tamb Posted August 21, 2010 Posted August 21, 2010 Stefan nie jest trudnym psem, dla mnie to pies - ideał. Jest ładny, bardzo mądry, skupiony na człowieku, Nie jest w najmniejszym stopniu agresywny, po prostu jak czegoś sobie nie życzy, ostrzega. Domek w Krakowie wydawał się dobry, nic złego się w nim Stefanowi nie dzieje ale trzeba szukać nowego. To przykre bo pies bardzo przywiązał się do obecnej właścicielki. Kobieta pracuje z nim, dba o niego ale jeśli nie stanie się cud i sytuacja w jej firmie się nie poprawi, prosi o pomoc w szukaniu nowego właściciela. Nie rozumiem tego wszystkiego i chyba już nie zrozumiem. Quote
olgaj Posted August 22, 2010 Posted August 22, 2010 [url]http://www.dogomania.pl/threads/191344-*FPR-ZwP*-potr%C4%85cona-Essi-czeka-na-pomoc!!!?p=15236346#post15236346[/url] Prosimy o pomoc Quote
bangladesh Posted August 22, 2010 Posted August 22, 2010 " Nie jest w najmniejszym stopniu agresywny, po prostu jak czegoś sobie nie życzy, ostrzega." No i proste rozminięcie : Kto decyduje o tym co mówi się przez telefon do potencjalnych stałych domów"...? ??Mi wyraźnie powiedziano, że Stefan bywa agresywny w stosunku do dzieci. Nie wiem już sama: dogadajcie się co do jednej wersji jeśli faktycznie znacie psa i z nim przebywacie, bo jest to trochę dziwne..., a na pewno psu nie pomaga? Bądź co bądź, gdyby ktoś usłyszał:"daje sygnały ostrzegawcze"(co nie każdy pies robi-niektóre psy są zupełnie pozbawione tych odruchów-np. psy biorące udział w dogoterapii) zamiast " bywa agresywny w stosunku do dzieci" pewnie lepiej by to przyjął i zrozumiał, po uprzednim wytłumaczeniu czym te sygnały są i jaką spełniają funkcję zarówno dla samego psa jak i otoczenia. Quote
tamb Posted August 22, 2010 Posted August 22, 2010 Robiąc wizytę przedadopcyjną w Krakowie, miałam informację z Fundacji, że Stefan nie toleruje dzieci ale napisałam o braku agresji w aktualnym domu, w relacjach z dorosłymi. Obecna właścicielka też wiedziała, że Stefan boi się dzieci i ich nie lubi i nie konfrontowała go z nimi na spacerach a w rodzinie ich nie ma. Wiem, że w jego przypadku szukany był dom bez dzieci. Sygnały ostrzegawcze dawał np. przy zmianie opatrunku jak skaleczył łapkę i u weterynarza. Quote
bangladesh Posted August 23, 2010 Posted August 23, 2010 No to życzę powodzenia! Stefanowi i Stefanowej Ekipie! Trzymam kciuki i też pytam, Hej! Quote
ewatonieja Posted August 24, 2010 Posted August 24, 2010 słyszałam że mirabelka miała w końcu sterylkę po ponad 2 latach się doczekała, i zmieniła miejsce pobytu a Fundacja to na temat stefana już nic wiecej nie ma do powiedzenia? Quote
olgaj Posted August 24, 2010 Posted August 24, 2010 Źle słyszalaś, bo mirabelka nigdy nie będzie wysterylizowana, z powodu przeciwskazań zdrowotnych. Cajus, bardzo dziękujemy za ogłoszenia dla Mirki. Co prawda niestety nie było ani jednego telefonu, ale bardzo dziękujemy za pomoc. Można ją zdjąc już z ogłoszeń. Quote
ewatonieja Posted August 24, 2010 Posted August 24, 2010 przeciwskazania hmmm a może brak funduszy? Quote
Cajus JB Posted August 25, 2010 Posted August 25, 2010 Cieszę się, że chociaż jakoś pomogłem. Niestety nie zdążyłem dorobić reszty. Skoro nie było telefonów, a mam zdjąć ogłoszenia to mogę poznać powód? Celem każdego wątku jest znalezienie psu domu. Czy ten cel został osiągnięty? Jeśli tak to wspaniale, jeśli nie to co z Mirabelką? Pytam bo moja sunia nie ma łapy, a pies ma zdeformowaną i takie przypadki jak Mirabelka są mi bardzo bliskie i bardzo mi zależy na Ich szczęściu. Nawet jak tylko czytam wątek. Quote
szajbus Posted August 25, 2010 Author Posted August 25, 2010 [quote name='olgaj']Źle słyszalaś, bo mirabelka nigdy nie będzie wysterylizowana, z powodu przeciwskazań zdrowotnych. Cajus, bardzo dziękujemy za ogłoszenia dla Mirki. Co prawda niestety nie było ani jednego telefonu, ale bardzo dziękujemy za pomoc. Można ją zdjąc już z ogłoszeń.[/QUOTE] Ciekawa koncepcja, bardzo ciekawa Co konkretnie ze zdrowiem Mirabelki i czemu można ją zdjąć z ogłoszeń? Wybacz , ale nie zostawia się takim niedomówień. Znaczy co? Mirabelka znalazła dom i już jej nie będą potrzebne ogłoszenia ? Czy może z powodów zdrowotnych i braku chętnych na adopcje zostanie poddana eutanazji? Quote
olgaj Posted August 25, 2010 Posted August 25, 2010 Cajus, Mirabelka jest w domu stałym. Resztę informacji masz pw, potwierdź mi tylko czy dotarł, ponieważ miałam problemy z wysłanie wiadomości Quote
szajbus Posted August 25, 2010 Author Posted August 25, 2010 Poprosimy o zdjęcia Mirabelki z nowego domu Quote
Cajus JB Posted August 25, 2010 Posted August 25, 2010 Dostałem informację. Tylko tyle mogę napisać. Quote
szajbus Posted August 26, 2010 Author Posted August 26, 2010 Czyli los Mirabelki jest tajemnica Poliszynela. Ciekawe po co tej Fundacji jest potrzebne w ogóle dogo? Quote
ewatonieja Posted August 26, 2010 Posted August 26, 2010 jak to po co kasa kasa :/ i wyręczanie się innymi zróbcie to zróbcie tamto a na koniec jednozdaniowe powiadomienie Quote
szajbus Posted August 26, 2010 Author Posted August 26, 2010 Poniewaz Fundacja działa dzięki nie własnym, a publicznym pieniądzom, zbiera 1% podadtku, ktory wpałacali tez moi znajomi ( niepotrzebnie ich namawiałam) żądam pelnych informacji na temat tego psa/ Fundacja ma obowiązek informować , a nie nabierać wody w usta. Tak sobie mogłaby robić gdyby prowadziła działalność z nakładów własnych. Póki tak nie jest żadnej łaski nie robi. Jeśli fundacja nie umieści stosownych informacji złoże skargę na działanie tejże Fundacji. Dosyć miłe panie zabawy w kotka i myszkę. Quote
Cajus JB Posted August 26, 2010 Posted August 26, 2010 Nie miałem wczoraj najlepszego wieczoru, ale dziś na spokojnie przemyślałem swój wpis. Dlatego go cytuję. [quote name='Cajus JB']Dostałem informację. Tylko tyle mogę napisać.[/QUOTE] Nie obchodzi mnie w jaki sposób działa fundacja. Nie znam jej i nie mam prawa wypowiadać się na ten temat. Co więcej nie wnikam i nie będę. Nie interesuje mnie to. Jednak Mirabelka maiła swój wątek i grono osób zaangażowanych w pomoc dla Niej. Dlatego uważam, że informacja o Mirabelce i to co się z Nią dzieje powinna znaleźć się tu na forum, tak aby wszyscy zainteresowani użytkownicy mieli dostęp do tej wiedzy. Każdy z Nich na pewno jakoś pomógł. Nie powinno być tak, że ta wiedza ogranicza się do zamkniętego grona osób. Szanujmy się nawzajem. Doskonale wiecie, że to forum społecznościowe. Wielu ludzi o dobrych sercach. Cel jest jeden i tylko współdziałanie daje pożądany efekt. Takie sytuacje nie sprzyjają wzajemnej współpracy. A na tym cierpią tylko zwierzęta. I tylko One będą dalej cierpiały bo ludzie nie potrafią się dogadać. Wiecie również, że wzajemne niesnaski nie zostają na jednym wątku, ale często rzutują na inne. Tak ma wyglądać przyszłość forum? Kłótnie i niedomówienia? Do tego to zmierza. Nie tak to powinno wyglądać. I wszyscy dobrze o tym wiemy. Dlaczego tak robimy? Odpowiedź jest w nas samych. Przekładamy własne ego ponadto co robimy. Odpowiedź jest też w oczach Tych dla których pomoc przyszła za późno lub wcale. Martwych oczach. Quote
ewatonieja Posted August 26, 2010 Posted August 26, 2010 Jeśli się chce robić różne rzeczy potajemnie to najczęściej nie są one godne pochwały,a gdy się bliżej przyjrzy działalności takiego podmiotu to ma się szerszy obraz. Okazuje się wtedy, że potknięć, takich karygodnych ,jakich po tylu latach pomocy zwierzętom nie powinna organizacja popełniać, jest coraz więcej. Skruchy... żadnej Moim zdaniem należy je eksponować lub dążyć do tego, by odkryto wszystkie karty, tym bardziej, że mamy do czynienia w wielu przypadkach z głupotą i brakiem wyobraźni, czasem z czymś na co nie ma się bezpośrednio wpływu, jak w przypadku adopcji Stefana. Zatajanie miejsca pobytu, zasłanianie się brakiem funduszy (brak rozpoznania prawdziwej przyczyny ułomności psa), trzymanie psów bez nadzoru, świadome mataczenie, w tym finansowe należy odsłaniać i piętnować...to nie jest normalne... tak przyzwoici ludzie nie robią. Więc zastanówcie się zanim przekażecie pieniądze jakiejś organizacji, bo wspierać należy tylko te, które działają jawnie i z dobrych pobudek, których działanośc nie budzi wątpliwości. Quote
szajbus Posted August 27, 2010 Author Posted August 27, 2010 A ja mam szczerze dosyć zadufania Olgaj na dogomanii i wybiórczego traktowania psów będących pod opieka fundacji, mam dosyć gry na ludzkich uczuciach ze strony owej fundacji. Do tej pory byłam bardzo cierpliwa, ale cierpliwość sie kiedyś kończy. Jesli chodzi o Mirabelke to zaniedbania fundacji dot tej suni były wyjątkowo rażące . Kiedy publicznie wytknęłam te błędy na dogo członkinie fundacji szybko skasowały cały watek. Prawda niestety bije po oczach. Chciałam pomóc tej suni i co ? Olgaj nie pozwoliła. Miała gotową odpowiedz na wszystko łącznie ze stwierdzeniem, ze fundacja radzi sobie sama. Póki fundacja działa z publicznych pieniędzy nie ma tak lekko drogie panie. Żądam pełnej informacji tu, na tym wątku co konkretnie stało się ze sunią. Nie przyjmuję do wiadomości żadnych ale to żadnych wykrętnych odpowiedzi. Najwyższy czas wziąc dzialanie fundacji pod lupę i zrobię to. Przyznam, ze zaniepokoił mnie fragment wypowiedzi CajusJB [quote name='Cajus JB'] .......Dlaczego tak robimy? Odpowiedź jest w nas samych. Przekładamy własne ego ponadto co robimy. Odpowiedź jest też w oczach Tych dla których pomoc przyszła za późno lub wcale. Martwych oczach.[/QUOTE] Co to ma znaczyć? Przyznam, że mam ciarki na plecach i nie wyobrażam sobie, żeby ten wspomniany,przez Olgaj stały domek domek dla Mirabelki był domkiem wiecznym. [COLOR=Red][B] Ja nie proszę, ja żądam odpowiedzi co się dzieje z sunią.[/B][/COLOR] Quote
olgaj Posted August 27, 2010 Posted August 27, 2010 [quote name='Cajus JB']Nie miałem wczoraj najlepszego wieczoru, ale dziś na spokojnie przemyślałem swój wpis. Dlatego go cytuję. Nie obchodzi mnie w jaki sposób działa fundacja. Nie znam jej i nie mam prawa wypowiadać się na ten temat. Co więcej nie wnikam i nie będę. Nie interesuje mnie to. Jednak Mirabelka maiła swój wątek i grono osób zaangażowanych w pomoc dla Niej. Dlatego uważam, że informacja o Mirabelce i to co się z Nią dzieje powinna znaleźć się tu na forum, tak aby wszyscy zainteresowani użytkownicy mieli dostęp do tej wiedzy. Każdy z Nich na pewno jakoś pomógł. Nie powinno być tak, że ta wiedza ogranicza się do zamkniętego grona osób. Szanujmy się nawzajem. Doskonale wiecie, że to forum społecznościowe. Wielu ludzi o dobrych sercach. Cel jest jeden i tylko współdziałanie daje pożądany efekt. Takie sytuacje nie sprzyjają wzajemnej współpracy. A na tym cierpią tylko zwierzęta. I tylko One będą dalej cierpiały bo ludzie nie potrafią się dogadać. Wiecie również, że wzajemne niesnaski nie zostają na jednym wątku, ale często rzutują na inne. Tak ma wyglądać przyszłość forum? Kłótnie i niedomówienia? Do tego to zmierza. Nie tak to powinno wyglądać. I wszyscy dobrze o tym wiemy. Dlaczego tak robimy? Odpowiedź jest w nas samych. Przekładamy własne ego ponadto co robimy. Odpowiedź jest też w oczach Tych dla których pomoc przyszła za późno lub wcale. Martwych oczach.[/QUOTE] Zapewniam cie ze to nie moje ego ma tutaj głos. Po prostu wiem, że jakakolwiek informacja nie zostałaby tu podana, nie będzie satysfakcjonująca dla niektórych i zostanie skomentowana. Jeżeli chodzi o Mirkę to są nasze decyzje, bierzemy za nie pełną odpowiedzialnośc i mam 100 % pewnośc, że dom do którego trafiła jest dla niej najlepszym co mogło ja do tej pory spotkac, może nie jest domem ze złotymi klamkami, ale zamieszkała u ludzi o wielkim sercu dla zwierząt, którzy jako jedyni bezwarunkowo zdecydowali się pomóc i nie zastanowili się ani przez moment kiedy padła nasza prośba o pomoc.Ze strony fundacji zostało pojęte zobowiązanie, że będziemy pomagac im co miesiąc w żywieniu i zapewnieniu opieki weterynaryjnej do końca życia Mirki. Insynuacje, że zostanie uśpiona są poniżej jakiegokolwiek poziomu dyskusji. Dlatego nie dziw się, ze nie chcemy dyskutowac nawet jeżeli członkowie forum mają prawo do informacji, bo nikt z tych ludzi nie zastanowi się nad bzdurami, które tu są wypisywane. Jeśli uważasz ze informacje, które ci przesłałam na pw będą faktycznie dla kogoś istotne proszę możesz je przekazac na forum. Nie sądzę jednak, żeby zakończyło to komentarze. Quote
ewatonieja Posted August 27, 2010 Posted August 27, 2010 Fundacja sama generuje sytuacje absurdalne i próbuje zrobić z dogomaniaków niedoinformowanych idiotów, więc nie wiem, skąd to oburzenie. za dużo ukrywano, nie jesteście szczere, słusznej krytyki przyjąć nie potraficie przyznam,że po poście Cajusa JB serce mi zamarło, może kiedyś doczekamy się zdjęć Mirabelki z nowego domu, będę przeglądała Waszą stronę... Quote
elmira Posted August 27, 2010 Posted August 27, 2010 Niesmaczne to wszystko. Czy nie łatwiej napisać coś wprost, tak po ludzku? Po co gmatwać i pokazywać dogomaniakom, że są ćwierćinteligentami? Przecież zawsze staramy się pomóc. Stefan, Mirabelka-przeciez nie chcemy zaszkodzić, to po co takie zagrania? Quote
szajbus Posted August 27, 2010 Author Posted August 27, 2010 Fundacja lubi grę w podchody.. Nie potrafi napisać wprost, tylko zostawia furtkę do domysłów, siejąc niepotrzebny zamęt , podkręcając atmosferę, a potem zwala winę na "nikumatych" dogomaniaków. Problem tylko, z ja jestem za stara na takie zabawy i zaczyna mnie to nudzić. Poprosimy o zdjęcia suni z nowego domu robione aparatem z datownikiem. Nie chodzi o to, ze pies powinien trafić do domu ze złotymi klamkami, bo najważniejsze jest serce człowieka, a nie welurowe kanapy i te złote klamki. Niech ma osobę, która ją przytuli, pokocha taka jaka jest i otoczy troskliwa opieką. Zasłużyła sobie na to, jak mało który psiak. Skończyła się jej tułaczka. Olga jeśli jest tak jak napisałaś to wypada się tylko cieszyć, ale dziwi mnie, ta tajemniczość wokół całej sprawy. Po co to wszystko????? Pytam po co? Quote
Cajus JB Posted August 28, 2010 Posted August 28, 2010 [quote name='Cajus JB']Dlaczego tak robimy? Odpowiedź jest w nas samych. Przekładamy własne ego ponadto co robimy. Odpowiedź jest też w oczach Tych dla których pomoc przyszła za późno lub wcale. Martwych oczach.[/QUOTE] Moje pytanie i odpowiedzi były ogólne. Nie odnosiły się do Mirabelki. Jeśli zostały źle zrozumiane to przepraszam. Informacja jaką otrzymałem jest identyczna z tą na wątku. Co do zdjęć to poczekam tyle ile mi napisano i wtedy będę prosił o nie. To też powinno tu być. W tym czasie można zająć się Stefanem. I wierzę, że mimo wszystko uda się Mu znaleźć dom. Najlepiej wspólnie. Jestem tylko obserwatorem, ale jako obserwator proszę wszystkich Was o próbę zrobienia czegoś razem. [B]Chociaż dla Stefana i Mirabelki[/B]. Bez dalszych kłótni i sporów. Quote
ewatonieja Posted August 29, 2010 Posted August 29, 2010 a czy domu Stefana nie można objąć taka formą pomocy jak domu Mirabelki?lub chociaż w jakiejś części odciążyć opiekunkę, w razie kłopotów finansowych przecież kolejna zmiana miejsca pobytu jest sto razy gorsza od skromnego pożywienia, czy innych niedogodności, dla Stefana najważniejszy jest człowiek i jego troska i miłość Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.