Gaber Posted March 14, 2008 Posted March 14, 2008 Dziś młoda suczka pudla mini miała małe krwawienie z okolicy odbytu ,po dokładniejszych oględzinach było widać niewielki obrzęk oraz dziurkę z której sączyła się krew. Byliśmy u weta i pudliszka przeszła udrożnienie ujścia gruczołów oraz miała płukanie tego gruczołu z rivanolu za pomocą strzykawki wetkniętą w przetokę. Dostała także dwa zastrzyki: przeciw zapalny i antybiotyk. Jaka jest przyczyna zaczopowania gruczołów odbytowych i ile trwa leczenie? Jak zapobiegać nawrotom choroby ? Quote
resuruss Posted March 16, 2008 Posted March 16, 2008 Na przyczyne zaczopowania gruczołu składa sie kilka czynników. Na pewno predyspozycje osobnicze mają tutaj duze znaczenie ,a poza tym podawana karma.Jesli sunia dostaje pokarmy miekkie to czesto tez takie robi kupy ,a samoistne naturalne wyproznienie gruczołow nastepuje przy mocniejszym parciu i pracy zwieraczy odbytu. Jesli sunia ma taki problem ,najprostsza metodą jest albo zmiana karmy i obserwacja czy cos sie zmieniło lub mechaniczne czyszczenie gruczołu co jakis czas. Poproscie waszego weta - mysle ,ze nauczy Was bez problemu tej czynnosci .A potem juz mozecie spokojnie w domku oczyszczac . Quote
boksiedwa Posted March 16, 2008 Posted March 16, 2008 To jest niestety sprawa osobnicza. I często ani odpowiednie karmienie, ani czyszczenie nie dają pewności, że gruczoły się nie zapchają :p Podobno w niektórych przypadkach trzeba takie zapychające się gruczoły wycinać. Moja sunia też ma ten problem :( Chociaż pilnujemy i obserwujemy i staramy się "czyścić" gruczoły to i tak zaraza wraca. I co dziwne za każdym razem na wiosnę, jak tylko zaczyna się robić cieplej :crazyeye: Zakładam, że to raczej zbieg okoliczności a nie jakaś prawidłowość, ewentualnie mniejsza odporność organizmu przed cieczką :roll: Też za każdym razem dostaje środki przeciwzapalne i antybiotyk /chociaż ten nie zawsze/ dodatkowo czopki distreptaza i maść homeopatyczną traumeel. Quote
resuruss Posted March 16, 2008 Posted March 16, 2008 Ja dlatego czyszcze moim psiakom gruczoły.Minuta roboty i nie doprowadzam do stanu zapalnego.Wydzielinka jest jasna o hmmmmm wysokiej smrodliwosci :evil_lol:,ale antybiotyku nie stosowałam nigdy ,bo nie było koniecznosci. Quote
cedra Posted March 18, 2008 Posted March 18, 2008 Czynniki osobnicze ok, ale bardzo wazna jest karma. Z reguly psom z problemami oprozniania gruczolow okoloodbytowych zaleca sie podawac karme z duza iloscia wlokna. Zwieksza ono objetosc kalu, co wspomaga oproznianie gruczolow. Karmy to np Royal Canin Veterinary Obesity, dla psow otylych (do kupienia u weterynarza), poniewaz wlokno daje rowniez uczucie sytosci u psow-glodomorow. Nawet jest Twoj piesek nie jest gruby, ale ma czeste problemy z gruczolami polecam ta karme. Jesli takie przetoki beda zdarzaly sioe czesciej niz pol roku rozwaz usuniecie gruczolow, chociaz sam zabieg i rekonwalescencja sa uciazliwe i bolesne dla psa. Oprocz tego regularne oproznianie gruczolow, tak jak juz napisala kolezanka:) A jesli ujscia sa niedrozne to plukanie roztworem Vagothylu lub Rivanolu, za pomoca specjalnej igly zakonczonej kulka. Jesli jednak taka sytuacja zdazyla sie tylko raz to nie masz narazie sie czym martwic. Quote
agaje Posted April 20, 2008 Posted April 20, 2008 Moja psinka ma rowniez problemy z gruczolami.Tuz przy odbycie tworzy sie kulka,ktora napelniona jest krwia i ropa.Piesek dostaje teraz antybiotyk i tabletki przeciwbolowe ale wet oznajmil,ze jesli tym razem to nie przejdzie ,trzeba bedzie poddac pieska zabiegowi usuniecia gruczolow(w zeszlym roku latem miala identyczne zapalenie).Dodatkowo ma podwyzszona temperature.Zal mi jej,nie wiem co zrobic. Quote
agaje Posted April 20, 2008 Posted April 20, 2008 Jeszcze jedno,od szczeniaka dostaje tylko sucha karme i kupke robi prawidlowa,stala.Tak wiec nie wydaje mi sie aby karma miala jakis wplyw na zapychanie sie gruczolow. Quote
cedra Posted April 20, 2008 Posted April 20, 2008 agaje, moja suczka husky miala identyczne problemy, srednio co 2 miesiace zatykaly jej sie gruczoly, ale ze wzgledu na wiek, i mozliwe komplikacji po zabiegu, i ogolnie bardzo nieprzyjemne uczucie dla psa po operacji, odradzil nam zabieg mowiac ze nawet jak co pare miesiecy bedzie dostawac antybiotk to mniejsze zlo niz caly ten zabieg... wiec sie wstrzymalismy i byla to bardzo dobra decyzja, bo suni przeszlo zupelnie. od poltora roku ani razu sie to nie powtorzylo:multi: glownie dlatego ze byla u mnie a nie u rodzicow i nie dostawala "przysmakow" od babci po ktorych miala raz zatwardzenie raz miekka kupe... no i dostala zalecenie zeby co 3-4 tyogdnie plukac jej gruczoly u weterynarza, taka specjalna igla zakonczona kulka, roztworem vagothylu. plukalismy tak przez ok pol roku a teraz juz nie ma nawet takiej potrzeby. moze lepiej jesli bedzie plukac regularnie lub chociaz wyciskac te gruczoly. wiele psow bez tego ma podobne problemy. Quote
agaje Posted April 22, 2008 Posted April 22, 2008 dzieki cedra za informacje-bede musiala raz na miesiac chodzic z psinka na przeczyszczanie gruczolow,moze jej tez minie po jakims czasie.Minely trzy dni od stanu zapalnego i wszystko znika,kulka sie zmniejszyla a piesek ma apetyt i zalatwia sie tez bez problemu.Zastanawiam sie tylko co moze byc tego przyczyna?Dostaje sucha karme no i od czasu do czasu jakis psi przysmak. Quote
sota36 Posted April 22, 2008 Posted April 22, 2008 [quote name='agaje']Moja psinka ma rowniez problemy z gruczolami.Tuz przy odbycie tworzy sie kulka,ktora napelniona jest krwia i ropa.Piesek dostaje teraz antybiotyk i tabletki przeciwbolowe ale wet oznajmil,ze jesli tym razem to nie przejdzie ,[U]trzeba bedzie poddac pieska zabiegowi usuniecia gruczolo[/U]w(w zeszlym roku latem miala identyczne zapalenie).Dodatkowo ma podwyzszona temperature.Zal mi jej,nie wiem co zrobic.[/quote]unas pojawil sie problem gruczolow tydzien temu, Pies jest w trakcie leczenia, bo niestety - zapalenie. Wiec pytam weta - z ciekawosci - a propos wyciecia. Stwierdzil, ze odchodzi sie od tego, bo mozna uszkodzic nerw zwieracza ( tak to chyba okreslil???? Niech mnei ktos sporstuje w razie czego) i w efekcie - psiak bedzie mial problemy z trzymaniem kupy. Quote
agaje Posted April 22, 2008 Posted April 22, 2008 Mnie wet ostatnim razem(to byl pierwszy raz,gdy moj piesek mial problemy z gruczolami)proponowal ich usuniecie.Oczywiscie sie nie zgodzilam,postanowilam to leczyc i wtedy sie udalo.Teraz ponowil propozycje usuniecia,tlumaczac ,ze to bedzie sie powtarzac.Na forum wyczytalam,ze odchodzi sie od tej metody ze wzgledu na problemy ,ktore moga powstac po zabiegu.Ciezka sprawa,nie wiadomo co lepsze dla psa??? Quote
cedra Posted April 22, 2008 Posted April 22, 2008 agaje, przyczyna moga byc np predyspozycje osobnicze. warto regularnie czyscic psu gruczoly, bo mozna zaoszczedzic mu w ten sposob wiele cierpienia. mozesz sie nawet nauczyc sama to robic w domu. ogon mocno do gory, lapiesz przez husteczke po bokach odbytu od dolu i wyciskasz:] tylko uwzaj po czasem tryska nawet na pare metrow!!!:cool3: Quote
Alicja Posted April 23, 2008 Posted April 23, 2008 [quote name='boksiedwa']To jest niestety sprawa osobnicza. I często ani odpowiednie karmienie, ani czyszczenie nie dają pewności, że gruczoły się nie zapchają :p Podobno w niektórych przypadkach trzeba takie zapychające się gruczoły wycinać. Moja sunia też ma ten problem :( Chociaż pilnujemy i obserwujemy i staramy się "czyścić" gruczoły to i tak zaraza wraca. I co dziwne za każdym razem na wiosnę, jak tylko zaczyna się robić cieplej :crazyeye: Zakładam, że to raczej zbieg okoliczności a nie jakaś prawidłowość, ewentualnie mniejsza odporność organizmu przed cieczką :roll: Też za każdym razem dostaje środki przeciwzapalne i antybiotyk /chociaż ten nie zawsze/ dodatkowo czopki distreptaza i maść homeopatyczną traumeel.[/quote] [FONT=Arial][COLOR=Red][B]dokładnie tak ...sprawa osobnicza to samo dziś powiedzial wet , są psy na suchej które przychodzą co 4-6 miesiący z tym problemem i są na mokrej co całe życie mają z tym spokój mój boxio przez 4 lata swojego zycia ani razu nie miał z tym problemów, za to Ozzy już po raz chyba 6 ma czyszczone przez weta ...no i dziś była taka akcja że trzymaliśmy go we 4 :roll:...biedny męczył się okropnie Najprawdopodobniej czeka nas płukanie w głupim jasiu :roll:.....miało być dziś ale ja się balam:oops: i było czyszczenie na żywca ;)ostatnio byliśmy z nim w grudniu :razz::razz:[/B][/COLOR][/FONT] Quote
sota36 Posted April 23, 2008 Posted April 23, 2008 Moj kochany Staruszek do 3 roku mial klopoty z gruczolami. Skonczylo sie az kiedys wet mu podal sterydy. A przezyl prawie 13 lat ( dla mnie i tak za malo). Quote
agaje Posted April 23, 2008 Posted April 23, 2008 Cedra,moja psinka doszla juz do siebie,kulka przy odbycie prawie zniknela,stanu zapalnego tez nie ma.Powiedz,kiedy moglabym zrobic nastepny krok,czyli przeczyscic te gruczoly,ile czasu odczekac?Ciesze sie,ze juz po wszystkim ale mam stracha na przyszlosc. Quote
cedra Posted April 23, 2008 Posted April 23, 2008 agaje mysle ze 3 tygodnie to optimum, potem znowu za 3, i jeszcze raz a potem moze coraz rzadziej... wszystko zalezy od organizmu psiaka. moj psiak po zapelaniech mial plukanie co 3 tygodnie i klopot sie skonczyl, bo samo wyciskanie nie zawsze pomaga. i nie daj sobie wmowic ze do tego potrzebny jest glupi jas:cool3: Quote
agaje Posted April 24, 2008 Posted April 24, 2008 Dzisiaj rano na nowo wyszla kulka z wydzielina-wydusialm ja,zobacze popoludniu,bede musiala odwiedzic poraz kolejny weta.A juz myslalam,ze wszystko zeszlo. Quote
Alicja Posted April 24, 2008 Posted April 24, 2008 [quote name='cedra']agaje mysle ze 3 tygodnie to optimum, potem znowu za 3, i jeszcze raz a potem moze coraz rzadziej... wszystko zalezy od organizmu psiaka. moj psiak po zapelaniech mial plukanie co 3 tygodnie i klopot sie skonczyl, bo samo wyciskanie nie zawsze pomaga. i nie daj sobie wmowic ze do tego potrzebny jest glupi jas:cool3:[/quote] [FONT=Arial][COLOR=Red][B] [U]no niestety głupi jaś jest potrzebny[/U] w przypadku kiedy pies nie daje sobie zrobić zabiegu :razz::razz:....a istnieje niestety niebezpieczeństwo że w wyniku szarpaniny może stać się komuś krzywda :roll:[/B][/COLOR][/FONT] Quote
agaje Posted April 24, 2008 Posted April 24, 2008 Bylam dzisiaj u weta ale innego niz poprzednio.Ten nic nie mowil o zadnym zabiegu.Przeczyscil dokladnie wszystko i kazal przyjsc raz jeszcze w sobote na nastepne czyszczenie.Pozniej profilaktycznie raz na miesiac i zobaczymy.Wet pokazala mi jak sie wyciska te gruczoly,bede mogla to sama robic-przynajmniej sprobuje. Quote
cedra Posted April 24, 2008 Posted April 24, 2008 agaje: no pewnie, w domku lepiej dla piesa i dla twojego portfela:) Ps - jaki sliczny nowy awatarek:cool3: Quote
agaje Posted April 26, 2008 Posted April 26, 2008 Dzisiaj bylam z kolejna wizyta u weta.Frajdce(tak sie nazywa moja psinka)juz sie polepszylo:multi:.Dzisiaj miala kolejne plukanie ,w poniedzialek raz jeszcze.Do poniedzialku musi brac tabletki przeciwbolowe i antybiotyk. Quote
fattyciak Posted April 28, 2008 Posted April 28, 2008 U mnie ta sama sytuacja. Gizmo(roczny spaniel tybetański) wczoraj zaczął mieć problemy z chodzeniem i trząsł się- a to z powodu bólu spowodowanego przez tę przypadłość. Właśnie wróciliśmy z płukania, psisko wrzasku narobiło niesamowitego, trząsł się a stół razem z nim. Piszecie,że może to mieć związek z odżywianiem, a mój kundel to małpiatka odżywiająca się głównie mięsem, suche karmy traktująca jako przegryzkę raz na parę tygodni. W środę kolejne płukanie, antybiotyk podany, pies mnie nienawidzi(bo nie dość,że na tortury zaprowadziła, to potem w domu jeszcze psie dupsko wykąpała, skandal nad skandalami :roll: )... a jak zerknę sobie na jego tyłek to aż mnie mój prywatny zad zaczyna boleć :eviltong: Quote
agaje Posted April 28, 2008 Posted April 28, 2008 fattyciak,szkoda mi twojego pieska,wiem dokladnie co przechodzicie.Najgorsze jest jak przy plukaniu pies zaczyna plakac i sie wyrywac-az lzy sie kreca w oczach. Ja dzisiaj bylam u weta poraz kolejny i miala kolejne plukanie.Niby jest juz lepiej ale nie calkiem.W przyszly poniedzialek znow do kontroli.To juz drugi tydzien,strasznie meczace dla psinki. Quote
magda z. Posted May 6, 2008 Posted May 6, 2008 To chyba jakas szczególna pora, bo ja tez w trakcie leczenia z Bismarckiem jestem. Poszliśmy ciut za późno na czyszczenie-już zaczęłam czuć swąd z zadka, a ponieważ mój poprzedni piesiol jamniol na starość zaczął miec problemy to szybko poleciałam, ale już stan zapalny mimo czyszczenia i tak sie rozwinął i za 2 dni bylismy znów u wetki. Znowu czyszczenie i płukanie, a teraz tabletki i maść, ale cały czas nie jest tak jak powinno i chyba w czwartek po serii tabletek znów pójdziemy. Po raz peirwszy poczułam różnicę pomiędzy jamniolem a 30 kg bydlątkiem:evil_lol:Jestem cała w siniakach, ja trzymałam Bismarcka, a wetka go za ogon i majstrowała przy gruczołach. tzry razy mi sie wyrwał, ale podobno i tak był spokojny-chłopak po przejściach i stara sie byc grzeczny;) Ja ze swoim jamniolem chodziłam na czyszczenie potem co jakiś miesiąc - półtora, jako stai bywalcy mielismy to za grosze, a teraz zreszta tez dużo nie zapłaciliśmy. Quote
magda z. Posted May 10, 2008 Posted May 10, 2008 Wczoraj i przedwczoraj byłam na płukaniu, bo nie chciało się goić. Ale dzisiaj już wszystko dobrze wygląda. A ja za to jakbym była ofiarą przemocy w rodzinie-prawie podbite oko i siniak na krtani, a siniaki na nogach to standard;)-efekty prób wyrwania się Bismarcka. W środe pod koniec opracowałyśmy dobrą metodę-niuniek lezy pod ścianą na boku-naprawdę spokojnie i wczoraj juz nawet się nie odezwał ani nie ruszył. Rozmawiałam z nią o przyczynach, mówiła mi że to ma związek z hormonami, a jak teraz suczki mają cieczki i psiaki szaleją to problem się uzewnętrznia-w tamtym roku nie miałam go jeszcze, bo Bismarck oswajał się z otoczeniem, ale w tym już rzeczywiście wykazuje duże zainteresowanie sukami. Ciachnęłabym go, ale jest już starszy i serducho już do końca nie sprawne:roll: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.