sylwia i boksery Posted April 23, 2003 Posted April 23, 2003 Ja standardowo pytam-a może można zaprosić Figę i jej Pańcię też na http://www.molosy.pl jeżeli Pańcia zdeklarowała się publicznie jako maniak bokserkowy??? :wink: A co do agresji-jest sporym problemem. Znam wiele boksików z różnych hodowli i nie spotkałam osobiście jeszcze żadnego samca nastawionego pokojowo do innych samców. Suczki częściej-ale one jak się już wezmą za łby,to trzeba jak najszybciej je rozdzielać,bo gryzą bardzo serio-to nie są psie przepychanki o dominację. Pamiętam,jak mojego psiaka przyszpiliła sunia-jego starsza siostra,ale nie moja Mucha-trzeba było agresorkę odciągać,bo porządnie chwyciła mojego małego za gardło i przewróciła.Brrr... No cóż-boksiki oprócz agresji wykazują też niezłe olewactwo wobec swoich właścicieli,wcale nie tak łatwo je zmusić do czegoś,gdy nie chcą. Moja sunia za jedzenie nauczy się wszystkiego,ale pies-niejadek,zanim przemysli sobie,czy warto-to przyznam,że kilka razy poniosły mnie nerwy na maxa. :( Są przyjazne wobec dzieci,ale ich masa powinna zmusić rodziców do nadzoru nad zabawami-jak widzę moje bokserskie 70 kg(pies+sunia) skaczące z łapami na córkę albo przyciskające ją do np.ściany(takie tam figle-migle :wink: )to mnie dreszcze przechodza. No i boksiki potrafią bardzo demolować w domu-moja sunia przystopowała dopiero w wieku 4 lat i dopiero teraz zostaje w domu sama,bez klatki. Nie wytrzymują też zbyt dobrze samotności-stąd też min. to niszczenie domu-stres. I sporo kosztuje utrzymanie boksa-ale to zależy od psiaka-są modele tańsze w "eksploatacji"-wersja oszczędnościowa :wink: :wink: :D :D Ale innego psa bym nie chciała-bo dla mnie boksik to już nie pies-to ludzik,u którego jak się wpatrzysz w oczy-zobaczysz wspaniałą duszę. :D Quote
pańcia Figi Posted April 23, 2003 Posted April 23, 2003 Sylwia, my juz tam jestesmy:) tylko na razie jako obserwator...osmielamy sie :D moja boksia to chyba jakis dziwolag, bo demolki w domu robi od wielkiego swieta i to zazwyczaj konczy sie rozwloczeniem zawartosci niezabezpieczonych (przez skleroze panci) szafek kuchennych i kubla na smieci. Figa ma manie znoszenia ukradzionych w ten sposob rzeczy do siebie na poslanie. Dodam, ze w domu wszystkie buty zawsze stoja na wierzchu i sa bezpieczne, od momentu przybycia do naszego domu az do dzis zniszczyla slownie 2 rzeczy: pilota do telewizora (1tydzien) a troche pozniej moj podrecznik do prawa jazdy. Wlasnie na topicu w dziale Wychowanie, dot. gryzienia podzielilam sie metoda jak do tego doszlismy:) Poniewaz oboje z mezem pracujemy - Figa nauczyla sie zostawac w domu sama i nawet wiem co w tym czasie robi - mozemy ja podsluchiwac przez telefon :) - chrapie! ona przez ok. 8 godzin gdy nas nie ma spi! Moze dlatego, ze przed wyjsciem do pracy zawsze ja porzadnie wyspaceruje i wybiegam - pada ze zmeczenia:) A wracajac do agresji - moja bestyja nie lapie zebami w trakcie awantur, ale chyba wszystko ma jeszcze przed soba... Najwiekszy problem mamy z sasiadem z bloku obok, ktory rowniez ma bokserke - duzo starsza od mojej i dziadyga zawsze swoja spuszcza ze smyczy jak nas widzi. Fige do pewnego momentu jestem w stanie kontrolowac i odwolac od psa - on nad swoja nie panuje w ogole. Jego suczka jak tylko zobaczy moja - z miejsca atakuje i gryzie aby zabic:( Aby uratowac moja od dotkliwego pogryzienia i zasmakowania w bojkach - biore te cale 30kg psa na rece i krecac sie unikajac zebow, dre sie na debila aby zabral swojego psa... Juz nie mam sily...zal mi tylko tej jego piesi....To w zasadzie od niej zaczely sie problemy z agresja Figi. Zanim spotkala te bokserke, byla przyjaznie nastawiona do kazdego psa. Niestety gdy Figulec mial 5 miesiecy zostal pobity przez te boksie i od tego sie zaczelo... Staram sie do minimum ograniczyc sytuacje, ktore moga spowodowac i utrwalic takie zachowania u mojej piesi, ale nie zawsze na wszytko mamy wplyw... Szczesliwie Figa ma calkiem spore grono psich kolegow i jest do tego uzalezniona od ringo i pileczki - jak sie bawi, nie zwraca uwagi na obce psy (z malymi wyjatkami....oczywiscie) Pozdrowka Pancia&Figa Quote
sylwiaskalska Posted April 24, 2003 Author Posted April 24, 2003 Pańca Figi - , może wyda się ze nie kocham psy,ale ja takiego upierdliwego psa sąsiada portaktowałabym pieprzem w sprayu. Przeciez ile można prosić sąsiada aby nie spuszczał psa, przynajmniej jak widzi Ciebie z psiakiem. A co do mojego - to mój nigdy nie zrobił w domku demolki, jak był mały pogryzł mi tylko pilota do telewizora, i to wszystko. Też pracuje i psiak zostaje 8,5 h sam w domu. Jak zostawiam mieszkanko, takie je zastaje. Mój pies wszystkich kocha, czasami staje się to aż namolne :-? i czasami marze aby był choć trochę nieufny do obcego człowieka. Do psów naprawdę jest neutralny, ale małe pieski to kocha, wtedy tanczy koło nich i zachęca do zabawy. Mój pare razy miał starcie z psami, (kłótnie o patyczek) , i raz został poważnie pogryziony przez amstafa- ale to nic nie zmieniło w jego charakterze, i nadal lubi bawić się z tą rasą. Czasami myśle ze on woli bardziej towarzystwo człowieka od psów. Fakt że jest bez rodowodu- czyli bokseropodobny i może dlatego nie ma cech chrakterystycznych u boksera - juz sama nie wiem. Quote
Reailia Posted April 26, 2003 Posted April 26, 2003 Troche mi glupio pisac, bo mam nie-boksia, (a czytajac czylam sie jakbym podsluchiwala :oops: ) ale tak sie ostatnio zlorzylo, ze przez ostatnie kilkanascie dni spotykalismy w parku pewna pania ze swoja bokserka, z ktora Azziru bardzo ladnie sie bawil. Suczka ma 14 miesiecy i jest po prostu prze prze przepiekna. Na kazdej lapce ma biala skarpetke i biala koncowke ogonka:) POza tym jest zakochana w moim Azziru i ostanio wskoczyla nawet za nim do samochodu. Zdziwila mnie troche ta przyjazn, bo do tej pory wydawalo mi sie, ze dobki z boksami sie raczej nie lubia, ale to pewnie wina tego, ze w naszym parku sa same samce, w dodatku juz starsze. Jeszcze jednak bardziej zdziwil mnie fakt, ze dobki maja bardzo podobny sposob bawienia sie co boksery. Uwielbiaja stawac na dwoch lapach i urzadzac przepychanki, gryzc szyje, odpychac sie lapami, urzadzac gonitwy i wzajemnie sie przeskakiwac. Buba i Azziru robia to caly czas, lubia tez wskakiwac razem do wody i przeciagac galaz czy podkradac sobie inny znaleziony przedmiot. To tyle o moim nowym odkryciu:))))) Co do problemu Ola z uchem twojego psiaka, to obawiam sie ze moze chodzic o atopowe zapalenie ucha. Jest to cos w rodzaju psiej alergii, bolesne i trudne do wyleczenia. Moj poprzedni dobek - mial niekopiowane uszka - cierpial na to samo. Najwazniejsze jest by "wietrzyc" mu uszy i nie dopuscic by byly w srodku wilgotne, jest to bowiem raj dla bakterii. Quote
pańcia Figi Posted April 26, 2003 Posted April 26, 2003 Reailia, jak to dobki nie lubia sie z boksiami? moja figa jest zakochana w pewnym dobku o dzwiecznym imieniu Aron - uwielbiaja sie bawic - ale w parterze - leza obok siebie, klapia zebami, oblizuja sobie uszy, robia przekladanca, tzn. raz figa na gorze lezy a raz aron, kradna sobie pilki... po prostu 2 rasy stworzone dla siebie :) pozdrawiamy pańcia&Figa Quote
Agga Posted July 8, 2003 Posted July 8, 2003 Hej! :D MOja bokserka ma w tej chwili 9 lat. Nadal jest bardzo żywotna, ale widać po niej wiek. Bradzo lubi się bawić z psami. Ma kilka psiaków z którymi lubi się bawić. Lubi biegać i szaleć, ale ma dysplazję stawówbiodrowych i niestety nie pozwalam jej na szaleństwa. Sara jest chorowitym psem. Jest uczulona na białko, ma teżgrzybicę, którąpierwszy wet źle leczył. Więc w domu mamy pełno maści, płynów, kremów. Mała apteka :D Często choruje na uszka i oczka. Ma dysplazję stawów biodrowych. Jest bardzo kochanym i uroczym psem. Gdy chce się bawić przychodzi do mnie siada i mruczy, gdy nie raguje kładzi mi pyszczek na kolanach i dalej mruczy. Jest bardzo pogodnym psem. Lubi spać, ja się śmieję, że mogłaby przespać całe życie. Jest okropnym głodomorem :D Straszny z niej pieszczoch, taka wielka przytulanka. NIe schodziłaby z kolan. Lubi jak się ją głaszcze, przytula. Takie są chyba wszystkie boksery. Bardzo ją kocham i nie zmieniłabym :iloveyou: na innego psa :iloveyou: KOCHAM BOKSERY Quote
Reailia Posted July 15, 2003 Posted July 15, 2003 Reailia, jak to dobki nie lubia sie z boksiami? Przepraszam, ze tak pozno, ale ostatnie kilka miesiecy jestem bardzo zajeta i nie mam czasu na dogomanie:( Tak jak pisalam, u nas w sasiedztwie sa same samce a one nie grzesza chyba nadmiarem sympatii do innych samcow. Sylwia tez juz o tym wspominala: Znam wiele boksików z różnych hodowli i nie spotkałam osobiście jeszcze żadnego samca nastawionego pokojowo do innych samców. Ostatnio nawet pewien Max - najbardziej domiujacy pies w calym parku - zaatakowal Azziru, ktory bawil sie z "jego - w mniemaniu Maxa - suczkami". No, ale niestety, Krol stracil w tej potyczce korone, a ja przerazilam sie na mysl jaka sila siedzi w moim - wtedy 10-cio miesiecznym - "szczeniaku". Skonczyl sie jednak tylko na przewroceniu i potrzymaniu za gardlo. No, ale z Buba Azziru ciagle sie swietnie bawi. Tylko ostatnio dowiedzialam sie, ze bidulka ma astme i naprawde bardzo mi jej szkoda. Pozdrawiam boxsie i boxiarzy:) Quote
Surprise Posted September 11, 2003 Posted September 11, 2003 Rasel-5 miesięczny bokser uwielbia zabawy z wszystimi psami.. zwłaszcza z boksami:). Najbardziej zaskakująca dla mnie zabawa polegała na złapaniu zębami swoich fafli (jeden drugiemu) i skakanie dookoła!! Heh..zabawnie to wyglądało:)). Poza tym uwielbia się ganiać przewracać:)) Quote
sylwiaskalska Posted September 11, 2003 Author Posted September 11, 2003 A mój ma faze na bawienie się z mniejszymi psami od siebie. Jak widzi takiego samego jak on lub większego, jeży się robi postawe bojową i jest gotów na najgorsze ;). Quote
Surprise Posted September 11, 2003 Posted September 11, 2003 Rasel kocha wszystkich.. Przed chwilą wróciłam ze spaceru i przesadził z tą miloscią :-?. Spósciłam go i sobie biegal, zobaczył znajome 2-letnie dziecko no i oczywiście z radości skoczył. na szczęście nic się nie stało, a dziecko upadło na trawę. Rasel zrozumiał, że zrobił źle i później do końca spaceru był niesamowicie grzeczny :o. Quote
Tautau Posted September 15, 2003 Posted September 15, 2003 No moja bokserka jest jeszcze młodziutka i kocha wszystkich i wszystko co się rusza z malym wyjatkiem o ktorym potem ;) Jak widzi psa mniejszego od siebie lub rownego jej to kladzie sie i wpatruje sie w niego. Gdy on jest juz blisko niej to wtedy wyskakuje i zaprasza go do zabawy ;) Natomiast jak widzi psa wiekszego od niej to tez lezy i czeka a jak on podchodzi to grzecznie siada i patrzy na niego i ewentualnie lapka gladzi go po pysku :-? A bawi sie z psami przerożnie - boksuje sie, przeskakuje je, przydusza, goni sie itp. :) Jednak trzeba uwazac, bo jak bawi sie z mniejszym od niej psem to potrafi go niezle przydusic i nie popuszcza. W mieszkaniu jak dzwoni domofon to juz staje przy drzwiach i macha ogonem i cieszy sie nawet jak potem zobaczy kogos obcego ;) Na dworze tak samo - cieszy sie na widok ludzi, psow itp. Natomiast jak jestem z nia u rodzicow, ktorzy maja domek i wielka dzialke to niestety tam jak zobaczy, ze ktos wchodzi na ten teren to zaczyna potwornie szczekac (az uszy "puchna") i obiega ciagle "intruza" dookola. Jak zaczna szczekac psy z okolicznych dzialek to ona sie przylacza i tez ostro szczeka ;) To jest naprawde dziwne - w moim mieszkaniu wogole nie szczeka, kocha wszystkich gosci i nie gosci, na osiedlu tak samo - pelna przyjaznosc ;) a na dzialce zachowuje sie jakby byla owczarkiem niem. 8) . Ale tak ogolnie to starszna przylepa, ciagle tylko chcialaby byc glaskana i wszystkich lizac ;) Zreszta możnaby o niej pisac i pisac tylko czy ktos by to chcial czytac? hehe ;) Pozdrowionka :) Quote
Surprise Posted September 15, 2003 Posted September 15, 2003 Ja czytam z przyjemnością:) Rasel tż jest jeszcze młodziutki-ma pięć miesięcy. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.