłukania woda+ ocet. Czasmi gdy był akurat brak szarego mydła , do kąpieli brałam płyn do mycia naczyń "ludwik". Też był skuteczny. Z góry mówie, że nie było żadnych problemów ze skóra po tym płynie. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.