Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 877
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

hehe, to pocieszające wiedzieć, że nie ma sie samych wad :-).


a właśnie, zapomniałam opowiedzieć, jaka to mi sie ostatnio prawie - interwencja przydarzyła. otóż jade sobie autobusem (abrakadabra ty to juz słyszałas, nie musisz czytać dlaej ;-) ), siedze całkiem z tyłu. taki typ autobusu, który z tyłu ma 3 siedzenia i obok nich wielki kufer, chyba na silnik i jakieś tam inne mechanizmy czy cóś - po sam sufit. jadę, jadę i słyszę jakiś dziwny dźwięk, coś jak szczekanie psa. ee, myślę sobie, niemożliwe, bo skąd - to pewnie jakies łożysko taki dźwięk wydaje. Ale jadę dalej, wsłuchuje się, no i nie ma siły, żadne łożysko, szczek psa i koniec, jakis taki czasem jęczący. gdzie ten pies jest? w tym pudle na silnik?? wyżej? jak go tam zmieścili? po co, cholera? anyway z 15 minut to trwało (bo niepewność mną trząchała) i zbierałam się do pójścia do kierowcy przed moim przystankiem, zeby sprawdził ten kufer, bo szczek psa słychać. wyobraźnia mi chodziła, w jakim stanie ten pies jest w takich warunkach.

tak tak, historia ma puentę - owszem, szczek był i pies był. ale to nie w kufrze od silnika słychac było szczekanie - to nagranie wychodzącego na dwór lisia w moim dotykowym telefonie - plik dźwiękowy, [B]zapętlony [/B]uległ samouruchomieniu......
rany, jak sobie pomyslałam, że ide do kierowcy i mu klaruję, ze ma psa we wnętrznościach autobusu......:wallbash:

i żeby nie było - dla was to nagrywałam....

Posted

no tak, cały lisław. to wcale nie był przyjazny szczek - jakiś obcy ktos do niego podchodzi.
jakos zapamiętałam, ze był w boksie zewnetrznym (może po jakiejs focie?). a teraz lezy na kocyku i spogląda na mnie z bardzo mądrą miną.


szczerze mówiąc, hcoc mnie wnerwia tym jazgotaniem na inne psy, to go bardzo polubiłam. jest bystry, wiele rzeczy b. szybko łapie. jest tez słodziakiem i za człowieka da się pokroić. i cały czas ta czujność ;-)

Posted

bo Lisio broni swojego miejsca i stada, wtedy bronił pewnie boksu znamy takie zagrywki często tak robią psy w schronisku, a po wyjęciu z boksu ogon pod tyłek, a potem się otwierają na człowieka i jest miło

Posted

ogon pod tyłek? to nie w stylu lisława. ostatnio pożarł się ze swoim wrogiem - takim jednym gryfonem. leżał pod nim z odsłoniętym brzuchem (bo jednak gryfon większy i silniejszy) i ani myślał się poddawać!

Posted

Lisio bojowy :) Mój Dajmon wskakiwał na kark jużakowi, rzucił sie na owczarka, aż smycz pekła - zero instynktu samozachowawczego :) to chyba ma jakiś związek z kolorem sierści rude-wredne i bojowe :)

Posted

lisław i zosia zostali przez dwa dni z moim siostrzeńcem. najpierw oczywiście było zapoznanie. na dzień dobry siostrzeniec został zaatakowany przez lisawła, który uczepił sie nogi (na szczęście buta i skarpetki) i zajadle ciągnąl. niestety z lisławem jest tak, że conajmniej obszczeka, jak nie zaatakuje - tak jest z nowymi osobami. oczywście zakumplowali się serdecznie przy pomocy smakołyków. wyjechałam w niedzielę ppo południu, a siostrzeniec wieczorem przyjechał z moja siostrą, plecakiem i gitarą - podobno lisław był w szoku, że o co cho, te wszystkie klamoty i w ogóle. stał w korytarzu przez 5 minut z miną "co jest grane", bez szczekania ani rzucania się.

to jest porąbaniec, jak rany....

Posted

cały urok w tej nieprzewidywalności :) choć czasem można to ogranąć, ja Dajmona trzymam za szelki kiedy wychodzimy z windy, biore na rece kiedy jedziemy z kimś w windzie, nie wchodzę do windy kiedy sa w niej wiecej niż 2 osoby, trzymam dajmona krótko na smyczy bo rowery auta ludzie ptaki psy koty, nie wiadomo komu nie przepuści, a na 100% nie przepuści intruzom, co wchodza do naszego mieszkania, a jeża Edka, co grasuje po naszych skwerach i chodnikach nie zauważa, mało by sie o niego nie potknął - jak to możliwe nie mam pojęcia
na tle Dajmona Lisek wypada dobrze (lub blado, w zależności od punktu widzenia)

Posted

no, to jest dokładnie to, jednemu przepuści a inny go wkurzy na maksa i będzie urągał aż do chrypki...
dlaczego, nie wiadomo.... lisław i dajmon są siebie warci i który jest lepszy czy tam gorszy, to pewnie zalezy do tego, który wstał lewą nogą ;-)

Posted

nowe foty lisława. dziś wparku łąkowym było spokojnie, mało ludzi. psy dostały szału na przyłapywanie żab inflagranti, prawie nie odchodziły od brzegów kanałku.

[B]lisław wersja wstydliwa....[/B]

[IMG]http://i536.photobucket.com/albums/ff323/sleepingbyday/zzakurtyny.jpg[/IMG]


[B]urok osobisty[/B]

[IMG]http://i536.photobucket.com/albums/ff323/sleepingbyday/urokosobisty.jpg[/IMG]


[B]Ooo, I'm a rainbow, lalala[/B]
[IMG]http://i536.photobucket.com/albums/ff323/sleepingbyday/OooImarainbow.jpg[/IMG]

[B]jestem bogiem, uświadom to sobie[/B]

[IMG]http://i536.photobucket.com/albums/ff323/sleepingbyday/jestembogiem.jpg[/IMG]


[B]happy go lucky[/B]

[IMG]http://i536.photobucket.com/albums/ff323/sleepingbyday/happygolucky.jpg[/IMG]

  • 3 weeks later...
Posted

tak tylko piszę, żeby was upewnić że u zdzisława wszystko w porząsiu. generalnie powiem wam, ze on ma wśród moich znajomych bardzo duzo fanów. wyczynia cuda, jest źródłem anegdot i w ogóle.
ja tez go baaardzo polubiłam, choc jest wkurzający z tym szczekaniem, no ale cóz, ja sama mam kilka wkurzających cech ;-).

ostatnio liśko zauważył po przekątnej skrzyżowania swojego zdeklarowanego wroga. na wszystkie psy lisław szczeka, bo to jest jego psi obowiązek i zaangażowanie zawodowe, a falcona szczerze nienawidzi. ale tym razem nie szczekał, tylko śpiewał i pomrukiwał, żeby go puścić, bo tam on musi zagryźć jednego drania. staliśmy wtedy na światłach, a obok mnie facet, który przysłuchiwał się bulgoczącym śpiewom lisława. po wysłuchaniu recitalu powiedział, że na jesieni jest nabór do "mam talent" i żebym tam z psiakiem poszła, bo na bank go zakwalifikują. a on obiecuje, ze będzie na niego głosował :-).

to mu powiedziałam, że żadne takie, że takiego tenora to od razu na kontrakt do opery :-)

poza tym lisio z zosia byli dwa dni u mojej przyjaciółki, gdzie lisław na dzień dobry dziabnął dwa razy jej chłopaka, to ten powiedział, ze nie ma bata, zosia może spać w łóżku, ale forfiter nie. i co, myślicie że jak było? obydwoje sie kręcili po łózku, jka chcieli. a kolega z forfiterem zakumplowali się na beton.

i to jest przekleństwo lisława. on jest słodki i uwielbia ludzia, ale tylko takiego, którego pozna, te pół godziny smakołyków a potem max 1 dzień utrwalania. niestety, nie jest zatem zdolny zachwycic soba od pierwszego kopa. ja mu to często tłumaczę, ale jak grochem o ścianę...

Posted

nagrałam filmiki lisławowe, ale nie mam kiedy wrzucić. może się wysilę jakoś i wrzucę? ech, z tym czasem to problem...
obejrzałam sobie pierwszą stronę. i tak sobie myśle, ze chyba na metamorfozy go wrzucę w wolnym czasie.

Posted

lisio zaszczepiony na wścieklicę, pazury obcięte, krople antykleszczowe zapodane.

lisio ponad tydzień spędzi u mojej przyjaciółki i jej dwóch psów, w tym dużego gordona, u którego już był (pamietacie?). mam naadzieję, że będzie się lepiej spisywał niż ostatnio....

  • 4 weeks later...
Posted

a wrzucam fotki lisława :-).

z ostatnio ukochaną zabawką

[IMG]http://i536.photobucket.com/albums/ff323/sleepingbyday/P080711_1542.jpg[/IMG]


ze zofiom

[IMG]http://i536.photobucket.com/albums/ff323/sleepingbyday/P060711_2311_01.jpg[/IMG]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...