Klaudysiaczek Posted August 2, 2008 Posted August 2, 2008 Cóż... Latek to mam mało. Co do zasobów to może i fakt, ale myślę, że w rodzinnie powinny panować pewne prawa, żeby to ona kontrolował swojego pieska, jeśli jest on trochę bardziej agresywny. Nie napisałam, ze musi się wlec od jednego do drugiego psa, tylko do tego znajomego. Nie znam tak dobrze suczek, bo miałam w życiu tylko jedną, i to miniaturkę pudelka, który jest mi bardzo wierny, Ale np. moja koleżanka ma bardzo nadpobudliwego mieszańca. Mimo wszystko cieszę się, że zwracasz uwagi na moje błędy. Dzięki temu dowiaduję się więcej o tych wspaniałych czworonogach. Co dla mnie może wydawać się poprawne, dla innych jest to najgorszy błąd... Quote
WŁADCZYNI Posted August 2, 2008 Posted August 2, 2008 Ale kontrola nie zależy od stopnia 'zdominowania' psa, wprowadzenie zasad też nie zależy od tego. Pies nie jest wilkiem, nie postrzega nas jako innego psa więc różne dziwne rzeczy typu jedzenie przed psem, wychodzenie przed psem, siedzenie na psim posłaniu i warczeniu są przynajmniej dla mnie bezsensowne. Przebywanie z właścicielem to ma być frajda, zabawa, praca ale mimo wszystko frajda i tak samo dla właściciela to ma być frajda a nie myślenie co pies zrobi aby przejąć władzę nad światem;) Do znajomych też nie wlecze;) Quote
Klaudysiaczek Posted August 3, 2008 Posted August 3, 2008 I znów masz rację ;) Moja pudelka jak widzi jakieś większego psa, np. labradora to od razu chowa się za mnie i czeka, aż tamten przejdzie ^^. A co do ciągnięcia do znajomych to częściej wlecze do bliskich jej ludzi niż psów... ;) Quote
Domus Posted August 9, 2008 Posted August 9, 2008 [B][QUOTE] [B]Chciałabym go spuścić np. na bulwarze, czy gdzieś, ale boję się, bo tam chodzi dużo psów i wiem, że on od razu by do nich poleciał [nie ważne, jak daleko by były]. Jak go tego oduczyć? Jak zrobić, żeby skupiał swoją uwagę na mnie a nie na psach?[/B] [/QUOTE][/B] W sprawie ucieczek mam taki sam problem ale jedno mnie zastanawia.tez mieszkam w gdyni i wiem ze psa luzem na bylwaze puszczac nie wolno (grozi to wysokim mandatem) Quote
Luki14 Posted February 7, 2009 Posted February 7, 2009 Witam. Mam taki sam problem. Mój 9-cio miesięczny pies gdy tylko widzi innego psa to strasznie szarpie na smyczy, a gdy jest bez smyczy potrafi za nim pognać nie zważając na mnie. Próbuje zwracać jego uwagę na sobie np. jak widzi psa to wydaje mu różne polecenia (siad,łapa itp.) on je wykonuje ale nie chce smakołyka na zabawki też nie reaguje (pewnie chciałby jako nagrode pobiec do innego psa). Pozatym pies bardzo szybko się uczy ( z opanowaniem siad,łapa,leżeć,zdechł pies oraz z nauką targetowania nie miał problemów). Od niedawna szkolę go klikerem. Co robić? (przypominam, że gdy widzi psa niemal nie da się odwrócić jego uwagi :roll:) z góry dziękuje za pomoc. Quote
wiska Posted February 7, 2009 Posted February 7, 2009 Oczywiscie poza dalszym szkoleniem-czy raczej probami odwrocenia uwagi,moge tylko powiedziec,ze nalezy to....przeczekac. Jest to taki wiek w ktorym pies potrzebuje i chce kontaktu z innymi psami-zwykle przechodzi to po pewnym czasie. Problem pojawia sie gdy pies nie moze kontaktowac sie z innymi czworonogami z powodow zdrowotnych itp wtedy moge poradzic tylko jedno-znajdz czynnik/nagrode ktory jest atrakcyjniejszy dla psa niz inne zwierzeta i tym odwracac jego uwage. Ja stosowalam wychodzenie na spacer z bardzo glodnym psem-po pewnym czasie nauczyla sie ,ze psy owszem sa atrakcyjnei nadal kocha sie z nimi bawic,ale pani mimo wszystko jest ciekawsza i warto za nia isc etc. Teraz mi tak przyszlo do glowy-jak pracujesz z klikierem to sprobuj,jak zobaczy inne psy,zwrocic jego uwage czymkolwiek-tak zeby odwrocil glowe,w tym momencie klik i nagroda jest spuszczenie psa ze smyczy.po pewnym czasie powinien sie nauczyc,ze za popatrzenie na pania bedzie mogl sie pobawic...i tak malymi kroczkami do celu Quote
WŁADCZYNI Posted February 7, 2009 Posted February 7, 2009 Spuszczenie psa ze smyczy jako nagroda - czemu nie, pod warunkiem że osoba do której puszczasz psa wyraziła zgodę na kontakt zwierzaków ze sobą. Choć dla mnie zdecydowanie praca nad współpracą, bo mając do wyboru innego psa i właściciela nasz pies powinien wybrać nas. Quote
Luki14 Posted February 7, 2009 Posted February 7, 2009 Bardzo dziękuje za rady. Więc powinno mu przejść? Hmm... spróbuję narazie to z klikerem może się uda tylko nie moge go spuszcać do każdego napotkanego psa ;/. Na ale spróbować nie zaszkodzi. Chyba, że go "złapę" na jakieś wyjątkowe smakołyki. P.S "ze za popatrzenie na pania" *pana to taki maly offtop ;) Dzieki jeszcze raz za rade "Spuszczenie psa ze smyczy jako nagroda - czemu nie, pod warunkiem że osoba do której puszczasz psa wyraziła zgodę na kontakt zwierzaków ze sobą." Dokładnie... Quote
saJo Posted February 8, 2009 Posted February 8, 2009 Moim zdaniem pomysl z takim klikaniem jest bez sensu, bo trzeba by bylo puszczac go do kazdego psa. Poza tym nadal to pies pozostaje dla naszego zwierzaka wazniejszy, wiec jest to tylko maskowanie problemu, a nie jego zwalczanie. Samo nigdy nie przechodzi, problemy nalezy rozwiazywac. Zajmowac psa czyms, co bedzie dla niego ciekawe i ograniczenie kontaktow z innymi psami, tzn. nie do zera (chociaz ja ograniczylabym do zera :evil_lol: ), ale zabawa 2 x w tygodniu to zupelny maks dla psa, ktory ucieka do innych psow. Im czesciej pies bawi sie z innym psem, tym bardziej tego sie domaga, bo pokazujemy psu, ze to zwierze spotkane na spacerze jest najatrakcyjniejsze. Quote
saJo Posted February 8, 2009 Posted February 8, 2009 Z moich doswiadczen problemy nigdy same nie znikaja. Owszem, jest okres ok 10 miesiecy, ze pies ma zwiekszone checi zwiedzania swiata na wlasna lape, ale niekoniecznie jest to zwiazane z ucieczkami do psow i samo nie przechodzi . Quote
wiska Posted February 8, 2009 Posted February 8, 2009 [B]saJo[/B] nie zgodze sie, mialam wielokrotnie problem z ucieczkami do innych psow przy szczeniakach badz zwierzakach tak 10mies i naprawde przechodzi to z czasem.Oczywiscie nie twierdze,ze nalezy zaniechac prob odciagania uwagi/skupiania na wlascicielu,ale mimo wszystko czas odgrywa tu znaczaca role.Tak przynajmniej wynika z moich dotychczasowych doswiadczen...chetnie "poslucham" innych obserwacji ;) Quote
Luki14 Posted February 9, 2009 Posted February 9, 2009 Mój pies ma 9 miesięcy, więc to normalne, że tak się zachowuje? Powinno mu przejść?:multi: Jak narazie to może dalej będę skupiał jego uwagę na sobie i ograniczę zabawy z innymi psami. Choć ostatnio i tak zdarzył się cud - zobaczył innego psa przeszedł chwilę bokiem, zapatrzony w tamtego ale zaraz po tym już nie zwracał na niego uwagi :p Quote
M&T Posted February 14, 2009 Author Posted February 14, 2009 Właśnie zobaczyłam ten temat i skumałam się, że sama go założyłam xDD W każdym razie jak już tu weszłam to się troszkę pochwalę :D Mickey już nie ucieka do innych psów :multi::multi: [jak już to baaaardzo sporadycznie;)] Ćwiczyłam z nim na lince, skupiałam na nim moją uwagę gdy przechodził inny pies, np. miał równać przy nodze albo jakieś sztuczki wykonywać itp. Długo to trwało i musiałam być bardzo konsekwentna, a do tego stałam się istnym radarem na psy :evil_lol:, ale opłaciło się :multi: A jak poszłam z nim na agility, to tak się teraz na mnie skupia, że jak ma się bawić z innym psem to dosłownie kilka sekund i wraca do mnie ^^'' To tak dla wszystkich, którzy mają taki sam problem z psiakiem, jaki ja miałam - konsekwentna praca się opłaca :multi: [ale mi się rymło :diabloti:] edit: Aha, i wiecie co jeszcze bardzo pomogło? Jak Mickey mi uciekał to chowałam się za czymś [przeważnie za drzewem lub latarnią :eviltong:], żeby zniknąć mu z oczu, ale móc go obserwować. Mickey po chwili kumał się, że mnie nie ma i z paniką w oczach mnie szukał :evil_lol: jak już mnie znalazł i do mnie podbiegał to dostawał smaka :D teraz jak tylko się bardzo oddali to natychmiast mnie wzrokiem szuka :D Quote
Junka Posted January 26, 2010 Posted January 26, 2010 No dobra to ja odświeżę trochę temat. No cóż mam spory problem z uciekaniem Atrey'a do innych psów. Obecnie ma niecałe 10 miesięcy, każde spotkanie z psami kończy się hmm klapą, ciągam go na lince i ćwiczymy od jakiegoś czasu, ale to nic nie daje. Ostatnio miałam piękną sytuacje, jako że dostałam prawie zawału serca. Otóż poszliśmy sobie porzucać trochę frisbee, no i wszystko było dobrze dopóki Atrey nie zobaczył na horyzoncie jakiegoś kundelka. Odbyło się to tak, ze Popatrzył się na mnie wypluł dysk i wsio poleciał za psem, kundelek się przestraszył i zaczął uciekać, a Ja tego małego drania ganiałam przez pół wsi! nic ani smakołyki, ani dysk nie były w stanie go przekonać, żeby tego kundla zostawił. Dodam, ze w tym momencie nie był na lince, bo nie da się ćwiczyć frisbee na 20 metrowej lince. Quote
yamayka Posted January 26, 2010 Posted January 26, 2010 Czemu nie da się ćwiczyć frisbee z linką? Ja jak robię z psem coś konkretnego - posłuszeństwo albo frisbee to zawsze na lince żeby nie było sytuacji że pies przerwie sam ćwiczenia aby zająć się właśnie np. powitaniem psa. W środku miasta nie mam niestety miejsc na treningi żeby jakieś inne burki się nie kręciły opodal. Quote
Junka Posted January 27, 2010 Posted January 27, 2010 No ja próbowałam, to zawsze sie w tą linkę zaplątywał i nici były z treningu. Quote
iljo Posted July 23, 2010 Posted July 23, 2010 Mój też ucieka do innych psów. Nie mam z nim żadnych innych problemów, tylko ten jeden. Jest taki towarzyski, że jak widzi psa to zapomina o całym świecie i biegnie się przywitać. Jak już się z nim obwącha to wraca. Boję się go puścić gdzieś przy ulicy czy w parku. Dobrze, że mam niedaleko fajną górkę, gdzie schodzą się psiarze i bez obawy można psa puścić. Linka u mnie odpada. Mój łobuz jest biegaczem, długodystansowcem. Zaplątalibyśmy się od razu. Quote
monika-lucky Posted November 27, 2010 Posted November 27, 2010 Mam podobny problem, moj husky słucha się w kazdej sytuacji o ile nie ma psów. Potrafi wystrzelić nagle i lecieć do najgroźniejszego psa na osiedlu i żadne wołanie ani nic nie ma znaczenia. Problem w tym, że jak ma linkę wie że nie może uciec, gdy nie ma spieprza. Zaznaczam że tylko do innych psów. Nie wiem sama już jaką taktykę stosować. Quote
Angelka Posted November 27, 2010 Posted November 27, 2010 Posłuchajcie, a macie coś za co wasz pies dałby sie pokroić jakaś zabawka najlepiej? Ja miałam ten sam problem z moim mieszańcem onka z wyżłem, pies stawał się głuchy jak widział inne psy i do momentu kiedy nie dobiegł do psa i go obwąchał mogłam go wołać ile chce. Sytuacja się zmieniła po tym jak nakręciłam go na piłkę na sznurku :) No i polecam książkę "Aria do mnie" :) Quote
iljo Posted November 27, 2010 Posted November 27, 2010 Ja już znalazłam metodę :multi: Gdy mam w ręku piłeczkę to moje łotry są ślepe i głuche na inne psy. Teraz już coraz częściej nawet bez piłeczki trzymają się mnie. Problem z głowy :) Quote
monika-lucky Posted November 27, 2010 Posted November 27, 2010 niestety mój pies zabawki jakiekolwiek na dworze totalnie zlewa... nic nie jest dla niego interesujace tak jak wachanie czy wlasnie ucieczki do innych psow.. Quote
Angelka Posted November 27, 2010 Posted November 27, 2010 [quote name='monika-lucky']niestety mój pies zabawki jakiekolwiek na dworze totalnie zlewa... nic nie jest dla niego interesujace tak jak wachanie czy wlasnie ucieczki do innych psow..[/QUOTE] To się wypracowuje tygodniami, no i ta zabawkę nosisz tylko na spacer :) Quote
xxxx52 Posted November 28, 2010 Posted November 28, 2010 Psy potrzebuja przeciez kontaktu z innymi psami,pragna sie wachac ,bawic.Tj inna dogomanianka wsponiala mozna pozniej przywolac go innym zajeciem co on lubi no.rzutem pileczka ,podaniem smakolyku.W psich szkolach stosuja wpierw ,20 min zabawa z innymi psami pozniej praca ,szkolenie i na zakonczenie tez 20 min zabawa.Mozna stosowac na spacerze 20 linke,ale w postaci tasmy ,ona sluzy do szkolen ,do odwolywania psow na spacerach Quote
Martens Posted November 28, 2010 Posted November 28, 2010 [quote name='xxxx52']Psy potrzebuja przeciez kontaktu z innymi psami,pragna sie wachac ,bawic.[/QUOTE] Nie wszystkie, szczególnie po osiągnięciu dojrzałości płciowej. Więcej szkody wyrządzi psu zaniedbanie relacji z właścicielem, zabaw z nim, szkolenia, niż odsunięcie od codziennych zabaw w gromadzie na osiedlowej łączce. No ale spacer na taką łączkę to sama wygoda - pies wymęczony, ploty z osiedla tymczasem zebrane, męczyć się nie trzeba, żeby psa zająć, pobawić się, pouczyć - tylko potem nagle problem, że pies ma nas gdzieś i przy każdej okazji spiernicza do psów :roll: [B]monika-lucky[/B], masz husky - a bardzo wiele spośród tych psów, szczególnie przy niedoświadczonym przewodniku, po prostu nie nadaje się do puszczania luzem poza ogrodzonym terenem ze względu na brak odwoływalności, ucieczki do innych psów, czy kierowane instynktem łowieckim - ale biorąc husky chyba byłaś świadoma takiej możliwości? Akurat z husky masz wiele innych możliwości na wybieganie psa, choćby nauczyć go biegania przy rowerze, poszukać w okolicy kogoś u kogo raz czy dwa razy w tygodniu dałoby się podpiąć psa do zaprzęgu, czy po prostu możesz sama biegać z psem. Na tę chwilę puszczać go luzem po prostu nie możesz, dla jego własnego bezpieczeństwa i bezpieczeństwa otoczenia; jeśli bardzo Ci zależy na wypracowaniu tego, skontaktuj się ze szkoleniowcem, żeby pokazał Ci jak pracować z psem - jeśli pies połapał się o co chodzi z linką, od biedy można użyć obroży elektrycznej, ale i tu pies szybko może się połapać, kiedy może zwiać, a całe życie w niej chodził nie będzie - więc uważam, że bezpieczniej i ekonomiczniej będzie poszukać ogrodzonego terenu do zabawy i innych form wybiegania niż puszczanie luzem. Quote
monika-lucky Posted November 28, 2010 Posted November 28, 2010 Martens husky znalazl sie u mnie 'przypadkowo' zostal wyciagniety spod kol samochodu i zostal. Nie uwazam, zebym miala problemy wychowawcze z nim bo jak na fakt iz jest z nami od 3 mies i tak juz wiele się nauczył. Jedynym problemem jaki jest to wlasnie odwoływalnosc gdy leci do innego psa. I uwazam, ze i ten problem zwalczymy. Wiec nie oceniaj mnie za fakt posiadania psa rasy husky bo stereotyp, ze sa to psy ktorych sie ze smyczy nie spuszcza jest durny. Znam mnostwo huskych ktore chodza bez smyczy bo o ile ta rasa faktycznie jest podatna na pogon za zwierzyna czy tez maja charakter bardzo indywidualistow o tyle uwazam, ze te psy DA SIĘ wychowac jak wszystkie inne. I trochę smiac mi się chce jak ktoś mowi, ze husky to pies ktorego sie ze smyczy nie spuszcza. Moj od 3 miesiecy lata na łace przy lesie gdzie zwierzyny kreci sie kupe i nawet gdy pomyslal zeby sie oddalic bez problemu dal sie odwolac. Co caly czas cwiczymy oczywiscie :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.