Jagienka Posted February 20, 2008 Author Share Posted February 20, 2008 [quote name='karusiap'] Jutro Roksunia dostanie ryzyku od mamy chrzestnej,ktora sie mianowalam sama i musze dzielnie nasladowac i w razie potrzeby zastepowac Mame Roksuni - Jagienke [/quote] :lol::lol::lol: gothmother dziękuję za żarełko.. trzeba Roksunie dokarmiac, bo chudnie panienka w oczach... :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hanna R. Posted February 20, 2008 Share Posted February 20, 2008 Dla Roksy już wcześniej przygotowałam anons. Duszoszczypatielny ... :razz: Takie przez lata się sprawdzały ... Aha - to ten piątek. Jagienko - dasz radę ! Czarna. Smutna. Wyciągnięte łapy. Na łapach ciężko złożona głowa. Na wpół przymknięte powieki. Z tej pozycji kiedy się chce , można oglądać świat. Albo nie... Roksa często zamyka oczy. Znikają wtedy otaczające ją poszarpane uszy, obnażone kły i kraty. Roksa leży w kącie, obok kłębi się wiele psich ciał - a ona ZNIKA . Gdzie jest wtedy, kiedy leży tak bez ruchu ? Nikt z nas nie ma wstępu do świata zamkniętych psich oczu. Czy jest w nim cicho , spokojnie i czy trwa tam nadal obraz utraconego przyjaciela – człowieka ? Roksa spędziła w schronisku dziesięć lat ... Teraz czeka w hotelu dla zwierząt, ponieważ nie potrafiliśmy jej zostawić. Nie mogliśmy... Przecież spędziła w zapomnieniu aż trzy tysiące nocy i dni. To czas, w którym można zapomnieć... Tak bardzo, bardzo zależy nam aby telefon zadzwonił... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karusiap Posted February 20, 2008 Share Posted February 20, 2008 Przepieknie..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jagienka Posted February 21, 2008 Author Share Posted February 21, 2008 O rany!! :crazyeye: Na taki duszoszczypatielny tekst musi ktoś zareagować... nie będę niestety informować na bierząco, w pon napisze jak z telefonami, poza tym często telefony rozdzwaniają się w tygodniu... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
moana Posted February 22, 2008 Share Posted February 22, 2008 Ciekawe co slychac...:kciuki::kciuki::kciuki: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agamika Posted February 23, 2008 Share Posted February 23, 2008 mam nadzieje, ze Jagience telefon nie przestaje dzwonić . Roksa dziś sama do Karusiap podchodziła do głaskania, bardzo nieśmiało, ale ... [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images32.fotosik.pl/153/4f204be6c7224bf7.jpg[/IMG][/URL] [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images30.fotosik.pl/164/ab120191e1ee9029.jpg[/IMG][/URL] [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images25.fotosik.pl/163/128d2c1281133f17.jpg[/IMG][/URL] [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images32.fotosik.pl/153/fd5bb7d51caf7e11.jpg[/IMG][/URL] [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images30.fotosik.pl/164/a0a4b6b836fd5036.jpg[/IMG][/URL] mam jeszcze jedno zdjęcie, ale nie wiem, czy karusiap pozwoli wstawić:oops: :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karusiap Posted February 23, 2008 Share Posted February 23, 2008 jasne....zaraz po tym jak mi je pokazesz na mailu;) piekne te zdjecia:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
monita Posted February 23, 2008 Share Posted February 23, 2008 Piękny tekst i piękne zdjęcia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jagienka Posted February 25, 2008 Author Share Posted February 25, 2008 Były dokładnie trzy telefony, z czego jeden był po Rokse. Jedna Pani chce pomóc psiakom finansowo. Drugi pan potrzebuje psiaka, żeby dać koledze w prezencie na imieniny w kwietniu... psiak miałby "fajna budę" dwupokojową itd itd... więc kudłaty, może być kilkuletni i ma być łagodny.. A trzeci telefon... zadzwoniła Pani. Rozmawiałyśmy baaardzo długo i Pani właściwie byla zdecydowana, odszedł jej kotek po 15stu latach i Roksa ją wzruszyła. Pani ma dom, nie mają z mężem dzieci, nie ma ich kilka godzin w domu (praca). Roksa oczywiście mieszkałaby w domu. Obgadałysmy na "entą" strone charakter Roksy, zachowania, reakcje, zdrowie... tylko jedną rzecz przeoczyłam, która w efekcie może się stac problemem.... rozmiar. Pani myślała, że jest to średni psiak, a Roksa jest duża. I to wyszło już przy drugim telefonie tej Pani, no i nie wiem co z tego wyniknie. Pani miała wczoraj Rokse odwiedzić w Wieliczce, w hotelu a dzisiaj czekam na jej telefon z wrażeniami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
moana Posted February 25, 2008 Share Posted February 25, 2008 :kciuki::kciuki::kciuki: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patia Posted February 25, 2008 Share Posted February 25, 2008 no i co , no i co !!!???? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karusiap Posted February 25, 2008 Share Posted February 25, 2008 na razie chyba Pani sie nie odezwala.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jagienka Posted February 26, 2008 Author Share Posted February 26, 2008 Nie odezwała się, dzisiaj wieczorem do niej zadzwonie... Jak stwierdzi, ze Roksa jest za duża opowiem jej o Prinsie (jakkolwiek się to pisze). Dzwoniła jeszcze wczoraj Pani, bardzo fajna, ale ma 83 lata i ledwo chodzi, jej mąż też jest w takim wieku... no czegoby nie powiedzieć duży pies nie jest dla nich... :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jagienka Posted February 26, 2008 Author Share Posted February 26, 2008 Kolejny telefon, ale Roksa za duża... Pani za to przyjedzie do schroniska. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
moana Posted February 26, 2008 Share Posted February 26, 2008 Chociaz [B]tymczasem[/B] tyle, ze jakis inny biedak dzieki Roksie moze znajdzie dom... Dom dla Roksy pilnie potrzebny!! :mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jagienka Posted February 27, 2008 Author Share Posted February 27, 2008 Dzwoniłam do Pani... Pani była w hotelu, zobaczyła i się rozmyśliła... Ilość czasu, miłości, cierpliwości i wyrozumiałości, które trzeba trzeba dać Roksie ją przerasta... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karusiap Posted February 27, 2008 Share Posted February 27, 2008 cholera:(no to nie dobrze...mamy jeszcze jakis tel w zanadrzu? a ta Pani wezmie inna bide? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jagienka Posted February 27, 2008 Author Share Posted February 27, 2008 [quote name='karusiap']cholera:(no to nie dobrze...mamy jeszcze jakis tel w zanadrzu? a ta Pani wezmie inna bide?[/quote] nic, a nic... może jeszcze się ktoś odezwie... a ta Pani, myślę, ze narazie się nie zdecyduje... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
moana Posted February 29, 2008 Share Posted February 29, 2008 Roksa na górę! :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
moana Posted March 4, 2008 Share Posted March 4, 2008 Cos za spokojnie u Roksy... Gdzie ten dom? :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaG Posted March 5, 2008 Share Posted March 5, 2008 weźmy Roksę do "kundla"mam dwa miejsca. jedno musze dla Niusi która traci tymczas, a drugie Roskunia, bo jamnikowata musi mieć sterylkę, ja się boje jak ognia wydawać suki bez sterylki.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jagienka Posted March 5, 2008 Author Share Posted March 5, 2008 [quote name='AgaG']weźmy Roksę do "kundla"mam dwa miejsca. jedno musze dla Niusi która traci tymczas, a drugie Roskunia, bo jamnikowata musi mieć sterylkę, ja się boje jak ognia wydawać suki bez sterylki..[/quote] Bo rozumiem Ago, że Ty wystepujesz z Nusią... pytam, bo Ty potrafisz wzruszyć mówiąc, a Roksie tego potrzeba... :oops: Nusi pewnie też.... :oops::oops::oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaG Posted March 7, 2008 Share Posted March 7, 2008 Jagienko..dziś uprosiłam Olę mówiąc jak sie moze skończyć życie Roksy jak nie będzie miała domu... i Ola weźmie ją na tymczas po tym gdy zawieziemy jamniczkowatą w Łatki w następną niedzielę do domu (ona ma teraz tymczas u Oli) ... Rozmawiałam tez o tymczasie z ewą, ale Ewa czasem wyjeżdza, a Ola trzyma zawsze psy do skutku, do znalezienia domu.. poza tym ona im rewelacyjnie gotuje i nawet Pegaz sie w końcu zaokrąglił... Przysiegam, że bedę pokazywac Roksę w kazdym Kundlu i wyciskać łży...:cool3::lol:Psy Oli są wyjątkowe i cudowne, kompletnie nie agresywne, więc Roksa na pewno się nie zestresuje...no i bedzie miała warunki domowe.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jagienka Posted March 7, 2008 Author Share Posted March 7, 2008 :placz::placz::placz::placz::placz::placz: Nie wierze!!! Dziękuje!!!! To jest jedyna szansa dla Roksy na normalną egzystencję... Ludzie, którzy ją odwiedzają u Pana Tomka wprost mówią, że jej nie zaadoptują... Agnieszko, Pni Olu :Rose::Rose::Rose::Rose::Rose::Rose: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Foksia i Dżekuś Posted March 7, 2008 Share Posted March 7, 2008 Super wiadomości ,dzieki temu Roksa poczuje co to domek :lol: ,i napewno w końcu ja adoptuje :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.