ewa1979 Posted October 3, 2007 Posted October 3, 2007 Parę dni temu kupiłam pół roczną akitę która panicznie boi się schodzenia i wchdzenia po schodach.Trzeba ją na rękach znosić boi się do tego stopnia że jak mamy iść na dwór i widzi że podchodzę do niej żeby ją wziąść na ręce i znieść na dół zaczyna ze strachu popuszczać.Może macie jakiś pomysł jak ją zachęcić do schodzenia i wchodzenia po schodach? Quote
Anuśka Posted October 3, 2007 Posted October 3, 2007 uuu niezły problem.. najgorsze jak pies jest do czegoś zrażony, strasznie trudno go oswoić. Ale nie martw się, na pewno dasz radę. Może spróbuj przekonać ją jej ulubionym smakołykiem. Wystarczy, że pokona jeden schodek i to już będzie sukces. Codziennie a nawet kilka razy dziennie ćwicz z nią. wystarczy jeden krok i już ją nagradzaj i głaszcz. To potrwa długo ale na pewno się opłaci. Przede wszystkim musisz budować więź z psem dając mu jak najwięcej doświadczeń. Musisz chodzić z nią na długie spacery, robić z nią różne rzeczy (np jeździć autobusem), poprostu musisz zdobyć najpierw jej zaufanie. Z czasem ona się przekona do schoodów, zobaczysz Powodzenia Quote
Martens Posted October 11, 2007 Posted October 11, 2007 Oswajanie ze schodami najlepiej zaczynać od ostatniego schodka. Kiedy psiak juz nie boi się zejść z ostatniego, wsadzamy go na przedostatni, itd. Reszta tak jak mówi [B]Anuśka[/B] ;) Quote
Aarionne Posted November 9, 2007 Posted November 9, 2007 Ale może warto dojść do przyczyny problemu - dlaczego boi się schodów? Może schody w Twoim domu są zbyt śliskie albo zbyt wysokie, może z boku jest duzy spad i gdy pies spojrzy w dół boi sie od razu? Jak będziesz wiedziała co tak naprawdę przeraża Twojego psa, łatwiej będzie Ci z tym walczyć. I noszenie to nie jest dobry pomysł - pogłębia stan lekowy, bo niejako zmuszasz psa siłą. Moja Kora też boi sie schodów, bo łapy jej się ślizgają, ale dlatego staram się na schodach iść tuz przy niej żeby czuła, że się "nie rozjedzie" (z jednej strony ściana, z drugiej ja, a w srodku pies). Lub biorę kawałek kiełbaski - wtedy nawet przez sekundę nie zastanawia się czy się boi czy nie, tylko skacze po schodach jak młoda kózka :evil_lol::evil_lol::evil_lol: Ważne jest też Twoje nastawienie - ignoruj strach psa, pokaż mu, że schody to świetna zabawa (z nagrodami) i NIE BÓJ SIĘ, ZE PIES BĘDZIE SIE BAŁ! Psy czują nasz strach i reaguja na niego! Quote
Cichociemna Posted January 11, 2008 Posted January 11, 2008 Jak wzięłam moją Miśkę ( miała niecałe 4 miesiące ) to też panicznie bała się schodów. Załatwiliśmy to jednak szybko, na początku dając smakołyki na następne schodki ( zapomniała o strachu ;) ) a potem .. przy pomocy psa koleżanki, którego Miśka wręcz uwielbiała. Gdy zauważyła, że ten psiak potrafi zejść/wejść normalnie po schodach, to poszła za nim :) i tak udało nam się z tym wygrać. Dasz sobie radę, działaj teraz, jak psiak jest młody, bo później może być trudniej... Quote
Neukor Posted January 11, 2008 Posted January 11, 2008 I radziłabym nie robić z tego przy niej problemu, nie rozczulać sie nad nią pdczas pobytu na schodach, branie na ręce też nie jest najlepszym wyjściem, ale innego raczej nie ma, więc podczas znoszenia nie starać się psa uspokoić- to działa odwrotnie i potęguje jego strach. ćwiczyć z psem dużo w domq, pogłębić łączącą was więź a reszta została już opisana. Quote
Amba2 Posted June 17, 2009 Posted June 17, 2009 No u mnie ten sam problem, jak wzięłam mojego Brutusa to pierwsze wchodzenie trwało ponad godzinę :shake:, dzisiaj poćwiczymy temat Quote
M@d Posted June 17, 2009 Posted June 17, 2009 [quote name='ewa1979']Parę dni temu kupiłam pół roczną akitę która panicznie boi się schodzenia i wchdzenia po schodach.Trzeba ją na rękach znosić boi się do tego stopnia że jak mamy iść na dwór i widzi że podchodzę do niej żeby ją wziąść na ręce i znieść na dół zaczyna ze strachu popuszczać.Może macie jakiś pomysł jak ją zachęcić do schodzenia i wchodzenia po schodach?[/quote] Pies może bardziej bać się noszenia i podnoszenia niż samych schodów. Ktoś tu dobrze zapytał - a jakie macie schody? Może dajcie foto, to coś więcej będziemy mogli pomyśleć ... Quote
Amba2 Posted June 19, 2009 Posted June 19, 2009 U mnie po dwóch dniach problem znikł :lol: Mój facet zdenerwowany noszeniem 30 kilogramowego psiaka nakrzyczał na niego :shake: i ostatnie schody pies pokonał w sposób dość brutalny bo mój luby na siłę go wciągnął za smycz :mad: i o dziwo strach zniknął :lol: Ze smakołykami na schodach nam nie wychodziło bo Brutus mimo że głodny po prostu patrzył na nie z pogardą i wypluwał. Czasami siłowe załatwienie sprawy działa :cool3: Quote
M@d Posted June 24, 2009 Posted June 24, 2009 Ryzykowna metoda, bo można pogłębić fobię, ale jak już nic innego nie działa ... to każda metoda dobra, która kończy się sukcesem :diabloti: Quote
Divi Posted June 25, 2009 Posted June 25, 2009 [quote name='Amba2']U mnie po dwóch dniach problem znikł :lol: Mój facet zdenerwowany noszeniem 30 kilogramowego psiaka nakrzyczał na niego :shake: i ostatnie schody pies pokonał w sposób dość brutalny bo mój luby na siłę go wciągnął za smycz :mad: i o dziwo strach zniknął :lol: Ze smakołykami na schodach nam nie wychodziło bo Brutus mimo że głodny po prostu patrzył na nie z pogardą i wypluwał. Czasami siłowe załatwienie sprawy działa :cool3:[/QUOTE] Oj nie nie krzykiem lepiej nie, ale smakołyki polecam tez miałam ten problem 2 tyg. temu wzięłam suczkę ze schroniska bała się klatki i schodów panicznie uciekała jak otwierałam drzwi. Ale pomału się nauczyła smakołyki czynią cuda, a przede wszystkim pies musi zaufać właścicielowi, musi wiedzieć, że nic mu nie grozi przy nim. Pomału pomału i się nauczy. Na pewno nie krzyczeć i nie karać. Quote
karjo2 Posted June 25, 2009 Posted June 25, 2009 Amba, po prostu to co uwazasz za smakolyk, nie jest nim dla psa i tyle. Quote
losiczka Posted June 26, 2009 Posted June 26, 2009 Skąd ja to znam...2 psy u mnie miały ten sam problem.Jeden 40 kg a drugi 10.Z pierwszym było gorzej bo nawet najlepsza kiełbaska czy przysmak nie pomagały - poprostu ze stresu patrzył przed siebie i koniec:roll: kupiłam szelki i robiłam tak że lekko go ciągnęłam kładąc rękę na karku..trzymałam przy tym za szelki.czuł się wtedy bardziej pewnie i schodził za mną...ale dopiero po jakimś miesiącu zobaczył że nic tu strasznego ni ma:p co ciekawe - u mnie w bloku schody pokonywał już bardzo chętnie ale u rodziców nie!poprostu się kładł i nie byłam w stanie go nawet unieść... A teraz mam suczke ze schroniska i też poczatkowo się bała, musiałam ją ciągle wynosić na rękach:cool1: smakołyki też nie działały...wię zrobiłam tak że powoli stawiałam jej łapki na jednym schodku, potem następne łapki na drugim i tak przez 3 piętra...i co? po 4 razah takiego wchodzenia zadziałało i teraz bez problemu:cool3: Quote
Amba2 Posted July 4, 2009 Posted July 4, 2009 [quote name='karjo2']Amba, po prostu to co uwazasz za smakolyk, nie jest nim dla psa i tyle.[/quote] JEST SMAKOŁYKIEM :lol: bo w każdym innym miejscu zrobiłby wszystko za nie ale nie na schodach, tam nic nie działało :shake: a wypróbowałam dużo rzeczy, włacznie z surowym mięskiem które uwielbia :p I NIC :angryy: nawet stawianie jego łap na kolejnych schodkach kończyło się zawieszeniem się psa i ani w jedną ani w drugą. Dopiero to noszenie i parę ostrzejszych słow zadziałało :multi: Quote
Amba2 Posted July 4, 2009 Posted July 4, 2009 [quote name='M@d']Ryzykowna metoda, bo można pogłębić fobię, ale jak już nic innego nie działa ... to każda metoda dobra, która kończy się sukcesem :diabloti:[/quote] Fakt, ryzykowna :lol: ale zadziałała :multi: bo już miałam dość stania na schodach po 2 godziny :angryy: Quote
Amba2 Posted July 4, 2009 Posted July 4, 2009 Czasami naprawdę można tylko siłą coś wskórać :cool3: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.