sleepingbyday Posted May 5, 2011 Posted May 5, 2011 z\ tym domem dla lisława to dziwna sprawa - nie ma... Quote
Abrakadabra Posted May 5, 2011 Posted May 5, 2011 [quote name='sleepingbyday']z\ tym domem dla lisława to dziwna sprawa - nie ma...[/QUOTE] Ola - kocham Cię za poczucie humoru!!! Quote
sleepingbyday Posted May 6, 2011 Posted May 6, 2011 hehe, to pocieszające wiedzieć, że nie ma sie samych wad :-). a właśnie, zapomniałam opowiedzieć, jaka to mi sie ostatnio prawie - interwencja przydarzyła. otóż jade sobie autobusem (abrakadabra ty to juz słyszałas, nie musisz czytać dlaej ;-) ), siedze całkiem z tyłu. taki typ autobusu, który z tyłu ma 3 siedzenia i obok nich wielki kufer, chyba na silnik i jakieś tam inne mechanizmy czy cóś - po sam sufit. jadę, jadę i słyszę jakiś dziwny dźwięk, coś jak szczekanie psa. ee, myślę sobie, niemożliwe, bo skąd - to pewnie jakies łożysko taki dźwięk wydaje. Ale jadę dalej, wsłuchuje się, no i nie ma siły, żadne łożysko, szczek psa i koniec, jakis taki czasem jęczący. gdzie ten pies jest? w tym pudle na silnik?? wyżej? jak go tam zmieścili? po co, cholera? anyway z 15 minut to trwało (bo niepewność mną trząchała) i zbierałam się do pójścia do kierowcy przed moim przystankiem, zeby sprawdził ten kufer, bo szczek psa słychać. wyobraźnia mi chodziła, w jakim stanie ten pies jest w takich warunkach. tak tak, historia ma puentę - owszem, szczek był i pies był. ale to nie w kufrze od silnika słychac było szczekanie - to nagranie wychodzącego na dwór lisia w moim dotykowym telefonie - plik dźwiękowy, [B]zapętlony [/B]uległ samouruchomieniu...... rany, jak sobie pomyslałam, że ide do kierowcy i mu klaruję, ze ma psa we wnętrznościach autobusu......:wallbash: i żeby nie było - dla was to nagrywałam.... Quote
ewatonieja Posted May 6, 2011 Posted May 6, 2011 dobre Olu, dobre :) [url]http://www.youtube.com/watch?v=GDxNKaavF4o&feature=related[/url] koło 8 minuty jest Lisek, z czasów hotelu Quote
sleepingbyday Posted May 7, 2011 Posted May 7, 2011 no tak, cały lisław. to wcale nie był przyjazny szczek - jakiś obcy ktos do niego podchodzi. jakos zapamiętałam, ze był w boksie zewnetrznym (może po jakiejs focie?). a teraz lezy na kocyku i spogląda na mnie z bardzo mądrą miną. szczerze mówiąc, hcoc mnie wnerwia tym jazgotaniem na inne psy, to go bardzo polubiłam. jest bystry, wiele rzeczy b. szybko łapie. jest tez słodziakiem i za człowieka da się pokroić. i cały czas ta czujność ;-) Quote
ewatonieja Posted May 8, 2011 Posted May 8, 2011 bo Lisio broni swojego miejsca i stada, wtedy bronił pewnie boksu znamy takie zagrywki często tak robią psy w schronisku, a po wyjęciu z boksu ogon pod tyłek, a potem się otwierają na człowieka i jest miło Quote
sleepingbyday Posted May 8, 2011 Posted May 8, 2011 ogon pod tyłek? to nie w stylu lisława. ostatnio pożarł się ze swoim wrogiem - takim jednym gryfonem. leżał pod nim z odsłoniętym brzuchem (bo jednak gryfon większy i silniejszy) i ani myślał się poddawać! Quote
ewatonieja Posted May 8, 2011 Posted May 8, 2011 Lisio bojowy :) Mój Dajmon wskakiwał na kark jużakowi, rzucił sie na owczarka, aż smycz pekła - zero instynktu samozachowawczego :) to chyba ma jakiś związek z kolorem sierści rude-wredne i bojowe :) Quote
sleepingbyday Posted May 9, 2011 Posted May 9, 2011 dokładnie, hihi. rude wredne - choc oczywiście słodkie, tju tju tju ;-) Quote
ewatonieja Posted May 9, 2011 Posted May 9, 2011 słodkie dla wybranców losu :) reszta może dostać najwyżej kłami po łydce Quote
ewatonieja Posted May 16, 2011 Posted May 16, 2011 SBD wysłałas mi foty przedmiotów na bazarek ale na jaki to ma być cel, jej moja skleroza Lisku wyśnij sobie domek :) Quote
sleepingbyday Posted May 18, 2011 Posted May 18, 2011 lisław i zosia zostali przez dwa dni z moim siostrzeńcem. najpierw oczywiście było zapoznanie. na dzień dobry siostrzeniec został zaatakowany przez lisawła, który uczepił sie nogi (na szczęście buta i skarpetki) i zajadle ciągnąl. niestety z lisławem jest tak, że conajmniej obszczeka, jak nie zaatakuje - tak jest z nowymi osobami. oczywście zakumplowali się serdecznie przy pomocy smakołyków. wyjechałam w niedzielę ppo południu, a siostrzeniec wieczorem przyjechał z moja siostrą, plecakiem i gitarą - podobno lisław był w szoku, że o co cho, te wszystkie klamoty i w ogóle. stał w korytarzu przez 5 minut z miną "co jest grane", bez szczekania ani rzucania się. to jest porąbaniec, jak rany.... Quote
ewatonieja Posted May 19, 2011 Posted May 19, 2011 cały urok w tej nieprzewidywalności :) choć czasem można to ogranąć, ja Dajmona trzymam za szelki kiedy wychodzimy z windy, biore na rece kiedy jedziemy z kimś w windzie, nie wchodzę do windy kiedy sa w niej wiecej niż 2 osoby, trzymam dajmona krótko na smyczy bo rowery auta ludzie ptaki psy koty, nie wiadomo komu nie przepuści, a na 100% nie przepuści intruzom, co wchodza do naszego mieszkania, a jeża Edka, co grasuje po naszych skwerach i chodnikach nie zauważa, mało by sie o niego nie potknął - jak to możliwe nie mam pojęcia na tle Dajmona Lisek wypada dobrze (lub blado, w zależności od punktu widzenia) Quote
sleepingbyday Posted May 20, 2011 Posted May 20, 2011 no, to jest dokładnie to, jednemu przepuści a inny go wkurzy na maksa i będzie urągał aż do chrypki... dlaczego, nie wiadomo.... lisław i dajmon są siebie warci i który jest lepszy czy tam gorszy, to pewnie zalezy do tego, który wstał lewą nogą ;-) Quote
sleepingbyday Posted May 21, 2011 Posted May 21, 2011 nowe foty lisława. dziś wparku łąkowym było spokojnie, mało ludzi. psy dostały szału na przyłapywanie żab inflagranti, prawie nie odchodziły od brzegów kanałku. [B]lisław wersja wstydliwa....[/B] [IMG]http://i536.photobucket.com/albums/ff323/sleepingbyday/zzakurtyny.jpg[/IMG] [B]urok osobisty[/B] [IMG]http://i536.photobucket.com/albums/ff323/sleepingbyday/urokosobisty.jpg[/IMG] [B]Ooo, I'm a rainbow, lalala[/B] [IMG]http://i536.photobucket.com/albums/ff323/sleepingbyday/OooImarainbow.jpg[/IMG] [B]jestem bogiem, uświadom to sobie[/B] [IMG]http://i536.photobucket.com/albums/ff323/sleepingbyday/jestembogiem.jpg[/IMG] [B]happy go lucky[/B] [IMG]http://i536.photobucket.com/albums/ff323/sleepingbyday/happygolucky.jpg[/IMG] Quote
sleepingbyday Posted June 8, 2011 Posted June 8, 2011 tak tylko piszę, żeby was upewnić że u zdzisława wszystko w porząsiu. generalnie powiem wam, ze on ma wśród moich znajomych bardzo duzo fanów. wyczynia cuda, jest źródłem anegdot i w ogóle. ja tez go baaardzo polubiłam, choc jest wkurzający z tym szczekaniem, no ale cóz, ja sama mam kilka wkurzających cech ;-). ostatnio liśko zauważył po przekątnej skrzyżowania swojego zdeklarowanego wroga. na wszystkie psy lisław szczeka, bo to jest jego psi obowiązek i zaangażowanie zawodowe, a falcona szczerze nienawidzi. ale tym razem nie szczekał, tylko śpiewał i pomrukiwał, żeby go puścić, bo tam on musi zagryźć jednego drania. staliśmy wtedy na światłach, a obok mnie facet, który przysłuchiwał się bulgoczącym śpiewom lisława. po wysłuchaniu recitalu powiedział, że na jesieni jest nabór do "mam talent" i żebym tam z psiakiem poszła, bo na bank go zakwalifikują. a on obiecuje, ze będzie na niego głosował :-). to mu powiedziałam, że żadne takie, że takiego tenora to od razu na kontrakt do opery :-) poza tym lisio z zosia byli dwa dni u mojej przyjaciółki, gdzie lisław na dzień dobry dziabnął dwa razy jej chłopaka, to ten powiedział, ze nie ma bata, zosia może spać w łóżku, ale forfiter nie. i co, myślicie że jak było? obydwoje sie kręcili po łózku, jka chcieli. a kolega z forfiterem zakumplowali się na beton. i to jest przekleństwo lisława. on jest słodki i uwielbia ludzia, ale tylko takiego, którego pozna, te pół godziny smakołyków a potem max 1 dzień utrwalania. niestety, nie jest zatem zdolny zachwycic soba od pierwszego kopa. ja mu to często tłumaczę, ale jak grochem o ścianę... Quote
sleepingbyday Posted June 13, 2011 Posted June 13, 2011 nagrałam filmiki lisławowe, ale nie mam kiedy wrzucić. może się wysilę jakoś i wrzucę? ech, z tym czasem to problem... obejrzałam sobie pierwszą stronę. i tak sobie myśle, ze chyba na metamorfozy go wrzucę w wolnym czasie. Quote
sleepingbyday Posted June 16, 2011 Posted June 16, 2011 lisio zaszczepiony na wścieklicę, pazury obcięte, krople antykleszczowe zapodane. lisio ponad tydzień spędzi u mojej przyjaciółki i jej dwóch psów, w tym dużego gordona, u którego już był (pamietacie?). mam naadzieję, że będzie się lepiej spisywał niż ostatnio.... Quote
ewatonieja Posted June 16, 2011 Posted June 16, 2011 juz nie bedzi ena całkiem nowym i obcym terenie, a na zapoznanaym :) może lepiej mu pójdzie trzymam kciuki :) Quote
sleepingbyday Posted June 16, 2011 Posted June 16, 2011 też mam taka nadzieję. a wrzuciłam lisława na metamorfozy, a co. Quote
sleepingbyday Posted July 13, 2011 Posted July 13, 2011 a wrzucam fotki lisława :-). z ostatnio ukochaną zabawką [IMG]http://i536.photobucket.com/albums/ff323/sleepingbyday/P080711_1542.jpg[/IMG] ze zofiom [IMG]http://i536.photobucket.com/albums/ff323/sleepingbyday/P060711_2311_01.jpg[/IMG] Quote
ewatonieja Posted July 14, 2011 Posted July 14, 2011 świetne foty :) tez mamy taką zabawkę a włąsciwie Rutka miała bo zepsuła w 15 min, a Dajmon ma ale tylko z 2 odnogami dostał 2 lata temu na Boże Narodzenie :) Quote
sleepingbyday Posted July 15, 2011 Posted July 15, 2011 co ty?? myślałam, ze sa niezniszczalne.... masz psy, czy piranie? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.