terra Posted January 18, 2016 Posted January 18, 2016 Mam nadzieję, że Tusia szybko przyzwyczai się do wszystkich nowości w życiu. Quote
Jolanta08 Posted January 19, 2016 Posted January 19, 2016 Ciekawe co słychać u Tusi ? Wiem,że musi się zaaklimatyzować do nowych warunków ale się martwię 1 Quote
Nutusia Posted January 20, 2016 Posted January 20, 2016 Ja bym sugerowała wsparcie Tusi np. obróżką feromonową albo jakimś ziołowym uspokajaczem w rodzaju kalm-vetu. Nie zaszkodzi, a może sporo pomóc. Quote
Havanka Posted January 20, 2016 Posted January 20, 2016 Tola nie ma chwilowo dostępu do internetu. Wiem, że kontaktowała się z panem Tusi. Na razie nie ma zbyt dużych postępów, jeżeli chodzi o zachowanie. Do sukcesów można już zaliczyć podniesiony ogonek w czasie spacerów, dobry apetyt i tęsknotę za panem w czasie jego nieobecności ( ale nie szczeka, nie wyje, co jest dużym plusem). Jednak suczka poddańczo lgnie do podłogi, przy każdej próbie głaskania, jakby wciaż się bała. Małymi kroczkami idzie ku dobremu, tylko Tusia potrzebuje więcej czasu. 2 Quote
mar.gajko Posted January 20, 2016 Posted January 20, 2016 Muszą się uzbroić w cierpliwość. Za miesiąc, dwa będą tylko wspominać jaka to Tusia była nieśmiała. Quote
Nutusia Posted January 21, 2016 Posted January 21, 2016 Behawioryści radzą podchodzić do takiego psa mimochodem, po łuku i nie głaskać po łebku od góry. Ale z własnego doświadczenia wiem, że są takie strachulce, że i takie naukowe metody nie działają... Tusinka, ogarnij się, Dziewczynko! Teraz już będzie tylko dobrze, coraz lepiej :) 1 Quote
Nutusia Posted January 21, 2016 Posted January 21, 2016 Behawioryści radzą podchodzić do takiego psa mimochodem, po łuku i nie głaskać po łebku od góry. Ale z własnego doświadczenia wiem, że są takie strachulce, że i takie naukowe metody nie działają... Tusinka, ogarnij się, Dziewczynko! Teraz już będzie tylko dobrze, coraz lepiej :) Quote
Tola Posted January 21, 2016 Author Posted January 21, 2016 O Tusię wciąż się martwię, bardzo przeżywam ten jej strach i niepewność; przyznam szczerze - sądziłam, ze to wszystko sunia ma za sobą. Jak ją zabieraliśmy z TZ ze schronu, to sikała ze strachu przy bliższym kontakcie, ale u Murki bardzo szybko stała się biegającą psią radością. A tu niestety wciąż musimy czekać :( Pan wydaje się cierpliwy, uspokaja mnie, podaje wciąż nowe postępy suni w byciu razem, ale sam przyznał, ze chwilami dziwi go zachowanie Tusi i nie wie, jak z nią postępować :( Z jednej strony nie odstępuje go na krok, denerwuje się, gdy wychodzi z domu, a przy próbie głaskania sunia ewidentnie wykazuje lęk :( No nic, czekamy; mam nadzieję, że już wkrótce będę mogła napisać, ze sunia już wie, ze jest u siebie. Po Tusi zostały pieniążki i chociaż pan nie bierze pod uwagę oddania suni, to jedna wstrzymam się na razie z podziałem tej kwoty. Quote
mar.gajko Posted January 22, 2016 Posted January 22, 2016 Biedne Tusiątko. Może jej kota do towarzystwa by dać ;) żeby raźniej było. Quote
Tola Posted January 24, 2016 Author Posted January 24, 2016 Biedna, mam nadzieję, ze będzie coraz lepiej. Jestem z panem w kontakcie, być może wypytuję zbyt często o sunię, ale nie mogę inaczej. Quote
Jolanta08 Posted January 28, 2016 Posted January 28, 2016 Ciekawe co tam słychać u naszej Tusieńki,czy pomału się przyzwyczaja ? Quote
Tola Posted January 29, 2016 Author Posted January 29, 2016 U Tusi wszystko dobrze, pan ją chwali. Dostałam zdjęcia, ale robione tel i nie są zbyt dobrej jakości, chociaż na jednym wydaje mi się, ze widać uśmiech Tusieńki, a może tylko chcę go widzieć/? Quote
mar.gajko Posted January 29, 2016 Posted January 29, 2016 Luzem już Tuśkę puszczają? Ja bym się jeszcze bała, chyba. Quote
Tola Posted January 29, 2016 Author Posted January 29, 2016 Godzinę temu, mar.gajko napisał: Luzem już Tuśkę puszczają? Ja bym się jeszcze bała, chyba. Ja tez się boję, rozmawiałam z panem już 2 razy. Pan mówi, ze Tusia jest do niego prawie przyklejona, bardzo posłuszna. Miała tez z nim rozmawiać na ten temat Jo37. Quote
Jolanta08 Posted January 30, 2016 Posted January 30, 2016 Też bym się bała .Wydaje mi się że Tusia czuje się jeszcze niezbyt pewnie ale nic dziwnego dla niej to ciągle nowa sytuacja.Trzymaj się Tusiu Quote
Havanka Posted January 30, 2016 Posted January 30, 2016 19 godzin temu, mar.gajko napisał: Luzem już Tuśkę puszczają? Ja bym się jeszcze bała, chyba. Dokładnie o to samo chciałam zapytać. To, że Tusia jest do pana "przyklejona", nie znaczy, że nie ucieknie, kiedy się czegoś przestraszy. Oby pan nie miał okazji się o tym przekonać... Quote
Tola Posted January 31, 2016 Author Posted January 31, 2016 Tusia ma już dom, a pozostały pieniążki - 435,70 zł. Chciałabym je w całości przeznaczyć na Kejlę, która tez jest w hoteliku u Murki, a nie ma żadnych deklaracji. Chciałabym znać Wasze zdanie? Quote
mar.gajko Posted January 31, 2016 Posted January 31, 2016 Ja miałam niewielki wkład, ale oczywiście się zgadzam na Kejlę. Quote
terra Posted February 1, 2016 Posted February 1, 2016 20 godzin temu, mar.gajko napisał: Ja miałam niewielki wkład, ale oczywiście się zgadzam na Kejlę. I ja też. Quote
terra Posted February 1, 2016 Posted February 1, 2016 20 godzin temu, mar.gajko napisał: Ja miałam niewielki wkład, ale oczywiście się zgadzam na Kejlę. I ja też. Quote
Murka Posted February 2, 2016 Posted February 2, 2016 Fajnie, że Tusia już zadomowiona :) Ok, w takim razie przenoszę zasoby Tuśkowe na Kejlę :) Quote
Tola Posted February 2, 2016 Author Posted February 2, 2016 Dziękuję wszystkim za Tusię i Kejlę! Quote
mari23 Posted February 7, 2016 Posted February 7, 2016 O 30.01.2016o16:34, Havanka napisał: Dokładnie o to samo chciałam zapytać. To, że Tusia jest do pana "przyklejona", nie znaczy, że nie ucieknie, kiedy się czegoś przestraszy. Oby pan nie miał okazji się o tym przekonać... patrząc na zdjęcia pomyślałam dokładnie to samo Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.