Jump to content
Dogomania

Bej się znalazł i się zasiedział! Spróbujemy być razem na zawsze... Trzymajcie kciuki


Agata69

Recommended Posts

  • Replies 618
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Bej potrzebuje też opieki. Nie zaznał za dużo dobrego w życiu, dopiero teraz je poznaje. Ja widzę Beja w niedużym domku z ogrodem, właścicielem/ką średnim lub młodym wieku, atywnym/ą dobrze by było gdyby nie pracującym/ą żeby mógł/mogła poświęcić mu dużo czasu.
Mogło by być też mieszkanie, fajnie jakby właściciele mieli działkę a jeśli nie działkę to częste spacery. No i oczywiście najważniejsze dla Beja czyli swój kąt, pełna miska i dużo miłości.
Ja tak mówię o wybiegu, spacerach i ogrodzie i aktywnym właścicielem a czy Bej to starszy czy młodszy osobnik?

Link to comment
Share on other sites

Bej jest chory. Leży , źle się czuje. Kuleje na tylną łapkę, coś dzieje się z poduszką, nie wiem co, bo nie daje sobie obejrzeć. Poza tym ma sakramencki reumatyzm, mój mąż lekarz twierdzi że za jakiś czas przestanie chosdzić. Wychodzą lata spędzone na śniegu, deszczu i zimnie. Biedny, biedny Bej...

Link to comment
Share on other sites

dzisiaj niestety nie udało mi się znaleźć żadnego weta (sobota), w poniedziałek wybierzemy się do najlepszego specjalisty w mieście. Niestety to jeszcze prawie 2 dni, a Beja łapa boli. Trudno, musi wytrzymać. Nie chcę mu grzebać w tej łapie bo ja się nadal boję że on mnie może capnąć w bólu i wtedy będzie duży kłopot co dalej.

Link to comment
Share on other sites

Dobry wieczór.

Twoja Myszka uspokoi się z czasem. Ona jest wyżej w hierarchi stada, Bej się na to zgadza. Nie głaszcz Beja przy niej, jeśli warczy na niego nie podnoś głosu, podejdż do niej mówiąc spokojnie,że nie wolno, ręką delikatnie przytrzymaj (domknij) jej pysk- pokaż,że to ty decydujesz.

Poszukamy mu domku.

Link to comment
Share on other sites

Ja jakoś dzisiaj mam wątpliwości. Bej to stary pies, widzę że chory, problemy jeszcze się będą ujawniać. Dzisiaj znowu w nocy zrobił kupę w domu. oon potrzebuje opieki, uwagi, troski i na dodatek ruchu, ale takiego skierowanego na niego, trochę pobiegać a potem wolniutko do domu. On będzie coraz starszy...
Nie wiem czy znajdziemy kogoś kto zaopiekuje się nim tak jak trzeba..
W ogóle dzisiaj mam kiepski dzień....

Link to comment
Share on other sites

Latem oddaliśmy do adopcji chorego Atosa, moze kilka osób pamięta psa pogrzebanego żywcem.
Atos został parę dni temu uśpiony. Nie wnikając w przyczyny, (jego stan się pogorszył), uważam że pies nie był dobrze dopasowany do stylu życia ludzi adopcyjnych.
Ludzie adoptując psa chca mieć z niego radość i przyjemności i to jest zrozumiałe. Choory , stary pies to obowiązki i nieprzyjemnośc. I z czasem jest coraz gorzej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agata69']Latem oddaliśmy do adopcji chorego Atosa, moze kilka osób pamięta psa pogrzebanego żywcem.
Atos został parę dni temu uśpiony. Nie wnikając w przyczyny, (jego stan się pogorszył), uważam że pies nie był dobrze dopasowany do stylu życia ludzi adopcyjnych.
Ludzie adoptując psa chca mieć z niego radość i przyjemności i to jest zrozumiałe. Choory , stary pies to obowiązki i nieprzyjemnośc. I z czasem jest coraz gorzej.[/quote]


Agatko, uśpili Atosa??????????????:placz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Szyszka']Agatko, uśpili Atosa??????????????:placz:[/quote]

niestety, dowiedziałam się wczoraj. Podobno przestał chodzić, itd.
To nie była adopcja moich marzeń, ale nie było wyjścia w danej chwili, pamiętasz chyba.



A Bej liże łapę i piszczy. Jutro wet i gruntowny przegląd.
Martwię się , bo kto będzie miał tyle cierpliwości i serca dla tego starucha. Ja mam bo jestem chora, ale inni ludzie nie zaprzątają sobie głowy psem, w dodatku starym.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Szyszka']Ja się zastrzele. Od początku mi się to nie podobało, Adze też, pamiętasz? Nie było kontaktu, nie było wiwadomości, a jak były to takie że pies zachowuje się w cudny, odmieniony sposób.... Tak mi przykro.... U Agi pewnie żyłby do dziś.:-([/quote]

pewnie tak...

Link to comment
Share on other sites

Bejowi sączy się z tej łapy. Zaraz jedziemy do weta. Albo idziemy, bo Bej boi się auta i aparatu fot. Jesli nie wsiądzie czeka na dłuuuga droga na pieszo. A Bej na trzech łapach, wyglada i chodzi jak człowiek tamburyn.

To jest niesamowite, Bej i Mysza śpią prawie złączeni głowami w swoich posłaniach. Już na siebie warczą tylko sporadycznie. Bej może Myszy wyjeść z miski, Mysza może zajrzeć do Beja. Sielanka normalnie.

Link to comment
Share on other sites

Bej ma goraczkę, 39,5. Dostał antybiotyk i steryd. Niestety nie trafiliśmy na tego lekarza co trzeba. łapy są w takim stanie bo Bej je cały czas rozlizuje. Obcych ciał brak. Właściwie nic sie nie dowiedziałam co dalej. Bej ma ich nie lizać i spać w kagańcu. Nie jestem zadowolona z tej wizyty. Jutro idziemy na drugi zastrzyk. Nie wiadomo skąd ta gorączka.
Ma zmętniałe oczka, też nie wiem co z tym dalej. Lekarz wszystko zwalał na wiek.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...