orlana Posted January 4, 2008 Posted January 4, 2008 Sluchajcie mam 13 nastoletniego owczarka srodkowoazjatyckiego (suczka). Od wigilii nic prawie nie je, ledwo sie porusza. A od dwoch dni wogole nie wstaje, tylko pije jezeli podstawi sie jej miske, dwa razy zesikala sie na lezaco. Martwi mnie to ze od swiat nie robi kupy. byl weterynarz dwa razy i powiedzial ze ma problemy z jelitami i sercem dal zastrzyki (dwa razy po trzy) - na pobudzenie jelit i przeciwbólowe. Teraz jak do niego dzwonie to mowi ze juz nie bedzie jej dawac wiecej zastrzyków o jest za stara. Co moge zrobic, am tak patrzec jak umiera? moze wezwac innego weterynarza???? Moze ktos z was tez mail takie przejscia ze swoja pociecha? Czekam na odpowiedź Quote
Martens Posted January 5, 2008 Posted January 5, 2008 Dobrze znasz tego weta? Ufasz mu? Ma dobre opinie? Jeśli tak to chyba ma rację. Na tak dużego psa 13 lat to baaardzo sędziwy wiek. Pytanie czy sunia nie cierpi. Jeśli nie, to chyba można pozwolić jej odejść w spokoju. Quote
orlana Posted January 5, 2008 Author Posted January 5, 2008 Wlasnie problem z tym ze ten vet ma srednie opinie. wyglada na to ze nie cierpi bardzo. nie skuczy tylko lezy i sie parktycznie nie rusza!!!!! ale jak do niej podchodzimy i cos mowimy to troszke macha ogonkiem:-( Quote
Martens Posted January 5, 2008 Posted January 5, 2008 [quote name='orlana']Wlasnie problem z tym ze ten vet ma srednie opinie. wyglada na to ze nie cierpi bardzo. nie skuczy tylko lezy i sie parktycznie nie rusza!!!!! ale jak do niej podchodzimy i cos mowimy to troszke macha ogonkiem:-([/QUOTE] Skonsultujcie się z dobrym wetem. Może zrobi jakieś badania i da się ustalić rokowania suni. Quote
orlana Posted January 7, 2008 Author Posted January 7, 2008 Juz wiem, bylam w klnice zrobili wszytskie potrzebne badania. Bialaczka i mocznica.:-( rokowania zle. Jedno mnie pocieszylo weterynarz zapewnil mnie ze sunia nie cierpi, nic ja nie boli. Poprsotu usnie pytanie tylko ile czasu jej zostalo................. Quote
Martens Posted January 8, 2008 Posted January 8, 2008 Dobrze, że sunia nie cierpi. Cieszcie się każdą chwilą razem. Wymiziaj ją ode mnie ;) Wet mówił, ile daje jej mniej więcej czasu? Quote
orlana Posted January 8, 2008 Author Posted January 8, 2008 Wlasnie nie. dostala jakies zastrzyki i kroplowke. dzisiaj jedziemy na nastpena! jestem coraz slabsza juz sie nie podnosi, nie je i nie sika!!!:-( Weterynarz mowi ze nie jest w stanie okreslnic, moze to byc miesiac dwa a moze jeden dzien, wszystko zalezy od tego czy nerki zaczna norlmalnie dzialac Quote
Martens Posted January 8, 2008 Posted January 8, 2008 W takim razie życzę suni duzo sił i jeszcze jak najwięcej dobrych dni. Mam nadzieję, że nareszcie trafiłaś na dobrych wetów. Quote
orlana Posted January 8, 2008 Author Posted January 8, 2008 Dzisiaj miala druga kroplowke i vet powiedzial ze wszystko rozstrzygnie sie w przeciagu tygodnia. narazie codziennie bede jeździc na kroplowki:-( Quote
mjola Posted January 8, 2008 Posted January 8, 2008 orlana bardzo ci współczuję, też miałam suczkę onkę z mocznicą miała 5 lat, ratowałam ją do ostatniej chwili jeździłam na kroplówki, konsultowałam z innymi weterynarzami nie dawali szans ..., wyniki były coraz gorsze ..., a ja liczyłam na cud, nie nadszedł, potem żałowałam, że tak kurczowo się trzynałam nadziei jak nadszedł ten moment ... krtóry musiał nadejść ... było strasznie ...., mój weterynarz zajęty nie mógł przyjechać od razu .... wezwałam jakiegoś innego obcego ... Porozmawiaj szczerze z weterynarzem, zrób ponowne badania, skonsultuj wyniki i jeśli nie będzie poprawy, jesli jej stan się pogorszy ... pozwól jej odejść ... bez zbędnego cierpienia. Quote
orlana Posted January 8, 2008 Author Posted January 8, 2008 Weterynarz mowi ze ona wgole nie cierpi i nie trzeba bedzie jej usypiac poprostu zasnie. czy twoj pies ten nic jadl? czy cierpial i czy musislas go uspic?:-( Quote
mjola Posted January 9, 2008 Posted January 9, 2008 [FONT=Times New Roman][SIZE=3]W czasie samej choroby nie cierpiała.[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Najpierw zauważyliśmy , ze mimo apetytu chudnie nie była to wielka zmiana jednak nas zaniepokoiła, poszliśmy to weta. dał nam na odrobaczenie obejrzał psa i powiedział, ze to najprawdopodobniej robaczyca, niestety chudła nadal, wykonaliśmy pierwsze badanie krwi [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Nie pamiętam dokładnie wskaźników mocznik był 9 jednostek (nie pamiętam jakich) i diagnoza mocznica, wet. Powiedział, ze z takim poziomem nie do cofnięcia, jednak podjęłam leczenie, kroplówki zastrzyki, konsultowałam ja jeszcze z innymi nawet na SGGW w Warszawie diagnoza była jedna pies nie do uratowania, nie chciałam w to wierzyć .... W ostatnim badaniu mocznik był 13 Od pierwszej diagnozy minęły dwa miesiące ...[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Sabinka w czasie choroby czuła się dobrze, chyba nic jej nie bolało, na tydzień przed końcem straciła apetyt, piła, tego dnia rano wyglądała pięknie była ożywiona jak by choroba się cofnęła, potem straciła przytomność ... drgawki ... konwulsje ..wymioty i zapach moczu ... to nie była lekka śmierć, szukałam rozpaczliwie weta. wszyscy zajęci, byłam sama, a ona nie nadawała się do transportu, prawie trzy godziny wydzwaniałam gdzie się da, bezsilnie czekałam na pomoc .... [/SIZE][/FONT] [SIZE=3][/SIZE] [SIZE=3][/SIZE] Quote
orlana Posted January 9, 2008 Author Posted January 9, 2008 Moja sunia nie je od tygodnia. pije tylko wode. dzisiaj zjadla troszke ale doslownie jedna lyzezke takiej papki (zmiksowany ryz i mieso). I wyglada na to ze czuje sie lepiej. normlanie sika. Po tym co napisalas przynzam ze przestrasylam sie. A czy twoja sunia susiala normlanie? bo podobno ostatnie stadium to bezmocz? Quote
mjola Posted January 9, 2008 Posted January 9, 2008 Wydaje mi się, że siusiała, przynajmniej kucała jak do siusuania. Jaki ma Twoja sunia mocznik jesli nie ma powyżej 9 to jest szansa. Ja swojej badanie krwi robiłam co 4-5dni, niestety mocznik nigdy nie poszedł w dół czły czas rósł, lekarz zrezygnował z dlaszego leczenia jak było 13, od tego momentu żyła jeszcze prawie tydzień ... Quote
orlana Posted January 9, 2008 Author Posted January 9, 2008 moja sunia sika dwa do trzech razy dziennie i to sporo. Weterynarz mowi ze ona zapadnie w spiaczke i juz sie nie obudzi i nie wchodzi w gre taka smierc jak w przypadku twojego psiaka. Jesli chodzi o stezenie mocznika to ma 126 ale to jest zapewne jakas inna skala. Niestety przestaje juz chodzic prodem troszke a tyl trzeba jej trzymac. Ciezko jest cos takiego przezywac, tak bardzo bym chciala zeby z tego wyszla. Dzisaj na kroplowce weterynarz mi powiedzial ze ma 30% szans. :-( Quote
orlana Posted January 9, 2008 Author Posted January 9, 2008 Juz nie merda tak mocno ogonkiem jak sie do niej mowi jak jeszcze wczoraj. Usnęła tak mocno, ze nie moge jej dobudzic. Żeby tylko obudzila sie rano.........zeby bylo lepiej:placz: Quote
Blow Posted January 9, 2008 Posted January 9, 2008 orlana...trzymtaj sie...przeżyłam już parę śmierci moich zwierząt, ale boli zawsze tak samo mocno:( To niestety wpisane w los posiadacza zwierząt...Taki juz glupi los osoby wrazliwej na zwierzęce uczucia... Quote
orlana Posted January 10, 2008 Author Posted January 10, 2008 Od wczoraj wogole sie nie rusza, tylko lezy. Nawet głowki nie podnosi:-( Quote
werbena520 Posted January 10, 2008 Posted January 10, 2008 :-(Orlana...bardzo Ci współczuję...bądż przy Niej blisko...tam za Tęczowym Mostem będzie znów szczęśliwa...i nic nie będzie Ją bolało...będzie czekała...za Tobą...:placz: Quote
mjola Posted January 10, 2008 Posted January 10, 2008 Ważne, ze z nią jesteś ... to boli wiem ...trzymaj się :( Quote
Martens Posted January 10, 2008 Posted January 10, 2008 Myślę, ze ona czuje że przy niej jesteś. To szczęście dla psa, że może odejść w domu, przy kochanym właścicielu. Quote
orlana Posted January 13, 2008 Author Posted January 13, 2008 .......................................:-( nawet nie mam sily tego opisac............ Quote
sota36 Posted January 13, 2008 Posted January 13, 2008 Moj owczarkopodobny pies, Atos, rowniez chory byl na mocznice. Objawy - jak u Twej suni, wiek ten sam. Mocznik mimo plukan wystartowal do ponad 300! Wiecej kroplowek nie moglismy podawac podskornie, zyly pekaly... Spalam z nim na podlodze, masowalam lapki, bo juz byly przykurcze. Nie udalo sie... niech uda sie WAM! Quote
Alicja Posted January 13, 2008 Posted January 13, 2008 [FONT=Arial][COLOR=Red][B]Współczuję bo wiem jak to jest pożegnac ukochanego psiaka..... ale kochac to także da godnie odejśc ...masz możliwośc pozwolic odejśc jej bez bólu ...sunia spanielka z mocznicą odeszła w spokoju we śnie po zastrzyku ...boxiu po operacji jelit umierał na naszych rękach ido dziś żałuję ze wet ukrył przede mną to [/B][/COLOR][/FONT][B][FONT=Arial][COLOR=Red][B]że pies nie przeżyje o operacji ....i nie mogłam zdecydowac oby mógł odejśc w spokoju ...wiem jak cierpiał wiem jak bardzo żal ....przepłakałam 3 miesiące ale pozwól odejśc swojej suni godnie bądź z nią kiedy bedzie zasypiac nie jestem za tym by meczyc psiaka aby darowac mu 3 dni życia więcej .... [/B][/COLOR][/FONT][/B][FONT=Arial][/FONT] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.