Ada-jeje Posted November 29, 2008 Share Posted November 29, 2008 Nasz psi aniol nam sie zbiesil :mad: jak mowi p. Kasia, zabiera ze soba Mufinke pokazuje jej gdzie trzeba podkopac i ida w dluga, :diabloti: Mufinaka wraca zas jego szukala juz p. Kasia po wsi, raz poszedl sobie na plac koscielny :evil_lol: No i dostal szlaban :angryy: wychodzi 4 razy na dzien na krotko i na smyczy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciaszek Posted November 29, 2008 Share Posted November 29, 2008 [quote name='Ada-jeje']Tak Maciaszku chodzi o hemofile[/quote]To jak on przeżył wszystkie dotychczasowe zabiegi??? Wnoszę z tego, że te krwawienia są jednak do opanowania. [quote]badan Krwi nie moze tego powiedziec z cala stanowczoscia.[/quote]A czy jest możliwość dokładniejszego określenia badaniami krwi jaka dokładnie jest to skaza krwotoczna (są różne rodzaje hemofilii i niedobory różnych czynników) i jaki jest niedobór danego czynnika? Wiecie coś na ten temat. Pewnie głupio pytam... Bo ludziom oczywiście robi się takie badania, psom zapewne nie... Czy wet zaordynował jakiekolwiek leczenie/zapobieganie? Na pewno na zmniejszenie krwawienia (gdy już jest) można podawać Cyklonaminę. Żeby zapobiegać/zmniejszać krwawienia witaminę K. A kiedy Krówek mocno krwawi i jest problem z opanowaniem, bo leje się i leje, to polecam taki specyficzny plaster-opatrunek o nazwie Spongostan. Tylko drogie to cholerstwo. Ale działa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ada-jeje Posted November 29, 2008 Share Posted November 29, 2008 Maciaszek nie podejrzewalysmy u Krowka hemofili, bedac w Krakowie w Arce zabralysmy ze soba Krowka na badanie krwi, a byl wtedy po kastracji ale jakos dziwnie u niego sie to goilo, stad nasz pomysl zrobienia mu badan krwi w Krakowie, i dopiero jak pojechalysmy z nastepnym psem to odebralysmy wyniki i wtedy dr. Derkowski powiedzial nam o hemofili u niego i o potrzebie dalszych badan krwi a w miedzy czasie Krowek stracil jednego paluszka ( amputacja) i to nie jest tak ze ta rana mu krwawi, to sie mu nie goi a tym samym miejsce gdzie jest rana rozszerza sie i dzis jest juz u niego drugi palec do amputacji, choc wstepnie juz wiadomo ze w poniedzialek jedziemy z Krowciem do Krk. Myslimy ze teraz jak dr. zobaczy tego paluszka majac juz wyniki pierwszych badan krwi zapisze Krowciowi jakies konkretne lekarstwo ktore mu pomoze. Kastracje i pierwsza operacje mial robione u nas w naszej lecznicy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciaszek Posted November 29, 2008 Share Posted November 29, 2008 [quote name='Ada-jeje']i to nie jest tak ze ta rana mu krwawi, to sie mu nie goi a tym samym miejsce gdzie jest rana rozszerza sie[/quote]Hmmm... to dziwne. Hemofilia objawia się inaczej :roll:. To znaczy przy hemofilii na pewno byłyby krwawienia. Nawet przy małym skaleczeniu krew płynęłaby dłużej niż normalnie. Tego nie dałoby się nie zauważyć przy np. kastracji. A rana nie chciałaby się zagoić, ale dlatego, że krwawiłaby na nowo i na nowo. Może on ma po prostu niedobór witaminy K? Wtedy spada lekko krzepliwość krwi, ale przede wszystkim właśnie rany trudno się goją. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ada-jeje Posted November 29, 2008 Share Posted November 29, 2008 Dlatego zabieramy go do Krk majac nadzieje ze dowiemy sie czegos konkretniejszego zeby go z tej karuzeli wreszcie wyciagnac.:crazyeye: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciaszek Posted November 29, 2008 Share Posted November 29, 2008 No to trzymam kciuki! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ada-jeje Posted December 1, 2008 Share Posted December 1, 2008 Z niecierpliwoscia czekamy na powrot Uli i Krowka z Krk, jakie nowe wiadomosci nam przekaze Ula :crazyeye: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciaszek Posted December 1, 2008 Share Posted December 1, 2008 A kiedy wrócą? Czekamy na wieści! Dziewczyny zróbcie mu jeszcze badania wątroby - fosfatazę alkaliczną. Bo to wątroba odpowiada za poziomy czynników krzepnięcia i jeśli funkcjonuje nie tak, to i z krzepliwością może nie być do końca w porządku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ada-jeje Posted December 1, 2008 Share Posted December 1, 2008 Maciaszku moga wrocic pozno, choc byly juz w Krk o 14.00 ale w dniu dzisiejszym wszystkie terminy do dr. Derkowskiego byly juz zajete, a ze Krowek ma termin u nas na operacje paluszka w srode, chcialysmy zeby jeszcze przed operacja widzil ten paluszek dr. Derkowski. Czekamy zatem na powrot i bedziemy wiedzialy na jakie badania laboratoryjne zostala mu dzis pobrana krew. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulaa Posted December 1, 2008 Author Share Posted December 1, 2008 To nie jest hemofilia, dr Derkowski nie użył tego słowa, tylko że to "coś w rodzaju" (w każdym razie choroba krwi, o której nic nie wiemy). Krówek został w szpitaliku. Jego palec to dramat, aż nas cofnęło po zdjęciu bucika. Kość jest złamana i wychodzi ze skóry, palec jakby zmiażdżony i napuchnięty. Pan doktor podejrzewa wiele zaniedbanych nieleczonych dolegliwości. Krówek nie ma czucia w połowie łapki, a to nie jest sprawa zaburzeń krwi. To skutek jeszcze powypadkowy. Będzie miał prześwietlenia kręgosłupa, bioder. Prawdopodobnie łapa była złamana jeszcze w innym miejscu niż miednica, ale po prostu nikt tego nie zauważył. Zresztą na razie możemy tylko gdybać. Jutro będzie po części badań, więc dowiemy się więcej. Może wreszcie coś z Króweczkiem ruszy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ada-jeje Posted December 1, 2008 Share Posted December 1, 2008 Czyli jednak decyzja zostawienia Krowka pod opieka dr. Drkowskiego byla trafiona, u nas byc moze skracaliby go po kawalku az by go zabraklo, dobrze ze tak nalegalam w Arce na wizyte dzisiaj jeszcze przed operacja u nas. :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulaa Posted December 1, 2008 Author Share Posted December 1, 2008 Tak, to była właściwa decyzja, szkoda że tak późno... :shake: Czasem to wszystkie śpimy niedźwiedzim snem :oops: Nie mogę zrzucić fotki łapki Krówka bo gdzieś się kabel zapodział :-o Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ada-jeje Posted December 1, 2008 Share Posted December 1, 2008 Jak znajdziesz kabel to wstawisz fotke, az mnie zatkalo jak przeczytalam Twojego posta i troche sie zagotowalo we mnie, powinno to byc nauczka dla nas ze do naszej lecznicy chodzimy tylko z lekkimi przypadkami, tffuu z kazdym nastepnym potraconym psem trzeba jechac prosto do Arki. :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulaa Posted December 1, 2008 Author Share Posted December 1, 2008 [quote name='Ada-jeje']Jak znajdziesz kabel to wstawisz fotke, az mnie zatkalo jak przeczytalam Twojego posta i troche sie zagotowalo we mnie, powinno to byc nauczka dla nas ze do naszej lecznicy chodzimy tylko z lekkimi przypadkami, tffuu z kazdym nastepnym potraconym psem trzeba jechac prosto do Arki. :-([/quote] Teraz już to wiemy... Opałek także nie powinien czekać tej 1 nocy w lecznicy. Ważne, że Krówek jest już w dobrych rękach. Dr zrobi wszystko, by uratować pozostałe 2 paluszki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulaa Posted December 2, 2008 Author Share Posted December 2, 2008 Jeszcze nie było telefonu z lecznicy. Podobno brak wieści to dobre wieści... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pixie Posted December 2, 2008 Share Posted December 2, 2008 [quote name='Ulaa']Jeszcze nie było telefonu z lecznicy. Podobno brak wieści to dobre wieści...[/quote] ot i dzieki Opalkowi /*/ trafilam do watku Krówka widzisz Opąłku jak rozciągasz lancuch...odpowczywaj psiaczku w spokoju bedziesz nam tu swiecil swoja gwiazda i wspomagal inne bidy latwiej sie odnajdziemy czy tym razem wet określi / choc w przyblizeniu/ czy sa jakies leki gdziekolwiek na swiecie na to, uzupelnia to czego Krowkowi brak? czy tez trzeba go bedzie diagnozowac w innej klinicy w Polsce? badz tez trzeba bedzie czekac na te badania z Niemiec..jak rozumiem jeszcze nie rozpoczete - watek przeczytalam tyko pierwszy post i ostatnich kilka reszte w wolnej chwili..? teraz najwazniejsze sa wiesci z lecznicy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulaa Posted December 2, 2008 Author Share Posted December 2, 2008 Dzwonili z Arki, podczas gdy byłam z Marleyem i Muszką u weta, nie mam nic na karcie żeby oddzwonić :placz: idę żebrać o telefon! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulaa Posted December 2, 2008 Author Share Posted December 2, 2008 Krówka można odebrać jutro po 15:00 :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ada-jeje Posted December 2, 2008 Share Posted December 2, 2008 I to wszystko co masz nam do przekazania. :crazyeye: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulaa Posted December 2, 2008 Author Share Posted December 2, 2008 Tak. Wszystkiego dowiemy się przy odbiorze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pixie Posted December 2, 2008 Share Posted December 2, 2008 [quote name='Ulaa']Tak. Wszystkiego dowiemy się przy odbiorze.[/quote] o 15tej! ojej ilez to trzeba czekac!...oby dobre - konkretne byly wiesci Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ada-jeje Posted December 2, 2008 Share Posted December 2, 2008 Czyli najpozniej wyjezdzamy jutro o 14.00 po Krowka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulaa Posted December 3, 2008 Author Share Posted December 3, 2008 [quote name='Ada-jeje']Czyli najpozniej wyjezdzamy jutro o 14.00 po Krowka.[/quote] Ja jadę jeszcze na rowerku do Luszowic sprawdzić domek Pakusiowi z Zabrza, ale na 14:00 będę napewno spowrotem. Krówek bardzo się zdziwi, że nie zastanie w domku swojej ukochanej Mufinki... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulaa Posted December 3, 2008 Author Share Posted December 3, 2008 Krówek po amputacji paluszka i badaniach wrócił do p. Kasi. SZOK bo wyniki krwi miał dobre! Niestety jego miednica, kręgosłup i te okolice są w strasznym stanie, potrzebna rehabilitacja, bo ma zaniki mięśni, tkanek i nerwów. Ale doktor jest zdania, że łapkę da się uratować. Jutro zeskanuję karty leczenia i wyniki, dzisiaj już padam na pysk :mdleje: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Weronikaa Posted December 4, 2008 Share Posted December 4, 2008 Hm, no to dobrze i źle jednocześnie. Trzymam kciuki o powrót do zdrówka :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.