asher Posted February 4, 2008 Posted February 4, 2008 [quote name='Eruane']Kazik coraz lepiej się czuje. Jak się załatwi, to się cieszy, jak nie wiem.[/quote] No proszę, jak niewiele potrzeba do szczęścia :lol: Cały czas trzymam kciuki! :kciuki: [SIZE=1][COLOR=paleturquoise]A u Sabinki masakra z oczami, dzis kolejna wizyta u okulisty...[/COLOR][/SIZE] :-( Quote
Eruane Posted February 4, 2008 Author Posted February 4, 2008 A co z Bugajskim? Miał jakieś probemy z łapkami chyba, już ok? Quote
asher Posted February 4, 2008 Posted February 4, 2008 Bugajski ma zwyrodnienie kręgosłupa. ŁĄduję w niego kupę wspomagaczy i jakby trochę lepiej. Choć z tej strony jest trochę lepiej, TFU żeby nie zapeszyć... Ale biedak zestresowany jest strasznie, nie jestem w stanie poświęcać mu wiele uwagi, na dodatek często muszę go odganiać od siebie, jak jest przy mnie Sabina - żeby jej nie potrącił, nie uderzył ogonem itd. Bardzo źle wpływa na niego cała ta sytuacja i mój stres, którego źródła nie rozumie. A jest bardzo wrażliwym psem... Quote
Eruane Posted February 4, 2008 Author Posted February 4, 2008 Oj, to faktycznie ciężka sytuacja. Wiem, jak takie rzeczy wpływają na psychikę psa. U mnie Itusia przez cały czas, kiedy Kazik czuł sieźle, wygryzała sobie ranki, potem miała hopla na punkcie jego ranek, a teraz z racji tego, że wciąż się wszyscy Kazikiem zajmują (chodzi głównie o zakłądanie kołnierza, który przez Kazika jest ciągle zdejmowany z uporem szaleńca), Itusia się drapie zawzięcie. Jak pies jest wrażliwy lub nawet, jak ona , nadwrażliwy to tak jest. U mne też ciągłe pilnowanie, ęby psy nie popychały Kazika itd. W przypadku mojej rottki na kręgosłup pomagały też zabiegi laserem. Oczywiście nie licząc kupy innych leków. Quote
Eruane Posted February 4, 2008 Author Posted February 4, 2008 Kazik mnie dobija. Robienie kupy, jakbyście nie wiedzieli, to dla Kazika rodzaj znaczenia terenu, bardzo ważny rodzaj. Na tyle ważny ,że należy oszczędnie robić kupę, żeby starczyło na zaznaczenie co ważniejszych terenów. W związku z tym, na podwórku sie nie załatwi, poza podwórkiem też nie bardzo ma na to ochotę, chyba ,że małą ilością. Bo tak naprawdę kupę trzyma na ONka i jego bramkę chyba. Czym bliżej jestem tego psa, tym Kazik chętniej się załatwia i jest bardziej zadowolony. Jeśli nie wybiorę się w tamtą stronę, Kazik w ogóle się nie załatwi. No katastrofa z nim. I tak muszę wychodzic poza podwórko, żeby pies łaskawie chciał się załatwić i go brzuszek nie bolał, uzbrojona po zęby, mając oczy wokół głowy... Quote
majqa Posted February 4, 2008 Posted February 4, 2008 Eruane, ja przepraszam, powinnam teraz współczuć i pokiwać głową ze zrozumieniem ale poprostu Twój opis dramatyzmu sytuacji...ja się popłakałam ze śmiechu...:evil_lol: Swoją drogą zuch chłopak, a co...zasrać teren przeciwnika - celna strategia. Quote
asher Posted February 5, 2008 Posted February 5, 2008 [quote name='majqa']Eruane, ja przepraszam, powinnam teraz współczuć i pokiwać głową ze zrozumieniem ale poprostu Twój opis dramatyzmu sytuacji...ja się popłakałam ze śmiechu...:evil_lol: [/quote] Ja też!!!! :roflt: :roflt: :roflt: Zwłaszcza, jak sobie wyobraziłam, Eruane uzbrajającą się po zęby, żeby pójść do wychodka [IMG]http://manu.dogomania.pl/emot/zolnierz2.gif[/IMG] Aaaaaaaa...!!!!! [IMG]http://manu.dogomania.pl/emot/smiech.gif[/IMG] Quote
majqa Posted February 5, 2008 Posted February 5, 2008 :oops: :oops: :oops: Buzieńki Eruane dla Ciebie i Kazika...Ah, proszę Skarbie nie odbezpieczaj granatów przed włożeniem do kieszeni, a strumień gazu ...kieruj w stronę wroga i od zawietrznej...mimo wszystko potem z Kaziem chodu...i to piorunem.:scared: Z najbliższego tartaku, jeśli dasz radę, możesz pożyczyć:chainsaw: i urządzić kielecką masakrę piłą mechaniczną part 1. "Ostrą" w wersjach jak następują użyj w ostateczności : tę z bliska:2gunfire: a tą dokończ jatkę i pociągnij po nielubianych sąsiadach wychodzących rano do pracy, niech i oni mają wystrzałowy poranek.:snipersm: Ostatnie starcie:boom:to już formalność. Koniec wieńczy dzieło - rozprawka z właścicielem ONka. Jeśli tak to przeprowadzisz rankiem to wieczorny spacer z Kaziem pójdzie już na luzie. :bigcool: Quote
Eruane Posted February 5, 2008 Author Posted February 5, 2008 Ale śmieszne, ale śmieszne... :mad: Kaziu od rana odmawia zrobienia kupy, oszczędzając na teren wroga. No ja już jestem załamana totalnie. Quote
iza_szumielewicz Posted February 5, 2008 Posted February 5, 2008 [quote name='Eruane']odkąd u mnie jest ma na lewym boku taką gulę, może po kopnięciu czy uderzeniu przez samochód - nie wiem.[/quote] Taka gula moze na stałe zostać po ukąszeniu np. kleszcza albo osy. W środku moze być żądlo, a reszta się otorbiła. Quote
majqa Posted February 5, 2008 Posted February 5, 2008 [quote name='Eruane']Ale śmieszne, ale śmieszne... :mad: Kaziu od rana odmawia zrobienia kupy, oszczędzając na teren wroga. No ja już jestem załamana totalnie.[/quote] A jakbyś poszła w przeciwnym kierunku, drogą okrężniejszą? No przecież nie sposób by nic z siebie nie wydusił, a ciężkie działa szykował wyłącznie na przewciwnika...:shake: Tak czy owak, Kaziu coraz bardziej mi się podoba. Łebski gość !!! Quote
Eruane Posted February 5, 2008 Author Posted February 5, 2008 W jedną stronę jak idę mam ONka, terierki, które czasem uciekają, jak właściciele wjeżdżają na posejsję samochodem (uroki automatycznej bramy) i jeszcze parę psów , w tym kaukazy. W druga stronę mogę spotkać amstafa, mixa rottka z ONkiem, mixa amstafa i jego kumpla foxterriera. Tu nikt nie pilnuje psów. :angryy: Jeśli pójdę w jakimkolwiek kierunku mogę zostać odcięta przez wałęsające się psy od domu i możliwości ucieczki. Psy chodzą stadami, więc nie mam możliwości obrony. Nie sądzę, żeby oddalanie sie od domu z Kazikiem było bezpieczne. :shake: To igranie z ogniem. Quote
Eruane Posted February 5, 2008 Author Posted February 5, 2008 [quote name='iza_szumielewicz']Taka gula moze na stałe zostać po ukąszeniu np. kleszcza albo osy. W środku moze być żądlo, a reszta się otorbiła.[/quote] Weci stwierdzili z 7 lat temu, że to pourazowe. Średnica tej guli to ze 4 cm. Kazik był wtedy mocno poturbowany, a gula była bardziej twarda. Quote
majqa Posted February 5, 2008 Posted February 5, 2008 [quote name='Eruane']Weci stwierdzili z 7 lat temu, że to pourazowe. Średnica tej guli to ze 4 cm. Kazik był wtedy mocno poturbowany, a gula była bardziej twarda.[/quote] Przerost tkanki łącznej (rodzaj podskórnej blizny) najprawdopodobniej... Quote
Eruane Posted February 7, 2008 Author Posted February 7, 2008 W tej chwili ta gula jest lekko galaretowata chwilami, chyba, żę Kazik napnie mięśnie ,wtedy jest twarda. Z Kaziem coraz lepiej. Rządzi się w domu, jak mu się uda. Rozgościł się na kanapach. Awansował na drugie miejsce w domowym stadzie. Troszkę kaszle, szczególnie rano po obudzeniu sie, ale nie jest źle. Problem jest tylko z tym załatwianiem się. Odgrywa macho - wychodzi przed dom, fuka na psy sąsiadków, kopie łapkami z siłą, na jaką tylko go stać, chodzi niemal na pazurkach ,żeby był wyższy i koniecznie chce iść w stronę ONka. Quote
asher Posted February 7, 2008 Posted February 7, 2008 Eruane, jeśli guzek jest pourazowy, to możnaby spróbować potraktowanie go Theranecronem i ciepłymi okładami. Takie postępowanie zaproponował onkolog, kiedy jeszcze uważał guza Sabiny za sprawę pourazową. [url=http://www.bialobrzeska.waw.pl/?modul=faq&id=438]Opis działania Theranecronu[/url]. Preparat jest dość ciężko dostępny, bo niezarejestrowany w Polsce, ale w tej lecznicy go mają. Quote
majqa Posted February 7, 2008 Posted February 7, 2008 Eruane, pomysł Asher wart spróbowania!!! :loveu: Pokombinuj!!! Quote
Eruane Posted February 7, 2008 Author Posted February 7, 2008 Pomysł ok, ale guzek jest sprzed 7 lat. To chyba już teraz niewiele cokolwiek da, prawda? Tak czy inaczej to mu nie przeszkadza, nie boli. Taki defekt kosmetyczny, można rzec. Quote
Eruane Posted February 7, 2008 Author Posted February 7, 2008 A przy okazji - odkąd Kazik jest w domu, jego koleżanką Verka chyba z tęsknoty schudła. I jak schudła na żeberach wyczułam zgrubienia, nie takie jak przy samej krzywicy, ale większe, jakby powypadkowe. Wcześniej nie wyczuwałam tego aż w taki sposób, wyglądało to bardziej na zmiany krzywicze. Ale teraz widać, że to spore zmiany. Biedna, co ona w życiu przeszła... :-( Quote
majqa Posted February 14, 2008 Posted February 14, 2008 Eruane, jak możesz zaniedbywać uzupełnianie info o własnym kochanym Kaziku, a duchowo - cielesnym bracie mojej kochanej Gienki !!! Hę ??? Quote
Eruane Posted February 15, 2008 Author Posted February 15, 2008 Nie pisałam nic, bo Kazik w miarę w normi. Niby jeszcze malutki odczyn jest ,ale już o.k., do zaakceptowania. Verka tak się darła w nocy, że siedzi w domu. Wykąpałam ją, nie mogę rozczesać od kilku godzin - niestety taka ma sierść mimo codziennego czesania. Twierdzę, że to połączenie kaukaza z chomikiem angorą. Tak więc mam urwanie głowy z wychodzeniem z 4 psami. Ale przynajmniej nei mam kiedy myśleć o innych stresujących mnie rzeczach. ;) Quote
majqa Posted February 15, 2008 Posted February 15, 2008 Uff...dobre wieści i to w całej rozciągłości, zwłaszcza ostatnie info.;) Nie traktuj tego jako żart, choć pewno mnie zganisz ale, jak ja miałam problem z taką sierścią, trudną do opanowania grzebieniem, to...cóż...po wypraniu piesia stosowałam ludzki balsam albo odżywkę do spłukania i było git. Włos uległy dla zabiegu pielęgnacji, a komplikacji skórnych żadnych !!! Quote
Eruane Posted February 15, 2008 Author Posted February 15, 2008 Może to i dobry pomysł, choć nie wiem, czy skóra każdego psa to zniesie bez problemu. :shake: Quote
asher Posted February 15, 2008 Posted February 15, 2008 Jeśli pies nie jest alergikiem, to myślę, że zniesie bez problemu ;) Wielu moich znajomych psiarzy używa ludzkich odżywek. W tym ja sama - kokosowa Schauma pachnie obłędnie :D A Sabina ma stosunkowo delikatną skórę, swego czasu miała jednego hot-spota za drugim... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.