Naya Posted April 24, 2004 Posted April 24, 2004 Tak pisałam, ze chce kupic mu na urodziny amstaffa, ale nie kupilam. Potem znalezlismy ogłoszenie w gazecie o sprzezazy suczki, zadzwonislismy i pojechalismy po nia. I jest u mnie teraz, a to ze kupilismy ja na pol, to chyba nic nie znaczy. Nie stac by mnie bylo na psa powyzej 1000 zl. Quote
BossTone Posted April 24, 2004 Posted April 24, 2004 No jak Matisse, na prawdę nie wiesz?! :o :o Cao został sprowadzony przez znajomego hodowcę, który jednak okazało się jest alergikiem/wyprowadził się do małego mieszkania/nie radził sobie z psem/zmarł/zagryzł go pies... lub coś podobnego i dzielna dalmatynka 2 zajęła się nim, choć ciekaw jestem co się z nim teraz dzieje (choć zresztą mogę to sobie sam wymyśleć, wyjdzie na to samo)... Może zabił go przejeżdżający samochód, po czym pies uciekł i wpadł do studni... (to tak podążając za tokiem myślenia Nayi i jej historii pewnego ONa) :lol: :lol: :lol: A astka jest od marca, choć od razu jest dorosła (vide emblemat), albo przynajmniej tak wygląda, bo pewnie w wieku 4 miesięcy waży już ze 30 kg... A bokserka pewnie dalej krwawi, ma dysplazję najwyższego stopnia, ale już czuje się lepiej... Quentin by się nie powstydził takiej fabuły... Quote
Naya Posted April 24, 2004 Posted April 24, 2004 Cooooo?? Jaki znajomy hodowca???? Byla kiedys w ogole o takim czyms mowa????? Ładnie sobie dodajecie. Moj tata (nie mieszkajacy ze mna) go sprowadzil, wiec ja nie mialam na to wpływu. Pies był z papierami. Mial na poczatku pilowac jakiegos obiektu, ale zostal z nami. W tamtym roku po majowym weekendzie jest w Czechach. To takze nie byla moja decyzja, bo gdybym mieszkała sama to nie byłoby problemu z nim. Jack w ogole byl bardzo agresywny w stosunku do wszystkiego, procz ludzi. Mojej mamie sie to nie podbalo, dlatego go nie chciala. Jak trafil do nas to mial 2 lata, 2 lata mieszkal z nami. Cos jeszcze wytłumaczyc? * BossTone w przypadku mojego owczarka to było tak: Po wieczornym spacerze pies uciekł w parku. Mial przy obrozy "adresowke". Szukalismy go kilka godzin, a rano zadzwonil jakis facet, ze znalazł psa. Ben mial połamane tylne łapy... wiesz nie wiem jakim cudem potracil go samochod w parku. U nas nie ma takiego czegos, ze kierowcy jezdza gdzie chca. 10 m dalej byla ulica... wiec jaki jest Twoj tok myslenia??? Moze go sama zabilam, lub cos innego? Wymysl nastepna historyjke. Quote
Sajko Posted April 24, 2004 Posted April 24, 2004 a co z boxerką? i ja chętnie zobaczę zdjęcia 3 suniek. Quote
benia Posted April 24, 2004 Posted April 24, 2004 Naya, cierpliwie poczekamy na następną historyjkę w Twoim wykonaniu, mimo dużej wyobraźni na taką fantastykę jaką ty prezentujesz, nas niestety nie stać... nie wątpię, że jeszcze niejedną historią z cyklu "Nie do wiary" nas uraczysz... czekamy zatem na następny odcinek... Quote
Matisse Posted April 24, 2004 Posted April 24, 2004 Boss dzieki za historyjke, podobala mi sie nawet :lol: Co do amstaffa avatar nie przestawia jej psa, a wziela/kupila razem z chlopakiem doroslego po na takiego za ponad 1000 jej nie stac. To dla wyjasnienia ignorancie :wink: Benia robi sie tu takie reality jak wtedy gdy czekalysmy na zdjecia Carr, dzwonic juz do TVN? :lol: Dag jak sie pojawisz moze zmienisz temat na bajki i bajeczki lub cos w tym stylu? :) Quote
benia Posted April 24, 2004 Posted April 24, 2004 Mats, myślę, że z tym telefonem możesz się jeszcze wstrzymać... wierzę, że najlepsze jeszcze przed nami... :wink: Quote
Sajko Posted April 24, 2004 Posted April 24, 2004 Matisse, podeślesz mi na maila zdjęcia swojego groźnego psa? :wink: bo dobrze kojarzę, że masz takiego czerwoniutkiego? :lol: Pożyjemy.....zobaczymy..... Quote
Naya Posted April 24, 2004 Posted April 24, 2004 Sajko mam bokserkę, i to jest ta sama co maiała klopoty ze stawami. Zdjecia jej byly na dogomanii. Pies w profilu to Hiacynt Pokerowy Zywot, i nie jest moj. Zdjecia mam, ale Lili jeszcze niet, dopiero beda. Boss nie chce mi sie układac nastepnych historyjek. Quote
Matisse Posted April 24, 2004 Posted April 24, 2004 Sajko nie ma sprawy, fotki zaraz sie wysla. Benia to czekamy i czatujemy, ja z reka na telefonie :wink: Naya nie musi Ci sie chciec, Boss sam ulozy, to zdolny chlopak :wink: Quote
Sajko Posted April 24, 2004 Posted April 24, 2004 dzięki, ostatnio mam słabość do takich czerwonych diabełków :baddevil: Quote
benia Posted April 24, 2004 Posted April 24, 2004 Boss nie chce mi sie układac nastepnych historyjek. nie no....... nie możesz nam tego zrobić......... :cry: Quote
zaba14 Posted April 24, 2004 Posted April 24, 2004 Naya.. ostatnio inaczej pisałaś o tym owczarku, ale ok.. jeśli ktoś kłamie tak jak Ty kłamałaś to trudno takiej osobie uwieżyć którys tam raz z koleji, a to okazuje się znów kłamstwem :o tylko nie rozumiem po co tworzysz takie bajki, ktore wnoszą tylko hałos na forum i nic więcej :-? I fajnie że bierzesz psy, któe później okazują się dla Ciebie i Twojej rodziny zbyt cięzkie w wychowaniu... :-? Quote
Naya Posted April 24, 2004 Posted April 24, 2004 Jak moglam pisac inaczej o owczarku, jak tak bylo naprawde Zaba??? Wpadl pod samochod... nastepna historie z palca wyssalam?? Znow, zle zrozumialas tekst... co ja mam do gadania, skoro to nie moje mieszkanie?? Czy Ty sobie rodzicami w domu zadzisz? pewnie na wszystko masz pozwolenie.. jak tak to sie ciesz, ja tak lekko nie mam, i najpierw musze sobie na cos zapracowac, zeby potem to otrzymac, wiec decyzja o oddaniu Jacka nie byla moja, i ja NIE MIALAM problemow z jego wychowaniem, bo ten pies na nikogo innego nie zwracal uwagi tylko na mnie. Quote
zaba14 Posted April 24, 2004 Posted April 24, 2004 Naya może miałaś dwa owczarki ... ? :o a tak pozatym niestety, raczej wszystkiego mi nie wolno :lol: i sie ciesze, że mam takich rodziców jakich mam.. bo stooczyć sie na dno idzie łatwo.. ale zawsze powtarzano mi że nie wolno kłamać... Quote
Rocki Posted April 24, 2004 Posted April 24, 2004 Do Naya: Dziewczyno ile Ty masz lat? Zdajesz sobie sprawe ze mozesz kogos wprowadzic w blad? Mozesz narazic na koszta? Mozesz zrobic komus nadzieje ktora okaze sie tylko bzdura? czy Ty lubisz robic ludziom przykrosci? Jezeli wypisojesz takie glopoty o ktorych mozna przeczytac w tym temacie to uswiadom sobie ze robisz zle!!!!!!!!!!!!!! Dzieki Buldog i inni za rozkminke BRAWO dla WAS Quote
Naya Posted April 24, 2004 Posted April 24, 2004 Do Naya:Dziewczyno ile Ty masz lat? Zdajesz sobie sprawe ze mozesz kogos wprowadzic w blad? Mozesz narazic na koszta? Mozesz zrobic komus nadzieje ktora okaze sie tylko bzdura? czy Ty lubisz robic ludziom przykrosci? Jezeli wypisojesz takie glopoty o ktorych mozna przeczytac w tym temacie to uswiadom sobie ze robisz zle!!!!!!!!!!!!!! Dzieki Buldog i inni za rozkminke BRAWO dla WAS Sorx jakie koszta, jaka nadzieja??? Zaba tak, mialam 2 ONy, Shamanna i Bena. Quote
Rocki Posted April 24, 2004 Posted April 24, 2004 Nadzieje na wyleczenie ostrej dysplazji, koszta jak ktos pojdzie wystrachany do weta ze jego piesek ma anemie bo za malo wazy to tylko przyklady bo nie zdajesz sobie sprawy jakie konsekwencje moze niesc za soba dzilenie sie twoim pseudo ,,doswiadczeniem" Quote
Naya Posted April 24, 2004 Posted April 24, 2004 coo?? O co ci teraz chodzi? Nie udowodniono mojemu psu dysplazji stawow biodrowych, na razie stan jest bdb. Naja bardzo ladnie wygada. Nie wiem jak w blad wprowadzam. Co prawda brała zastrzyki, chodziłysmy na wizyty, ale tym czym sie dzieliłam, nikogo w blad nie wprowadziłam. Chłopie chyba pomyliles topic. Moze mi wytłumaczysz o co biega? Quote
Rocki Posted April 24, 2004 Posted April 24, 2004 Biega o glupoty ktore wypisujesz niewiem moze stawy to ,,niejest kolejne klamstwo" PS Fajnie ze psiakowi nic nie jest dalszej dyskusji nie zamierzam prowadzic Quote
BossTone Posted April 24, 2004 Posted April 24, 2004 Dobra, więcej nie chce mi się szukać... Cytując wyssane historie nayi: Najpierw a propos wyimaginowanej ASTki Wysłany: 17 Kwi, 2004 - 16:36 -------------------------------------------------------------------------------- Ja tez jestem za zakazem, ale powiem szczerze, ze wcale nie podobaja mi sie amstaffy z uszami, dlatego moj ich prawie nie ma Cudowne pojawienie się uszu i dylemat, obcinać nie obcinać uszy astki Wysłany: 20 Kwi, 2004 - 18:18 -------------------------------------------------------------------------------- Nie gustuje w "ogyginalnych" ASTach, lecz jak juz bede zmuszona zostawic mu uszy... no to zostawie. Widać błyskawiczna decyzja i uszu już nie ma Wysłany: 20 Kwi, 2004 - 20:36 -------------------------------------------------------------------------------- ... W kazdym badz razie moj AST tez ma obciete, i bardziej takie preferuje. Cudowne odrośnięcie uszu Wysłany: 21 Kwi, 2004 - 18:18 -------------------------------------------------------------------------------- Dzieki Waszym wypowiedziom zdecydowalam, ze nie dam obciac uszu mojemu szczeniakowi, chociaz bedzie mi trudno przyzwyczaic sie do ASTa z uszami Może uszy suki są ewenementem na skalę światową rosnąc niczym włosy ludzkie... Rzecz kolejna, pisze że astka to szczeniak, kwestia cięcia uszu (góra do 5-6 miesiąca), a pisze w innym poście Wysłany: 17 Kwi, 2004 - 16:22 -------------------------------------------------------------------------------- ...Lila ma teraz 15 miesiecy Chcecie dalej?! Bokserka naja: Wysłany: 18 Sty, 2004 - 14:15 -------------------------------------------------------------------------------- Naja nie jest suka z polskiej hodowli, przyjachala z Dusseldorfu.Jest po wybitnym psie niemieckim. a to cytat ze strony www nayi: Naja - Bokserka, którą przypadkowo znalazłam kiedy wracałam ze sklepu dla zwierząt myślę, że to już będzie niepotrzebne, ale nie mogę się powstrzymać: Wysłany: 02 Lut, 2004 - 14:11 -------------------------------------------------------------------------------- Ma prawa hodowlane i jest jaknajbardziej z rodowodem. Na wątpliwości forumowiczów o zaliczone przez nią wystawy i uzyskane oceny pisze Wysłany: 02 Lut, 2004 - 14:16 -------------------------------------------------------------------------------- Była 3 razy. 2 bdb i 1 db. czyli trzecią wymaganą ocenę minimum bardzo dobrą dostała w prezencie A tu jeszcze perełki: dalej o kopiowaniu uszu Wysłany: 17 Kwi, 2004 - 16:36 -------------------------------------------------------------------------------- Ja tez jestem za zakazem, ale powiem szczerze, ze wcale nie podobaja mi sie amstaffy z uszami... tylko ze wzgledu na to, zeby tak nie cierpial. Bylam przy odwijaniu bandazy sznaucerowi, pies zaczal trzes glowa i krew leciala jak ze zrodla... nie moglabym na to patrzec raz jeszcze. Bandażowanie uszu po kopiowaniu?? Może jeszcze temblak... I jeszcze o cao coś tam :lol: :lol: Wysłany: Wto Sty 20, 2004 5:00 pm -------------------------------------------------------------------------- Ja miałam molosa, który nie był ze mną od szczeniaka, i już miał zakodowany charakter początku to był dla mnie koszmar, czegokolwiek go nauczyć agresywny do ludzi (obcych) i do innych zwierząt (psów) Pies ważył ponad 65 kg, i miał w kłębie Kolo 67cm,wiec był trochę duży z nim częściej przebywac Pomijając brak logiki i składni co poniektórych zdań, można wywnioskować, że jej kolejny wyimaginowany pies (niby Cão de Castro Laboreiro) ważył bagatela o 25 kg więcej niż zakłada oficjalny wzorzec fci. Nie chce mi się przytaczać tu jeszcze kolejnego kłamstwa i durnowatej historii ONa, który był kundlem, po wspaniałym championie niemiec, wpadł pod samochód, a potem uciekł, itp... :evilbat: A teraz rzecz ostatnia, do nayi: Wysłany: 23 Kwi, 2004 - 22:48 -------------------------------------------------------------------------------- Byłam dzisiaj w naszym schronisku zaraz po szkole, i pytalam sie szefowej czy mozemy z kolezankami zorganizowac jakas akcje. Pytalam rowniez co mamy zbierac, a ta odpowiedziala, ze tylko pieniadze, ze potrzebuja 1.200 na jakis kociol. A dzis jak bylam, to omalo nie zemdlalam, jeden pies mial swiezo oderwane ucho, ktore jeszcze krwawilo, a nawet nie bylo zdezynfekowane. i jeszcze... Wysłany: 20 Kwi, 2004 - 18:14 -------------------------------------------------------------------------------- Nie mowie, ze tak jest w kazdym schronisku. Kiedys zbieralysmy z moja siostra grosze na to by kupic dla schroniska chociaz jednen worek suchej karmy. Ale szefowa nie chciala jedzenia tylko pieniadze. Wysłany: 19 Kwi, 2004 - 17:48 -------------------------------------------------------------------------------- W schronisku, w ktorym kupilam Zuze psy sprzedawane sa od 20 zl w dol. A u nas w schronisku zwykly kundel kosztuje 200. I te pieniadze nie ida na schronisko z tego co ja wiem, tylko na wyremontowane pomieszczenia gdzie siedzi szefowa. Czy wiesz czym jest proces o zniesławienie?! Wierz mi, nie jesteś anonimowa przez internet! Jeśli jeszcze raz zobaczę twoje wyssane z palca historie, tu na bulowatych, lub na molosach, gdzie zaglądam, to dopilnuję, żebyś dostała bana, tak jak choćby goszczący przez raptem chwilę kufel!! I załatwię ci to samo na molosach. Przez swoje kłamstwa i bezsensowne, wydumane rady pseudo-znawczyni, nie tylko denerwujesz ludzi, ale także możesz zrobić krzywdę psiakowi kogoś kto cię posłucha... Lecz swoje kompleksy gdzie indziej. Zapamiętaj to :evilbat: Quote
Rocki Posted April 24, 2004 Posted April 24, 2004 Brawo BossTone tepic to trzeba jak robactwo :evil: Quote
lapis Posted April 25, 2004 Posted April 25, 2004 Spokojnie !Tylko spokój może nas uratować ! Stawiam następującą hipotezę: Naya miała zmutowanego ON'a który po tym jak ważył 40 kilogramów w wieku czterech miesięcy rozdzielił się na dwa psy na drodze pączkowania. Jest bardzo prawdopodobne, że ze względu na charakter podziału - pączkowanie - wydarzenie to miało miejsce w tłusty czwartek. Z otrzymanych tak osobników powstały dwa ONy o wadze około 20 kg. Oba psy przechodziły gwałtowne mutacje (jak to mutanty). Jeden wymutował w Cao de Cośtam, a drugi w niehodowlaną bokserkę po championach. Po wielu perypetiach ostatecznie jeden pies okazał się być ASTem, a drugi zwykłym kundelkiem. Ot co ! Czy uważacie, że to możliwe ? :lol: :lol: :lol: :lol: Dingo lepiej bym tego nie ujął!!!Może trzeba stworzyć osobny dział (dla tym podobnych dzieci), o nazwie nie dogomania a mitomania :roll: 8) Dag jak sie pojawisz moze zmienisz temat na bajki i bajeczki lub cos w tym stylu? :) Zgadzam się z Wami, jeżeli będzie się to nazywało tak jak propomujecie, to niech sobie pisze :user: do woli, a kto będzie miał ochotę na bajki to sobie poczyta, ale to jest tylko półśrodek. Uważam (tak jak już pisałam), że osóbka ta razem ze swoimi bajeczkami powinna zniknąć z forum. Jeśli jeszcze raz zobaczę twoje wyssane z palca historie, tu na bulowatych, lub na molosach, gdzie zaglądam, to dopilnuję, żebyś dostała bana, tak jak choćby goszczący przez raptem chwilę kufel!! I załatwię ci to samo na molosach. Przez swoje kłamstwa i bezsensowne, wydumane rady pseudo-znawczyni, nie tylko denerwujesz ludzi, ale także możesz zrobić krzywdę psiakowi kogoś kto cię posłucha... Lecz swoje kompleksy gdzie indziej. Zapamiętaj to :evilbat: BossTone wykonałeś kawał dobrej roboty. Widać, że dobrze poznałeś tę"specjalistkę od wszytkiego". To mnie tylko utwierdziło w moim przekonaniu :chainsaw: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.