zuzlikowa Posted July 25, 2009 Posted July 25, 2009 [quote name='Ada-jeje'][B]UWAGA [/B]cioteczki od [B]BENKOW[/B] od [B]Kuby 123[/B] dowiedzialam sie ze w Myslowickim schronie jest nastepny benek ktory czeka na wasza pomoc, nie mozecie go zawiezc, :shake: on tak na was liczy a niedlugo konczy mu sie kwarantanna.[/quote] Dzięki za informację!:loveu:... Quote
IKA & SONIA Posted July 28, 2009 Posted July 28, 2009 Dostałyśmy takiego @ w sprawie suni błąkającej się w Mysłowicach: Witam Serdecznie Szukam domu dla tej młodej bezdomnej suczki.Ma około roku.Obecnie przebywa w Mysłowicach, snuje się koło bloków gdzie ludzie dają jej jeść. Proszę o pomoc,w załączniku zdjęcia. Pozdrawiam Fotki: [IMG]http://img216.imageshack.us/img216/2751/zdjcie005x.jpg[/IMG] [IMG]http://img140.imageshack.us/img140/8074/zdjcie009fwf.jpg[/IMG] Czy ktoś z okolic mógłby pilotować tą sunię??? My nie wyrabiamy już z naszymi przypadkami :shake: Quote
IKA & SONIA Posted July 28, 2009 Posted July 28, 2009 Kolejny @, tym razem z Jaworzna :-( Straż Miejska w Jaworznie tel. (032) 618-16-18 Zwracamy się z uprzejmą prośbą o pomoc w znalezieniu nowych właścicieli dla 3 młodych piesków które od kilku dni przebywają na ul. Katowickiej w rejonie posesji nr 20. Prawdopodobnie zostały porzucone. Pieski są bardzo łagodne. Fotki: [IMG]http://img228.imageshack.us/img228/4227/dscn2454c.jpg[/IMG] [IMG]http://img269.imageshack.us/img269/8673/dscn2456.jpg[/IMG] [IMG]http://img268.imageshack.us/img268/6517/dscn2457q.jpg[/IMG] Quote
kuba123 Posted August 7, 2009 Posted August 7, 2009 w schronie jest Basset i dwa spanielkowate jeden czarny z białymi nakrapianymi znaczeniami drugi biały w czarne łaty z odrobiną podpalanego oba słodziaki - nie wyglądały na agresory basseta nie widziałam ,ale kierowniczka mówiła, że jest Quote
ancymonka2000 Posted August 22, 2009 Posted August 22, 2009 Faktycznie w Jaworznie wałęsały się pieski przy ulicy nawet kilka dni. Obecnie widuję tam tylko jednego (prawdopodobnie to ten na drugim zdjęciu w tle). Pierwszy raz widziałam go jakieś 3-4 tygodnie temu. Pies wałęsa się po okolicy, widuję go jak nocuje w różnych miejscach, jednak w obrębie jednej okolicy. Czasami nie ma go parę dni a nawet kilka dni a potem znów się pojawia :-( Quote
IKA & SONIA Posted August 25, 2009 Posted August 25, 2009 Fotka ONka [IMG]http://img139.imageshack.us/img139/5006/000000000000014065.jpg[/IMG] Quote
hanek Posted September 7, 2009 Posted September 7, 2009 Zadzwoniła 84 letnia pani z Jaworzna z prośbą o pomoc w znalezieniu nowego domu dla jej kilkuletniego psa. Pani cierpi na zwyrodnienie stawów i kręgosłupa, bardzo ciężko jej się poruszać, coraz więcej czasu spędza w szpitalach, mieszka sama. Najbliższą rodzinę ma w Krakowie, oni nie mogą przyjąć psa pod swój dach bo mieszkają w bloku i mają już swoje. [B]Czy ktoś z Jaworzna mógłby podjechać do tej pani i porobić zdjęcia psiakowi? [/B]Ja wstawię na stronkę, może się uda znaleźć nowy dom dla psiaka. Ma kilka lat, średniej wielkości, łagodny dla kotów i dzieci. Quote
lunarmermaid Posted September 7, 2009 Posted September 7, 2009 Ja mogę podjechać,poproszę dane na PW. Quote
hanek Posted September 19, 2009 Posted September 19, 2009 Oto Gucio: [url=http://proanimals.org/zwierze/271/gucio/]Fundacja Pro Animals – Na Pomoc Zwierzętom: Gucio[/url] Bardzo prosimy o pomoc w ogłoszeniach! Quote
Bjuta Posted September 20, 2009 Posted September 20, 2009 [FONT=Times New Roman][SIZE=3][B]Przeklejam z zaginionych (Właściciele szukają z wielkim oddaniem, całe Katowice są oplakatowane): Zaginął [/B]trzyletni piesek rasy [B]West Highland White Terrier[/B], popularnie zwany Westie. Błąka się po Górnym Śląsku. Rozpoczął wędrówkę w Czeladzi. 11.09. z całą pewnością widziano go w samym centrum Katowic. Łatwo go zidentyfikować ponieważ w lewym uchu ma tatuaż. Posiada również wszczepiony microchip. Oba identyfikatory są zarejestrowane w internetowych bazach danych. Proszę pomóżcie Państwo odnaleźć [B]WESTON[/B]kowi drogę do domu.[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Proszę zwróćcie Państwo uwagę, czy ktoś z waszych znajomych nie przygarnął w ostatnich dniach takiego pieska. To u nas wciąż jeszcze rzadka rasa i zakup dorosłego psa jest praktycznie niemożliwy, przecież nikt z nas nie sprzedał by członka swojej rodziny![/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3][B]WESTON[/B] mieszka na wsi pod lasem i nienawidzi chodzić na smyczy, strasznie się wtedy szarpie i wyrywa – to bardzo zwraca na niego uwagę przechodniów![/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3][B]ZA ODNALEZIENIE PSA LUB WSKAZANIE MIEJSCA JEGO POBYTU WYZNACZONO NAGRODĘ W WYSOKOŚCI 1000zł![/B][/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=4][B]kontakt tel. 0503 093 802 [/B][/SIZE][/FONT][IMG]http://www.hodowle.info/vardata/ogloszenia/10002297.jpg[/IMG] Quote
Dorota_Phoenix Posted September 24, 2009 Posted September 24, 2009 zapraszam do wzięcia udziału w akcji organizowanej przez Tesco, możecie powalczyć o karmę i pieniądze dla Waszego schroniska! :smile: [URL="http://www.dogomania.pl/forum/f402/tesco-pomagajmy-zwierzetom-147296/"][COLOR=#000000]Tesco "Pomagajmy zwierzętom"[/COLOR][/URL] Quote
Bączek Posted September 24, 2009 Posted September 24, 2009 Ja w sprawie Gucia z Jaworzna Gucio nie ma 2 lat. Urodził sie 25 08.2003r czyli skończył 6 lat. Pani jest moją daleką krewną i odziedziczyła psa w spadku po swoim zmarłym synu. Ten zaś wziął go ode mnie jako 8 tygodniowe szczenie. Szczenięta były 4. Do dziś brat Gucia o imieniu Jogi, jest u mnie. Suczkę ma moja siostra, a 4 psiak poszedł do obcych ludzi i nie znam jego losów. Pies faktycznie wychowany był z dziećmi w domu. Dopiero po śmierci właściciela wylądował na łańcuchu. Gdyby miał zostać oddany do schroniska to ja go wezmę, ale to w ostateczności. Obecnie mam 5 duzych psów. Quote
hanek Posted September 24, 2009 Posted September 24, 2009 Bączek, dziękuję za informacje. A czy ktokolwiek z rodziny tej pani może pomóc temu psu, nie orientujesz się? Choćby w ogłoszeniach Gucia? Quote
Bączek Posted September 24, 2009 Posted September 24, 2009 Pani ma jedyną córkę w Krakowie, ale to nie jest miłośniczka zwierząt. Wszystkie wnuki wyjechały do Angli, dom został sprzedany (mieszkali na sąsiedniej działce) a Pani Hania też dom chce sprzedać i zamieszkać u córki w Krakowie, bo sama żyć nie daje rady. Tak więć z ich strony pomocy żadnej nie będzie. To i tak cud, że zgłosili psa w Fundacji. Kiedyś była mowa, że ja psa wezmę, ale wtedy błagała, żeby go zostawić, bo to jej jedyny przyjaciel. Dziwne, że nie dała teraz znać że się chce psa pozbyć. Przypuszczam, że Gucio ma zagwarantowany pobyt w domu Pani Hani do momentu aż ten nie zostanie sprzedany, ale to nic pewnego, bo przypuszczam, że ona ma nadzieję, że zimę spędzi już u córki. To zdjęcie Gucia jak był jeszcze zupełnie malutki. Z dodatkowych informacji to to że pies lubiał uciekać za suczkami i dlatego siedział na łańcuchu. Trzeba by go było wykastrować, dam na to kasę tylko nie w tym miesiącu (tzn nie w październiku, bo nie mam) A wogóle to sie okropnie zdenerwowałam. Nie mam nikogo komu mogłabym go nawet pokazać. Wszyscy w rodzinie mają po kilka psów, a ci co nie mają to nie chcą i szkoda z nimi gadać. Ja go poogłaszam tam gdzie umiem, bądź jestem zalogowana, założe mu wątek jezeli chcesz i jest taka potrzeba, ale jutro, bo dziś padam na pysk ze zmęczenia.[IMG]http://images42.fotosik.pl/116/d829784492da7ed1med.jpg[/IMG] Quote
lunarmermaid Posted September 24, 2009 Posted September 24, 2009 A ja dzisiaj miałam telefon w sprawie Gucia.Pani pytała o niego i powiedziała,że się zastanowi i zadzwoni.Zobaczymy. Quote
Bączek Posted September 24, 2009 Posted September 24, 2009 Daj Boże. To fajny pies. Od urodzenia z ludźmi i z dziećmi. Zasługuje na dobry dom. Quote
Bączek Posted September 25, 2009 Posted September 25, 2009 Na kogo mam podawać namiary, robiąc ogłoszenia? Quote
Ada-jeje Posted September 25, 2009 Posted September 25, 2009 Baczek ja mysle ze na [URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/73217.html"]lunarmermaid[/URL] bo ona tam byla, chociaz najlepiej jak sama sie wypowie. Quote
hanek Posted September 25, 2009 Posted September 25, 2009 [quote name='Bączek'] To zdjęcie Gucia jak był jeszcze zupełnie malutki. Z dodatkowych informacji to to że pies lubiał uciekać za suczkami i dlatego siedział na łańcuchu. Trzeba by go było wykastrować, dam na to kasę tylko nie w tym miesiącu (tzn nie w październiku, bo nie mam) [/quote] Ta babcia Hania proponowała że pokryje koszty kastracji, ale sama nie jest w stanie zorganizować wizyty u weta i zaprowadzić tam Gucia. Z tego co piszesz na jej rodzinę (tą z Krakowa co się ma do nich przeprowadzić) też nie ma co liczyć w tej kwestii. Tylko kto to zorganizuje? W Jaworznie jest dr Krupa, u niego chyba poprzez fundację Gucio mógłby liczyć na zniżkę za koszt kastracji. Quote
lunarmermaid Posted September 25, 2009 Posted September 25, 2009 Dr.Krupę znam osobiście,zniżka pewnie by była.Tylko co zrobić z Guciem po kastracji,na łańcuch przeciez wtedy nie może wrócić. Pani,która dzwoniła chciała Gucia na zewnatrz,do kojca,bo na łańcuch nie pójdzie.On za bardzo chciałby przebywać z ludźmi,najlepszy byłby domek,gdzie mieszkałby razem z właścicielem. Quote
hanek Posted September 25, 2009 Posted September 25, 2009 [quote name='lunarmermaid']Dr.Krupę znam osobiście,zniżka pewnie by była.Tylko co zrobić z Guciem po kastracji,na łańcuch przeciez wtedy nie może wrócić. Pani,która dzwoniła chciała Gucia na zewnatrz,do kojca,bo na łańcuch nie pójdzie.On za bardzo chciałby przebywać z ludźmi,najlepszy byłby domek,gdzie mieszkałby razem z właścicielem.[/quote] Może ta staruszka się zgodzi go wziąć do domu choćby na 24 godziny po zabiegu? Lunarmermaid, a czy podjęłabyś się umówić Gucia i przewieźć na zabieg? Jeśli będziesz mogła, to zadzwonię do tej pani i spytam czy go weźmie do domu po kastracji. Quote
Bączek Posted September 25, 2009 Posted September 25, 2009 Nie wyobrażam sobie Gucia w tym domu po operacji. Parter domu od lat był wynajmowany, Pani Hania mieszkała na pietrze na które prowadzą wąskie, kręte schody. Wszędzie czyściutko, dywany na podłodze. Co będzie jak Gucio zwymiotuje, nasika, zrobi kupę. Ona nie jest w stanie sie schylić i po nim posprzątać. Ale próbować nie zaszkodzi. A w kwestii kojca lub łańcucha. Ja wiem, że takiemu psu trudno będzie znaleść inny dom. Nie jest ani specjalnie ładny, ani oryginalny.Taki łańcuchowy kundel. Ale serce mi pęka na myśl o tym. Od chwili jak miałam Gucia u siebie minęło sporo lat , ale mam nadzieję, że czas, ludzie i zły los nie wypatrzyli mu charakteru. Żadne z rodzeństwa nie jest agresywne, suczki są najlepszymi przyjaciółkami dzieci, pies jest trochę żywy i ma zapędy kierownicze, więc myślę, że Gucio charakterem nie odbiega od reszty rodzeństwa. I to jest jego największa zaleta. Ile mamy czasu na znalezienie domu dla Gucia, czy ktoś się w tej kwestii coś dowiadywał. Quote
lunarmermaid Posted September 25, 2009 Posted September 25, 2009 Pani Hania mieszka teraz na parterze,bo ma wielki problem z chodzeniem nie tylko po schodach ale wogóle.Dlatego Gucio wylądował na łańcuchu. Jest dalej bardzo przyjazny,mnie widzial pierwszy raz i nie miałam problemów,żeby do niego podejść i pogłaskać.Gucio nie wygląda jak zwykły łańcuchowy kundel,ma oryginalną sierść,te łatki dodają mu uroku. A z Guciem po kastracji to faktycznie problem.Pani Hania chodzi bardzo wolno,podpiera się laską i na pewno ma problem ze schylaniem się. Może z kastracją poczekać na nowy domek? Ile czasu mamy nie wiem.7 października pani Hania idzie do szpitala,Gucia ma karmić sąsiadka,ale co potem - nie wiem... Quote
Bączek Posted September 25, 2009 Posted September 25, 2009 Zrobiłam taki tekst do ogłoszenia. Poprawcie mi to proszę, bo nie wiem czy nie przesadziłam. "Posłuchaj historii Gucia - 6-cio letniego, pospolitego, czarno-białego psa . Posłuchaj, pokochaj i zabierz go ze sobą. Ten pies zasługuje na miłość, zasługuje na wspaniały dom. Wychowany od urodzenia w domu z dziećmi, po śmierci właściciela, znalazł się pod opieką starszej kobiety. I pewnie żyli by razem jeszcze długo, bo był dla starszej pani jedynym przyjacielem , gdyby nie choroba. To choroba spowodowała, że Gucio po raz kolejny traci dom. Obecnie starsza pani z trudnością porusza się o lasce, nie jest w stanie opiekować się Guciem. Błaga o nowy dom dla niego . Najlepiej dom z ogrodem, bo Gucio nigdy nie mieszkał w bloku. Dom pełen ludzi, dzieci i kotów, bo Gucio w takich warunkach był wychowywany. Gucio ma wielkość trochę nad kolano, waży około 25 kg, Obecnie przebywa w Jaworznie. Przed adopcją będzie wykastrowany. Istnieje możliwość jego dowiezienia do przyszłego właściciela Jeżeli chcesz mieć stróża i przyjaciela zadzwoń. Nie pozwól, żeby Gucio trafił do schroniska. Jego dni u starszej pani są policzone." Zdjęć innych nie mam ponad te co są na stronie Fundacji więc wkleję te. A ewentualnie jak pojedziemy do jaworzna na 01.11 to może coś jeszcze dorobię Transport biorę na siebie. Quote
Bączek Posted September 27, 2009 Posted September 27, 2009 Ogłosiłam Gucia na razie na: [LIST=1] [*][url]www.adopcja[/url][B]psa[/B].pl [/LIST][LIST=1] [*][url=http://www.adopcje.org/]Psy do adopcji - koty do adopcji - zwierzęta - oddam kota - oddam psa - adopcja kota - adopcja psa[/url] [/LIST] [LIST=1] [*][url]www.morusek.pl/ogloszenia/polska/[/url][B]psy[/B]-[B]oddam[/B]-[B]psa[/B]/0/ [/LIST] [LIST=1] [*][url=http://www.mojpupil.pl/]psy, koty, hodowla[/url][B]oddam[/B]_[B]psa[/B] [/LIST] [LIST=1] [*]zwierzeta.eurocity.pl/ogloszenia.php?v=og&p1=21 [/LIST]Podałam swój telefon i adres poczty, żeby nie kombinować, poza tym niektóre strony wymagają rejestracji. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.