Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='iberia'][quote name='speddy']i co robisz z ta koscia dalej - rozumiem ze ta duza na ktorej trzymaja sie palce[/quote]

napisze ci co jak po kolej
1. myję łapki
2. obieram z błonki
3. jezeli sa pazurki to obcinam je
4. gotuję z warzywami aż będą miekkie odchodzic od kostek
5. po ugotowaniu obieram wyrzucam wszystkie kości
(troche paprania w tych glutach ;) )

zalewam wywarem warzywnym i jest ok[/quote]

a ja myje i obcinam pazury przed zamrozeniem, bo kupuej po 5kg i ma na 2 tyg do 3 :) jak sie odmrożą to wrzucam do garka i gotuje z 3 razy podmieniam wode bo gotuje z miesem, a gotuje az zaczynaja sie lapy same w garku rozpadać... Ja nie robie galaretki tylko kroje troche miecha i daje z 5 lap..

A z łapami jak sie juz zaczynaja rozpadac to maly problem bo kosci same wypadaja i wystarczy delikatnie ostudzic i wszystko elegancko odchodzi.. no ja daje wszystkei kosci przez tej dlugiej najwiekszej bo ja wyrzucam, a reszte pies zjada.. na poczatku byly male zatwardzenia ale teraz jest wszystko okej :) i jak jest dobrze lapa rozgotowana to te mniejsze kostki sie pod widelcem tez rozpadaja...ja to gniote widelcem z jarzynami i dorzucam do wolowego i tak zjada :) ostatnio je bez miescha wolowego bo ma sucha karme a lapy sa tylko jako dodatek 3 dni w tyg :) a galaretke jak robilam ale moj jej chetnie nie jadl wolal same lapy delikatnie zalane ciepla woda spod lapek.... obieralam lapy z jarzynami i wolowym i w duzej misce zalewalm ta woda i do lodowki i galaretka gotowa....

  • Replies 332
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Ja tam nie mialam cierpliwosci do wybierania wszystkich moj jak do mnie tarfil mial juz 3 miesiace i zjadal kostki moze jeszcze na poczatku wybieralam mu po za ta dluga te pierwsze co odchodza od tej dlugiej te 4 i tyle :) a teraz tylko dluga i lapa laduje prawie w calosci w misce :) w ciagu dnia zjada kolo 15 takich lap :) po 5 na 3 razy :) po za tym jest caly czas na suchym ktore je kiedy i ile chce :D

  • 2 weeks later...
Posted

stanely uszy :diabloti: w koncu - ale teraz jedno ma wieksze :-o jedno stoji jak armata do gory - a drugie tez stoji ale jakby przechylone do srodka :shake: ale stoja - ciekawa sytuacja

Posted

[IMG]http://img527.imageshack.us/img527/9033/dsc01630zz4.jpg[/IMG]


a oto i uszy :multi: nie wiem co pomoglo ale stanely po tygodniu

ja stosowalam

kurze lapki galaretka + kurze lapki suszone

obciete uszy CALE miedzy uszkami tez

i zlepilam na tydzien klejem BISON

Posted

Przepięknie!! Ja z Jessi uchem męczylam się chyba miesiąc!! I to z jednym uchem!! A ty dwa postawiłaś w tydzień [URL="http://www.smileycentral.com/?partner=ZSzeb001_ZNxpt237YYPL"][IMG]http://smileys.smileycentral.com/cat/36/36_1_75.gif[/IMG][/URL]

  • 3 weeks later...
Posted

[quote name='tigrunia']Przepięknie!! Ja z Jessi uchem męczylam się chyba miesiąc!! I to z jednym uchem!! A ty dwa postawiłaś w tydzień [URL="http://www.smileycentral.com/?partner=ZSzeb001_ZNxpt237YYPL"][IMG]http://smileys.smileycentral.com/cat/36/36_1_75.gif[/IMG][/URL][/quote]

klaply - lipa zupelna - jak tylko odklei mu sie klej to 2 dni stoja i klapna znow 0 wiec sklejam teraz nonstop

Posted

[quote name='tigrunia']Cierpliwości - muszą stanąć ;)
Ja też się sporo namęczyłam. Pomogło na koniec dawanie kurzych łapek i obcięcie całych włosków z tego ucha co klapało[/quote]

lepimy caly czas teraz - ale te korze lapy po woli ma gdzies - daje mu suche - ale suche jak zje to nie chce jesc swojego pokarmu:shake::cool1:

  • 2 months later...
Posted

Ja mam yorka, który ma już 7 miesięcy i uszka mu nie stoją, pomimo klejenia ich i obcinania włosków. Ma on rodowód,jednak jego matka miała dość duże uszy. Czy jest sens robić coś jeszcze z tymi uszami aby stanęły. Jeżeli tak to co, bo ja już nie mam pomysłu. Z góry dziękuję za odpowiedź.

Posted

Ja swojej suni postawiłam uszy w 8 miesiącu życia .Ona urodziła się pod koniec lipca, potem przyszła jesień ,zima wydawało mi się ,że będzie jej zimno w wygolonych uszach .Uszy nie chciały stanąć pod ciężarem włosków .Na wiosnę w York Centrum pani podkleiła jej uszy ,dwa kosmyki włosków .Sklejenie rozcięłam dopiero po miesiącu,a w między czasie podcinałam włos na uszach i gotowałam galaretkę z kurzych łapek .
Może spróbuj jeszcze raz podkleić ale nie plasterkami na kilka dni tylko w salonie raz a dobrze , powodzenia ;)

Posted

Mój york jest po jednym z piesków pani Zwolińskiej z YorkCentrum. Po urodzeniu sklejała ona mu uszy jednak ja myślałam, że to mu nie potrzebne i ,że skoro jest z rodowodem to uszy same mu staną. Obecnie chciałabym jeździć z Atolkiem na wystawy, a stojące uszy są wymagane na wystawach. Będę próbować. Jak mi się uda to napiszę ;)

  • 2 weeks later...
Posted

Czy znajdę gdzieś przepis na te galartkę z kurzych łapek? Bo zupełnie nie wiem jak się za to zabrać, a mojej Szyszce przy okazji wymiany zębów uszy "klapły" :niewiem:
niunia ma uszy podklejone, wygolone, dostaje tabletki, ale chciałabym jej jeszcze tą galaretkę dawać.

Posted

Zalać wodą i gotować na maleńkim ogniu :)
Ja gdy tak połowa się wygotowała wody a łapy rozpadały zdejmowałam z ognia i do ostygnięcia. Galareta bardzo twarda wychodziła.
Dodawałam do gotowania też warzywa ale to już od gustu :razz:

Posted

[quote name='Estera']Czy znajdę gdzieś przepis na te galartkę z kurzych łapek? Bo zupełnie nie wiem jak się za to zabrać, a mojej Szyszce przy okazji wymiany zębów uszy "klapły" :niewiem:
niunia ma uszy podklejone, wygolone, dostaje tabletki, ale chciałabym jej jeszcze tą galaretkę dawać.[/quote]

Napewno gdzieś znajdziesz:lol:
Ja Ci powiem jak ja robiłam galaretkę - obiadek:
łapki - z obciętymi pazurami gotowałam w małej ilosci wody z marchewką.
Jak "mięso" zaczynało odchodzić od kości wyłączałam gaz i zostawiałam do ostygnięcia (letnie).
Potem wszystko odcedzałam - z łap wyciągałam długie kości(tylko to wyzucałam), marchewkę kroiłam drobniutko.
Do odcedzonego "rosołu" wrzucałam marchewkę, rozdrobnione łapki i dosypywałam ryżu (jak było za mało płynu to dolewałam wody). To gotowałam, aż ryż będzie prawie miękki. Wyłączłam gaz i zostawiałam do ostygnięcia.
Potem jedzonko porcjowałam -część do lodówki, reszta do zamrażarki.
Takie jedno gotowanie to ok 1,5kg łap, 3-4 marchewki (średnie), kubeczek ryżu - jedzonka na długo starczy i psiak zjada aż mu się uszy trzęsą:lol: a potem sterczą jak radarki:eviltong:

Posted

Powodzenia!!!
Dodam tylko.............podczas gotowania..... ŚMIERDZI:evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol:
Mi się niedobrze robiło :evil_lol::diabloti:
Potem rozbieraniiie tych łap.....bllleeee
Ale czego nie robi i się dla ukochanego stworzenia:lol:

Posted

Witam
Kurze łapki po prostu trzeba ugotować do miękkości w wodzie potem je obrać tzn wypatroszyć z kosci --muszą być mięciutkie--- i podać pieskowi


Mojemu Nerkowi klapnęło ucho teraz właśnie a juz mu oba ładnie stały mam nadzieje ze to tylko przez to ze gubi zęby i potem wszystko wróci do normy

pozdrawiam zetka73

Posted

A my mamy już na dobre klapnięte uszy. Na początku biadoliłam. Ale teraz... nie wyobrażam go sobie inaczej. Ślicznie mu tak.

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images32.fotosik.pl/151/e48404bbcfdbadbf.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images34.fotosik.pl/152/481299f79b78a092.jpg[/IMG][/URL]


Taki Berek kłapouch. ;)

  • 2 weeks later...
Posted

Mój Atolek ma klapnięte uszka. Ja jednak podaję mu wywar z kurzych łapek i sklejam uszka. Co jeszcze;) mogę zrobić dla Atolka?

[IMG]http://www.dogomania.pl/forum/C:%5CDocuments%20and%20Settings%5CPIOTR%5CPulpit%5CEwelinka%20=%5D%5Czdj%C4%99cia%5Catolek.JPG[/IMG]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...