Jump to content
Dogomania

Niechciany KOJOTEK .....KTOŚ GO JEDNAK W KOŃCU POKOCHAŁ!!! można przenieść


rybon36

Recommended Posts

Witajcie po ogromnie długiej przerwie:loveu: co nie znaczy, że bezowocnej w materii pomocy potrzebującym stworzeniom. Jak znajdzie się czas, to opowiem co i jak było ze mną.

Dziś ogłaszam uroczyście KOJOTKA. Zdjęcia wstawi Mimisia pewnie wieczorem ale zanim go zobaczycie i padniecie na kolana zaanonsuję chłopaka:cool3:

[SIZE=4][B]wiek - niespełna rok
maść - typowy szakal
wielkość - pneumatyczno- kostny fox gładkowłosy. waży tyle co nic, choć chudy nie jest.
rasa - kundel bury
usposobienie - stale uśmiechnięty, wiernopoddań[/B][/SIZE][B][SIZE=4]czy wesoły psiak. Czujny - sygnalizjący obcego jak srebrny dzwoneczek. LUBI KOTY I INNE PSY. KOCHA DZIECI

Miejsce pobytu - lecznica dla zwierząt AMBULANS w Mińsku Mazowieckim czyli u mnie

Trafił do nas z interwencji, przywieziony przez naszego hycla około 4 a może więcej miesięcy temu. Wyglądał koszmarnie. Miał stare złamania obu przednich łap, więc czołgał się tylko ale widać to nie wystarczyło, żeby zdobyć pożywienie, więc właściwie go nie było.Poza tym przerzucono go przez ogrodzenie pustej posesji, więc niechybnie umarłby z głodu dyby Arek go nie dostrzegł i nie przytransportował do nas.Znalazł go sam, więc Gmina nie dołożyła się do leczenia. Zrobiliśmy zbiórkę między sobą. Poskładaliśmy tego biedaka najlepiej jak się tylko dało a mimo to przez długi czas w ogóle nie obciążał przednich łapek, skakał na tylnych wyglądając przy tym jak surykatka. Teraz jest w pełni już sprawny ale ślady tamtych zdarzeń pozostaną do końca jego życia. Ma łapki koślawe - nieładne:-( co w niczym mu nie przeszkadza. Nie może jednak na stałe zamieszkać w budzie, bo z wiekiem mogą mu dokuczać bóle po złamaniach. Doskonale pilnuje naszego przylecznicowego ogródka a teraz ze względu na chłody przeniósł się do pomieszczeń socjalnych i śpi w wiklinowym koszyku w naszej kuchni razem z naszą znajdą amstaffką Mafią i kotem Babką. To jednak nie jest szczyt szczęścia - chciałby mieć swój własny dom, swoich ludzi.My mamy mało czasu i ciągle jesteśmy zajęci pracą. Na zmianę wychodzimy z nimi na spacery poza teren lecznicy. Kojotek pomimo przeżyć i połowy życia spędzonej na cierpieniu jest radosny, otwarty i bardzo przyjazny dla wszystkich. Nie sprawia żadnych kłopotów. Nie jest bojaźliwy ale mam wrażenie, że bywał bity, bo na podniesiony głos i energiczne gesty kuli uszy i robi gest uniku. Poza tym jest winny, skoczny i pełen wiary.

Na życzenie wykastrujemy go - nie robiliśmy tego, bo nie był dotąd uciążliwy a i tak dość się należał w narkozie.

[/SIZE]
[COLOR=Blue]Ma ktoś może ochotę na bliższą znajomość z tym gentlemanem??:razz:
[/COLOR][/B][B]
aaa , zapomniałam dodać że na spacery chadza bez smyczy, pilnuje się bardzo i jest bardzo karny:multi:
[/B]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 192
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Tu są zdjęcia Kojotka,które robiłam jakiś czas temu u Rybonka w lecznicy. Przepraszam, że na razie wklejam tylko ogłoszenie z gratki, ale jestem w pracy i nie mam teraz czasu na "naukę wklejania". Poprawię się...(kiedyś już wklejałam, ale miałam linki do zdjęć z MIAU)
Kojotek jest piękny, kochany i przesympatyczny. Gdybym mogła, sama bym go wzięła do siebie...

[URL]http://ale.gratka.pl/ogloszenie/667856_mlody_wesoly_piesek_znajdka_po_wypadku.html[/URL]

Kojotek (więcej zdjęć na drugiej stronie)

[URL="http://upload.miau.pl/show.php?u=3/39075"][IMG]http://upload.miau.pl/3/39075m.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

No cóż, spodziewałam się, że nie wzbudzi on żadnego zainteresowania:-( Biedny malec.... a wczoraj o mały włos a dołączyłby do grona przyjaciół za TM - wystraszony przez pacjenta wybiegł z lecznicy prosto pod koła samochodu, który potrąciwszy go nawet się nie zatrzymał. Na szczęście obeszło się na strachu i siniakach ale zagrożenie stale istnieje, bo on mieszka w lecznicy a lecznica nie jest miejscem dla Kojotków, zawsze może się przydarzyć coś takiego albo, że zostanie zaatakowany przez jakiegoś psa czekającego w kolejce. U nas nie ma możliwości, żeby cały dzień ktoś opiekował się malcem. Wychodzi regularnie na spacery ale w godzinach przyjęć musi siedzieć grzecznie na zapleczu. Wystarczy chwila nieuwagi albo wizyta kogoś obcego, kto nie domknie dokładnie drzwi a nieszczęście gotowe!!!!!!:shake: KOJOTKU, tak chciałabym, żeby Cię ktoś pokochał , tak jak my Cię kochamy!!!

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem czy go przewozić, myślę, że spróbujemy z domkiem, bo najchętniej wydałabym go w ręce nowego, kochającego właściciela bezpośrednio. Lubimy go a on nas, myślę, że cierpiałby w stadzie , wszyscy go dominują, jest nieśmiały i łatwo się poddaje:roll: Ale dzięki za propo:loveu:

Link to comment
Share on other sites

Niestety na nasz apel w sprawie Kojotka zgłosiła się jedynie Pani Śmierć:-( i chciała zaadoptować go od zaraz. Teraz usiłujemy ją wygonić:angryy: ale nie wiemy, czy nam się uda. Proszę chociaż trzymajcie kciuki za niego. Tylko tyle skoro nie zapadł nikomu w serduszko:placz:. Bardzo cierpi..... tyle złego w życiu przeszedł a ma dopiero rok.:shake:

Link to comment
Share on other sites

pewnie:cool3:, wejdę pod wieczór i zajmę się tym. Ja też się cieszę z powrotu:p


Nieszczęsny Kojotek wybudził się z narkozy i leży cichutko w szpitaliku, jest bardzo słabiutki. Nie wiemy jeszcze, czy uda nam się wypłukać jego organizm z metabolitów pochodzących z moczu:shake:. Został przejechany przez samochód, który się nawet nie zatrzymał. :angryy::mad::mad::angryy: ( mam nadzieję, że spotka go zasłużona kara!!!)Pękł mu pęcherz moczowy od uderzenia i wszystko rozlało się wewnątrz malucha zatruwając jego organizm. Biedak cierpiał straszliwie :placz::placz:

Jeśli z tego wyjdzie KONIECZNIE MUSI ZNALEŻĆ DOMEK, bo jest duże prawdopodobieństwo, że coś tak strasznego może się powtórzyć!!!

Link to comment
Share on other sites

Kojotek bardzo potrzebuje domku...

[URL="http://upload.miau.pl/show.php?u=3/39075"][IMG]http://upload.miau.pl/3/39075m.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://upload.miau.pl/show.php?u=3/39047"][IMG]http://upload.miau.pl/3/39047m.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://upload.miau.pl/show.php?u=3/39051"][IMG]http://upload.miau.pl/3/39051m.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://upload.miau.pl/show.php?u=3/39053"][IMG]http://upload.miau.pl/3/39053m.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://upload.miau.pl/show.php?u=3/39063"][IMG]http://upload.miau.pl/3/39063m.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://upload.miau.pl/show.php?u=3/39065"][IMG]http://upload.miau.pl/3/39065m.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://upload.miau.pl/show.php?u=3/39069"][IMG]http://upload.miau.pl/3/39069m.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://upload.miau.pl/show.php?u=3/39071"][IMG]http://upload.miau.pl/3/39071m.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

To fakt, na Dogomanii wątki spadają strasznie szybko, tak trudno tu być zauważonym. Pewnie mało możliwe jest, żeby w morzu biednych psów ktoś dostrzegł Kojotka. Nie wiem jak mówią statystyki, ale chyba łatwiej znaleźć psu dom dzięki allegro i innym portalom...
Jestem tu raczej gościem (kociara ze mnie), ale zawsze miałam problem, żeby odszukać tu wątek, momentalnie lecą w dół!

Link to comment
Share on other sites

Ostatnie wieści, jestem juz w lecznicy


[SIZE=6][COLOR=Red]KOJOTEK BĘDZIE ŻYŁ!!!!!!!!
:loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu:
UDAŁO SIĘ!!!![/COLOR][/SIZE]:multi::multi::multi:


jego naprawiony pęcherz działa, Kojotek nie ma juz gorączki i mimo cierpienia cieszy się jak dawniej, był już nawet dziś w ogródku na sik.


Czy ktoś pokocha takiego Kojotka???????

Link to comment
Share on other sites

Kojotku kochany, tak się cieszę, że wracasz do zdrowia. Jednak trzymanie kciuków i dobre fluidy, które przesyłałam ci w myślach, wraz z fachową opieką, zadziałały! :multi:

No a teraz wskakuj na pierwszą po kochający domek. Teraz musi być już tylko lepiej!!!

[CENTER][COLOR=Red][B][SIZE=5]Mały KOJOTEK szuka domku!!! [/SIZE][/B][/COLOR]
[/CENTER]

Link to comment
Share on other sites

Zrobiłam Kojotkowi bannerki. Trzeba je tylko podlinkować, bo ja niestety nie umiem.

Mam nadzieję, ze bannerki ściągną więcej osób na wątek Kojotka i wreszcie trafi tu ta jedyna osoba.

Częstujcie się.... :)

[img]http://th.interia.pl/10,g914abc212191298/i600737.jpg[/img]

[IMG]http://th.interia.pl/10,g914abc212191298/i575873.jpg[/IMG]

[IMG]http://th.interia.pl/10,g914abc212191298/i575872.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...