Saphira Posted July 28, 2008 Posted July 28, 2008 Co tam u Malutkiej ? Stawia pomalutku kroczki ? Quote
blue.berry Posted July 29, 2008 Posted July 29, 2008 mysle ze na wiesci pewnie poczekamy - u Gamonia chyba nie ma netu wiec relacji od Konisi chyba na razie nie bedzie. ale pewnie dobrze jest. musi byc : )))) Quote
Saphira Posted August 2, 2008 Posted August 2, 2008 Kto da Lucy prawdziwy dom? Ta dzielna psinka tyle przeszła, że los powinien Jej to wynagrodzić! Quote
Saphira Posted August 3, 2008 Posted August 3, 2008 Miziamy Lucy po brzusiu, całujemy w noseczek i podrzucamy wąteczek ! Quote
Saphira Posted August 3, 2008 Posted August 3, 2008 Czekamy na człowieka, który da Lucy kochający i szczęśliwy domek. Quote
gamoń Posted August 4, 2008 Posted August 4, 2008 Dzięki ,że nie zapomniałyście o Lusi.Była wczoraj z nami na działce ,bo już Aga wróciła i Konisia została uwolniona od tarmoszenia Luśki;).W czoraj Lusia zrobiła kilkanaście kroczków zupełnie sama czyli pokonała odległość około 5-7 m a potem klap na tyłek.Humor bardzo jej dopisuje i apetyt też. Aga napisze wiecej. Pozdrawiam Beata KONISIU serdecznie Ci dziękujemy za troskliwą opiekę i TZ -towi też .:buzi::buzi: Quote
kasia_r Posted August 4, 2008 Posted August 4, 2008 [quote name='gamoń'].W czoraj Lusia [B]zrobiła kilkanaście kroczków zupełnie sama [/B]czyli pokonała odległość około 5-7 m a potem klap na tyłek.Humor bardzo jej dopisuje i apetyt też. Aga napisze wiecej. Pozdrawiam Beata [/quote] Czyli "zwykłe miąchanie" przynosi efekty :multi: Quote
gamoń Posted August 4, 2008 Posted August 4, 2008 przynosi i nie przynosi. Nie wim co mam zrobić, ale mysle, ze Luśce jest juz po prostu wygodnie poruszać się czołgajac przez pełzając. na trawie czy asfalcie świetnie sobie radzi ze wstawaniem, potrafi przejść kilka - kilkanascie metrów sama - ale jak jej się chce. Jak się spieszy albo wygłupia to klapie na tyłek i ciagnie sie w tempie błyskawicy. Uwierzcie mi ze ona się poterafi tak poruszać szybciej, niz nie jeden pies biegnąc. Nie mam pomysłu, jak zniechęcić ją do tego procederu :angryy: Quote
konisia Posted August 5, 2008 Posted August 5, 2008 Mnie osobiście wydaje się, że Luśka nie chodzi, bo z tej chorej łapy nie może korzystać (mimo, że tej zdrowej tylniej używa całkiem sprawnie). Operowana łapa sprawia wrażenie jakby była źle złożona, albo jakby z miednicą było coś nie tak - układa się bardzo nienaturalnie i nie daje jej podpory. Widać, że sunia chce chodzić, ale przez to, że łapa jest, ale nie może jej używać, obiera (co naturalne) łatwiejszą opcję i po prostu z niej nie korzystać. Bardzo polubiłam Lusię po tym tygodniu wspólnie spędzonym. Jest pełną życia,bardzo wesołą,energiczną psiną. Sprawia wrażenie jakby nigdy nic złego w życiu ją nie spotkało. Quote
Aga_Mazury Posted August 5, 2008 Author Posted August 5, 2008 Laleczka nadal szuka kochającego domku.... albo szukamy domku dla Agi Gamonia takiego z wielkim ogrodem to wtedy niuśka może by została ;) Quote
Saphira Posted August 5, 2008 Posted August 5, 2008 Pewnie trzeba ją jeszcze poćwiczyć na tym ręczniku. Mięśnie zwiotczały zupełnie, a bez mocnych mięśni zadu żaden czworonożny nie będzie chodził, choćby miał najmocniejszy układ kostny. Powodzonka ! Naprawdę podziwiam Waszą ciężką pracę ........a to chyba dopiero początek. Quote
kasia_r Posted August 5, 2008 Posted August 5, 2008 [quote name='konisia']Mnie osobiście wydaje się, że Luśka nie chodzi, bo z tej chorej łapy nie może korzystać (mimo, że tej zdrowej tylniej używa całkiem sprawnie). Operowana łapa sprawia wrażenie jakby była źle złożona, albo jakby z miednicą było coś nie tak - układa się bardzo nienaturalnie i nie daje jej podpory. Widać, że sunia chce chodzić, ale przez to, że łapa jest, ale nie może jej używać, obiera (co naturalne) łatwiejszą opcję i po prostu z niej nie korzystać. Bardzo polubiłam Lusię po tym tygodniu wspólnie spędzonym. Jest pełną życia,bardzo wesołą,energiczną psiną. Sprawia wrażenie jakby nigdy nic złego w życiu ją nie spotkało.[/quote] A może suńkę należałoby prześwietlić i zobaczyć czy wszystko dobrze się zrosło? Quote
Saphira Posted August 5, 2008 Posted August 5, 2008 Też prawda. Ja prześwietliłam Mikosia i okazało się, że miednica nie dość, że po upadku jeszcze do końca się nie zrosła to prawa panewka i trzon kości biodrowej po urazie nie do końca do siebie pasują. Mikoś co prawda biega, ale jednak prześwietlenie wykazało, że pewne zmiany są nieodwracalne.......U Lucy było znacznie gorzej. Może ją prześwietlić, ale w innej klinice ? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.