Diana14 Posted April 18, 2004 Posted April 18, 2004 Witam! Chciałabym Wam coś opowiedzieć i zapytać o Wasze zdanie.Może wiecie albo nie ale ja mam owczarki szkockie.Od dosyć dawna interesuje mnie temat kursu obrony.Mianowicie slyszałam, że collie wspaniale sprawdza się na takich kursach ale żadko do nich przystępuje.Wiem, że zagranicą collie bez przeszkód biorą udział w PO i tam jest to normalne a u nas wywołuje śmiech.Sądzę, że mój pies nadawałby się na taki kurs i chętnie bym z nim poszła chociazby dla urozmaicenia i nauczenia jej czegoś nowego(bo nie tylko na rzucaniu te szkolenie polega).Zastanawia mnie dlaczego wiekszośc ludzi sądzi, że bardziej na PO nadaje się amstaff(nie czepaim się, to przykład) z nieodpowiedzialnym człowiekiem niż taka Lassie.Kiedyś przez przypadek trafiłam na kurs obrony, który był w przerwie PTI(kiedy to uczęszczałam z moją psinką).Muszę powiedzieć, że efekt mnie zadziwił.Mój pies(mimo, ze to tylko Lassie)doskonale wiedział o co chodzi i sprawaował się lepiej od niektórych psów ponieważ poza rzucaniem ragował też na komendę zostaw :wink: . Interesuje mnie co Wy dogomaniacy sadzicie na temat szkolenia POI.Jakie psy się nadają, jakie rasy i z jakimi cechami charakteru??? Pozdrawiam Diana Quote
nice_girl Posted April 18, 2004 Posted April 18, 2004 Gdzies ktos na jakimś forum pisał, że słyszał o collie szkolonym na IPO :wink: Podobno z bardzo dobrym skutkiem :wink: Quote
sylwia i boksery Posted April 19, 2004 Posted April 19, 2004 Diana-a jak poradzisz sobie z odpornością psa na huk wystrzału? A poza tym-ja osobiście nie widzę nic śmiesznego w tym,że colak ma uczęszczać na kurs IPO,zdać egzamin i może nawet uczestniczyć w zawodach. To w końcu owczarek-a owczarki radzą sobie z tym dobrze :D Wioletta-a co to za bajki? :o Na IPO gryzie się rękaw a nie nadgarstki 8) A jak miniaturka poradziła sobie z aportem-koziołkiem i skokami przez metrową przeszkodę? :wink: Nie żyjemy w Matrixie tylko w realnym świecie 8) Quote
Diana14 Posted April 19, 2004 Author Posted April 19, 2004 Sywlia! Właśnie na huk nie reaguje albo jest zaciekawiona.Sprawdzone w sylwestra.Skutecznie słuchała a póxniej spac poszła(mimo, że okna otware były i wszystko słyszała).... Quote
sylwia i boksery Posted April 19, 2004 Posted April 19, 2004 No to wszystko jest super :D Bierz psisko i próbujcie-może akurat się Wam obojgu spodoba. Jak się patrzy na kursy IPO to widok boksera,rotta czy dobermana zaczyna być tak samo intrygujący jak widok colaka :wink: Wszystko zdominowały ON-y. Quote
Mokka Posted April 22, 2004 Posted April 22, 2004 Wioletta, regulamin IPO jest taki sam dla wszystkich, nie ma podziału na rozmiar psów, jak w agility. Przeszkoda wys. 1 metra, koziołek do aportowania 0,6kg (na IPO 1). Poza tym to gryzienie nadgarstków - trochę dziwne. Może ten piesek faktycznie chodził na kurs w celach rozrywkowych (w małych psiakach dosyć często ukrywa się wielkie serce :D ), ale trudno chyba byłoby mu go ukończyć z oceną pozytywną. Quote
DeDe Posted April 22, 2004 Posted April 22, 2004 Moja sznaucerka miniaturowa bez problemu radziła sobie zarówno z metrową przeszkodą, jak i półkilowym aportem. Przeszła PO i pokazywała swoje umiejętności na rozmaitych pokazach. Dwa razy obroniła mnie przed rzeczywistym zagrożeniem. Nie twierdzę natomiast, że każda rasa do tego się nadaje - to raczej kwestia psychiki i sprawności, pewne jest natomiast, że psy poniżej 45 cm wzrostu oraz rasy tzw. molosowate nie mogą podejść do oficjalnego (związkowego) egaminu IPO, ponieważ nie zezwalają na to przepisy FCI. Quote
sylwia i boksery Posted April 22, 2004 Posted April 22, 2004 ...rasy tzw. molosowate nie mogą podejść do oficjalnego (związkowego) egaminu IPO, ponieważ nie zezwalają na to przepisy FCI. To jak ja biedna podejdę do egzaminu z bokserem-przecież to molosisko pierwszego sortu :wink: Albo rott?A to nam klina zabiłaś :wink: Przed rzeczywistym niebezpieczeństwem takie maleńkie,kruche psy nie są w stanie obronić-niebezpieczeństwo było widocznie mało rzeczywiste :wink: Oj,dziewczyny :D Quote
DeDe Posted April 22, 2004 Posted April 22, 2004 przed człowiekiem zdecydowanym na wszystko, to i bokser Cię nie obroni. Większość napastników odstrasza natomiast zdecydowanie agresywna postawa psa - niezależnie od jego postury. A boksery i rottweilery są to rasy podlegajace tzw. próbom pracy - one wręcz muszą wykazać się umiejętnością czynnej obrony. Miałam na myśli typowe molosy - mastify, dogi niemieckie. jak zapewne wiesz, to nie są psy obronne, ani stróżujące, a bojowe. Różnica jest znaczna. Quote
sylwia i boksery Posted April 22, 2004 Posted April 22, 2004 Molos to molos-nie ma bardziej i mniej typowych :wink: W przypadku kryzysowym jednak bardziej pewnie czułabym się z bokserem niż z sznaucerem mini czy pudelkiem przy boku-ale to moje osobiste zdanie :wink: Tylko planowany napad z bronią jest w stanie powstrzymać dużego,obrończego psa. Jak to mówił mój znajomy jeszcze z Poznania-tylko samobójca podejdzie do rozzłoszczonego boksera :wink:(boksera można wymienić też na rotta czy innego sprawdzonego obrońcę) Nie boksery są jednak tematem tego topicu-tylko collaczki,które uważam mogą świetnie sprawdzić się w roli zawodnika na IPO :D Quote
DeDe Posted April 22, 2004 Posted April 22, 2004 Sylwia, tak sie składa, że mam belga, a w moim domu mieszkały inne duże psy - jak ON i sznaucer olbrzym. Szkoleniem param się (jako członek klubu, nie instruktor) od ponad 10 lat. I właśnie dlatego jestem tak pełna podziwu dla małych psów "z wielką duszą" - uwierz mi tez na słowo, że do rozzłoszczonej miniatury też nikt nie podejdzie :) A co do zaliczania bądź nie zaliczania psów do molosów - podlegających próbom pracy, bądź nie - FCI to rozstrzyga. Quote
sylwia i boksery Posted April 22, 2004 Posted April 22, 2004 A co do zaliczania bądź nie zaliczania psów do molosów - podlegających próbom pracy, bądź nie - FCI to rozstrzyga. Ja nie kwestionuję zaliczania ras do podlegających lub nie próbom pracy. Tylko wyjaśniam,że molos jest molosem-i nie ma tutaj znaczenia,czy podlega czy nie próbom pracy:D Nie ma mniej lub bardziej typowych-są takie,takie i siakie:wink: a nie mniej lub bardziej molosowate :wink: Quote
sylwia i boksery Posted April 22, 2004 Posted April 22, 2004 ...uwierz mi tez na słowo, że do rozzłoszczonej miniatury też nikt nie podejdzie :) Ktoś,kto chce zrobić serio "kuku" drugiemu-kopnie rozzłoszczoną miniaturkę w doopkę i skończy się obrona. Kopnij w doopkę 42 kilowego rozzłoszczonego boksera :wink: Mimo wszystko stawiam na rozmiar XXL :wink: :D Quote
Psiunia Posted April 22, 2004 Posted April 22, 2004 a u nas wywołuje śmiechDiana smieją sie dlatego że uważają collie za "mysie pysie"i tyle .. :roll: Quote
DeDe Posted April 22, 2004 Posted April 22, 2004 Ktoś,kto chce zrobić serio "kuku" drugiemu-kopnie rozzłoszczoną miniaturkę w doopkę i skończy się obrona Ale do tego trzeba odwagi i refleksu - bo kopnąć rozzłoszczoną miniaturę jest znacznie trudniej, niż rozzłoszczonego boksera (choćby z powodu różnicy rozmiarów). Natomiast są rasy, których FCI nie pozwala szkolić na PO - są to wszystkie rasy bojowe (mastify, dogi niemieckie itp.), niektóre teriery spokrewnione z powyższymi (amstaff, staffik) i parę innych, oraz wszystkie psy poniżej 45 cm wzrostu (aby, jak napisałaś, ktoś nie kopnął ich w doopkę;) ). Zakaz ten nie powoduje, że psów tych nikt i nigdzie nie szkoli w zakresie obrony - ale taki pies nie może zdawać oficjalnych egzaminów PO (mimo to, znam amstaffa, któremu udało sie to zrobić - zapewne dzięki "doskonałej" znajomości przepisów przez związkowe władze) ani brać udziału w zawodach z tej dziedziny. Quote
sylwia i boksery Posted April 22, 2004 Posted April 22, 2004 Zakaz ten nie powoduje, że psów tych nikt i nigdzie nie szkoli w zakresie obrony - ale taki pies nie może zdawać oficjalnych egzaminów PO (mimo to, znam amstaffa, któremu udało sie to zrobić - zapewne dzięki "doskonałej" znajomości przepisów przez związkowe władze) ani brać udziału w zawodach z tej dziedziny. Szkolą ,szkolą-wiem. Z różnym efektem,ale szkolą.I później żałują co niektórzy-to też wiem. Albo się rozczarowują-że psisku nie "idzie" na szkoleniach. Ale na związkowych kursach chyba trudno przepchnąć takiego delikwenta :wink: Quote
tunio Posted April 22, 2004 Posted April 22, 2004 W Psie byl artykul poswiecony dogom niemieckim i autorka twierdzila iz dogi doskonale sobie radza na IPO i ze mitem jest twierdzenie iz nie mozna ich odwolac od ataku,bo dobrze wyszkolony dog reaguje na kazde slowo :hmmmm: BTW.tzn.ze jesli chcialabym zrobic z np.owczarkiem kaukaskim (wiem,wiem ze nie nalezy rozbudzac agresji itp itd to tylko przyklad :lol: )IPO to nie moge zdawac egzaminu ? :hmmmm: Quote
I-w-o-n-a Posted April 22, 2004 Posted April 22, 2004 Mi w ogóle nie podoba się polityka ZK. Bajki o dogach które nie dają się odwołać czy o chartach, które nie można nauczyc posłuszeństwa są żałosne. Każdy dobrze wyszkolony pies reaguje na komendy :wink: I moim zdaniem ZK powinien sie skupić na doskonaleniu wiedzy osób szkolących itd a nie mysleniu nad durnymi przepisami. Wszystko zależy od umiejętności właściciela i szkoleniowca oraz od charakteru psu. I to mądry i odpowiedzialny pozorant powinien decydować który pies może przystapić do SZKOLENIA obronnego. W wielu ośrodkach szkoleniowych związkowych szkoli się najrózniejsze psy - i tu nawet nie o rase chodzi tylko o charakter. Według mnie nic nie stoi na przeszkodzie aby trenowac z AST obrone, jesli ma dobry charakter itd. Za to widziałam nie jedne ONy czy dobki które pomimo wyraźnej lękliwości uczona gryźć :evil: bo musi umiec gryźc żeby zdobyć uprawnienia hodowlane. A według mnie jest bardzo dużo rzeczy które można z psem robić oprócz gryzienia. Niestety wiele ludzi o tym zapomina (i ZK też) Quote
Flaire Posted April 22, 2004 Posted April 22, 2004 I-w-o-n-a, brawo! Ja jeszcze dodam, że osobiście nie lubię obrony, bo ani gryzienie jako "sport" mi nie odpowiada, ani nie chcę narażać mojego psa na niebezpieczeństwo, gdyby kiedyś rzeczywiście próbował mnie obronić. Ale to moje prywatne przesądy. Dlatego, tak jak Ciebie, złości mnie postawa Związku, że jedyne, co z psem warto robić, to IPO. Na szczęście, u nas w Warszawie to się zaczyna zmieniać. A piszę to wszystko pomimo to, że mam psa, który do IPO super się nadaje - przynajmniej tak mi powiedziano. Namawiano mnie na to IPO że hej! Nawet mówiono, że łatwiej mi będzie Int. Ch zrobić, bo z IPO tylko dwa CACIBy potrzebne... Ale Misia się uwinęła, załatwiła cztery w mig, więc już ten argument odpada... Całe szczęście, że nie mam jakiejś miniaturki, bo już wtedy po PT to tylko sobie w łeb strzelić :wink: . Quote
tunio Posted April 22, 2004 Posted April 22, 2004 a tak na moment zmieniajac temat.....Nie powinno to byc na szkoleniu ? :roll: Quote
Flaire Posted April 23, 2004 Posted April 23, 2004 Nie widzieliscie nigdy psa (mozna takie cuda zobaczyc na pokazach),ktory wpierw dogania pozoranta,potem staje sie kwiozercza bestia,a na koniec,kiedy pies zostaje zwolniony komenda "z pracy",pozorant glaszcze psa po lbie i widac,ze sa wyraznie zaprzyjaznieni.wioletta, widziałam wiele razy. Moi przyjaciele trenują IPO. Ale mnie IPO nie odpowiada, jak już pisałam, nawet jako sport. No cóż. Jedne sporty lubię, a inne nie. Lubie narciarstwo, nie lubię boksu. Lubię agility, nie lubię obrony. I tyle. Quote
_dingo_ Posted April 23, 2004 Posted April 23, 2004 Dlaczego FCI nie dopuszcza staffików do IPO ? Przecież one są takie przyjacielskie ... Quote
I-w-o-n-a Posted April 23, 2004 Posted April 23, 2004 Bo ktoś z ZK nie lubi staffików :wink: Nie no żartuje, ale naprawde ja tego nie rozumiem. Nie rozumiem dlaczego doberman/owczarek niemiecki aby zdobyc uprawnienia hodowlane musi zaliczyc IPO. Nie każdy chce aby jego pies gryzł - nie ważne że to sportowe mimo wszystko takie szkolenie doprowadza do obniżenia progu pobudliwości - dla psa sygnałem do ataku nie jest uderzenie właściciela tylko np. podniesienie szybko ręki. Nie chce mi się dyskutowac o tym, IPO lubie, sama coś tam z psem robiłam, ale dlaczego pies nie może być uznany za hodowlanego kiedy zaliczy PTT, któryś z egzaminów na psa ratowniczegoc czy zdobedzie licencje psa pasterskiego (mówie tutaj o owczarkach) ? Poza tym - ja nie wiem czy ktoś w związku zdaje sobie sprawe do czego może doprowadzić szkolenie wiekszości psów na IPO. Bo nie każdy umie właściwie z psem postepować... ZK najwidoczniej uważa że pies uzytkowy to taki który gryzie, innych nie ma :wink: Co do ograniczeń rasowych - nigdy nie widziałam żadnego uzasadnienia dlaczego taki a taki pies nie może być szkolony. Dla mnie to nienormalne bo nie ocenia się przydatności psa do szkolenia po jego kolorze sierści czy długości włosa Quote
nice_girl Posted April 23, 2004 Posted April 23, 2004 Mam pytanie, tylko proszę się nie smiać z mojej niewiedzy.Czy do związkowego egzaminu IPO moga podchodzic tylko i wyłącznie psy z rodowodem?Bo jeśli tak to dla mnie jest to trochę nieporozumienie :roll: Quote
Marta-m Posted April 23, 2004 Posted April 23, 2004 JA sądze ze twoje psina nadaje sie na ten kurs:):):):):) nie patrz na to co inni powiedza Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.