krycha Posted May 25, 2008 Posted May 25, 2008 a czy ona sie wstydzi? moze zaloz jej cos w rodzaju kubraczka Quote
bonsai_88 Posted May 25, 2008 Posted May 25, 2008 Ona jest idotoodporna tak więc ma gdzieś to jak jest ścięta :). Quote
bea_m Posted May 25, 2008 Posted May 25, 2008 Mądra sunia. Z pańcią gorzej :evil_lol: jak można się wstydzić własnego psa?:roll: Quote
bonsai_88 Posted May 25, 2008 Posted May 25, 2008 Ależ ja się nie psa wstydzę... tylko jego fryzurki - tzn. tego jak SAMA idiotycznie ścięłam psa :razz:. Czyli innymi słowy wstydzę się swojej roboty, a psa kocham jak kochałam :loveu: A... wiecie, że Birma ma biała pierś, białe łapki itp... otóż to wcale nie jest biała - jest tam nakrapiana jak dalmatyńczyk [Bea_m coś specjalnie dla ciebie] :loveu:. Quote
kordonia Posted May 25, 2008 Posted May 25, 2008 Bonsai, pokaż zdjecie, prosze :) Ocenimy, czy to wstyd z nią wychodzić, czy nie :eviltong: Quote
Charly Posted May 25, 2008 Posted May 25, 2008 Bonsai dawaj zdjątka. Gorzej nie poprzednim razem byc nie moze. no juz dawaj:evil_lol: Quote
Rybc!a Posted May 25, 2008 Author Posted May 25, 2008 E tam! Dla mnie nie liczy się to, jak Birma wygląda. Dla mnie, to ona może być naprawdę całkiem łysa. Najważniejsze jest to, że ma przy sobie osobę taką jak Bonsai, przy której jest szczęśliwa i kochana! Quote
bonsai_88 Posted May 25, 2008 Posted May 25, 2008 Już się z małżem przyzwyczailiśmy do jej wyglądu, ale jeden rowerzysta na nasz widok w drzewo wjechał :D... a zdjęcia jeszcze żadnego nie mam Quote
Charly Posted May 25, 2008 Posted May 25, 2008 [quote name='bonsai_88']Już się z małżem przyzwyczailiśmy do jej wyglądu, ale jeden rowerzysta na nasz widok w drzewo wjechał :D... a zdjęcia jeszcze żadnego nie mam[/quote] :lol: na pewno na Twoj widok, bo zaslyszalam gdzies ze jestes wielce przystojna;) Quote
bonsai_88 Posted May 26, 2008 Posted May 26, 2008 Miał taką minę, że wolałabym, żeby to na widok Birmy było :razz:... I wierz mi, że jest gorzej niż było - Birma ma tyłek opalony [czarny, tam gdzie była golona], pysk opalony [tak jak tyłek] i całą resztę prawie białą :lol:... Do tego ma ciało jeszcze szczuplutko-szczenięce, więc wygląda jak taki mały wypłoszek :cool3:. Quote
bonsai_88 Posted May 26, 2008 Posted May 26, 2008 Właśnie wydarzyła się wspaniała rzecz... [B]BIRMA BAWIŁA SIĘ Z PSEM[/B]... i to nie były zabawy na zasadzie "możemy się poniuchać i pomerdać ogonami" [tak było wcześniej] tylko gonitwy i inne berki :loveu:. Ba, nawet na skoki Boheta się zgodziła :razz:. Bohet to wspaniały, śliczny czarny labrador [mający równie wspaniałego i przemiłego właściciela Krzysia :cool3:] w wieku podobnym do Birmy. Cieszy mnie to, bo jest jakiś pies [którego notabene wczoraj Birma obwarczała - spotkałam wczoraj mamę od Krzysia z Bohetem] podobnej wielkości, z którym młoda chce SZALEĆ :multi:. Quote
krycha Posted May 26, 2008 Posted May 26, 2008 [quote name='bonsai_88']Ależ ja się nie psa wstydzę... tylko jego fryzurki - tzn. tego jak SAMA idiotycznie ścięłam psa :razz:. Czyli innymi słowy wstydzę się swojej roboty, a psa kocham jak kochałam :loveu: A... wiecie, że Birma ma biała pierś, białe łapki itp... otóż to wcale nie jest biała - jest tam nakrapiana jak dalmatyńczyk [Bea_m coś specjalnie dla ciebie] :loveu:.[/quote] no coz nie kazdy musi miec zdolnosci manualne.....:razz: dawaj te zdjecia, same ocenimy.... Quote
bonsai_88 Posted May 26, 2008 Posted May 26, 2008 Zdjęć nadal nie ma :eviltong:... Ale żeby przybliżyć wam wygląd Birmy to dzisiaj weterynarz na jej widok [byłyśmy 1 raz, nie znał nas] chciał pobrać próbkę wymazu i wyleczyć ze skórnego paskudztwa :razz:... No i okazało się, że Birma ma jednak przepuklinę [a poprzedni wet mówił, że to tłuszczak :angryy:]. Przepuklina jest niegroźna i będzie usunięta w czasie sterylki [ot, zwykły zabieg kosmetyczny przy okazji]. Niestety bardzo sie nie spodobały cycusie od młodej - na ich podstawie [bez zaglądania w pysk podkreślam] myślał, że mam starego psa [cyce obwisłe, z ziarenkami]. Jak powiedziałam że Birma nie ma roku nie chciał uwierzyć i ze zdziwienia aż jej w pysk zajrzał [powiedział, że ma góra 10 miesięcy]. Przypuszczalnie z powodu zbyt wczesnego krycia, późniejszego zabrania młodych i złego leczenia piersi [Birma nie dostawała zastrzyków hamujących laktację] zwariowały jej hormony. Jeśli to się nie poprawi [w końcu minęło dopiero 6 tygodni od porodu i jeszcze wszystko może się zmienić] to lepiej będzie usunąć jej WSZYSTKIE sutki [a młoda ma ich aż 8] :shake: Quote
krycha Posted May 26, 2008 Posted May 26, 2008 [quote name='bonsai_88']Zdjęć nadal nie ma :eviltong:... Ale żeby przybliżyć wam wygląd Birmy to dzisiaj weterynarz na jej widok [byłyśmy 1 raz, nie znał nas] chciał pobrać próbkę wymazu i wyleczyć ze skórnego paskudztwa :razz:... No i okazało się, że Birma ma jednak przepuklinę [a poprzedni wet mówił, że to tłuszczak :angryy:]. Przepuklina jest niegroźna i będzie usunięta w czasie sterylki [ot, zwykły zabieg kosmetyczny przy okazji]. Niestety bardzo sie nie spodobały cycusie od młodej - na ich podstawie [bez zaglądania w pysk podkreślam] myślał, że mam starego psa [cyce obwisłe, z ziarenkami]. Jak powiedziałam że Birma nie ma roku nie chciał uwierzyć i ze zdziwienia aż jej w pysk zajrzał [powiedział, że ma góra 10 miesięcy]. Przypuszczalnie z powodu zbyt wczesnego krycia, późniejszego zabrania młodych i złego leczenia piersi [Birma nie dostawała zastrzyków hamujących laktację] zwariowały jej hormony. Jeśli to się nie poprawi [w końcu minęło dopiero 6 tygodni od porodu i jeszcze wszystko może się zmienić] to lepiej będzie usunąć jej WSZYSTKIE sutki [a młoda ma ich aż 8] :shake:[/quote] o kurza twarz. to niedobrze. ile ona musi jeszcze przejsc Quote
Rybc!a Posted May 26, 2008 Author Posted May 26, 2008 Ojej, biedna ona. Dobrze, że ma taką właścicielkę jak ty, Bonsai! :) Quote
bonsai_88 Posted May 27, 2008 Posted May 27, 2008 NA szczęście nie jest tak najgorzej - przepuklinkę załatwi się przy okazji sterylki [tylko cięcie będzie jakieś 2 cm dłuższe :)], a z cyculkami nadal jest nadzieja, ze wyleczą się same... A w ogóle to ja się nie zgadzam... ja się tak nie bawię... gdzie jakaś wizyta poadopcyjna? Tak na słowo mi wierzycie, że u Birmy wszystko dobrze :razz:? Kto pomoże mi ją wymizać....:evil_lol: Quote
bea_m Posted May 28, 2008 Posted May 28, 2008 [quote name='bonsai_88']A w ogóle to ja się nie zgadzam... ja się tak nie bawię... gdzie jakaś wizyta poadopcyjna? Tak na słowo mi wierzycie, że u Birmy wszystko dobrze :razz:? Kto pomoże mi ją wymizać....:evil_lol:[/quote] Może TOZ, policja albo straż miejska :razz: . Podstawa - brak nowych fotek ogolonej Birmy :mad: Quote
bonsai_88 Posted May 28, 2008 Posted May 28, 2008 Ooo... i nawet jest podstawa na wizytę poadopcyjną :razz:... Oficjalnie ogłaszam, że młoda nie bawi się już z BOHETEM... bawi się z BOKETEM :lol: [źle napisałam imię ulubionego psiaka]... ba, ona go uwielbia - broni przed innymi suczkami, daje buzi w pyszczek i uszka, zachęca do zabawy :crazyeye:... a jeszcze bardziej uwielbia jego właścicieli, którzy zawsze mają jakieś smakołyki w kieszeni i miękkie serce dla łakomczuchów :mad:. No i udało mi się przekonać właścicieli Boketa, że lepiej go nie dopuszczać nigdy do żadnej suczki - mądrzy ludzie z nich, więc zrozumieli, ze lepiej jet tak jak jest :multi: Quote
Rybc!a Posted May 28, 2008 Author Posted May 28, 2008 Bonsai, wiesz, jak mnie cieszy adopcja Birmy? Takie informacje, zdjęcia (choć za mało!), bardzo mnie satysfakcjonują..:) Super, że uświadamiasz ludzi.Naprawdę! Quote
bonsai_88 Posted May 28, 2008 Posted May 28, 2008 Bo ja wymyśliłam świetny sposób... właściciele Boketa znają historię Birmy... a co jakby któryś ze szczeniaków Boketa trafił tak jak Birmula? I miał takie życie, jakie ona miała? To im dało do myślenia ;) Quote
Rybc!a Posted May 28, 2008 Author Posted May 28, 2008 [quote name='bonsai_88']Bo ja wymyśliłam świetny sposób... właściciele Boketa znają historię Birmy... a co jakby któryś ze szczeniaków Boketa trafił tak jak Birmula? I miał takie życie, jakie ona miała? To im dało do myślenia ;)[/QUOTE] I bardzo słusznie :) Quote
krycha Posted May 29, 2008 Posted May 29, 2008 [quote name='bonsai_88']Bo ja wymyśliłam świetny sposób... właściciele Boketa znają historię Birmy... a co jakby któryś ze szczeniaków Boketa trafił tak jak Birmula? I miał takie życie, jakie ona miała? To im dało do myślenia ;)[/quote] a moze im jeszcze poddac mysl o sterylce Boketa? o nowotworach jader mozesz napomknac (akurat tu moge sypnac kilkoma przykladami psow, ktore niestety w ten sposob zakonczyly zywot). Quote
bonsai_88 Posted May 29, 2008 Posted May 29, 2008 [B]Krycha[/B] powoooli, powoooli.... właściciele Boketa to starsi ludzie i ich syn [trochę starszy ode mnie], więc nie chcę ich od razu zalewać nadmiarem informacji... na ten temat też mam zamiar ich pomęczyć, bo sama jestem zwolenniczką sterylizacji, ale nie wszystko na raz. Grunt, że zdecydowali sie go jednak nie rozmnażać [jeszcze muszę się przekonać, ze Krzysiek jest tego samego zdana co jego rodzice i będzie gut] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.